Zaskoczonym przez burze można być - dam przykład:
Lato;
Mikołajki;
idzie ciemny wał;
wychodzę na pagaju na wodę
z mocno zarefowanym wszystkim co mam;
i stoję tam
jak palant
przez godzinę ;
po czym wracam
na pagaju
do kei.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Przepraszam ale czy na 8 metrowym jachcie standartem jest kotwica 2,5 kg ???
To chyba jakieś nieporozumienie.
Osobiście wożę taką ale do pontonu.



Czy chcesz powiedzieć, że jest to rozsądne działanie ?
Wychodzenie na wodę w warunkach, w jakich powinno sie z niej jak najszybciej schodzić?
Jakoś dziwnie teraz uczą żeglarstwa...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

I zostałeś prawidłowo przez naturę za ten wybryk ukarany

A Kocurek dowcip zgubił... zyg zyg

Ale wracając do wątku trudniejszych warunków to czego się można spodziewać na Zalewie. Akurat miałem takie szczęście, że pływaliśmy już w 5-6 B na Śniardwach, Bełdanach i Kisajnie. Teoretycznie w warunkach czarteru podane jest 6B jako maksymalne warunki w jakich można pływać. A jak to wygląda na Zalewie, czy fala jest wyższa niż np. na Śniardwach, czy jest jakiś kierunek wiatru który przy tej sile daje najwyższą falę?

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

To nie był dowcip ;
To się działo NAPRAWDE w latach 70-tych na "Mamucie" (fot)
Wtedy nie uczono: "w krzole"

dziś bym się bał i NAPEWNO bym -
...zarefował jeszcze bardziej

ps Bastard:
Na Z.Z. chyba tylko raz widziałem falę 0,6-8 m wiało przez kilka godzin 6-7B od plaży Nieporęckiej
a fala robiła się przy Serocku kiedy prąd rzeki dawał się już zauważyć.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ale tak w ogóle to czytasz pytanie na jakie odpowiadasz?
Albo chociaż tytulik wątku...?
Czytasz?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Główna rzecz której się obawiałem wypływając na słonawe mazurską łódką to była obawa spotkania dużych fal. Zarefować się można i wiatru się nie bałem ale fal spodziewałem się większych niż mazurskie. Zaliczyłem na Zalewie nagły wzrost siły wiatru z 1 na 6 równocześnie ze zmianą kierunku i jedyne co zawiodło to część załogi. Pierwszy raz widziałem osobę sparaliżowaną strachem, a właśnie brakowało rąk do refowania. Na bardziej słonej wodzie testowałem fale większe od mazurskich i głównie to trzeba się do nich przyzwyczaić. Grożne fale mogą być przy podejściach do portów ale na Zalewie wystarczy zawrócić na drugą stronę jeśli jest problem i wejść do portu osłoniętego bo tam jest blisko. Na morzu fale rosną napotykając płyciznę a na zalewie jest wszędzie płytko to chyba tego nigdzie tam nie ma.
Marian Strzelecki twierdzi, że widział fale od 0,6 do 8 m na zalewie Zegrzyńskim to na Wiślanym jest spokojniej

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

??? A Ty?

ps
no dobrze; do 0,8
ps2
no dobrze niech muuu będzie:
zasugerowałem się tymi Śniardwami itp.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Hmmm - przeczytałem na wsiakij pażarnyj jeszcze raz.
Tytulik wątku: Doposażenie jachtu śródlądowego na Zalew Wiślany.
Pytanie - zadane przez założyciela i nadawcę tytuliku wątku:A jak to wygląda na Zalewie

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ja tez.
Z tej kolejnej lektury arcymerytorycznej wynika kolejny raz, ze, jako Jaromir czy tez pierdupierdu, ludzi lubisz tylko o tyle, ze mozna sie czasem na nich wyzyc z maniakalna, systematyczna i metodyczna precyzja.
Zakoleguj sie z Kuracentem: inna wiedza, inne podejscie, ale orbity i schematy myslowe macie identyczne!
Szkoda, bo wiadomosci, doswiadczenia, zdolnosci googlarskich i czasu zazdroszcze ci szczerze.
Obawiam sie, ze sama produktywnosc i google nie zapewniaja spokojnych snow.
Catz Omylny Definitywnie

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Zainstalowałem sobie openCPN po polsku i w długie zimowe wieczory chciałbym się nim pobawić/pouczyć. A aby nauka nie była całkiem abstrakcyjna to czy mógłby ktoś podpowiedzieć, czy znajdę gdzieś do tego programu mapy Zalewu Wiślanego i ew. portów?
I czy jest jakaś instrukcja do tego programu w pdf-ie?

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Instrukcja jest w necie:
http://opencpn.org/ocpn/opencpn_manual
na samym dole jest link do wersji drukowalnej.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

To ja kilka zdań o zeszłorocznym rejsie rodzinnym jeziorową łódką po Zalewie:

Jacht wzięliśmy z Iławy. Był to janmor 28, konstrukcja dobra, stan techniczny średni.
I pierwsza rada: porządnie sprawdzić jacht z zagladaniem do kazdej dziury (np. zęz) włącznie.
Dokupiłem 1 pławkę dymną i 6 rakietową wyrzutnię.
Przeszlismy pochylnie - myślę, że raz w życiu warto to zrobić. Więcej - jak toś lubi wypalanie benzyny na kanałach i dźwiek silnika przez 3 dni.

Teraz Zalew: wbrew temu, co ktoś napisał wcześniej sieci było sporo. Ważne, aby wiedzieć jak je omijać - podwójna chorągiewka kończy zestaw.
Pogoda była taka sobie, więc szczególnie w mgliste dni wspomagałem się laptopem z cmapem Bałtyku. Komputer nie musiał byc cały czas włączony, wystarczało co jakiś czas zejść do kabiny, żeby go odpalić i ewentualnie skorygować kurs.
Oznakowanie nawigacyjne akwenu jest bardzo dobre, do każdego portu prowadzą pławy podejściowe, ważne, aby trafić na tę pierwszą. Wiało różnie, najmocniej 5-6. Fala przy tym wietrze dla naszego jachtu nie była żadnym problemem. Oczywiście trzeba się refować i lepiej zrobić to zanim rozwieje i rozbuja sie mocniej. Na 2 refie i 2/3 foka ten jacht żeglował bardzo szybko i stabilnie.

Teraz porty: trzeba sie nastawić na pewien folklor, szczególnie jeśli ktoś jest przyzwyczajony do wygodnych marin. Suchacz, Elbląg, Nowa Pasłeka - bez zastrzeżeń - jest wszystko co trzeba. NB nie należy sie bać podejścia do Pasłęki - jest pogłebione i oznakowane. Natomiast tamże przydała się UKF-ka - vis a vis stoi kuter straży granicznej i wołają każdy przepływający jacht. Jak nie odpowiada podpływaja ribem i pytają osobiście. Nasłuch prowadziłem obowiązkowo na kanale 16 i chyba na 10 - dual watch-(port Elblag) ale może sie mylę - pamięć już nie ta.
Wróćmy do adremu
Kąty: kuriosum były godziny otwarcia sanitariatów w porcie - bodajże od 8 do 18. Znaczy o 17 kąpiel, paciorek i lulu, a jak się zachce w nocy - to.... a nich tam każdy sobie radzi jak uważa.
Frombork - zabawny jest prysznic w toitoice na nabrzeżu, które jest wszakże pełne spacerowiczów - szczególnie nobliwych niemców. Idzie sobie taka wycieczka, a tu goły facet wyskakuje z kabiny, przed którą leżą ciuchy, ręczniki i inne szpeje.
Piaski - fajne, klimatyczne miejsce - z zastrzeżeniem dot braku osłony przed wiatrami z południa - można korzystać z sanitariatów na sąsiadującym z portem kempingu - wszakże najpierw lepiej uzgodnić to z właścicielem - bo bywa nerwowy

To tak po krótce o wycieczce szlakiem Św. Sanitariusza.

Powrót był bardzo przyjemny, bo od Elbląga do nastepnego mostu aż za Dróżnem przeszliśmy na żaglach. I ekologia zyskała i nasze uszy.

Acha, i jeszcze ważna kwestia: nie zapomnij na przejscie kanalami dodatkowych kanistrów na paliwo. Między Iławą a Elblagiem o benzynkę nie łatwo.

W tym roku też sie wybieram, ale już na sam zalew bez kanałów. Może uda się skoczyć do Gdańska, bo wtedy ze wzgledu na silny prąd na Wiśle i zbyt słaby silnik (6 PS) tamtejsi żeglarze nam to odradzili.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

Mały spacerek w Małdytach i paliwo już mamy.
Moim zdanie zbyt duża asekuracja, Gdańszczanie na salutach ( jest gdzieś w sieci fajny opis Jaromira) pływali do Iławy, ja osobiście omegą z salutem też dawałem radę na Wiśle.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

Kriss, nie strasz ludzi, byłem w Pasłęce w tym roku trzy razy i jakoś nikt mnie ribem nie ganiał /radia nie miałem/. Na własne oczy zaobserwowałem natomiast, że granica patrolowana jest z powietrza przez samoloty bezzałogowe

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Ależ nie straszę, bo po pierwsze tylko opisuję swój rejs i to co widziałem (a wtedy odpytywali każdą przepływającą jednostkę), a po drugie toż to ludzie jak i my - znaczy "jedynkę" i "dwójkę" robią tak samo - więc nie ma co się bać. Odpowiedzieć na pytanie "skąd, dokąd i ile osób jakiej narodowości na pokładzie" nie jest chyba dla nikogo specjalną szykaną.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

OK, ale tak kategorycznie to zabrzmiało, że musiałem zaprotestować!
Zależy kto pyta...

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Post Małgosi (i następne) wydzieliłem do nowego wątku: viewtopic.php?f=70&t=10547

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Spędziłem na Zalewie około miesiąca w 2011 roku. Sieci zostały zdjęte 1 sierpnia. Warto w trakcie planowania zadzwonić sobie do Kapitanatu w Elblągu to podadzą termin w jakim w br. rybacy zdejmą sieci. Sieci ( jak są ) faktycznie jest dużo i trzeba uważać w szczególności na te bez oznakowań morskich. Praktyką jest rozstawianie sieci i znakowanie je tylko małymi pływakami. Co do głębokości to średnia głębokość poza torami wodnymi to 1,5 - 2,00 metrów w zależności czy wiatr jest NE czy SW. W Kątach w porcie różnice w głębokości sięgały 1 metra. Miejscowi żeglarze ostrzegają przed Zalewem i jego zdradliwością szczególnie w ekstremalnych wypadkach. Wywrotka zwykle kończy się złamaniem masztu( ze względu na głębokość) A to się wiąże z możliwością zaplątania się w wanty które splątują się jak sidła . Mimo wszystko nie słyszałem od "Lokalsów" o jakimś tragicznie zakończonym nieprzewidzianym zdarzeniu na przestrzeni ostatnich lat. Co do nocnych potrzeb to wiele ( a może niewiele, globalnie patrząc) się zmieni:
Krynica- remont portu i nabrzeży Yachtklubu rozpoczął się w ubiegłym roku i ma zakończyć podobno do maja br ( osobiście nie wierzę). Najsmutniejsza wiadomość to niestety poza brakiem odpowiedniej infrastruktury to zdecydowanie niezbyt przyjazna atmosfera oraz duża niechęć do żeglarzy zamiejscowych ze strony "Lokalsów". No cóż może kiedyś zrozumieją że żeglarz to też turysta który daje im zarobić na życie.
Kąty - planowana budowa nowej przystani żeglarskiej- niestety w tym sezonie można zapomnieć. Pociecha taka, że kibelki przeszły w ręce nowego dzierżawcy więc MOŻE coś się zmieni w tym temacie.
Pozostałe porty niestety pozostawiają dużo do życzenia i nic nie wskazuje na to że się to zmieni w najbliższych latach.