Ale dziura !



Co ciekawe jest to burta przeciwna do tej, na którą olbrzym się przewrócił.
IMHO prawa burta wygląda jeszcze gorzej lub statek się przewrócił w wyniku niekontrolowanego "przebalastowania" prawej burty celem utrzymania statku w pionie.
Ciekawi mnie to, że szalupy były spuszczane także z tej burty, IMHO jeszcze jak statek stał pionowo - bo ciężko się spuszcza szalupę po burcie.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

(na marginesie) Nie tak dawno inny wycieczkowiec osiadł na mieliźnie...
http://www.huffingtonpost.com/2012/01/1 ... 96819.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Może po prostu skała podparła tą strzaskaną burtę, woda spłynęła na drugą i na tą statek się położył? :-O

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

Nie pierwsza to mielizna i nieostatnia (odpukać w niemalowane), ale ten przypadek jest szczególny ze względu na zachowanie kapitana statku "Costa Concordia", jakże odmienne od szeregu innych, choćby od zatonięcia u wybrzeży Norwegii m/v "Finnoyglimt" razem z polskim kapitanem, który do końca został na mostku. Ponadto włoski kapitan prawdopodobnie sam spowodował tą katastrofę!!!
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... -na-statek

Kapitan idzie w zaparte i twierdzi , że to nie jego wina - tylko przyrządów nawigacyjnych, bo się zbiesiły

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wcale bym się nie zdziwił.
Przy takim naładowaniu każdej dziedziny życia elektroniką, w czasach, gdy "normalna" w sensie, że klasyczna nawigacja to nikomu niepotrzebny (i zapewne niebezpieczny, bo niedokładny i zabierający cenny czas oficerom) gadżet, potrafię sobie wyobrazić scenariusz filmu, w którym na mostku nawet nie wiedzą, że wskazania przyrządów nie mają nic wspólnego z prawdziwą pozycją.

I te zapasowe, zdublowane obwody, komputery i bajery nic tu nie mają do rzeczy - ktoś (chociażby sam główny system) musi mieć świadomość błędnego działania/wskazywania. Ktoś musi przełączyć na zapasowy.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Taa, ale zostaje jeszcze obserwacja. Na zdjęciach z wypadku można zobaczyć, że bardzo niedaleko stoi sobie radośnie piękna, czerwona pława. Chyba jakiś oficer-łoś powinien zauważyć, że coś nie gra...
Tak, czy inaczej nie wieżę w awarię urządzeń nawigacyjnych. System ECDIS się nie myli.
Z resztą poczekajmy na orzeczenie tamtejszej Izby Morskiej.

_________________
pozdrawiam,
cpt. Łukasz Labuda
armagedom@poczta.onet.pl

Nie widziałem wszystkich zdjęć, ale chodzi Tobie chyba o główkę portu do którego chcieli wpłynąć. Statek nie osiadł na mieliźnie od razu, próbowano wpłynąć do portu, a przechył na drugą burtę powstał ponoć w czasie zwrotu(ale to informacja z TVN)
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Locat ... (13-1-2012).png
jak widać trochę przepłynęli. Ponoć, bo tak mówiono w TV na początku, najpierw był Blackout, a po chwili pasażerowie poczuli wstrząs. Czyli możliwy jest scenariusz, że w kluczowym momencie utracono sterowność Jest to raczej mało prawdopodobne i sam w to nie wierzę, biorąc pod uwagę późniejsze zachowanie starego.

Nie musisz oglądać zdjęć. Znasz ten port? Tam nie wchodzi Zawisza! Byłem tam parę razy Zawiasem i Pogorią. Stałem na kotwicy i woziliśmy załogę pontonem. Tam w najgłębszym miejscu (pośrodku) jest trochę ponad 5 m, przy kei 3,20, a cały port ma mniej więcej kabel na półtora. Nie rób z kapitana idioty, który chce tam wejsć statkiem prawie 300-metrowym.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Chodziło mi o to, że na większości portali widać zdjęcie z brzegu i widać statek na tle główki. Kolega armagedon napisał, o widocznej "czerwonej pławie", a ja tylko zwróciłem uwagę, że statek w innym miejscu miał kolizję, a w innym osiadł na mieliźnie. Portu nie znam, bo tam pewnie ciepło, a ja ciepła nie lubię Z kapitana idioty nie robię i na końcu zdania dodałem, że jest to informacja z TVNu, aczkolwiek mając świadomość, że na statku jest 4200 osób z czego można założyć, że znakomita większość jest pijana lub po użyciu, wejście "na przebój" po to by znaleźć się jak najbliżej brzegu nie jest, aż tak kretyńskim pomysłem:) Udowodniła to część pasażerów skacząca do wody i próbująca dopłynąć wpław.

Nie masz widzę pojęcia co potrafi zrobić spanikowany nawet trzeźwy jak niemowlę człowiek. Z Titanica skakało wielu ludzi licząc , że załapią sie na tratwę choć najbliższy brzeg był poza zasięgiem. Skakali także inni, nawet gdy już nie było szans na ratunek.
W tym przypadku IMHO niezależnie od odległości od brzegu jestem przekonany, że byłyby takie przypadki.....

Nawigacja, nawigacją ale nie potrzeba było nawet lornetki - wystarczyło oko nieuzbrojone, żeby sie zorientować , że jest się za blisko.......
Ważne jest pierwsze uderzenie w skały, reszta to już konsekwencja tego wielkiego bum

Być może Kapitan faktycznie zamierzał osadzić statek na mieliźnie, żeby uniknąć jego zatonięcia, a po prostu nie miał pola do manewru.....
Być może nikt już wtedy nad nim nie panował....
Być może Kapitana nie było wtedy na mostku...
Być może .......
Być może .......
Jest prowadzone dochodzenie i biorąc pod uwagę sytuację zapewne jego wynik zostanie prędzej czy później upubliczniony....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Idiotą to on juz jest. W wywiadzie telewizyjnym powiedział, że tymże 300-metrowym statkiem jechal wzdłuż wybrzeża odleglego o 300 m, a skal odleglych o 150 m.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Fakt. Twierdził , że według przyrzadów nawigacyjnych znajdował się w bezpiecznej dla tak dużego statku odległości od wybrzeża, choć wychodząc na skrzydło mostka mógł się naocznie przekonać , że odległość jest dużo mniejsza....
Pogoda była OK - więc oświetlona jak choinka wyspa była widoczna.

IMHO kapitan zgodnie z lokalną tradycją chciał przepłynąć blisko wyspy aby pozdrowić mieszkańców syreną i stało się, jak się stało ......

Z tego co podały media jego zachowanie było conajmniej dziwne jak na Kapitana, skoro głównie ewakuował własną doopę z tonącego statku

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Howgh!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Co więcej, słyszałem w mediach, w co ciężko uwierzyć, że znajomy biznesman, płynący na statku, miał urodziny i poprosił kapitana, żeby uświetnił jego "święto" podpływając pod wyspę i dając sygnał dźwiękowy. Ponoć kapitan nawet zadzwonił do samego burmistrza, żeby ten oświetlił mieścinę. Czy w ogle możliwe jest takie nieodpowiedzialne postępowanie, czy u Włochów wszystko jest możliwe???

O włochach mam takie same zdanie jak o francuzach, tak trochę uogólniając Z reguły są leniwi, i bezjajeczni . Pewnie są jakieś wyjątki,ale ja na razie nie miałam z takimi do czynienia.

_________________
Pozdrawiam
Ania

Dwa linki - oba obcojęzyczne, ale dają do myślenia.
Fotki statków, które ku radości pasażerów przechodzą zaskakująco blisko brzegu - między innymi samej feralnej Costa Concordia, między innymi przy Giglio właśnie (fotki nr 1, 2, 9-13, 16) :
http://www.repubblica.it/cronaca/2012/0 ... ref=HREA-1
To fotograficzne dowody (jest ich jeszcze całe mnóstwo) że praktyka bardzo bliskich przejść statków wycieczkowych przy Giglio była powszechna i była powszechnie znana.
W sierpniu 2011 burmistrz miasteczka nawet podziękował kapitanowi w prasie za spektakularne widowisko, jakim było szczególnie bliskie przejście...

Wygląda na to, że zabawa w bliskie pływanie przy Gioglio trwała latami. I nigdy żaden "harbour master" nie zrobił nic by ukrócić tą praktykę. Trudno też uwierzyć by nie był jej świadom lokalny Coast Guard - a mimo tego te niebezpiecznie bliskie przejścia pozostały częstą "rozrywką". A mi po odkrycui jak długo trwała ta "zabawa" wydaje się, że zaniedbania miały miejsce nie tylko po stronie kapitana i załogi...

Kapitan będzie teraz oczywiscie najbardziej wygodnym kozłem ofiarnym dla publiki i mediów, jako że jego wina jest w tej chwili najbardziej ewidentna i najłatwiejsza do pokazania....
Ale czy winien jest tylko on i tylko członkowie załogi?
--------------------------------
I jeszce potwierdzenie, że co jak co, ale trąbić bez wiekszego sensu to oni tam bardzo lubią :
http://www.youtube.com/watch?v=so7Qm5j1 ... playnext=1
-------------------

Jeszcze obrazek obrazujący wielkość porciku. Na drugim planie wysepki Le Scale i skałki, które statek prawdopodobnie zaliczył jako pierwsze - lewą burtą, zanim osiadł naprzeciw wejscia do portu...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

To jest kolejna dziennikarska urban legend.
Oświetlona jak choinka to jest Madera.
Na tej wysepce mieszka niecałe półtora tysiąca osób, wyspa jest skalista. Wieczorem jest trochę świateł w minimiasteczku (paręset mieszkańców ) wokół porciku. Reszta wyspy jest ciemna jak przysłowiowa... u Murzyna.
Tak!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Tu jest bardzo sensowne wyjaśnienie.
http://www.tvn24.pl/-1,1731502,0,1,na-m ... omosc.html

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

I tu :

http://www.tvn24.pl/-1,1731570,0,1,dopr ... omosc.html

Koresponduje to z linkiem, który wkleił Jaromir....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Na marinetraffic widnieje taki zapis kursu. Wyglada, jakby uderzyl lewa burta, a potem zawrocil i plynal w kierunku porciku, przed ktorego glowkami padl byl.

_________________
Blabloon

Spekulacje, chociaż najbardziej wiarygodna wydaje mi się wersja Jacka.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Jakiego Jacka?

_________________
Blabloon

Wyspa ma pełnoprawne latarnie morskie na północnym (17Nm) i południowym (22Nm)cyplu. Ma widoczne na 7 mil światła na główkach portu.
Z widzialnością nie było problemu.
O czym dyskusja...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Pietraszkiewicza ( w linku u Krzysztofa Cape ).

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Zapewne chodzi o JackaBola

_________________
VR - Helix_zegluj
app - Pozdrawiam
Ex: Braniewo, Jaromin, Szczecinek, Krynica, Poznan, Gołdap, Krakow, Wola Batorska, Wrocław, Antoniniek, Poznan, Frankfurt am Main ... BOCAL island

Tak, chodzi właśnie o niego

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Zajebiscie dowcipne

_________________
Blabloon

W cziom riecz ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl