Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 30 cze 2025, o 23:37




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 sty 2012, o 12:38 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... mywal.html

Wrrrr ...

/Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 12:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
Zbieraj napisał(a):
Ejdzej napisał(a):
Nie widziałem wszystkich zdjęć, ale chodzi Tobie chyba o główkę portu do którego chcieli wpłynąć. Statek nie osiadł na mieliźnie od razu, próbowano wpłynąć do portu,
Nie musisz oglądać zdjęć. Znasz ten port? Tam nie wchodzi Zawisza! Byłem tam parę razy Zawiasem i Pogorią. Stałem na kotwicy i woziliśmy załogę pontonem. Tam w najgłębszym miejscu (pośrodku) jest trochę ponad 5 m, przy kei 3,20, a cały port ma mniej więcej kabel na półtora. Nie rób z kapitana idioty, który chce tam wejsć statkiem prawie 300-metrowym.
Janusz, a sądzisz, że jak dotarło do niego, jakie kuku zrobił -- to nie chciał?

Porównując zdjęcia wraku z dokładną mapą (a także własną pamięcią) i wiedząc, że:
- zepsuła się LB podczas "parady" w kier. północnym;
- wywrotka jest przez PB, kursem południowym;
- kabel, góra dwa od wejścia...
jestem dziwnie przekonany, że nie tylko chciał ale i próbował -- na tyle, ile się dało.

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 14:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14364
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Po czym uciekł gdzie pieprz rośnie, zostawiając statek na skałach załogę i pasażerów. Fajny kapitan :lol: :evil: :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 15:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Cypis napisał(a):
jestem dziwnie przekonany, że nie tylko chciał ale i próbował -- na tyle, ile się dało

Pozwoliłem sobie skopiować z innego forum. Autor m.mmm (mam nadzieję, że wybaczy)


Teraz - za "La Stampa", dzięki uprzejmości znajomej co mi tłumaczy przez ramię ad hoc - pewne wytłumaczenie nurtującego tu wielu problemu finalnego położenia statku - znaczy mocno "mniej więcej" po naszemu to co po włosku napisano:
Cytuj:
"Śledztwo wykazuje, że manewr podejścia do portu Giglio nie był świadomie wykonany przez kapitana. Pomieszczenia maszynowe były zalane, nie działały, a statek zdany był na łaskę prądów. Podejście do portu było zatem przypadkiem. Śledztwo Straży Przybrzeżnej, wskazuje, że po zderzeniu ze skałą i zalaniu siłowni, nie było możliwe, aby zarządzić i aby ukończyć manewr awaryjnego podejścia Concordii do portu: statek był w dryfie, poszedł drogą " w korkociąg". Przebieg wypadkóow potwierdza się również ze statku, z przechowywanych danych prędkości, rejestrowanych przez Voyage Data Recorder, jedną z "czarnych skrzynek" i przez AIS, który "Capitanateria" (?) ma w swoim centrum operacyjnym. Concordia w momencie uderzenia (21:45 i 5 sekund) poruszała się z prędkością 15 wezłów, zwolniła, nastąpił przechył i zawróciła dziób na południe (sic!) do 5 węzłów o 21:49, czterech węzłów o 2152 i 0.7 węzła (mniej niz 2 kilometry na godzine) o 22:14. Statek zgodnie z zapisem drogi ostatecznie zatrzymał sie tam gdzie leży obecnie około pół godziny poźniej.".

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 15:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Cypis napisał(a):
jestem dziwnie przekonany

Cypisku Kochany...
To był diesel-electric ale klasyczny, bez azipodów.
I był w blackoucie niemal natychmiast po pierwotnej kolizji, w wyniku zalania maszyn.
Wątpię nawet, czy bez głównego zasilania mógł choćby ruszyć sterami...
Ponoć padł rozkaz rzucenia kotwicy - czy go wykonano, tego nie wiemy, na fotkach prawa jest w kluzie, ale lewej nie widać. Nic więcej aktywnie w sprawie manewrów, kursu czy pozycji nie można było zrobić...

Oświetlenie pokladów widoczne na fotkach zaraz po osadzeniu na finalnej pozycji oraz elektronikę zasila agregat awaryjny - umiejscowiony zawsze poza siłownią. Ale żeby uruchomić choć jeden z elektrycznych silniczkow co mają po 34000kW - trzeba trochę więcej paueru.
IMHO (i "La Stampy" :lol: ) statek utracił po zderzeniu z Le Scole wszelką manewrowość i wpierw inercją a potem w dryfie trafił na brzeg przed wejściem do portu popychany wiatrem (NE do E feralnej nocy).

Stąd - odnoszę wrażenie, że jesteś przekonany rzeczywiscie jakoś bardzo dziwnie... :roll: :roll: :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 16:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 lut 2011, o 02:02
Posty: 226
Lokalizacja: Eire
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 36
Uprawnienia żeglarskie: Żeglarz
Cypis napisał(a):
jestem dziwnie przekonany, że nie tylko chciał ale i próbował -- na tyle, ile się dało.


Nie jestem przekonany:

Godz. 21.49
KAPITANAT PORTU: Concordia, wszystko OK?
CONCORDIA: W porządku.

Godz. 21.54 (Concordia jest na mieliźnie)
KAPITANAT PORTU: Concordia, pytamy, czy u was wszystko OK?
CONCORDIA: To tylko problem techniczny.

Godz. 00.32 ( statek pełen pasażerów)
KAPITANAT PORTU: Ile osób jest na pokładzie?
SCHETTINO: Dwieście - trzysta.
Godz. 00.42
KAPITANAT PORTU: Jak to możliwe, że tak mało? Ale Pan jest na pokładzie?
SCHETTINO: Nie, nie jestem na pokładzie, ponieważ statek się przechyla, dlatego go upuściliśmy.
KAPITANAT PORTU: Jak to, opuścił pan statek?
SCHETTINO: Nie, jakie opuściłem. Jestem tutaj.
rozmowa kapitana z kapitanatem w Livorno


Pomimo tego, już na początku pojawiły się problemy ze Schettino. De Falco na wstępie mówi kapitanowi, że na jego tonącym statku ciągle "są uwięzieni ludzie", nakazuje mu wrócić na pokład i każe przekazać straży wybrzeża dokładne informacje co do tego, ilu pasażerów jeszcze potrzebuje pomocy.

Schettino odpowiada niezdecydowanie i cicho. W odpowiedzi strażnik wybrzeża ostro przywołuje go do porządku i każe głośno mówić.

- W tej chwili statek ma przechył - wydusza z siebie kapitan.

- Rozumiem, rozumiem. Słuchaj mnie, wrócisz na pokład i powiesz mi dokładnie ile tam jest ludzi - mówi zdecydowanie De Falco. - Masz mi powiedzieć czy tam są dzieci i kobiety. Dokładnie ile jest osób w tych kategoriach i jakiej pomocy potrzebują! - dodaje strażnik.

Słuchaj Schettino, być może uratowałeś się od morza, ale ja sprawię, że pożałujesz. Zapłacisz za to. Do cholery, wracaj na pokład!
Straż wybrzeża do kapitana Costa Concordii
- Słuchaj Schettino, być może uratowałeś się od morza, ale ja sprawię, że pożałujesz. Zapłacisz za to. Do diabła, wracaj na pokład! - krzyczy De Falco.


Schettino odpowiada jedynie "dowódco, proszę...", co wywołuje jeszcze większą złość u strażnika wybrzeża.

- Żadnego proszę! Zabieraj się na pokład! Masz mnie zapewnić, że tam wrócisz! - mówi wyraźnie podnosząc głos De Falco.

Schettino nadal nie wydaje się jednak przejawiać postawy odpowiedniej dla kapitana dużego statku, który jest odpowiedzialny za cztery tysiące ludzi.

- Ja zostanę tutaj z ratownikami. Jestem tutaj, nigdzie sie nie ruszam, ja jestem tutaj - odpowiada Schettino.

Żadnego proszę! Zabieraj się na pokład! Masz mnie zapewnić, że tam wrócisz!
Straż wybrzeża do kapitana Costa Concordii
- Co ty tam robisz? - dopytuje De Falco.

- Koordynuję akcję ratowniczą - odpowiada niewyraźnie kapitan.

- Co koordynujesz?! Wracaj na pokład! Koordynuj akcję stamtąd. Odmawiasz? - krzyczy do telefonu De Falco.

- Nie, nie, nie odmawiam - zaprzecza Schettino.

De Falco wręcz krzyczy do telefonu, nakazując kapitanowi powrót na pokład, ten jednak dalej nie wykazuje chęci do wykonania rozkazu.

- Tam zginęli ludzie - próbuje nowego argumentu strażnik.

Schettino jest tym wyraźnie poruszony i dopytuje się ile znaleziono ciał.

- Nie jestem pewien. Jedno na pewno. O matko! Musisz tam wrócić i powiedzieć mi ile ludzi jest na pokładzie - mówi De Falco.

- Ale zdajesz sobie sprawę, że tu jest ciemno i nic nie widzimy? - odpowiada Schettino.

_________________
Pozdrawiam Sebastian



Za ten post autor SebEire otrzymał podziękowanie od: jedrek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 16:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Po czym szanowny kapitan wsiadł w taksówkę i pojechał do....hotelu. Takie są zeznania taksówkarza.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 16:31 

Dołączył(a): 27 gru 2010, o 21:36
Posty: 492
Lokalizacja: Warszawa-Wawer
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 57
Uprawnienia żeglarskie: wolny człowiek
SebEire napisał(a):
Pomimo tego, już na początku pojawiły się problemy ze Schettino. De Falco na wstępie mówi kapitanowi, że na jego tonącym statku ciągle "są uwięzieni ludzie", nakazuje mu wrócić na pokład i każe przekazać straży wybrzeża dokładne informacje co do tego, ilu pasażerów jeszcze potrzebuje pomocy.(...)


Brzmi jak fragment kiepskiego kryminału... :-/

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 16:54 

Dołączył(a): 30 lis 2009, o 11:52
Posty: 288
Podziękował : 81
Otrzymał podziękowań: 15
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Wg mnie,zabrzmiało jakby Schettino był w szoku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 21:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10923
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1334
Otrzymał podziękowań: 2620
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Węzełek napisał(a):
O włochach mam takie same zdanie jak o francuzach, tak trochę uogólniając Z reguły są leniwi, i bezjajeczni . Pewnie są jakieś wyjątki,ale ja na razie nie miałam z takimi do czynienia.

Przyjmuje powyzsza, doniosla informacje do wiadomosci z nalezna jej uwaga, powaga i szacunkiem.
Zbieraj napisał(a):
Radi napisał(a):czy u Włochów wszystko jest możliwe???
Tak!

U kogo nie wszystko jest mozliwe?
Catz Skonsternowany w Liczbie Pojedynczej

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 21:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
SebEire napisał(a):
Cypis napisał(a):
jestem dziwnie przekonany, że nie tylko chciał ale i próbował -- na tyle, ile się dało.


Nie jestem przekonany:......

Schettino odpowiada niezdecydowanie i cicho. W odpowiedzi strażnik wybrzeża ostro przywołuje go do porządku i każe głośno mówić....
- Słuchaj Schettino, być może uratowałeś się od morza, ale ja sprawię, że pożałujesz. Zapłacisz za to. Do diabła, wracaj na pokład! - krzyczy De Falco....

....
Schettino odpowiada jedynie "dowódco, proszę...", co wywołuje jeszcze większą złość u strażnika wybrzeża.



Schettino jest tym wyraźnie poruszony i dopytuje się ile znaleziono ciał.

- Nie jestem pewien. Jedno na pewno. O matko! Musisz tam wrócić i powiedzieć mi ile ludzi jest na pokładzie - mówi De Falco.

- Ale zdajesz sobie sprawę, że tu jest ciemno i nic nie widzimy? - odpowiada Schettino.

Masakra :evil:

_________________
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 22:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10923
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1334
Otrzymał podziękowań: 2620
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Węzełek napisał(a):
Masakra

Jak to u bezjajecznych...
Poki co, jedenascie trupow i liczba teoretycznie moze sie potroic.
Co do cytowanej rozmowy: jest duzo dluzsza i duzo bardziej jak z "kiepskiego kryminalu" - sprawdzaja, czy facet nie byl pod wplywem narkotykow.
Dla bezjajecznojezycznych:
http://www.lepoint.fr/monde/ecoutez-cos ... 954_24.php
Sa pewnie i inne.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowania - 2: jedrek, meping
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sty 2012, o 23:42 

Dołączył(a): 14 lut 2010, o 17:09
Posty: 50
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Lekkoduch nie kapitan...
http://wiadomosci.wp.pl/title,Wlosi-obu ... caid=1dc1f


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 08:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14364
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Z lektury wynika, że IMHO winowajców jest całe stado.
- kapitan , którego wyczynów nie ma co komentować,
- kapitanat portu i straż przybrzeżna, którzy przez lata tolerowali tą "tradycję"
przepływania obok wyspy,
- armator, który z tego wynika najprawdopodobniej wiedział i tolerował chojractwo
kapitana.
Co oczywiście nie umniejsza w jego winy..... :evil:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 09:07 

Dołączył(a): 14 lut 2010, o 17:09
Posty: 50
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
To się zgadza, ale do tego jeszcze tchórz...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 11:16 

Dołączył(a): 27 gru 2010, o 21:36
Posty: 492
Lokalizacja: Warszawa-Wawer
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 57
Uprawnienia żeglarskie: wolny człowiek
Catz napisał(a):
Dla bezjajecznojezycznych:


Przyznam, że po odsłuchaniu tego tekstu jestem wstrząśnięty i zdruzgotany... Ratownik (???) opieprza kapitana statku jak szczeniaka, a ten się tłumaczy jak gówniarz. Z wywiadu wynika, że również jego zastępca wziął nogi za pas.... Cóż za odwaga i odpowiedzialność... :-( Dla tych co nie zajrzeli do linka - wywiad jest po Włosku, ale z francuskimi napisami. Warto odsłuchać nawet jak się nie zna żadnego z tych języków - ton głosów mówi niemal wszystko... :-( Myślę, iż należy wrócić do starej świeckiej tradycji wieszania za jaja na haku w główkach portu - jest dwóch kandydatów po jednym na główkę. Tyle tylko że w tym przypadku obawiam się, że nie byłoby za co powiesić... :-/

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 12:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14364
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Według tego:

http://www.tvn24.pl/12691,1731812,0,1,b ... omosc.html

faktycznie pierwszym w kolejności starszeństwa oficerem , który stanął na wyskości zadania był Drugi, czyli Pierwszy Oficer też albo dał dyla, albo nie miał na tyle ikry, żeby przjać dowodzenie po ucieczce tzw. Kapitana z pokładu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 12:24 

Dołączył(a): 27 gru 2010, o 21:36
Posty: 492
Lokalizacja: Warszawa-Wawer
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 57
Uprawnienia żeglarskie: wolny człowiek
Kurczak napisał(a):
faktycznie pierwszym w kolejności starszeństwa oficerem , który stanął na wyskości zadania był Drugi


W tekście podanym przez Catza jest rozmowa od początku do końca. Schettino mówi w niej wyraźnie, że jego zastępca jest obok niego> Słysząc to ratownik karze im obydwu wracać na pokład, na co Schetino z płaczem niemal odpowiada, że "przecież statek jest przechylony"... :/

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 13:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
Kamera internetowa z widokiem na statek. Pół statku właściwie...
http://www.giglionews.it/2010022440919/ ... amica.html
I jeszcze taka interaktywna ciekawostka: http://www.guardian.co.uk/world/interac ... nteractive


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 15:18 
Bez komentarza:

Załącznik:
CC.JPG
CC.JPG [ 113.3 KiB | Przeglądane 5290 razy ]

Załącznik:
CC1.JPG
CC1.JPG [ 148.91 KiB | Przeglądane 5290 razy ]

Załącznik:
CC2.JPG
CC2.JPG [ 167.38 KiB | Przeglądane 5290 razy ]

Załącznik:
CC3.JPG
CC3.JPG [ 198.15 KiB | Przeglądane 5290 razy ]

Załącznik:
CC4.JPG
CC4.JPG [ 212.77 KiB | Przeglądane 5290 razy ]


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 15:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14364
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W jakimś programie na Discovery prezentujacym podobny wielki wycieczkowiec bodajże bandery norweskiej usłyszałem, że oprócz kapitana i pierwszego jest jeszcze jeden oficer nazwy nie pomnę, który jest czymś w stylu "zastępcy kapitana"......
Nie wiem jak jest w przypadku statków włoskich, stąd nie mam pewności , że kapitanowi chodziło o pierwszego - wtedy kiedy mówił, że jego zastępca także ześlizgnął się z pokładu wprost do szalupy :lol:
Bo według mediów cytujących za prokuratorem tak tłumaczył dzielny ów kapitan swoją obecność na brzegu.........

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 15:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2349
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
W tle całego zamieszania związanego z kapitanem Costa Concordii, jego decyzjami i działaniem trochę się mi włosy w nosie jeżą.
Ile takich cpt. Schettino spotykamy przed dziobami naszych jachtów?
Przyznam się szczerze, że do tej pory, gdy widziałem "pasażera", to sobie tak myślałem, że wachta wieloosobowa, że ktoś obserwuje, że kwalifikacje większe, że to, że tamto - jakiś taki większy spokój niźli przy rudowęglowcach i innych kontenerowcach popylających pod nadzorem jednego przepracowanego i zajętego biurokracją oficera.

Hmmm, z całkowitym brakiem zaufania to nie da się żyć, ale jeśli człowiek zaufa takiemu Schettino, to też się nie da żyć. Jakieś to wszystko pokręcone i smutne. A może to wszystko przez ten śnieg co DC nam zasypuje?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowanie od: Kuracent
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 15:31 
I jeszcze jedno:
Załącznik:
CC5.JPG
CC5.JPG [ 185.58 KiB | Przeglądane 5990 razy ]


I to by było na tyle, co należałoby o tym powiedzieć. Miłego komentowania.


Ostatnio edytowano 18 sty 2012, o 15:33 przez JacekBol, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14364
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
No tak... Nie pomoże nawet i 10 kompetentnych ludzi na mostku, jak kapitan bufon i despota ma chitry plan :roll: :evil:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 15:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2349
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
JacekBol napisał(a):
Bez komentarza:
A mógłbyś Jacku współrzędne skał widocznych na mapie 1:4000 nanieść na mapę z załącznika CC2.JPG?

Nie ma odnośników (chociaż siatka by się przydała). Chodzi mi o to jak Schettino widział sytuację, czy on naprawdę myślał, że izobata 10m jest przy samym brzegu i przy samym brzegu chciał iść?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 15:49 
Proszę:
Załącznik:
CC6.JPG
CC6.JPG [ 165.89 KiB | Przeglądane 5816 razy ]

Załącznik:
CC7.JPG
CC7.JPG [ 168.43 KiB | Przeglądane 5816 razy ]

Załącznik:
Komentarz: A tak na mostku (najprawdopodobniej) widziała to załoga.
CC8.JPG
CC8.JPG [ 169.63 KiB | Przeglądane 5792 razy ]


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 16:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Kurczak napisał(a):
winowajców jest

Pomijając zachowanie kapitana po katastrofie, pragnę zauważyć odpowiedzialność wachty, w tym oficera wachtowego za uderzenie w skały.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 17:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Colonel napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Nie rób z kapitana idioty, który chce tam wejsć statkiem prawie 300-metrowym.

Idiotą to on juz jest. W wywiadzie telewizyjnym powiedział, że tymże 300-metrowym statkiem jechal wzdłuż wybrzeża odleglego o 300 m, a skal odleglych o 150 m.


Ze idiota - nie przeczę. Ale proszę, zachowajmy pewną miarę. Local knowledge.

Andrzej, Ty jesteś bałtycko-północnikowato-norweski. Śródziemne ma nieco inną naturę i ukształtowanie dna.

U nas 150 metrów od brzegu helskiej kosy (obojętne, czy od otwartego, czy od Zatoki) - to niemal pewne wrąbanie się w miałkie. Na Śródziemnym (również koło Giglio) na 50 metrach od brzegu masz sporo pod stępką. Bywa, że i kilkaset metrów.

To zresztą jest jedna z obaw ratowników - wystarczy, by wrak się osunął kilka metrów w bok - i spadnie 100 metrów w dół.

Na Giglio byłem przed mnóstwem laty, małym jachtem, s/y Wenturo. Typ - mazurski Lupus, balastowo-mieczowy.

Port jest malutki i płyciutki. Prześwit główek - tak jakoś ze czterdzieści metrów, czyli prawie wymiar szerokości Costa Concordii.

Brawurowe podejście "na gazetkę"? Tak. Idiotyczne. Próba wejścia do portu? Nie.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Ostatnio edytowano 18 sty 2012, o 17:29 przez JasiekN, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 17:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14364
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Jeżeli ten Krzyśku miał coś do powiedzenia w tym momencie, a z tego co czytamy to można mieć niejakie wątpliwości skoro kapitan - despota stał na mostku ....

Już wcześniej bodajże Jaromir analizował sytuację. Z jego analizy IMHO słusznej wynikało, że kapitan po uderzeniu o skały i zalaniu maszynowni i siłowni elektrycznej (zgaśnięcie świateł i przełączenie instalacji na zasilanie awaryjne) nie miał już żadnego wpływu na to, dokąd statek pędzi przeznaczenie... Więc nie zamierzał raczej wchodzić do portu, ani wejść na skały aby ułatwić ewakuację ludzi. Zastanawiał się raczej jak ze statku spier....ć :evil:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sty 2012, o 17:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
JasiekN napisał(a):
Brawurowe podejście "na gazetkę"? Tak. Idiotyczne. Próba wejścia do portu? Nie.

Jak można nazwać "próbą wejścia do portu" przypadkowy i niekontrolowany dryf statku całkowicie pozbawionego napędu - pozostanie Twoją tajemnicą...
Ustalenia śledczych na ten temat tu:
viewtopic.php?f=18&t=10544&start=25#p131459

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL