Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 5 sie 2025, o 12:54




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 122  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 mar 2012, o 04:08 

Dołączył(a): 22 sty 2009, o 14:41
Posty: 502
Podziękował : 776
Otrzymał podziękowań: 90
Robert !
Moze to Cie zainspiruje do modyfikacji Twojej lodki ?
http://www.youtube.com/watch?v=Rzrr64b2 ... _embedded#!
"obok" znajdziesz wiecej !

_________________
jedrek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 09:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
jedrek napisał(a):
Moze to Cie zainspiruje do modyfikacji Twojej lodki ?

Znam! :D :D Inspiruje mnie to - a jakże!!! :D :D ale dzięki!
Kibicuję tym rajdom od paru lat. Najbardziej fascynujące jest to, że uczestniczy w nich aż tyle jednostek! Tak różnorodnych! Sporo z nich jest amatorskiej budowy. Rejs odbywa się dookoła Florydy, częściowo tylko wychodząc na otwarte wody Zatoki Meksykańskiej i Atlantyku bo mieści się zwykle w obrębie przybrzeżnych wysp i mierzei:
http://www.watertribe.com/events/challengemapper.aspx

To trochę taka trasa, jak nasz Raid Poland 2010 (ciut po morzu, ciut po Zalewie Wiślanym, ciut po Delcie Wisły) tylko duuuuuużo dłuższy i jest wyścigiem. Raczej pogoda jest stała, ale nie znaczy wcale, że nie wieje.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 11:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 09:56
Posty: 70
Podziękował : 18
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Fajna sprawa taki rejs wzdłóż plazy.
A jak oni się scigaja mając tak różne konstrukcje? Ja tam widziałem takie pędzidło że głowa boli ile to musiało kosztować....

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 13:31 
Catz napisał(a):
Co za roznica? Gonitwa jest pasjonujaca -


Czyżby?
To znaczy ja rozumiem, że na długie zimowe miesiące, natomiast aby przejść do czynu to nie należy dywagować ze swoimi, ewentualnie innymi, ale o takim samym poziomie znajomości rzeczy poglądami, tylko po prostu przejść do czynu, czyli do zbierania doświadczeń.
Od wielu lat także w Polsce malutkie, odkrytopokładowe łódki żeglują po otwartym morzu bynajmniej przy tym nie oczekując jakiejś idealniej pogody, wystarczy, że wieje poniżej sześciu.
Można to sobie obejrzeć co roku na regatach Optymistów w Łebie. Problemem w tym pływaniu nie jest w żadnym wypadku wywrotność łodzi, bo z tym jednoosobowa załoga radzi sobie po prostu, problemem na większą skalę po całodniowym żeglowaniu jest ewentualne wychłodzenie organizmu. Daltego załogę ubiera się w specjanie do tego celu, wielogodzinnego, mokrego zeglowania małą łódką po zimnym, przystosowana odzieżą, bardziej przypominającą suchy kombinezon nurkowy niźli piankę.
Mając z taką żegluga doświadczenie, niczym nadzwyczajnym by nie było wziąć pierwszą z brzegu UKSową (czyli najtańszą z najtańszych) łódkę, zatargac ją na plażę w Ustce i wyruszyć na Bornholm sprawdziwszy uprzednio w prognozie trzydniowej czy nie będzie sztormu. Trzeba ze sobą zabrać termos jeden z herbatą, drugi z bulionem i kilka kanapek, prasy nie należy zawiadamić bo wyczynu, prócz osobistej przygody, w tym żadnego nie ma.

Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 13:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
tatajarek napisał(a):
niczym nadzwyczajnym by nie było wziąć pierwszą z brzegu UKSową (czyli najtańszą z najtańszych) łódkę, zatargac ją na plażę w Ustce i wyruszyć na Bornholm sprawdziwszy uprzednio w prognozie trzydniowej czy nie będzie sztormu. Trzeba ze sobą zabrać termos jeden z herbatą, drugi z bulionem i kilka kanapek,

Oczywiście! Czy może wiesz, dlaczego ludzie masowo tego nie czynią? W końcu to takie proste! Jak pójść do kiosku po gazetę! :D

***********

robhosailor napisał(a):
Oczywiście! /.../ W końcu to takie proste! Jak pójść do kiosku po gazetę! :D
Jarku, jednemu takiemu, co tak właśnie zrobił jak piszesz, tylko na kajcie, to w innych wątkach wymyślają od kretynów... :roll: :lol: :lol: :lol:

***********

Ciekaw jestem - po kiego grzyba Marcin Siwek płynął z asystą ratowniczego RIB-a i za co ludkowie z Salmo 15-S dostali wyróżnienie Kolosów? :roll:

***********

Zapytam Cię Jarku jeszcze o coś: Czy startowałeś lub lądowałeś w przyboju małą łódką? Bez sztormu, wystarczy martwa fala - wysokość przyboju tak do 1 m, czasem ciut może wyżej... Ja tak...
http://www.otwieramy-wybrzeze.port21.pl/pjoa-pucyfik_01.html
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1478&fload=1

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 15:07 
robhosailor napisał(a):
Czy może wiesz, dlaczego ludzie masowo tego nie czynią?


Bo to głupota. Jak chcesz się dostać na Bornholm, to jedź promem, jak chcesz pożeglować na Bornholm to żegluj jachtem a nie kajakiem. Kajaki są dla eskimosów. Przy okazji pomogłem kiedyś dziewczynie, która przepłynęła wiosłowym kajakiem z Longyearbyen do New Alesundu. sprawdź sobie na mapie jaka to odległość, woda ma dwa stopnie celsjusza, dziewczyna miała coś koło dwudziestki i piękną urodę... miała. Kurcze ile opowieści, które chciałoby sie opisać. :D

Dlaczego kto i co dostał, nie wiem, nie znam klientów. (Co oczywiście o niczym nie swiadczy.)

robhosailor napisał(a):
Zapytam Cię Jarku jeszcze o coś: Czy startowałeś lub lądowałeś w przyboju małą łódką?


Nie pytaj Robert, zawsze istnieje ryzyko, że dostaniesz odpowiedź.

Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Załączniki:
Komentarz: teraz gladko
motorówka.jpg
motorówka.jpg [ 64.17 KiB | Przeglądane 4972 razy ]
Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 15:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
tatajarek napisał(a):
Kajaki są dla eskimosów. Przy okazji pomogłem kiedyś dziewczynie, która przepłynęła wiosłowym kajakiem z Longyearbyen do New Alesundu. sprawdź sobie na mapie jaka to odległość, woda ma dwa stopnie celsjusza, dziewczyna miała coś koło dwudziestki i piękną urodę... miała. Kurcze ile opowieści, które chciałoby sie opisać. :D
Mój brat opowiadał, że kiedy zimował na Spitsbergenie (X Wyprawa) to na nartach przyszło do nich dwoje staruszków, a w tajemnicy ta starsza pani im powiedziała, że w poprzednim roku na swoje x-siąte urodziny jej mąż przeszedł na nartach w poprzek Grenlandię.

Opowieści cudzych jest mnóstwo, ale ja jestem ja - mam swoje wątpliwości i swoje racje, niektóre widziałeś np. to:
Obrazek
a chcę to zrobić na tej łódce, nie promem, chociaż wiem, że to głupota.

Zapraszałem różne osoby, żeby sobie nią popływały w celach testowych - może i Ty chcesz spróbować?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 15:25 
Tutaj masz za dużo żagla.
Nie wyważaj otwartych drzwi, weź wzór z tych szwedzkich kajaków, które po to mają te "skrzydełka" żeby balast bardziej od symetralnej odsunąć. Zastanów się czy masz odpowiednią kondycje by wisiec cały dzien w takiej pozycji i zorganizuj sobie odpowiednie ubranko, to naprawde bardzo ważne. Nie jakieś nie wiadomo jakie super sztormiaki, tylko regatowy suchy kombinezon, albo takie HH jak ja mam na zdjęciu. Co do wypróbowywania to ja za stary jestem na takie, ale serdecznie zapraszam, mieszkam teraz w Pucku i jakbyś był w pobliżu to zapraszam.

Pozdrowienia - Jarek
PS moje opowiesci sa moje do bólu...


Ostatnio edytowano 22 mar 2012, o 16:33 przez tatajarek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 15:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
tatajarek napisał(a):
Tutaj masz za dużo żagla.
To szkwał wylatujący zza drzew. Poza tym na jeziorku było gładko i spokojnie

dopóki nie zmienił się kierunek wiatru i nie zaczęło kuć wzdłuż, to było już na całości tyle:


tatajarek napisał(a):
Nie wyważaj otwartych drzwi, weź wzór z tych szwedzkich kajaków, które po to mają te "skrzydełka" żeby balast bardziej od symetralnej odsunąć. Zastanów się czy masz odpowiednią kondycje by wisiec cały dzien w takiej pozycji i zorganizuj sobie odpowiednie ubranko, to naprawde bardzo ważne. Nie jakieś nie wiadomo jakie super sztormiaki, tylko regatowy suchy kombinezon, albo takie HH jak ja mam na zdjęciu.

Dzięki- taki mam właśnie zamiar, pewnie będzie to jednak przesuwna deska do balastowania. Postaram się wypróbować ją już w maju, na kolejnym Raid Poland.

Kondycji nie mam. :D

Dzięki za zaproszenie - jestem wstrętny, więc nie omieszkam skorzystać! :DD (Puck to jedno z moich ulubionych miejsc!)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 16:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
robhosailor napisał(a):
pewnie będzie to jednak przesuwna deska do balastowania.
Gdyby ktoś myślał, że to pójście na łatwiznę to pokażę filmik z zawodów IC10:

Zwróćcie uwagę na zawodnika z siwą głową startującego na czerwonej łódce z numerem GBR 290 - w 4:02 się wywraca i ma kłopoty z wejściem na łódkę aż w końcu też z jej postawieniem na równą stępkę... A nie wygląda na cherlaka takiego, jak ja :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 17:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
White Phoenix napisał(a):
Tajemnica nadal nie wyjaśniona.

E tam - minęło 30 lat i sprawa się sama rozwiązała :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 17:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
robhosailor napisał(a):
E tam - minęło 30 lat i sprawa się sama rozwiązała

:roll: ups... nie wpadłam na to, że to opowiadanie aż taaak historyczne było ;)

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2012, o 18:51 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Witam .
Tyle czasu pisałem obszerną odpowiedź , że aż mnie wylogowało .
Wracam do wątku ... i jeszcze raz , bo musiałem sprawdzić , czy to na pewno ten .
Ale skoro tak...
Jacht - rzecz nabyta . Małe miki , którym nie ma co się zajmować .
Ale jak z ludźmi , bo nie wiem ?
Pozdrawiam .
Eugeniusz Panek

***********

Witam .
Maar trochę przetrzepał wątek , ale da się połapać o co chodzi .

Ganianie króliczka , oprócz aspektów przytoczonych przez Catza , ma jeszcze tą zaletę , że nabyta przy tym umiejętność może nam pomóc w wyścigu z niedźwiedziem o jego obiad , a nasze samopoczucie .
Ganiamy zatem :
Naturalnie przepłynięcie Bałtyku w Beth może być takim samym wyczynem , jak listopadowe wejście na Rysy w klapkach-japonkach . Jakoś nikogo nie dziwi komentarz "kretynka , panie świeć nad jej duszą" pod informacją o kobiecie , która wybrała się na Orlą Perć w szpilkach i odpadła od łańcuchów na Szpiglasowej Przełęczy . A czy gdyby się nie zabiła , tylko mocno potłukła , to już nie byłaby kretynką ? Czy żeglarzy , kiteserferów obowiązują inne kryteria ? Chodzi o to , czy człowiek zdaje sobie sprawę z ryzyka , które podejmuje (a mógł się o tym łatwo dowiedzieć) , czy nie . A nie potem , gdy coś poszło niezgodnie z "planem" - oddaje klapki do badań . A tak poza tym - założył je - prawy na lewa stopę , lewy na prawą .
Jeżeli po rozważeniu wszystkich za i przeciw , tak jak teraz to robisz i- popłyniesz , to na pewno kretynem Cię nie nazwę . Czy się uda , czy nie -szacun .
Ale...
Taka scena : facet na dachu , list pożegnalny napisany , gapie na dole krzyczą :" no skacz , nie p... już , skacz".
Robhosailor , tak , to nie skacz . Kontynuuj ten i inne wątki . Tu jesteś potrzebny . Wszyscy wiedzą , że jak zechcesz , to i bez pływaków dasz radę .
Ale... jeżeli popłyniesz , to powtórzę już teraz zadane pytanie - po co ? To nie jest pytanie retoryczne .
Rozumiem Himalaistów , chociaż nie popieram . W pewnym stopniu rozumiem kitesurfera , który chce pokonać Morze Czerwone (tu o ocenie konkretnego "wyczynu" , konkretnego człowieka , zadecydował sposób realizacji i ogólna postawa po) .
Czy mógłbyś coś na temat , co Cię motywuje ?

Przy okazji - może bardziej doświadczeni mnie oświecą , bo nie słyszałem o regatach samotnych optymistów Mrzeżyno - Duedde lub podobnych . Jeżeli stopień ryzyka jest podobny do tego w regatach optymistów , o których słyszałem to ...biorę Janmora20 (którego jeszcze nie mam , ale co by było , gdybym go miał) i Wasze wnuki (których jeszcze nie macie , ale co by było , gdybyście je mieli) na rejs Gdynia - Horn pod moim dowództwem . Dam radę . A jak nie , cóż ... , sport ekstremalny niesie ze sobą pewne ryzyko ...
Miło było poczytać o uratowanej , młodej i pięknej kajakarce . O nieuratowanych , jeżeli piszą , to w innych rubrykach . Jeżeli były młode , to może winą dorosłych jest , że nie zdążyły dojrzeć .
Robhosailor , na Twoim blogu zapoznałem się z odpowiedzią Stoera (dla jeszcze niewtajemniczonych - konstruktor Beth) : pływaki nie , bo wtedy maszt za słaby (maszt jest zabezpieczony statecznością hipotetycznie balastowanej łódki , do wywrotki włącznie) . Z pewnością wie , co mówi . Ale co tak naprawdę oznacza taka odpowiedź ?
Beth (jako kadłub) nie przetrwa warunków na Bałtyku , w których jej maszt okazałby się za słaby . Beth po przeróbkach , które umożliwią pokonywanie Bałtyku (to nie jest jednorazówka) nie będzie już Beth .
Ponieważ doskonale sobie radzisz w rozważaniach na temat pływaków doinstalowywanych do kadłuba (nawiasem - uzyskujesz nie tylko stateczność , ale poprzeczną belką również podnosisz sztywność i wytrzymałość kadłuba) pozwalam sobie na żartobliwą sugestię .
Ponieważ pomysł z pontonami - Beth jako żaglowy rib - jest już zajęty , to może ... hm , chmmm....
A co , gdyby kadłub Beth potraktować jako mniejszy/równy z kadłubów proa/katamaranu . Nie trzeba go będzie przerabiać . Taka łódka będzie bardziej zbliżona do oryginału , niż trimaran , który z niej wyjdzie , jeżeli rozważania będą prowadzone w dotychczasowym kierunku . Lubię trimarany bardzo . To tylko tak , co by było gdyby...
Nie sugerowałbym się rozwiązaniami znanymi z Pacyfiku . Fala na Bałtyku jest paskudna dla małej łódki - krótka . Wyjdzie trimaran . A poza tym , Pacyfiku nie pokonywały uśmiechnięte grubaski w T-shirtach i klapkach (jasne , że to nie o Tobie , tylko o obecnych tambylcach witających turystów kwiatami) , ale twardzi ludzie , którzy przy tym ginęli jak muchy . A nam na Tobie żywym zależy . Lepiej popatrzeć na nasze kutry rybackie , puki jeszcze się jakieś ostały . A przecież nie zawsze wracały... A gdzie im tak do Beth .
Pozdrawiam .
Eugeniusz Panek



Za ten post autor Gienek otrzymał podziękowanie od: jedrek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 20:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Trudno odnieść się do wszystkiego na raz, ale: Gdyby porównanie do kretynki idącej w klapkach na Rysy było trafne, to bym tu nie zakładał wątku na ten temat, tylko wsiadł i popłynął z... niejednoznacznym skutkiem. @Gienek, jako wykształcony i mądry inżynier powinien sobie jednak zdawać sprawę, że pewne porównania są nie na miejscu, ale widocznie nie przeczytał wątku w całości, tylko klepie, co mu na klawiaturę padnie.

Co mnie motywuje?
A co motywowało tych facetów?
Franz Romer w 1928 roku składanym kajakiem "Deutscher Sport" przepłynął Atlantyk, ale zginął już na Karaibach.
Obrazek

Hannes Lindemann trzykrotnie przepływał Atlantyk pirogami i kajakami - ostatnim "Liberia III" w 1956 r.
Obrazek

John McGregor kajakiem (kanu?) żaglowym "Rob Roy" opłynął Wyspy Brytyjskie, a innym razem odbył rejs na Bałtyk.
Obrazek
Obrazek

John Fenger swoją żaglową kanu "Yakaboo" odbył bezpieczny rejs po Karaibach w 1911 r.
Obrazek

Rozumiem, że wszyscy oni byli bezrozumnymi kretynami, których należy swobodnie porównać do kretynki w klapkach na Rysach...

Dziękuję w ich imieniu za uznanie!

Gienek napisał(a):
A nam na Tobie żywym zależy .

Na jakimś kretynie, który chce się utopić???

Powtórzę jeszcze zdanie jednego z moich żeglarskich guru - Franka Dye'a, który bezrozumnie i po kretyńsku żeglował w raz ze swoją żoną małą, bezkabinową mieczówką po Północnym Atlantyku m. in. ze Szkocji do Islandii i Norwegii (i sztormy ich nie omijały) cyt. z pamięci wypowiedź na temat wzywania pomocy, jak coś nie idzie, jak trzeba:
Cytuj:
Jesteśmy tu z własnej woli i nie po to aby narażać życie obcych ludzi, tylko aby sami dać sobie radę.


I drugi cytat, tym razem oparty na źródle (Frank and Margaret Dye, Ocean Crossing Wayfarer, Adlard Coles Nautical, 2nd edition, 2006, p. 2) dotyczący motywacji:
Cytuj:
Offshore cruising in an open boat can be hard, cold, wet, lonely and occasionally miserable, but it is exhilarating too. To take an open dinghy across a hundred miles of sea, taking weather as it comes; to know that you have only yourself and your mate to rely on in an emergency; to see the beauty of dawn creep across the ever restless and dangerous ocean; to make a safe landfall - is wonderful and all of these things develop a self-reliance that is missing from the modern, mechanical, safety-conscious civilised world.


Ale przecież on i jego żona, też byli kretynami!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: peter
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 20:51 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Witam .
Przeczytaj mój post jeszcze raz , proszę . Tylko z założeniem , że jest pisany przez życzliwego człowieka . Zwróć przy tym uwagę na :
"może być takim samym wyczynem , jak listopadowe wejście na Rysy w klapkach-japonkach"
razem z :
"Chodzi o to , czy człowiek zdaje sobie sprawę z ryzyka , które podejmuje (a mógł się o tym łatwo dowiedzieć) , czy nie"
a wszystko z tym :
"Jeżeli po rozważeniu wszystkich za i przeciw , tak jak teraz to robisz i- popłyniesz , to na pewno kretynem Cię nie nazwę"
Nie jest miło dowiedzieć się , że się coś napisało , jak się nie napisało .

Fajnie , że można się od Ciebie dowiedzieć o wyczynach wymienionych przez Ciebie ludzi .

Pozdrawiam .
Eugeniusz Panek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 21:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
OK, może za szybko wysłałem. :)

Motywacja tych ludzi była prosta - przynajmniej ja ją tak odczuwam: przeżyć własną przygodę na morzu, po swojemu, nawet, jeśli jest to niebezpieczne i może powszechnie zostać uznane za szaleństwo. Moja znajomość angielskiego jest zbyt słaba, żeby dokonywać przekładów całych rozdziałów, ale taka postawa wynika z treści tych książek. Książki Johna Fengera i Johna McGregora są dostępne w sieci on-line, bo prawa autorskie przeszły już dawno do domeny publicznej. Książki Hannesa Lindemanna i Franka i Margaret Dye'ów można kupić przez internet.

Warto przypomnieć, że nieco ponad 100 lat temu, przed samotnym rejsem Joshuy Slocuma, takie rejsy, jak jego, też uważano za szaleństwo.

***
Wracając do "regat Optymistami na Bornholm" - to oczywiste, że ryzyko wzrasta wraz z drogą i czasem w morzu. Porównanie Jarka, że przecież Optymisty koło Łeby pływają nie znaczy, że rejs na trasie 60 Mm to to samo. Podczas regat łódki mają asystę motorówek i przebywają na morzu po kilka godzin w porze dziennej. I tak jestem pod wrażeniem dzieciaków pływających po fali przy szóstce na morzu maleńkimi Optymistami. Będąc w ich wieku tak nie trenowałem - byłem samoukiem, pływałem po swojemu, na innej łódce. Dla mnie, w mojej skali, w skali moich fizycznych możliwości kiepsko wytrenowanego pięćdziesięciopięciolatka taki rejs, jaki staram się przygotować, jest konkretnym wyzwaniem i nie zamierzam porównywać się tu ani do dzieciaków na Optymistach, ani do przytoczonych wyżej żeglarzy - każdy żeglarz ma taki Horn, jaki sobie sam stworzy.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 21:06 

Dołączył(a): 10 sty 2010, o 11:31
Posty: 117
Podziękował : 30
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
i
Cytuj:
informacją o kobiecie , która wybrała się na Orlą Perć w szpilkach i odpadła od łańcuchów na Szpiglasowej Przełęczy . A czy gdyby się nie zabiła , tylko mocno potłukła , to już nie byłaby kretynką ? ,


Szpiglasowa Przelecz to nie Orla Perc.
A moze mialo byc " odpadla juz na Szpiglasowej "?
To tak dla porzadku tylko- bo to nie zmienia sensu wypowiedzi .
Ale klar musi byc - zapalki na miejscu itp ::)))).
Pozdrowienia Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 21:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2623
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
OK, może za szybko wysłałem

A ja, chwala bogom, wyslac nie zdazylem, bo streszczenie swojej wypowiedzi Gienek dal dobre i wrecz zyczliwe, wiec i odszczekiwac niczego wyjatkowo nie musze! ;)
Pomysl oczywiscie jest popaprany, ale w widze w tym szalenstwie metode: metode plodna (zarazliwa ? ) i odswiezajaca, bo i o rzeczach nie-do-wygooglanie sie tu czasem pisze.
Moim zdaniem taka wyprawa, dobrze przemyslana i w obowiazkowym "oknie pogodowym" ma szanse bez wiekszego ryzyka.
Odbedzie sie? Nie?
Jedno co wiem, to ze wole czytac i pisac o celach i marzeniach, niz googlac. ;)
Catz Kibic

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowania - 3: Gienek, jedrek, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 22:01 
Cytuj:
Przy okazji - może bardziej doświadczeni mnie oświecą , bo nie słyszałem o regatach samotnych optymistów Mrzeżyno - Duedde lub podobnych . Jeżeli stopień ryzyka jest podobny do tego w regatach optymistów , o których słyszałem


Mało słyszałeś, jeżeli chodzi o regaty Optymistów.
O tym mówię, o dyskusji w gronie tych, którzy mniej więcej wiedzą o co w dyskusji chodzi.
Filmik dla niedowiarków.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1PBVPP2BCCM&feature=player_embedded[/youtube]

Tutaj też jest fajny, i dłuższy nieco film.

http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=pqFhdtUsw0c
Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Załączniki:
Komentarz: Tu byś leżał. Mój potomek, dobre sześć lat temu, Zatoka Gdańska
optymist.jpg
optymist.jpg [ 66.13 KiB | Przeglądane 5274 razy ]


Ostatnio edytowano 23 mar 2012, o 22:17 przez tatajarek, łącznie edytowano 1 raz
Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 22:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
tatajarek napisał(a):
O tym mówięo dyskusji w gronie tych, którzy mniej więcej wiedzą o co w dyskusji chodzi.
Filmik dla niedowiarków.
Filmiki takie na tym forum już były (sam wstawiałem) może nawet w tym wątku, ale tego już nie pamiętam.

Jak napisałem wyżej:
Cytuj:
jestem pod wrażeniem dzieciaków pływających po fali przy szóstce na morzu maleńkimi Optymistami. Będąc w ich wieku tak nie trenowałem - byłem samoukiem, pływałem po swojemu, na innej łódce. Dla mnie, w mojej skali, w skali moich fizycznych możliwości kiepsko wytrenowanego pięćdziesięciopięciolatka taki rejs, jaki staram się przygotować, jest konkretnym wyzwaniem i nie zamierzam porównywać się tu ani do dzieciaków na Optymistach, ani do przytoczonych wyżej żeglarzy - każdy żeglarz ma taki Horn, jaki sobie sam stworzy.


Każdy, swoje życie przeżywa na swój sposób, a ja, przy okazji, lubię sobie pogadać o swoich marzeniach, na tym forum.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 22:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2623
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
Filmiki takie na tym forum już były (sam wstawiałem) może nawet w tym wątku,

Chyba na pewno tak! :D
Ale kazde przypomnienie, ze mozna malymi bez radaru i AIS jest dobre! ;)
Asekuracja i czas to inny wymiar - ten ciekawszy!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 23:08 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Witam .
Orawiak - dobrze czytasz . Taki klimat - autobus do Morskiego Oka . Plan : Dolina Pięciu Stawów przez Szpiglasową , dalej Orla Perć , co miało być dalej nie pamiętam - druga połowa lat osiemdziesiątych . Może trochę podkoloryzowałem , ale kobieta , szpilki , Szpiglasowa Przełęcz , łańcuchy , nieszczęśliwe odpadnięcie ze skutkiem definitywnym - to na bank .
Tatajarek - ten wątek śledzą tylko tacy , którzy lubią klimaty z Twojego filmu o żeglarzach na Optymistach . Oglądamy je wielokrotnie i nam się nie nudzą . Niektórzy wolą znać je z autopsji , niektórzy z ekranu monitora (no dobrze... tylko ja , ale nigdzie nie utrzymywałem , że nie jestem żeglarz - teoretyk) .
Ale ...młodzież czyta .
Czym innym jest frajda z wiatru i wody we włosach (też tak lubię , tylko, że szybko zimno i mokro mi się robi , no i włosów już nie mam) uzyskana w bezpiecznych warunkach (natychmiastowa pomoc z łódki , z której bezpiecznie kręcony jest film) , a czym innym jest samotny rejs bez asekuracji - a taki Robert planuje .
Robert nie może (są tacy , co mogą , ale o tym jest inny wątek) pożyczyć Pucka w Pucku , bo dziś sobota , i popłynąć na Bornholm .
Zgadzam się , że dłużej nie znaczy lepiej , ale dla mnie oczywiste jest , że lepiej wymaga czasu .
A poza tym kieruje mną krystalicznie czysty egoizm - Robert popłynie , wątek skończy się szeregiem gratulacji i gdzie ja będę pielęgnował swoje marzenia...?
Pozdrawiam .
Eugeniusz Panek



Za ten post autor Gienek otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 23:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Gienek napisał(a):
A poza tym kieruje mną krystalicznie czysty egoizm - Robert popłynie , wątek skończy się szeregiem gratulacji i gdzie ja będę pielęgnował swoje marzenia...?

1. Nie wiadomo, czy popłynie - może dostać zawału, sraczki, nie doczeka się odpowiedniej pogody, przestraszy się, żona mu nie pozwoli i 1000 innych, potencjalnych powodów.
2. Założysz swój wątek, albo będziesz kontynuował ten.

:D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 23:39 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Moja łódka , jeżeli będzie ...
Będzie bardzo mała , bardzo lekka , bardzo składana , bardzo wygodna i praktyczna .
Takiego wątku , jak Twój , nie da się z niej wykroić .
Dlatego muszę sobie zapewnić pasożytowanie na Twoich marzeniach .
Pozdrawiam .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 23:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2623
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Gienek napisał(a):
Będzie bardzo mała , bardzo lekka , bardzo składana , bardzo wygodna i praktyczna

I pewnie bardzo piekna i bardzo szybka i bardzo tania i bardzo obliczona! ;)
Gienek napisał(a):
Takiego wątku , jak Twój , nie da się z niej wykroić

Da sie! Konkurencja jest dzwignia postepu! :D
Catz Zainteresowany Szczerze

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2012, o 23:59 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Obawiam się , że łódka , jeżeli będzie , to pewne jest jedynie to , że będzie nieobliczalna .
Niestety , ale wydaje mi się , że mam , rację myśląc , że z trzech parametrów : piękna , tania i praktyczna razem mogą wystąpić tylko dwa .
Ale ja się nie upieram , początkujący jestem .
Pozdrawiam .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2012, o 00:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2623
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Bez uporu i z obawami oczywiscie sie nie da.
Czyzbys nie ufal radom forumowych specjalistow od wszystkiego?
Pomoga!
Catz Parametralnie

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2012, o 00:20 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:21
Posty: 499
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 471
Otrzymał podziękowań: 76
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy sternik motorowodny
Nie stosuję uśmieszków , ale tu - wyobraź sobie , że po kilku ostatnich postach - szczery i radośnie rozszerzający się uśmiech .
Wbrew pozorom , nauczyć się można sporo różnych rzeczy - trzeba tylko wiedzieć , jak .
Poczucie , że nie jest się odmieńcem - bezcenne .
Pozdrawiam z bananem na twarzy .
Gienek Panek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2012, o 00:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Catz napisał(a):
radom forumowych specjalistow od wszystkiego

Znowu się mnie czepiasz? :roll: ;) :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2012, o 00:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2623
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
Znowu się mnie czepiasz?

Bo co?
Jakies zmiany, albo nowe zarzadzenia wyszly?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 122  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 239 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL