No jestem pod wrażeniem ...
Poszedłeś widzę po calaku...
Ale my daliśmy rade ugasić sami tyle, że wody w kranach brakowalo.
TY poprosiłeś o pomoc.
Nie bądź taki skromny - powiedz, ile ta pomoc kosztowała
Może warto na przyszlość nie ganiać tak z wiaderkami jak my, tylko poczekać na "czerwonych" ?
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Obejrzałem raz jeszcze fotki.
Chylę mocno głowę przed Twoją imprą.
Moja była skromna faktycznie.
I audytorium mieliśmy nikłe - Ty mialeś pewnie lepsze....
Ech...
Człek sie uczy cale życie ....
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ja audytorium miałem bardzo duże, ale do pomocy tylko żonę.
Ale masz rację, człek się uczy całe życie. Jak sobie to przekładam na warunki morskie to mi skóra na grzbiecie cierpnie.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Taaa. Sąsiedzi mają co opowiadać w długie zimowe wieczory teraz... Dobrze, że jest dobrze.

Się zastanawiam co bym robił. Nie dało się rozumiem gapiów zaangażować do roboty? Nie masz podlewania ogródka/węża w pobliżu czy się nie sprawdził?
Generalnie i tak albo strażacy szybko przyjechali, albo wolno się ogien rozprzestrzeniał, albo dość skutecznie go utrzymywaliście. Straty nie duże. Ciekaw jestem ile strażacy policzą i za co konkretnie (jakiś mandat czy tylko za akcję?).

Na hundert % policzą za akcję.
Dwie jednostki x iluś tam chłopa + 2 wozy bojowe (paliwo, amortyzacja, itp pieroły) + woda + zuzycie sprzetu + poświęcenie czasu (nie domu przez proboszcza) + ??? ....
Matko Święta - Ty idź graj juz w Totka
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



A może zerknij w umowę ubezp.
Czy masz tam może paragraf o spektakularnych ogniskach ?
Jakieś kiełbaski, rozpoczęcia sezonu, imieniny żony, ???
Masz OC czy AC za domek ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Co będzie to będzie, znaczy ile będzie
Na szczęście mam wpłaconą całość na Zawiasa, a szwedzkiego piwa i tak nie pijam.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Za 60 zł rocznie kupiłem sobie ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. Ciekawe czy by tu zadziałało... Muszę przypomnieć sobie OWU.

Wszystko zależy od tego, czy konkretna sytuacja zostanie zakwalifikowana, jako wypadek, czy jako podpalenie, wypalanie traw, czy jako nieumyślne spowodowanie... itp. Lat temu naście jeden z moich ulubieńców wypalał, o tej samej porze roku i przy podobne pogodzie, trawy na swojej działce - jak poszło, to przeleciało przez trzy sąsiednie posesje w tym jeden prawie ukończony dom (mój) i zbiornik gazu LPG, ale szczęśliwie je ominęło, bo u nas na działce było w miarę wykoszone i pozostało trochę ceramicznego granulatu od strony tego zbiornika, co uniemożliwiło rozprzestrzenienie się ognia od tej strony. Większość ognia poszła przez resztę działki, na jeszcze kolejną, gdzie sąsiedzi się sami ratowali i wezwali straż pożarną...

A w ogóle, to gratuluję pomysłów!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

daj spokój, w oczy załośnie patrzy, za palce łapie a ja mam to jeść? w życiu !

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Słuchaj - jakby tak żyć w 101 % zgodnie z prawem to nudno by było ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale tego ulubieńca, co mi próbował spalić i wysadzić w powietrze dom, to chciałem zamordować, a tylko doniosłem na niego na policję. Wcześniej zrobiła to już straż pożarna.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wiecie co? ja kiedyś też byłam na imprezce i grilla gałeziami i benzyną rozpalali, masakra..blisko było drzewo-na szczęście nie zdążyło się wszystko zjarać. Ja facetom po piwku nie wierzę. Wolę sama rozpalać, dobrze że teraz są gotowe podpałki i nie trzeba się wysilać. Raz tak dmuchałam, aż miałam z białych czarne spodnie i twarz skopconą. W pewnym momencie poczułam nawet swąd spalonych włosów. Powiedziałam , że nigdy więcej teraz juz jest ok

Było czuć swąd palonych włosów, a spodnie (uprzednio białe) nie nadpalone???

Ale myśmy byli TRZEŹWI i w tym pewnie był kłopot
Nauczka na przyszłość - najpierw to lufeczce a impreza potem
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Byłem kiedyś na branżowej imprezce w plenerze, gdzie rozochocone towarzystwo rozpaliło takie ognisko, że płomień niemal lizał krawędż dachu stojącego obok drewnianego baraku/kampingu....
Trochę hardkor był, ale skończyło się szczęśliwie. A jeszcze drobny szczegół. Do ściany lasu od tegoż baraczku było raptem kilka metrów

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

wszystki imprezy na Trzeźwo kończą się źle, ja jedyne 2 złamania w życiu właśnie na trzeźwo zaliczyłem

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Hehe znam to autopsji , że facet może się przewracać ale nigdy nie przyzna sie że jest pijany. Zawsze można złożyć na halny. No przecież wieje. W Waszym przypadku to możecie tłumaczyć się chorobą morską

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

jak po lufeczce dmuchniesz zeby żar rozniecić to wywołasz pożar:P

Babska logika ...
Przecie jak mówię, że bylem trzeźwy to byłem !
Nie jeżdzę autkiem po gorzale bo moja milość do prawa jazdy przewyższa miłość do alkoholu...
Ale co tam - baba wie swoje ))
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

hehe, spoko. Wierzę-czy zawsze wiemy swoje -tu bym polemizowała. Nie upieram się nigdy jak nie mam pewności czy mam rację . Jakie masz jeszcze miłości?

Arabella co Ty pijesz??? chyba jakieś postradzieckie wynalazki

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

no i mnie załatwiłes...nie mam przy sobie piwa a nie sprawdzałam ile % ma ten specyfik..ostała mi tylko woda-ma % ale nie tego co potrzeba..

My to cienkie bolki byliśmy.
Niżej fotki sprzed godziny zrobione obok trasy nr 7 za Czosnowem Maz.
Tam to ktoś miał gest...
Ale czerwoni zepsuli taką dobrą imprezę - a już tak blisko stacji BP było...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Tralalala - wracając z walnego SAJ wzywałem strażaków do płonącego nasypu kolejowego, tuż przy wiadukcie na Przeróbce, zaraz za Elektromontażem.
Nasyp porośnięty był wysoko krzakami i suchą trzciną, więc walił płomieniami na kilka metrów w górę... Widok wyłaniającego się z kłębów dymu tramwaju i szerokie oczy pasażerów za szybami - bezcenne!

Trzeba przyznać, że straż zjawiła się bardzo szybko - w sam czas by zluzować dwu bezradnych SOK-istów, którzy przyglądając się plomieniom usiłowali się dodzwonić gdzieś z prywatnej komórki - bo UKF-ka im "wysiadła"...

Ale to chyba nie grill, bo okolica niegrilowa - pewnie się tylko dziciska z Przeróbki nudziły się w sobotę...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Kilkanaście lat temu wyciągałem z ognistego obleżenia babcię, która postanowiła wypalić trawę na łące za domem. Przy okazji puściłaby z dymem warsztat blacharsko-lakierniczy, i domek jednorodzinny, swojej chatynki nie licząc.....
W pewnym momencie została otoczona przez płonace trawy, więc siadła babunia na ziemi, łopatą oganiała się od ognia, i chyba robiła rachunek sumienia
Dużo nie brakowało, a upiekłaby się na skwarek ......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

nieźle...ja raz też puściłabym dom z ogniem, zapomniałam o patelni na gazie zjarała mi się firanka

Noooo dobra... jak wszyscy to wszyscy ja się przyznaję, że pacholęciem będąc podpaliłem choinkę... Hymmm chata nie spłoneła, ale firanka to i owszem No i na drzwiach od pokoju taka jakaś dziwnie brązowa farba się zrobiła...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

banda piromanów

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No to i ja coś dorzucę. Co prawda mieszkania nie spaliłem ale niezłego stracha się najadłem. Jak chodziłem do technikum jakby nie było chemicznego to bawiłem się modelarstwem w tym także rakietowym. Z kolegami kombinowaliśmy różne mikstury jako paliwo rakietowe np. pył cynkowy i siarka a także według innych receptur których w tej chwili nie pamiętam. Raz zachciało mi się przyrządzić paliwo karmelkowe które było mieszaniną saletry potasowej z cukrem. Podgrzewałem składniki na kuchni gazowej na parownicy porcelanowej a nie byłem świadom, że powinno się to robić albo na tzw łaźni piaskowej lub być może wodnej. Tak, że parownica stała bezpośrednio na kuchence nad płomieniem kuchenki a ja mieszałem zawartość szklaną bagietką. W pewnym momencie zawartość parownicy się zapaliła i pryskając na boki składnikami w bardzo krótkim czasie się całkowicie wypaliła. Po tej akcji miałem w kuchni tuż nad głową pułap dymu który unosił się aż pod sufit. Okna mojego mieszkania na 4 piętrze wychodziły na podwórko ale w pobliżu przebiegała prostopadle ulica z zabudową mieszkalną. I ja ten cały dym starałem się wypuścić z kuchni przy pomocy uchylonego lufcika w górnej części okna. A z półpiętra obserwowałem czy w zabudowie mieszkalnej nie pojawia się w oknie jakaś niepracująca w tym czasie gospodyni domowa. Jak tylko ktoś pojawił się w oknach biegłem do domu zamykać lufcik, żeby mi nie wezwano do tego straży pożarnej. Uchodzący dym z okna posuwający się ku górze po ścianie budynku sprawiał wrażenie jakby w moim mieszkaniu był niezły pożar. Po jakimś czasie udało mi się cały dym wypuścić ale w mieszkaniu pozostał słodko kwaśny zapaszek. No i później nie obyło się... No co wam będę pisał.

Pozdrawiam Marian Janaś

Zalewalem kiedyś miecz ołowiem.

Włożyłem pusty miecz do wanny, zalałem go wodą dla chłodzenia i zaczałem topić ołów.

Miałem go w wersji z osłon jakiś rur teletechnicznych czyli z wewnętrzną osłoną z grubej tektury.

Postawiłem sobie na kuchni duży garnek i dziarsko topiłem swą zdobycz ołowianą wrzucajac go do po kawałki do tego rondla.

Jak sie stopiła jakaś część to biegusiem ganiałem do łazienki z tym rondlem przez całe mieszkanie uważając aby stopiny ołów sie nie rozlał i wlewałem go stalowym lejkiem do dziury w mieczu.

Tyle, że wraz z topieniem kolejnych ilości ołowiu paliła się też ta cholerna osłonka tekturowa ze środka wypełniając mieszkanie ogromem kłębiącego sie dymu.

Dym zaczął wyłazić przez okienko więc po jakimś czasie przelecieli sąsiedzi - i jest taki obrazek: dzwonią oni do drzwi, ja otwieram je - z mieszkania kłęby dymu na klatkę.

Więc oni pytają czy nic sie nie pali ?

Ja z miną pokerzysty, że NIE - że tylko topię ołow ...

Ale od starych mi sie potem dostało , oj dostało.

A drugie story to była epopeja wyjęcia miecza z wanny po zalaniu go ołowiem.

Jakoś nie pomyślałem, że włożony miecz 50 kg i po zalaniu go 150 kg ołowiu bedzie ważył juz tyle, że raczej sam go nie wyjmę.

Ech...
Piękne czasy młodzieńcze...
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Te,,, Święty
Nie robileś nigdy petard z saletry amonowej i nadmanganianu potasu ???
Mieszalo sie to 1:1 - upychalo do gilz od rakietnic - zatykalo korkiem i podpalało sadzony do środka zimny ogień.
Miałeś 30 sek czasu do wybuchu.
Mialem na paretrze nielubianego ciecia więc stawiało sie to cieciowi na balkonie i chodu w nogi...
Gdzie tu piromaństwo ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Lepszy był chloran potasu z pyłem aluminiowym w zestawie.
UWAGA ! mieszanina niebezpieczna.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Jeszcze kilka kropel gliceryny (n)
(...!)