o żesz Ty.... mów mi WAFI

Nie chcę wole byc WAFI nigdy nie miałam żadnego planu pasażu, bo ani ja muzyk, ani dżokej, że o architekturze nie wspomnę no i nigdy nie mam pewności gdzie mnie wiatr zawieje :P Zbyszku, ja nic nie mam przeciwko wykazywaniu się, bo to i Reedsa czytała, i po Karaibach pływała, ale ja bym chciał jedynie rozumieć co się do mnie pisze. Język polski bogaty jest. Prawdopodobnie jest jednym z najbogatszych języków świata i zupełnie nie widze potrzeby zasmiecania go wtrętami i kalkami z języka idiotów, którzy nie potrafią żeglowac bez passage plan, a dobrobyt zbudowali na bezwzględnej okupacji połowy świata :P

PS. a największą kolonię stracili, bo wkurzyli Mela Gibsona

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Zatem niezupełnym przypadkiem wyrażałem sympatię (bez żadnych brudnych podtekstów, od dwudziestu pięciu lat jestem największym dobrem mojej małżonki (o które dba, chucha i dmucha bez ustanku) oraz szczęśliwym ojcem trojga dzieci w wieku, powiedzmy, zaawansowanym akademickim) ku Twojej osobie.
Staropolskim pozdrowieniem - TAK TRZYMAĆ!!!, kończę zaznaczając jeszcze marginalnie, ze piana to jest najlepsza w wannie, od płynu do kąpieli.
Pozdrowienia - Jarek
PS Po dogłębnym przestudiowaniu rozmaitych wątków forumowych opadają mnie coraz większe wątpliwości. Na przykład czy bym sobie poradził z wejściem do Jastarni na spinakerze, nie wspominając o nawiązaniu łączności radiowej zaraz po tym jak mi się ten maszt zwali... za burtę.

Maćku, odpierwiastkuj się od zarabiających gdzie indziej niż w Polsce, dobrze? Nie lubisz tego, Twoja sprawa. Ale ostatnimi czasy z co drugiego Twojego postu wycieka jad skierowany przeciwko tym, co mieszkają gdzie indziej. Opanuj się trochę.

Primo: Nikt mnie nie pytał, gdzie chcę się urodzić. Więc jak miałam możliwość wyboru, to wybrałam kraj który kocham od wielu lat mimo jego licznych wad (dla Twojej informacji, mówimy o rzędzie dziesiątków lat; ćwierć wieku już będzie)*
Secundo: zarabiam w tym kraju na własny dobrobyt i płacę podatki w tym kraju aby pomóc nieco tym, którzy tak dobrze nie potrafią. I jestem dumna z tego, że całkiem spora część moich podatków idzie na to.
tertio: jeśli którakolwiek część tego Ci się nie podoba, to wyłącznie Twój problem. Więc opanuj się, bo następny post w takim tonie zgłoszę jako obraźliwy dla mnie.


*i lepiej niech wszyscy zaraz zapomną, co tu za liczbę napisałam, wcale taka stara nie jestem

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

I to, że to Angole podpieprzyli nasz system...

Nieprawda! Rzeczywistość jest taka, jaką ją tworzymy!
Uprasza się o zmianę tego "skrzeku".
Taki fajny Gość spoglądał na mnie z tamtego avatarka, i co się porobiło?

----------------
Oooo, porobiło się już

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya

czasami skrzecząca rzeczywistość nas przerasta, na wskroś.
[...]
Pływałem w jakimś demobilnym kombinezonie, który nieco przeciekał na szwach, tak, że pod koniec dnia nie czułem stóp w przemoczonych skarpetach. Jak koszmar jakiś te worki ze żwirem i cementem, wszystko w jakieś obłędne tony.
Zrobiłem kółko i wypłynęłem zza szopy zwanej Banachówką. Na brzegu grupka dziesięciu roboli. W roboczych, twarzowych niebieskich wdziankach z majaczącymi białymi napisami na plecach. Na tle szaro burych skał poprzetykanych gnieniegdzie łachami brudnego śniegu. We mżawce i charakterystycznych uszatkach na głowach budzili jednoznaczne skojarzenia.
[...]

Pozdrowienia - Jarek Czyszek

I wrócił do nas!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Trochę posprzątałem... miejscami za dużo, miejscami za mało - niestety nie da się dzielić postów na kawałki.

ICMPTZ

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Widzę, że cenzura zadziałała

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Dobrze, obiecuje wiecej nie wypowiadac sie w wątkach cenzurowanych. Bywajcie sobie zdrowo.
ICMPTZ?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

obcieto i ocenzurowano.. :):):)

fajnie

Yhy.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Nic nie zostało wyrzucone - tylko przeniesione.

Jak wam tak bardzo zależy, to możecie dalej obrzucać się błotem, tam gdzie znalazło się na to właściwe miejsce - czyli w śmietniku.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Zapraszam!
Juz kiedys zebralo sie tam bardzo zacne towarzystwo i nawet o Poezji i innych Sztukach bylo duzo.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Wypraszam sobie, to jest bardzo kulturalny śmietnik poetycki!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

W kazdym razie Bywal!
Wypraszaj sobie smialo Rozrabiakosailor'ze i tak zaraz sie tam znajdziemy i slusznie!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Może komuś się przyda taka stronka z kamerkami z Kanału Kilońskiego

http://www.kielmonitor.de/

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

W ubiegłe wakacje po raz wtóry przepływałem Kanał Kiloński, a że jacht na katarynie spokojnie robił 7.5 knota, to se myślę z "palcem w nosie".. Na nic moje wyliczenia i mocny silnik bo z powodu mgły musiałem przestać na dalbach parę godzin. Plany w łeb wzięły i z jednego dnia w kanale zrobiły się dwa

_________________
Pozdrawiam
Jacek Atroszko
http://www.poludnik-zero.pl
Całe życie w przechyle...

:) no ale napewno wiedziales, ze to sie moze Ci przydazyc i sie przygotowales...zawczasu

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

I spotkała Cię kara boska za to, że nie czytasz klasyków :lol: :lol: :lol:
A pisał klasyk:
Całym tym akwenem zarządza VTS London. Nie masz obowiązku zgłaszania się, ale jeśli się zgłosisz (albo oni Cię wywołają) - miej na kartce przygotowane nazwy "channeli", którymi masz zamiar iść. Oni mają kompletnego fioła na punkcie "passage plan" i nie wyobrażają sobie, że istnieją na świecie WAFI's (gdybyś nie znał tego skrótu: Wind Associated Fucking Idiots :lol: ), którzy lubią pływać bez planu. A Ty im wyrecytujesz Twój passage plan i wyjdziesz na skipera-fachurę. :lol:
Całość epokowego dzieła :lol: :lol: :lol: jest tu:
viewtopic.php?f=70&t=8300&p=91440&hilit=Tamiza#p91440




wprawdzie Zawisza do Londynu nie wplywalam a najwiekszym to tylko Challenge 67 tez w nocy/ swicie z tradycyjna nawigacja ale nie bylo to w polowie tak skomplikowane jak w opisie zalinkowanym Papy Zbieraj.. no ale stary wysluzony challenge to nijak do starego wysluzonego zaglowca;)... passage plan- nie ma koniecznosci posiadania w formie papierowej na pokladzie- slad musi byc w przypadku wypadku i ubezpieczenia-wiec bez paniki i nikt nie wymaga- nawet VTS London..od skiperow niekomercyjnych.. no chyba, ze sie tankowcem albo zaglowcem operuje -wiec spokojnie spokojnie.. ze skrajnosci w skrajnosc... na tym forum. Radze kazdemu, skoro ma byc edukacyjnie, nawet 'wszystkowiedzacym, starym rutyniarzom' przygotowac sobie taki planik chocby w glowie- jak widze z ogloszen chyba wszystkie rejsy zarobkowe w Polsce oglaszane sa jako 'niekomercyjne':) to co tu sie przejmowac 'fachura' i VTSami;))

No to jak jest w koncu z tym "planem pasazu " ? Raz tak, a raz inaczej ?
Stary to pewnie juz jestem ale na pewno nie jestem rutyniarzem bo to w zeglowaniu jakie lubie nie poplaca. Do tego ze warto zapoznac sie wczesniej z locja, przepisami portowymi, spisem swiatel uczono zawsze na kursach naszego starego PZŻ

Jest tak, że do niedawna był 'zalecany' przez MCA. Ostatnio stanowisko się zmieniło - znaczy prawnym obowiązkiem jest posiadanie takowego*. I tyle. Ale nie ma obowiązku 'mania go' na papierze, rzecz dość oczywista, że ktoś kto pływa po danych wodach 20 rok co tydzień nie będzie pisał za każdym razem. Niemniej jednak wymóg posiadania takowego planu (choćby i w głowie) wymusza przygotowanie się do danej podróży i posprawdzanie różnych rzeczy.

*jest wymogiem Solas V reg.34, który administracje morskie mogą nałożyć lub nie na jednostki poniżej 150GT.



(podkreślenia moje)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Moniu, dla mnie jest oczywiste ze powiniennem zapoznac sie z przepisami lokalnymi.
Zawsze to robie jesli wybieram sie w nieznane miejsce lub takie w ktorym dawno nie bylem. Do tego nie musze konczyc brytyjskich kursow i nabijac kasy obcym

Wiem, tłumaczę tylko jak jest

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

I tu mnie naszla taka refleksja, patenty w GB sa nieobowiazkowe i praktycznie kazdy z ulicy moze sobie kupic jacht i nim wyplynac. Moze o zeglowaniu nie miec zielonego pojecia i dlatego trzeba wprowadzic przepis , ktory takiego delikwenta zmusi do tego
czego u nas uczono na kursacg tego strasznego PZŻ

wszystkiego nas na szczescie nauczono na kursach pzz tak tak..:) czasem mam wrazenie, ze my z innych planet jestesmy i pomyslec, ze i mnie pzz szkolilo kiedys do morsa.. a jednak jakos inaczej to wspominam, ale ja to glupia jestem:))

'lepiej nabic kase obcym' w tym zakresie, znowu rozmowy bez sensu. O czym innym byl zreszta ostatni post ale jak zwykle skonczylo sie na tym samym.. bezmyslnej krytyce.

Moze jakis mlody adept przeczyta jednak posta i sie przygotuje nastepnym razem bez czytania przechwal i lekcewazacych wszystkie przepisy postow. taka mam nadzieje..


rower nam z pomostu ukradli dzis rano i to jest tez smutne.

Co mnie to zreszta obchodzi, najwazniejsze, ze wszyscy sa zadowoleni ze stanu rzeczy w kraju i tego sie trzymajmy.

To tak, jak z Dziesięciorgiem Przykazań - gdyby ich nie zapisano (wyryto w kamieniu) to pewnie byśmy się wyłącznie wzajemnie zabijali, kradli i cudzołożyli, a tak jest wymóg formalny, więc jesteśmy grzeczni - nie zabijamy, nie kradniemy, nie cudzołożymy itp!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

pewne sprawy sa niezrozumiale i smieszne dla tych, ktorym nigdy nie zaszczepiono dobrej praktyki, tak jak kiedys i w moim przypadku, naszczescie to zostalo nadrobione napakowaniem kieszeni obcym:)

nie kazdy musi to rozumiec. wcale tego nie oczekuje.

'Educate not legislate' to dobre motto.

Ale - educate!

Pozostaje jedynie wspolczuc ze w Polsce trafilas na kiepskich nauczycieli. Ja mialem
dobrych i nadrabiac za granica nie musialem Nigdy tez nie zakwestionowano moich
umiejetnosci.

Wiesz, dla wielu w naszym kraju nasze drogi tez sa bezwzglednie najlepsze na swiecie..

Widzisz, mnie tez przecietny poziom szkolen nie zachwyca Wydaje mi sie ze w czasach kiedy ja zdobywalem kolejne stopnie bylo inaczej . Bardzo istotne bylo
srodowisko zeglarskie w ktorym sie obracalem. Kolejne stopnie robilem wtedy, kiedy starsi Koledzy mnie do tego popchneli ( bo np. byl deficyt sternikow morskich ) kiedy
stwierdzili ze jestem do tego gotowy Oni tez przewaznie egzaminowali wiedzac dobrze ze wspolnych rejsow i regat co potrafie