Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 27 lip 2025, o 15:54




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 lip 2012, o 17:21 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Zapytam z ciekawości i bez ironii,
czy to jest taki duzy prestiż, w świecie kapitanów,prowadzić zawiasa lub inny duży żaglowiec?

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 17:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
piotr6 napisał(a):
Zapytam z ciekawości i bez ironii,
czy to jest taki duzy prestiż, w świecie kapitanów,prowadzić zawiasa lub inny duży żaglowiec?

He, dobre pytanie :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 17:50 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
piotr6 napisał(a):
Zapytam z ciekawości i bez ironii,
czy to jest taki duzy prestiż, w świecie kapitanów,prowadzić zawiasa lub inny duży żaglowiec?


O jakim swiecie kapitanow mowisz ? Wymiernym potwierdzeniem kwalifikacji jest propozycja kontraktu na zachodnim prywatnym zaglowcu. Sa tacy co to robili/robia
i tacy ktorzy tego nigdy robic nie beda :) U nas bywa tak ze "dowodztwo" dostaniesz
jak zapewnisz jednostke armatorowi ( oczywiscie bedziesz pod mniej lub bardziej dyskretnym nadzorem).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 17:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Już mi na sąsiednim forum dwa lata temu ktoś próbował liczyć, czy byłem w stanie staże wypływać, nie bardzo widzę powód aby, Twoją ciekawość zaspokajać, ale aby ktoś zaraz nie powiedział, że nie napisałem bo nie maiłem o czym, to Ci odpisuje,
na morze trafiłem w 2008 roku po 27 latach pływania na śródlądziu, na którym 3 lata pracowałem jako instruktor w ośrodku LOK w Turawie, 6 lat miałem własne Tango 730 sport.
Morze chcesz liczyć na lata czy rejsy? bo sezon sezonowi nie równy.
A na morzu poza wymaganymi, czyli 200 h stażu, 100 pływy i potem Zawias, oraz jeden z Wojtkiem na Santori i na Atlantyku ze Zbierajem, wszystkie pozostałe prowadziłem,zebrało się ponad dwadzieścia rejsów, 3 razy Karaiby, raz Indyjski, Tajlandzia, Norwegia cały Adriatyk i najwięcej w Grecji.
Zdecydujcie się w końcu, co wam przeszkadza, to, że nie wiem o czym pisze, bo to " Ty zdajesz się mieć o tym pojęcie mgliste (chociaż może się mylę) i próbujesz epatować Zawiasem lub innymi żaglowcami,"
to stwierdzenie niczym nie poparte, czy to, że w cztery lata wypływałem tyle, ze innym to by zajęło 10 lub więcej.
Mamy 1 lipca, ja już w tym roku zdążyłem odbyć dwa rejsy na Zawiszy i zaliczyć Grecję, w czwartek lecę do St. Malo na kolejny rejs na Zawiszy, ma koniec lipca Grecja do 20 sierpnia i 24 sierpnia znów Zawisza, kolejny 20 października, a pewnie we wrześniu tez nie będę siedział w domu, czy taki sezon za przeciętny uważasz?
A w tym roku ze względu na dokładanie do Grecji odpuściłem sobie ferie zimowe, podczas których trzy lata pływałem, gdzieś gdzie wtedy było ciepło.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 18:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Plitkin dobre! :D

Doktor, nie mam zamiaru Ci wyliczać. Zastanwiam sie jednie dlaczego z taką wyzszością wyrażasz swoje opinie :) Po 4 latach na morzu ;) nie mówię,żeby nie wyrażać swoich opinii, ale więcej szacunku dla cudzych wieloletnich doswiadczeń ;) Wiesz jak piszę mi coś Doktor to czytam z uwagą i albo się zgadzam, albo nie. Ale jak pisze mi cos Zbieraj to wierzę bez dyskusji. Wiesz czemu? Bo jak sie urodziłem to on własnie prowadził Zawiasa na Kubę :) o czym tu z nim dyskutować, nawet o babach nie wypada :)

Nie wiem czy poziom szkoleń sie obniżył czy nie, za to wydaje mi się (WYDAJE MI SIĘ! ), że średni poziom żeglarski w Polsce pozostał bez zmian. A poziom szkoleń to sprawa między PZŻ i szkołami żeglarskimi. jakby bez związku z tematem tego wątka :) Moim zdaniem oczywiście.

i więcej luzu z poczuciem humoru wszystkim zalecam :)

Piotrze szóstkowy to że dziś żeglarstwo może bawić, relaksować i być przyjemnością to zasługa tych co wywalczyli chociaż tę odrobinę liberalizacji moim zdaniem. A dyskusja jest o tym ( a przynajmniej powinna moim zdaniem) czy mam rację czy też tkwię w mylnym błedzie :D

PS. Doktor w tych rejsach to jako kapitan pływasz, bo ja zadałem pytanie o prowadzenie rejsów, a nie o pływanie? :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 18:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
To po co pytałeś, a po odpowiedzi zauważyłeś tylko 4 lata a nie ponad 20 rejsów.
Mam dobra pamięć, tym bardziej, ze świadomie to robiłem, nie wdawałem się w merytoryczne dyskusje, przez ostanie dwa lata brałem udział w trzech, o wspomnianym "łuku", dziwnym świetle kpt. Kulińskiego i ostatniej podzielonej w końcu na dwa watki, za każdym razem nie chodziło co napisałem, ale, ze to ja napisałem.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Ostatnio edytowano 1 lip 2012, o 18:57 przez Doktor, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 18:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1336
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
piotr6 napisał(a):
Czy komuś w tym wątku pływanie sprawia jeszcze radość

Bezposrednio? ;)
Bo z pływania płyna inne wazne i czesto dostojniejsze radości, porownywanalne zreszta z posiadaniem szlachetniejszego papierka.
Catz Bezprestizowo na morzu od anno 1982.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 18:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
doktor napisał(a):
A na morzu poza wymaganymi, czyli 200 h stażu, 100 pływy i potem Zawias, oraz jeden z Wojtkiem na Santori i na Atlantyku ze Zbierajem, wszystkie pozostałe prowadziłem,zebrało się ponad dwadzieścia rejsów, 3 razy Karaiby, raz Indyjski, Tajlandzia, Norwegia cały Adriatyk i najwięcej w Grecji.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 19:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Doktor, dlatego, że formułujesz bardzo kategoryczne sądy, nie znosząc sprzeciwu i odmiennego zdania. Zastanawia mnie jakie masz podstawy do ośmieszania opinii zawodowych oficerów marynarki, starych żeglarzy, doświadczonych armatorów.
Bo 20 rejsów nawet po Indyjskim świadczy o tym, że Cię stać, nie o tym jakie masz pojęcie. Jeden dzień skiperowania na małym jachcie na morzu jest więcej wart niż miesiąc bycia załogą czy oficerem na żaglowcu. W temacie jachtów oczywiście, bo w temacie żaglowców dokładnie odwrotnie, tyle, że nie o zaglowcach tu dyskutujemy. Więc doświadczenia z Zawiasów, Pogorii, Chopinów i Borchardów można sobie w buty wsadzić.
To co piszesz o prawie drogi małych jachtów w konfrontacji ze statkami to moim zdaniem totalna nieznajomość realiów małych jachtów. Mały jacht na morzu nie ma żadnego prawa drogi. Sama dysproporcja wielkosci załatwia temat, a dochodzi jeszcze wiele innych kwestii, jak chociażby ta, że jacht jest praktycznie nie widoczny. I wierz mi lub nie wierz, ale wiem o czym piszę, bo testowałem to przez 25 lat na różnych morzach, z czego przez 15 jako skipper. Na jachcie żaglowym, nie na statku do przewożenia żagli.
Ale to oczywiście nadal tylko moja opinia. Nie ma obowiązku się zgadzać, ani jej akceptować.

Tej kwestii kontynuować nie będę, bo licytacja nie ma sensu. Zadanym tematem jest czy jakas specjalna znajomość światełek na morzu jest konieczna i jak sie to ma do wolności żeglarskiej.
Moja odpowiedź:1. nie jest, 2. sie nie ma

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 19:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
" Doktor, dlatego, że formułujesz bardzo kategoryczne sądy, nie znosząc sprzeciwu i odmiennego zdania. Zastanawia mnie jakie masz podstawy do ośmieszania opinii zawodowych oficerów marynarki, starych żeglarzy, doświadczonych armatorów."

Formułuje, ale tylko w tematach gdzie nie ma odmiennego zdania, MPZZM na to miejsca nie zostawia, a dwie strony dyskusji nie pokazały, że nie miałem racji w kwestii 17 prawidła, tylko,ze najmniej w latach czasu spędziłem na morzu, świetny argument.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 19:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Doktor, heh... no dobrze, zostańmy przy zdaniach odmiennych. Ja pozostane przy swoim, że jacht żaglowy na morzu prawa ma czysto teoretycznie, i że lepiej od statków trzymać się z daleka. Niezaleznie od tego co mówią prawidła.

Kwestia czasu spedzonego na morzu miała na celu wykazać jednie, że czasem, jak to w życiu, teoria rozmija się z praktyką, o czym wiedzą starzy praktycy, a nie wiedzą teoretycy. Ale może masz rację, dzisiejszy świat budują teoretycy, tylko, że właśnie dlatego jest taki gówniany. Ale to też tylko moja opinia. życzę Ci skutecznego i bezpiecznego egzekwowania swoich praw na morzu.
Dla mnie EOT

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 19:37 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
skipbulba napisał(a):

Piotrze szóstkowy to że dziś żeglarstwo może bawić, relaksować i być przyjemnością to zasługa tych co wywalczyli chociaż tę odrobinę liberalizacji moim zdaniem. A dyskusja jest o tym ( a przynajmniej powinna moim zdaniem) czy mam rację czy też tkwię w mylnym błedzie


Zgadzam sie,że zasługa to liberalizacji i trochę, dodam, UE. Sam z tego korzystam i wypada mi podziękować :) .

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 19:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
doktor napisał(a):
że nie miałem racji w kwestii 17 prawidła

A w którym to zapisie to prawidło i inne zabrania mi zmianę kursu w dużej odległości ?
Na palcach jednej ręki mogę policzyć ustąpienie statku, pewnie było to planowana zmiana kursu.
Natomiast niepoliczalną ilość razy ustępowałem. I nie zamierzam tego zmieniać. Ale ja na wypasionych Sasankach pływam, a nie na żaglowcach. :-(

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 20:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
skipbulba napisał(a):
Zadanym tematem jest czy jakas specjalna znajomość światełek na morzu jest konieczna i jak sie to ma do wolności żeglarskiej.
Moja odpowiedź:1. nie jest, 2. sie nie ma
Skipciu, czy Ty naprawdę świat postrzegasz tylko w kolorach czarnym i białym nie zauważając całej gamy szarości?!

Nie wiem co miałeś na myśli pisząc "jakaś specjalna", ale gdzieś wyżej udowadniałem Ci, że światełka znasz. Jakoś nie chcesz dopuścić do świadomości faktu, że coś może być w 11%, 38%, 76%.

IMHO do bezpiecznego prowadzenia jachtu wystarczy dość podstawowa znajomość MPDM. Czym lepiej znamy jacht, czym jest on mniejszy i czym więcej mamy czasu, tym ta "znajomość światełek" może być mniejsza.
Czym czasu mamy mniej i czym jacht jest większy, tym większe wymagania wobec swojej wiedzy powinien stawiać sobie prowadzący.

A w przypadku opisanym przez Insa (Kroslin, bezpieczna strona, po której powinniśmy mijać przeszkodę), to muszę powiedzieć, że jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją, że nie było widać po której stronie powinienem minąć "bambaryłe". Zawsze widać "jeszcze coś" - jaskrawobarwne pływaki podtrzymujące rurociąg odprowadzający urobek, jakieś dzikie światła na prawie zanurzonej przeszkodzie, wystające ramie koparki, cokolwiek i światła/diamenty jedynie utwierdzały mnie w "słusznym przekonaniu".

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Marku nie doczytałeś mojej odpowiedzi na Twoje dowody - słowo klucz to chartplotter :D :P
a poważniej, to mam talent do pisanie zbyt skrótowo. moje stwierdzenia o światłach odnosiły się do kwestii związanej z rzekomym obniżaniem poziomu szkoleń, wartościa plastikowych patentów itp. Chodziło mi o to, że nie jest konieczna jakas dogłęban znajomość MPZZ, światełek na wyrywki, super profi szkoleń i masakrycznych egzaminów. No nie jest i już. Że tak sięgne do archiwum, podobnie jak nie jest potrzebna znajomość 90% rzeczy wymaganych na SRC jak na przykład wysokość na jakiej latają satelity :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 20:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1336
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
piotr6 napisał(a):
i trochę, dodam, UE. Sam z tego korzystam i wypada mi podziękować

Ja nawet UE nie mam za co dziekowac ;)
Catz Autorytzatywnie i bez czarcichploterow

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 22:00 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Jeśli chodzi o Kroslin To tam jest naprawdę wąsko i trzeba być bardzo uważnym. Wiem bo stałem tam na mielu :lol:

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 22:30 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Na to:
doktor napisał(a):
za każdym razem nie chodziło co napisałem, ale, ze to ja napisałem.


Jest odpowiedź:

skipbulba napisał(a):
Wiesz jak piszę mi coś Doktor to czytam z uwagą i albo się zgadzam, albo nie. Ale jak pisze mi cos Zbieraj to wierzę bez dyskusji. Wiesz czemu?


A czemu tak? Proste. Autorytet. Zasłużony autorytet lub brak takowego w przeciwwadze. I tego cytowaniem prawidła 17 nie zmienisz. Kapitan to nie kwit. Kapitan to autorytet, nawet kiedy nie ma kwitów zawodowych lub plastikowych, nawet kiedy ma tylko "mało warty chowacki patent".

Znam kilku skromnych chłopaków bez kwitów kapitańskich. Zrobili grubo ponad 20 rejsów i robią kolejne. Nie afiszują tego, nie wypowiadają się głośno i autorytarnie. Każde ich słowo jest dla mnie warte złota. Z takimi osobami pływałem ostatnio w regatach na KiWo (M@rek, Kefas) i turystycznie (np. Jeanneau) i popłynę w każdej chwili gdziekolwiek. Z niektórymi pływałem po śródlądziu lub nie pływałem wcale. Niemniej, osoby te zasłużyły na ogromny autorytet i to wcale nie przez pisanie na forum. Staram się uczyć od takich osób.. Uczyć się żeglarstwa... uczyć się życia.
I to wcale nie znajomość światełek ani nie patenty kapitańskie ani nawet nie wolność żeglarska są tego przyczyną.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowania - 2: Helmsman, Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 22:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Nie cytowałem prawidła 17, tylko napisałem, że omijanie wszystkich bo nie jest ktoś pewien co ma zrobić, jest w sprzeczności z prawidłem 17, a zarzucanie komuś, że coś wykuł i tego nie rozumie, to nie argument, jakoś Jaromir nie wykazał w którym miejscu nie zrozumiałem tego prawidła, tylko zaproponował abym się douczył, a skipbulba zaczął mi liczyć lata spędzone na morzu, jakoś w cztery pojąłem to, czego on w ponad 20 nie pojął, a może to jego poza co sugeruje Maar, jeśli tak to w ten sposób zamieszał świadomie. W końcu nikt mi błędów w moich wypowiedziach nie wytknął, a jedynie to, że do stanowczego wypowiadanie własnych opinii na tym forum nie mam prawa, Ty z Maćkiem to sprecyzowaliście, bo nie jestem autorytetem.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 23:04 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
doktor napisał(a):
Nie cytowałem prawidła 17, tylko napisałem, że omijanie wszystkich bo nie jest ktoś pewien co ma zrobić, jest w sprzeczności z prawidłem 17, a zarzucanie komuś, że coś wykuł i tego nie rozumie, to nie argument, jakoś Jaromir nie wykazał w którym miejscu nie zrozumiałem tego prawidła, tylko zaproponował abym się douczył, a skipbulba zaczął mi liczyć lata spędzone na morzu, jakoś w cztery pojąłem to, czego on w ponad 20 nie pojął, a może to jego poza co sugeruje Maar, jeśli tak to w ten sposób zamieszał świadomie. W końcu nikt mi błędów w moich wypowiedziach nie wytknął,


Mogę może nie wytknąć błąd, ale poprosić: gdybyś dzielił zdania trochę częściej, mając na uwadzę sens i czytelność wypowiedzi - byłoby łatwiej czytać. Kursywą zaznaczyłem jedno zdanie, z którego osobiście zrobiłbym co najmniej 5. To nie pierwszy raz, więc taka prośba. Nie traktuj tego jako atak, poprostu łatwiej będzie Ciebie czytać.
doktor napisał(a):
a jedynie to, że do stanowczego wypowiadanie własnych opinii na tym forum nie mam prawa, Ty z Maćkiem to sprecyzowaliście, bo nie jestem autorytetem.


Niestety, tak to odbieram. Przy czym wcale nie piszę tego z negatywnym akcentem do Ciebie, tylko stwierdzam fakt. Od początków świata było tak, że jedno słowo niektórych osób było warte więcej niż przemowy innych. Na taką pozycję trzeba zasłużyć, tego się wraz z kwitami nie kupi. Konstruktywną dyskusję w oparciu o poprawne formułowanie przepisów może prowadzić dobrze wyszkolone teoretycznie nastoletnie dziecko, które nigdy morza na oczy nie widziało. Poprostu wykuje, zrozumie, przeanalizuje i będzie pisało "poprawne", ale często nieżyciowe lub bezwartościowe komentarze. Trudno by takie argumenty zasłużyły na autorytet i uznanie praktyków. Nie mówię, że w Twoim przypadku tak jest, jednak same przepisyto czasem za mało by prezciwstawiać swoją opinię osobom mającym wielki autorytet zdobyty w praktyce.

Poczytaj ten wątek i wskaż mi tu osobę, któraby mogła w tym wątku powiedzieć: "Doktor jest autorytetem, weźcie zejdźcie z niego". Czytam z popcornem w ręku ten cały temat i poza pustym biciem piany nic takiego nie zauważam. O Zbieraju czy innych Kapitanach nawet w tym wątku przeczytasz kilka czy kilkanaście dobrych opinii wyrażających szacun. Sądzisz, że taki stan rzeczy to wina ludzi czy znajomości świateł czy liberalizacji? Myślę, że nie.


Ostatnio edytowano 1 lip 2012, o 23:10 przez plitkin, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 23:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sty 2012, o 02:41
Posty: 323
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 31
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Plitkin, poszło podziękowanie, bo to jest dokładnie to, o czym mówiłem już w wielu dyskusjach- nie papier czyni dobrego kapitana.

doktor napisał(a):
Nie cytowałem prawidła 17, tylko napisałem, że omijanie wszystkich bo nie jest ktoś pewien co ma zrobić, jest w sprzeczności z prawidłem 17


Zrozum, jeśli napełnym morzu zmienisz kurs, żeby ominąć statek, to oni najprawdopodobniej nawet Cię nie zauważą. A jeśli, to nie zrobi im to absolutnie żadnej różnicy, najwyżej się ucieszą, że ni muszą zmieniać kursu tej kupy żelastwa. A w wąskich przejściach, co przytoczyłeś? Spróbuj tak z żaglówką vs prom na podejściu do Sztokholmu. Ja chyba wiem, jaki będzie rezultat... W takim miejscu z racji manewrowości załoga statku po prostu zakłada, że łódki im ustąpią. I naprawdę nie przejmują się MPZZM. I dziwi mnie, że nie wiesz, jak to jest w praktyce i jak bardzo różni się od teorii, chociaż akurat sam pływałem do tej pory mniej od Ciebie- nie widziałem jeszcze, żeby ktoś próbował wyegzekwować swoje pierwszeństwo przed statkiem płynąc małym jachtem...
Może się mylę, ale moim zdaniem rozsądek stoi na pierwszym miejscu jeśli chodzi o bezpieczeństwo, nie ważne, ile prawideł znasz, nie uratuje Cię to przed wszystkim...

Pozdrawiam, Konrad


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 23:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Plitkin
Dalej piszesz,dlaczego nie mam prawa się wypowiadać, a nie o tym, gdzie napisałem coś niezgodnego z tym, o czym jest w prawidle 17.

Już pisałem, prawidło 17 ma kilka podpunktów, w kolejnych piszą o tym, że to, ze się ma utrzymać kurs nie zwalnia od tego, aby dla uniknięcia kolizji samemu kurs zmienić, tak po moimi słowami, nie będę cytował słowo w słowo, ba zaraz usłyszę, że gimnazjalista może to zacytować.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Ostatnio edytowano 1 lip 2012, o 23:17 przez Doktor, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 23:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nie zrozumiałeś. Może niejasno piszemy. Nie wiem.
Nie chodzi o prawidła. Chodzi o sztukę :) problem ze szkoleniem m.in jest taki, że uczy się regułek, nie uczy się sztuki. A wielu jest takich co nie byli szkoleni a sztukę posiedli.

Najbardziej łopatologicznie to mnie sie widzi tak: prawidła i MPZZ to jedno, a praktyka na małym jachcie to drugie. Cała rzecz leży w tym, żeby bezpiecznie jednostke przeprowadzić z portu A do portu B i robiąc to mam gdzieś, nawet jeśli jakieś joby polecą z mojego powodu na mostku statku. Dla mnie kanoniczną zasadą jest trzymać się z daleka od statków. Po pierwsze żeby im nie przeszkadzać, bo oni są w pracy, a ja się bawię. Po drugie, mając świadomość jak trudno jest wypatrzyć z mostka jacht w dzień, że o nocnych rachitycznych światełkach jachtowych nie wspomnę, żeby nie zostać rozjechanym.
Dlatego manewruję tak, by być z dala i żeby moje manewry były jasne i czytelne na wypadek gdyby jednak ktoś na mostku mnie wypatrzył.
a mając na uwadze to wszystko jak i świadomość jaki jest czas reakcji statku nawet jeśli zostanę zauważony prawa drogi włozyłem miedzy Baśnie Andersena. Wolę plywać tak, żeby nie trzeba było ich stosować. I już. Tyle mojej opinii.
A teraz juz na prawdę EOT i obiecuję, że nie dam się sprowokować w tym wątku :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowanie od: Cape
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 23:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
skipbulba napisał(a):
[Maar] Wydzieliłem z dyskusji o skutkach liberalizacji.

mnie się wydaje, że przepisy z grubsza znam. Ksiązeczkę światełką Zientary zawsze mam na pokładzie. A i tak w nocy każde światełko omijam szerokim łukiem. I tak od 25 lat bezpiecznie żegluję. Ergo znajmość światełek nie jest niezbędna do bezpiecznego żeglowania :)


Twoja powyższa wypowiedź znacząco się różni od tej zacytowanej, szczególnie z uwzględnieniem wytłuszczonego, jak wcześniej napisałem, zapewne to Twoja poza, jaka lansujesz od dawna, że masz wszytko gdzieś, bo bez tego wszystkiego dajesz sobie od lat radę, ale po Twojej pozerskiej wypowiedzi była moja, i zaraz po niej zarzut Jaromira, że jedynie potrafię klepać regułki i nie mam pojęcia o czym mowa.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Żaden z was nigdy ze mną nie był na jednym pokładzie, a próbujecie mi i czytającym ten wątek wmówić, że teoria przysłania mi horyzonty, na jakiej podstawie?
To, że znam teorie nie znaczy, że brak mi zdrowego rozsądku i pcham się na ślepo pod każdy statek bo jestem na prawie, to że znam COLREG, daje mi tylko tyle, że nie panikuje jak widzę światła, a reaguje stosownie do sytuacji, spora grupa forumowiczów miał okazje pływać ze mną w nocy i jakoś na ślepo pod statki nie wpływaliśmy ani nie zdarzyło się abym jakieś światła źle zinterpretował, albo nie wiedział jak zachować się wobec zauważonego statku, COLREGU, ani internetu pod ręka wtedy nie miałem.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lip 2012, o 23:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
skipbulba napisał(a):
Dla mnie kanoniczną zasadą jest trzymać się z daleka od statków.


Jestem dokładnie TEGO SAMEGO zdania.
Guzik mnie obchodzi kto ma prawo drogi.
Na każdym cmentarzu jest taka aleja tych, co je mieli.
Jak mam na kursie kolizyjnym statek to nie myślę kto powienien kogo puścić tylko oceniam jak płynąć tak aby temu stalowemu nie przeszkadzać i zejść sprzed dziobu w sposob dla niego absolutnie jednoznaczny.
Myślę, że jest to zdrowa zasada każdego posiadającego jakiś instynkt samozachowawczy...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: WhiteWhale
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2012, o 00:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
plitkin napisał(a):
Poczytaj ten wątek i wskaż mi tu osobę, któraby mogła w tym wątku powiedzieć: "Doktor jest autorytetem, weźcie zejdźcie z niego". Czytam z popcornem w ręku ten cały temat i poza pustym biciem piany nic takiego nie zauważam. O Zbieraju czy innych Kapitanach nawet w tym wątku przeczytasz kilka czy kilkanaście dobrych opinii wyrażających szacun. Sądzisz, że taki stan rzeczy to wina ludzi czy znajomości świateł czy liberalizacji? Myślę, że nie.


To znaczy, że nie ważne czy mam racje, ale czy jestem autorytetem, dobre sobie. Obstaje przy swoim, "bo lansowanie tezy, nie ważne czy zna się przepisy bo wystarczy wszystkie statki omijać i będzie ok" nie zwalnia ze znajomości przepisów.
Autorytetem jest dla Ciebie M@rek, nie pisał, żeby mi dać spokój, bo jestem autorytetem, ale jak zinterpretujesz jego wypowiedź?


M@rek napisał(a):
Osobiscie jest mi obojetne czy na innym jachcie maja tratwe, plywaqja w kamizelkach czy na golasa itp ale chcialbym zeby kazda spotykana na wodzie jednostka nosila odpowiednie znaki i swiatla a jej prowadzacy znal prawo drogi. Fajnie byloby tez zeby idioci nie dorywali sie do radia.


Bo w końcu nikt poza Jaromirem, który uznał, że je wykułem bez zrozumienia, nie popierając tego żadnymi argumentami, nikt nieznajomości przepisów mi nie zarzucił, a jedynie nieżyciowe do nich podejście i to też beż żadnych konkretów, sorry konkret był jeden zapytałem czy autorytet zna prawidło 17.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2012, o 06:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nieprawda Doktor, zarzuciłeś mi, że z mojego powodu padają bluzgi na mostkach, bo robię tak jak powyżej. A potem próbowałeś swoje wątłe wypowiedzi podpierać Prawidłem 17. Więkoszość z nas próbowała wytłumaczyć Ci nieżyciowość i niebezpiecznośc twojego podejścia, a jeden Jaromir zarzucił Ci tez, że w ogóle go nie rozumiesz. Ale Ty zamiast spróbowac zrozumieć co się do Ciebie pisze (inni jakoś zrozumieli) uparłeś się jak ten osioł i gryziesz wszystkich dookoła. Zauważ, ze ja pisałem jedynie o swoim zdaniu, a Ty obwieszczasz objawione prawdy. Więcej pokory. Popływaj, naucz się i wtedy dopiero sie wypowiadaj w tak kategoryczny sposób, bo nie masz racji tak w kwestii Prawidła, jak i w kwestii świateł na morzu.

PS. i tak obietnica poszła się jebać :/

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2012, o 07:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12595
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4265
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Helmsman napisał(a):
nie widziałem jeszcze, żeby ktoś próbował wyegzekwować swoje pierwszeństwo przed statkiem płynąc małym jachtem...


A to zależy. Ja próbuję, zwłaszcza podczas regat i jak wiem, że mnie widzą. Były takie sytuacje, że statek został jednak zmuszony do zmiany kursu (czasami w ostatniej chwili i niechętnie - oj, mam kilka w pamięci przykładów).
Inna sprawa, że nie chodzi o tankowce. I nie chodzi o sytuację, kiedy naprawdę to może być dla statku problem.
Poza tym, oni jednak nas widzą, i nie raz sami z siebie omiają pewnym łukiem, co widać.
(w poprzedni poniedziałek Stena Line wyraźnie zmieniła kurs, żeby nas puścić)

Nie, nie wszyscy...

Generalnie, trzeba patrzeć, i mieć przygotowany manewr awaryjny. Ale ustępowanie z zasady wydaje mi się złą zasadą. Do diabła, mamy jednak to pierwszeństwo!

Jeszcze inna sprawa, że zawsze jest to jakiś stres i rozumiem, że ktoś woli odpuścić. Też mi się zdarza.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2012, o 07:42 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
doktor napisał(a):
To znaczy, że nie ważne czy mam racje, ale czy jestem autorytetem, dobre sobie. Obstaje przy swoim, "bo lansowanie tezy, nie ważne czy zna się przepisy bo wystarczy wszystkie statki omijać i będzie ok" nie zwalnia ze znajomości przepisów.


Ty nic nie zrozumiałeś.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2012, o 07:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
doktor napisał(a):
W końcu nikt mi błędów w moich wypowiedziach nie wytknął,
Darku, to nie jest tak - trudno wytykać konkretny błąd w wypowiedzi, która opiera się na błędnym postrzeganiu całego zagadnienia.

Rzuciłeś - troszkę hasłowo, bez przykładu i bez odniesienia do jakiejś w miarę konkretnej, dającej się wyobrazić sytuacji - tezę, jakoby oficerowie na mostkach przeklinali widząc jacht zmieniający kurs na niekolizyjny i wszystko to ubrałeś niezbyt zgrabnie w otoczkę prawidła 17.

Jaromir - i pewnie nie tylko Jaromir - wyśmiał to, bo przykład praw. 17, choć pozornie wydaje się, że ma zastosowanie, jest zupełnie nietrafiony.
Chodzi o zrozumienie genezy powstania tego przepisu i odniesienie do zakresu przedmiotowego.

Poza tym, ustawodawca nie określił odległości w jakiej muszą być dwa statki żeby prawidło 17 zaczęło działać. Dodatkowo, we wszelkich komentarzach zwracana jest uwaga, że początek etapu pierwszego zależy od tego, jak bardzo różni się manewrowość statków zbliżających się do siebie.

Do tego jeszcze należy dodać różne odległości, z których można zauważyć statek przeciwny (patrząc z jachtu, kontenerowiec widzimy, gdy ten kadłub ma jeszcze poniżej widnokręgu a z kontenerowca jacht... często nie widzą wcale).

A jeśli chodzi o przeklinanie, to... stosowanie praw. 5, 6 i 7 doskonale rozwiązuje problem zawarty w lisście św. Pawła do Efezjan 4,29. "Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych".

ps. Nigdzie Skipbulba nie pisał, że unikając statków narusza prawidło 8, co jakby całkowicie eliminuje konieczność analizy sytuacji w świetle przywołanego przez Ciebie prawidła 17.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL