[Narjess - przeniosłam wątek do bardziej odpowiedniego działu]

Pytanie laika:

W Chorwacji (i pewnie innych podobnych miejscach) widuje się sporo jachtów motorowych. Oczywiście to forum o żeglarstwie, ale z ciekawości zapytam: dlaczego nie kręciło was nigdy takie pływanie?
- za drogo?
- głośno i śmierdzi?
- nie ma tego czegoś? (i czego?)

Posiadam uprawnienia również stermotorzysty i sternika motorowodnego.
Kręci mnie wszystko , a najbardziej mnie kręcą dziewczęta.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

I pływasz? W sensie wychodzisz na kilkudniowe rejsy po Bałtyku albo na południu jachtem motorowym?

Nie namawiałem do manifestowania się z orientacją seksualną, ale zawsze to miły taki mały coming-oucik

A Ty jeśli byś był smakoszem i koneserem np. meksykańskiej kuchni, to gdzie się udasz na kosztowanie dań? Do McDonalda na tydzień mexykański, żeby zjeść burgera Le Mexico Para Ostrrro?? Żeglarze są swego rodzaju kastą wyższą od dieslozależnych. Tu trzeba wiedzieć, umieć, chcieć i mieć czas, a nie tylko wolne dutki na pręset litrów wachy żeby dostać się np. z Chorwacji do Włoch. Przy czym jest to równie rozkoszne jak bajeczna podróż tramwajem z jednego końca miasta aż na drugi.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Na żaglach chyba taniej i fajniej.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Byłem bosmanem w klubie żeglarskim i organizuje kursy na patenty stermotorzysty i sternika motorowodnego. W porcie życie płynie inaczej...

Za to miałeś wiedzę, że nie kręci nas takie pływanie...

...uprzedzając kolejne stwierdzenia ujawniłem moje orientacje.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Jestem morskim sternikiem jachtowym. Ale nie pływam motorówkami. Patent zdobyłem na wypadek, gdyby ktoś ze znajomych chciał się przepłynąć a nie miał uprawnień.
Taka osoba nie będzie miała wymówki - zawsze może popłynąć ze mną.
Ale mnie samego nie ciągnie aż tak bardzo.

Z drugiej strony zgłoszę kontrowersyjny wniosek: większość żeglarzy morskich pływa większość czasu na silniku.
Sprawdźcie swoje książeczki żeglarskie, opinie z rejsu.
Ale zawsze mamy wymówkę, że gdyby wiał wiatr to moglibyśmy pływać też na żaglach.
Np. na ostatnim tygodniowyn rejsie w Grecji zrobiłem 1 godzinę jako statek żaglowy a resztę jako statek o napędzie mechanicznym...



Bardziej odpowiedniego - zgoda.
Ale nie do najbardziej odpowiedniego. Temat jest z pogranicza żeglarstwa ale nietypowy, czyli nadaje się do działu Kuracent!

pzdr,
Andrzej Kurowski

ja włąsnie sprzedałem jacht... zaglowy, a przymierzam się do motorówki. Dlaczego? hm... bo tak? a dlaczego by nie? Ale chyba po prostu BO TAK!

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Maciek jakie motorówki Ciebie rajcują ?
Takie do wożenia się na kanałach czy śmigania po WJM ?
Spływasz na śródlądzie czy w pełne morze pójdziesz ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Straszne rzeczy opowiadasz.
Nie ma jak się dowartościować deprecjując innych.

Jakież to nadzwyczajne umiejętności Ty, jako żeglarka, posiadasz, których to motorowodniak nie ogarnie? Aha: by zarobić "dutki" na pareset litrów wachy to dopiero trzeba się wykazać umiejętnościami i wiedzą. Sądzę, że jest to trudniejsze od zwrotu przez sztag.

Tak samo kontrowersyjny jak i nieprawdziwy.

Nie brak wiatru, tylko brak czasu jest przyczyną częstego używania silnika.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

o takie cóś:
http://www.blocket.se/stockholm/Snipa_K ... ?ca=11&w=1
http://www.blocket.se/stockholm/Trasnip ... ?ca=11&w=1

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Tak się zastanawiam... http://sjp.pwn.pl/slownik/2562172/jacht

Motorówka: http://sjp.pwn.pl/slownik/2484804/motor%C3%B3wka


Czyli według Słownika Języka Polskiego PWN nie istnieje coś takiego jak jacht motorowy i jest oksymoronem. Ewentualnie można powiedzieć, że jacht motorowy nie jest jachtem, tak jak architekt systemów informatycznych nie jest architektem, a suchy lód nie jest lodem, a bank krwi nie jest bankiem...

Tia, a popatrzyłeś w Google?
https://www.google.com/search?num=10&hl ... 4gTU8vXtBg
Żaglowych tam niewiele.

Jakiś powód tego, że u Angoli, Niemców i innych Francuzów odsetek dzieci z dysleksją wynosi 3% a w Polsce 33% musi być.
Radzę użyć takiego słownika, którego autorzy mieli pojęcie o czym piszą.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Encyklopedia PWN traktuje sprawę już inaczej:

jacht [ang. < hol.], jednostka pływająca (statek wodny) służąca (bez względu na wielkość) niezarobkowej działalności sportowej, turystycznej i rekreacyjnej lub celom reprezentacyjnym;
ze względu na napęd rozróżnia się jachty żaglowe (z silnikiem pomocniczym lub bez), motorowe i motorowo-żaglowe; ze względu na konstrukcję kadłuba jachty dzieli się na: 1-kadłubowe balastowe, w których stateczność zapewnia balast zwykle podwieszony nisko na falszkilu; mieczowe o opuszczanym ruchomym mieczu zwiększającym opór boczny, w których stateczność wynika z kształtu kadłuba i które są niezatapialne; balastowo-mieczowe; 2-kadłubowe (katamarany); 3-kadłubowe (trimarany). Jachty żaglowe dzieli się na typy i klasy, zależnie od wielkości i budowy. Istotą tworzenia klas jest dążenie do pogrupowania jachtów tak, aby w miarę możliwości wyrównać ich szanse zwycięstwa w regatach; w klasach otwartych wspólnych jest tylko kilka parametrów (gł. typ i powierzchnia ożaglowania); w klasach ograniczonych jachty muszą mieć już kilkanaście cech wspólnych; klasy monotypowe obejmują jachty (monotypy) o jednakowych parametrach, często z wymogiem identyczności materiałów, z których są zbudowane. Jachty wyczynowe, startujące w regatach, są na ogół monotypami; w regatach klas niemonotypowych stosuje się formuły wyrównawcze (pomiarowe), umożliwiające otrzymanie porównywalnych wyników. Najbardziej popularne na świecie klasy jachtów (klasy międzynarodowe) są zrzeszone w międzynarodowych związkach klasowych i w Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej (ISAF), która typuje m.in. klasy jachtów przewidzianych do udziału w kolejnych igrzyskach olimpijskich, czyli klasy olimpijskie.

Straszne bdzury wypisują w tych encyklopediach - nawet w PWN już nie można wierzyć.


- motorowe też dzielimy na balastowe (z falszkilem) i mieczowe?
- te mieczowe, co toną na mazurach, też są niezatapialne?


-jachty turystyczne i wyprawowe też dzieli się na klasy regatowe?

BPANMSP

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Turystyczne, zgodnie z tym co jest napisane, dzieli sie na typy.

Łał - drzewienne snipy liczące sobie ponad pół wieku..
Miodzio!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Jak to pięknie ujęłaś Narcyzo...

_________________
Nigdy nie można ufać łysemu i rudemu.Rudy wiadomo zdradliwy a łysy mogł być kiedyś rudy.

Jachty motorowe to tak naprawdę tylko ból głowy.... po 15 minutach masz już dość. Żeby tego było mało trzęsie wszystkim....bez sensu....
Zdecydowanie więcej uroku mają żagle. Już od jakiegoś czasu wynajmujemy jachty żaglowe w Hornet-Czarter i jesteśmy zadowoleni. Bardzo fajni ludzie, można się z nimi dogadać.

Ach...no i to opalanie się na dziobie.......
Jedyne co może zakłócić spokój to właśnie motorówka!!:(

A wiatr nie? Przechył nie zakłóca spokoju na dziobie?

Drogie @mała88aa - rejestrujesz się na forum i po kilku minutach pojawiają się 4 posty zawierające reklamę firmy czarterowej. OK, po to jest dział ogłoszeniowy i firma niech się ogłasza, ale...
Po plaster udawać "zadowolonego klienta" i wypisywać w każdym poście zdanie "Bardzo fajni ludzie, można się z nimi dogadać."? Po co 4 posty?

Myślisz, że to forum, to debile czytają i jeśli zobaczą kilka postów to bardziej będą zachęceni? Myślisz, że jest na forum - oczywiście oprócz Ciebie - ktoś, kto chcoć przez sekundę pomyślał, że jesteś "zadowolonym klientem" a nie pracownikiem/właścicielem Hornetu?

Taka reklama to jest antyreklama! Ja na ten przykład, to głęboko bym się zastanowił, czy brać łódkę od kogoś takiego.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa