Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 cze 2025, o 20:52




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 242 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 23 sie 2012, o 17:41 

Dołączył(a): 9 sty 2011, o 23:38
Posty: 54
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: Nie popularne, wstyd się przyznać
Tak PZŻ dawał pieniądze, a rząd jachty budował, wyposażał i wysyłał na nich w świat swoich pupilków. Działo się to szczególnie w okresie propagandy sukcesu (nie odnosi się to do kpt.Henryka Jaskuły).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sie 2012, o 18:49 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
veneto napisał(a):
rząd jachty budował, wyposażał i wysyłał na nich w świat swoich pupilków

No to kogo?
Baranowski? Teliga? Chojnowska? Pieńkawa?Sienkiewicz?Wiktorowicz?..a może i Zbieraj??

Czy naprawdę - z patriotyzmem na ustach - trzeba wszystko, co kiedyś, tak po prostu zgnoić?? Uglucić?

Wstyd, Panowie...

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sie 2012, o 19:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17633
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4272
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
koma5 napisał(a):
trzeba wszystko, co kiedyś, tak po prostu zgnoić?? Uglucić?

Samo takie się zrobiło. Wszyscy się babraliśmy w tym szambie, bo trzeba było żyć w tamtej rzeczywistości, ale za bardzo nie szło wytrzymać i dlatego parę razy za mojego życia (1968, 1970, 1976, 1980 ...) się to pierdykało against PRL, aż w końcu mamy to, co mamy...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowania - 2: Jaromir, ZyciePoZyciu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sie 2012, o 20:40 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
To ja do żeglarstwa w PRL

Wiem, że to były czasy "ujowe i wogle"
ale
żeglarstwu - że mnie znalazło i porwało - zawdzięczam bardzo wiele. System wartości? Na pewno - taki Conradowsko - praktyczny. Poczucie obowiązku i wiedzę, że za horyzontem... jest coś. Że horyzont to linia pozorna. PRL też.

I dzięki klauzuli doświadczyłam pewności tej pozorności. Miała walor poznawczy? symboliczny?
No, bo ja to tak romantycznie.
A patriotyzm wewnątrz horyzontu polskiego mnie nie rajcuje. Jakoś tak - przez PRL, ale nie tylko.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sie 2012, o 22:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Przeczytałem z zapartym tchem cały wątek. Nie macie pojęcia jak się cieszę że mnie to ominęło :) że mogę pływać tylko z polskim dowodem osobistym. W tym roku teoretycznie powinienem mieć na Grenlandii paszport, ale zapomniałem wyrobić, a stary się skończył. I co? I nic, wyszedłem z założenia że to przecież cywilizowana część Danii i najwyżej zapłacę jakąś grzywnę. Obyło się nawet bez tego, na Grenlandii nie pokazałem żadnego dokumentu. Nawet na lotnisku :) Gdyby tak można było po całym świecie w ten sposób ... hmmm

PS
veneto dobrze że odgrzałeś wątek po 1 roku, 2 miesiącach i 3 dniach ;) dobrze się czytało

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sie 2012, o 23:44 

Dołączył(a): 9 sty 2011, o 23:38
Posty: 54
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: Nie popularne, wstyd się przyznać
koma5 napisał(a):
veneto napisał(a):
rząd jachty budował, wyposażał i wysyłał na nich w świat swoich pupilków

No to kogo?
Baranowski? Teliga? Chojnowska? Pieńkawa?Sienkiewicz?Wiktorowicz?..a może i Zbieraj??

Czy naprawdę - z patriotyzmem na ustach - trzeba wszystko, co kiedyś, tak po prostu zgnoić?? Uglucić?

Wstyd, Panowie...


Wstyd, zaraz wstyd.
Wstyd to kraść i tak dalej..
Po co te nazwiska? Żeby szargać pomięć osób już zmarłych i mieszać na forum z błotem jeszcze żyjących? Po co nazwiska? Ci co wiedzą kto, to wiedzą, reszta jest milczeniem.
Nie chodzi o konkretnych ludzi tylko o to, że takie rzeczy się działy, że miały miejsce.
O prawdę historyczną idzie, bo przecież wspólnymi siłami przygotowujemy materiał do przyszłej pracy doktorskiej.
Przepraszam tych wszystkich co już znają ten tekst, ale żeby odpowiedzieć na pytanie muszę tu wkleić jego fragmenty, bo późno się zrobiło i do rana tego nie zdążę napisać na nowo.

…”No tak, były dalekie rejsy zagraniczne. Czytało się o nich z zapartym tchem, w cieniutkich czarno-białych „Żaglach” z niebieską okładką. A to kilku opłynęło na jachcie „Śmiały” Amerykę, a to raz za razem polski żeglarz opływał samotnie kulę ziemską, to znów ktoś (przepraszam - wiadomo że Kazimierz „Kuba” Jaworski) brał udział w regatach samotnych żeglarzy przez Atlantyk i zajął trzecie miejsce. Była tych rejsów tak znikoma ilość, że właściwie każdy automatycznie przechodził do historii polskiego żeglarstwa.
Jeśli ktoś sobie wymyślił, że chce zorganizować zagraniczny rejs morski, obojętnie czy był to żeglarz indywidualny czy klub, musiał się zderzyć z murem przeszkód, który przed nim stawiał ówczesny aparat władzy.
Było mało jachtów morskich. Kluby, które nimi dysponowały musiały realizować program szkoleniowy. Nie mogły wycofać jachtu i wysłać kilku uprzywilejowanych członków na rejs, który trwałby cały sezon. A gdyby nawet chciały coś takiego zrobić, to musiały przezwyciężyć bariery i pułapki zastawione przez ludową władzę. Średnio trwało to kilka lat. Przez ten czas zmieniał się prezes oraz zarząd klubu i sprawa sama upadała.
Jednak niektórzy indywidualni amatorzy podroży morskich nie odpuszczali i drążyli temat.
Z oszczędności całego życia, przy pomocy rodziny i znajomych budowali mały jacht morski. Potem taki nawiedzony nachodził urzędy latami, aż władza dochodziła do wniosku, że ma do czynienia z niegroźnym wariatem maniakiem i na odczepnego dostawał paszport i wszystkie potrzebne zaświadczenia, zezwolenia i diabli wiedzą co jeszcze. W efekcie tych starań taki „maniak” opływał dookoła ziemski glob.
Z czasem zostało ogłoszone, że nasz socjalistyczny ustrój osiągnął niebywały sukces we wszystkich aspektach życia. Jednak zwykły przeciętny obywatel, rozglądając się wokół siebie nie bardzo rozumiał o co chodzi, żadnego sukcesu nie widział i trwał w niezrozumiałym uporze twierdząc, że jest tak samo jak było, czyli panuje kompletna „kaszanka”. Wtedy takiemu warchołowi trzeba było pokazać, że sukces jest i propaganda stawała na wysokości zadania.
Również żeglarstwa to nie ominęło. Mało tego, zostało wykorzystane dla „propagandy sukcesu”. Dostrzeżone jako efektowna dziedzina gdzie Polak potrafi. A kto zaprzeczy, że Polak potrafi jak na przykład opłynie samotnie świat na jachcie żaglowym? Teraz władza ludowa sama budowała i wyposażała jachty. Wysyłała w świat swoich pupilków. Niczego tacy nie budowali, nie przeznaczali na ten cel oszczędności całego życia. Nie łazili latami po urzędach, nie prosili, nie błagali. Wszystko mieli podane pod nos na tacy.
No przepraszam, trochę się zagalopowałem. Musieli znać się na żeglarstwie, bo w końcu ten świat dookoła opłynęli, a to nie jest przecież taka prosta sprawa. Ale wracali zdrowi i mieli z czego żyć i o czym pisać przez dziesiątki kolejnych lat”...

I jeszcze jeden fragment, żebym nie został znowu posadzony, że „oglucam” wszystko co się działo w PRL-u.

…”Jeszcze raz podkreślam, że nie chcę z żaden sposób umniejszyć sukcesu polskich żeglarzy samotników, którzy żeglowali po morzach i oceanach za czasów PRL.
Niezależnie jakim sposobem znaleźli się w morzu na pokładach swoich jachtów
ICH WYCZYN BYŁ WIELKI!
Tym większy, że nie dysponowali oni takim sprzętem, urządzeniami i zabezpieczeniami, które my teraz mamy. Właściwie wszystko co wtedy mieli to jedynie swoją wiedzę i doświadczenie.
Słusznie przeszli do historii polskiego żeglarstwa i niech o nich zawsze pamięta nasza młodzież:

kpt. Leonida Teligę i jego jacht „Opty” za opłynięcie świata w 1969 roku
kpt. Teresę Remiszewską-Damsz i jej jacht „Komodor” za udział w regatach OSTAR w 1972 roku
kpt. Krzysztofa Baranowskiego i jego jacht „Polonez” za opłynięcie świata w 1973 roku i pokonanie przylądka Horn
kpt. Kazimierza „Kubę” Jaworskiego i jego jachty „Spaniel”, „Spaniel II” i „Spanielek” za udział w regatach OSTAR w 1976, regatach OSTAR 1980 oraz w regatach MINI-TARS w 1977 roku.
kpt. Krystynę Chojnowską-Liskiewicz i jej jacht „Mazurek” za opłynięcie świata w 1978 roku
kpt. Henryka Jaskułę i jego jacht „Dar Przemyśla” za opłynięcie świata w 1980 roku
kpt. Zbigniewa Puchalskiego i jego jacht „Miranda” za opłynięcie świata w 1980 roku.
kpt. Ludomira „Ludojada” Mączkę i jego jacht „Maria” za opłynięcie świata w 1983 roku (nie samotnie) a szczególnie za to, że pokonał jako pierwszy na świecie jachtem żaglowym Przejście Północno-Zachodnie (Northwest Passage) na jachcie "Vagabond II" w latach 1985 - 1988 i za udział w wyprawie jachtu „Śmiały”...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 00:03 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
veneto napisał(a):
Po co te nazwiska? Żeby szargać pomięć osób już zmarłych i mieszać na forum z błotem jeszcze żyjących? Po co nazwiska?

Po co? Właśnie, żeby nie szargać!
Żeby była jasność.
Żeby lekkim piórem nie mieszać wszystkich z błotem pisząc, że w świat wypływali tylko rządowi pupile. Bo w ten sposób obraża się wszystkich, którzy wtedy pływali - także tych żyjących, także wszystkich wielkich, których wymieniłeś.
Żebyś tez napisał "No przepraszam, trochę się zagalopowałem. Musieli znać się na żeglarstwie, bo w końcu ten świat dookoła opłynęli, a to nie jest przecież taka prosta sprawa."
I jeszcze to:ICH WYCZYN BYŁ WIELKI!

Żeby było obiektywnie.
Po to!

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 00:22 

Dołączył(a): 9 sty 2011, o 23:38
Posty: 54
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: Nie popularne, wstyd się przyznać
Ty chcesz konkretnie wiedzieć kto z tej listy był taki, a kto był inny.
Tam są ludzie, którzy dokonali dla polskiego żeglarstwa rzeczy wielkich - wszyscy z nich.
Inną sprawą jest, jak oni znaleźli się na pokładzie tych jachtów.
Czyli konkretnie mam Ci powiedzieć kto z tych ludzi był pupilem władzy ludowej.
Tego Ci nie powiem, bo nie chcę!
Mówię tylko, żeby młodzież wiedziała że takie rzeczy się działy.
I wątpię że któryś ze starszych kolegów powie Ci to wprost KTO.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 00:29 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
veneto napisał(a):
Ty chcesz konkretnie wiedzieć kto z tej listy był taki, a kto był inny.

Nie!!
Ja nie chcę wiedzieć - może inaczej: ja trochę wiem.

Przeczytaj jeszcze raz tamten post, może zrozumiesz intencję.

A co do "starszych kolegów"....hihihiii
Skoro uważasz mnie za małolatę, to niech tak zostanie :D

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 00:33 

Dołączył(a): 9 sty 2011, o 23:38
Posty: 54
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: Nie popularne, wstyd się przyznać
Przecież wszyscy z nas wiedzą. Tylko sprawa delikatna. Z jednej strony ogromny historyczny wyczyn, z drugiej strony kulisy niektórych tych rejsów. I dlatego tak się w środowisku naszym żeglarskim utarło od lat, że o tych sprawach zakulisowych się mówi, ludzi nie wymieniając.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 00:59 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Ale Veneto, takie były czasy...
Jedni zbierali latami z własnego, inni korzystali ze zbiórki, a jeszcze innym przychodziło to łatwiej, bo władza dała.
Ale - sam napisałeś - czy to pomniejsza ich wyczyn?
Czy można powiedzieć ogólnie, że za PRLu nic w polskim żeglarstwie dobrego się nie działo?

Że jachty wprawdzie budowano w polskiej stoczni, ale były goowniane...osprzęt gorszy niż teraz, a drewno teakowe jakieś takie bez sensu. Kluby dawały łódki, ale przecież trzeba je było remontować...na obóz żeglarski zawożono, ale autobus był rozklekotany......i jeszcze wiele bezsensownych stwierdzeń. Bo to trzeba skrytykować, pomniejszyć, ubabrać...I wtedy będzie super, tak patriotycznie bardzo.
Rzygać się chce od takiej patriotycznej tradycji.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 01:21 

Dołączył(a): 9 sty 2011, o 23:38
Posty: 54
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: Nie popularne, wstyd się przyznać
No oczywiście że nie można powiedzieć: w PRL-u nic dobrego w żeglarstwie się nie działo.
Powiedzieć tak, to jakby napluć w twarz tym wszystkim tam na dole, na samym dnie naszego ówczesnego środowiska żeglarskiego, tamtym ludziom co już nie żyją; instruktorom, trenerom, kapitanom, którzy nas wychowali, że nic nie zrobili dobrego dla żeglarstwa, ba nie boję się tego napisać dla Polski. Dla Polski nie dla PRL-u.
PRL i żeglarstwo. Jak to do siebie nie pasowało. A jednak jak miałem czternaście lat to właśnie wówczas żeglarstwo stało moim światem. Pochłonęło mnie tak bardzo, że tego PRL-u wcale nie zauważałem. On był gdzieś obok, żył swoim życiem, ale ja i moi koledzy mieliśmy swój świat - żeglarstwo.
Żeglarstwo pomogło mi przetrwać czuć się wolnym niezależnie od istnienia jakichś tam "klauzul" i tego całego badziewia z PZŻ.
Zeglarstwo w PRL to były dwa światy. Ten na górze PZŻ-owski i ten na dole, ten nasz.
To była absolutna egzotyka w porównaniu z „normalnym” życiem, które toczyło się w naszym kraju.
Próbowano wprawdzie ingerować w to środowisko i wyciskać piętno owej epoki również na polskim żeglarstwie.
Robiono to przez tak zwane organizacje społeczne, czyli w pierwszym rzędzie przez Polski Związek Żeglarski, Okręgowe Związki Żeglarskie oraz niektóre kluby. Służyli do tego celu różni „działacze”, niektórzy (nie wszyscy) instruktorzy i trenerzy. Czyli różnego rodzaju komunistyczne lizodupy, których w tamtych czasach nie brakowało i raczej był ich nadmiar.
Ale ktoś kto miał szesnaście, czy osiemnaście lat kompletnie olewał to całe towarzystwo z PZŻ-ta, który był zawsze wyobcowany z naszego środowiska. Nikogo z nas ten związek nigdy nie reprezentował. Za bardzo nielicznymi wyjątkami był siedliskiem starych zgredów, i różnych cwaniaczków bez reszty podporządkowanych ludowej władzy, wykonujących polecenia swoich mocodawców, zajmujących ciepłe posadki i czerpiących profity ze swojej działalności. Była z tego niezła kasa oraz udziały w rejsach zagranicznych, które sami dla siebie organizowali „rekwirując” na czas ich trwania jachty należące do klubów, lub do ośrodka w Trzebieży.
Normalny żeglarz z tą „elitą” nie miał do czynienia, co najwyżej musiał czytać w miesięczniku „Żagle”, który był tak zwanym organem PZŻ, różnego rodzaju wypociny ich twórczości. Normalny żeglarz w klubie mógł jedynie nieszczęśliwie trafić na instruktora, trenera, lub kierownika sekcji, który dopiero piął się po szczeblach władzy, a jego celem nadrzędnym była ciepła posadka w PZŻ-ecie. Ten robił wszystko, żeby się wykazać i próbował z uporem maniaka wprowadzać w życie tak zwane zalecenia PZŻ. Taki potrafił dać człowiekowi nieźle popalić. Nie można mu było podskoczyć, bo dostawało się przysłowiowego kopa w cztery litery i już nie miałeś człowieku gdzie i na czym pływać. Trzeba było wykazać spokój, co nie jest łatwe jak się ma siedemnaście lat i postępować w myśl zasady: pogada pajac i pójdzie sobie, a ty rób swoje. Aby tylko dostać się na pokład jachtu i iść w morze, wyjechać na kurs do Trzebieży, lub popłynąć na mazurski rejs.
Tam już byłeś wśród swoich. Tam właśnie był ten właściwy żeglarski świat. Wspaniali kapitanowie, koledzy, normalni instruktorzy wychowujący młodzież na żeglarzy i dzielnych uczciwych ludzi. Była ich znakomita większość i to właśnie oni, działając w trudnych warunkach i w stylu nie akceptowanym przez ówczesne władze, potrafili wychować całe pokolenia żeglarzy. Umieli zachować styl, zwyczaje i zasady ustanowione już na początku okresu międzywojennego, przez takich ludzi jak Generał Mariusz Zaruski.
PRL próbował tego dokonać, ale naszego żeglarskiego świata nigdy nie udało mu się zmienić i podporządkować.
Bo nasz świat to wiatr, woda i otwarta przestrzeń. Żeglarstwo jest samo w sobie uosobieniem wolności. Kto tego nie rozumie, ten naraża się wyłącznie na śmieszność.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 06:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Moi drodzy, lejemy wodę.
W żeglarstwie było tak samo jak w całym życiu. Były blaski i cienie. Ale jak w całym ówczesnym życiu brakowało wolności. A to co było, było reglamentowane przez różnych dziwnych ludzi wg ich widzimisię.
W szczegółach można znaleźć argumenty i takie, żebyło świetnie (vide ewidentne sukcesy żeglarskie) i mozna znaleźć argumenty, że było beznadziejnie. Chodzi przecież o całokształt. a całokształt był taki, że żeglarstwo było przaśne, ograniczone, reglamentowane, że o żeglarstwie i żeglarzach decydowali rózni dziwni ludzi w różnych dziwnych instytucjach, a nie żeglarze sami i indywidualnie. Po prostu jak w całym ówczesnym życiu nie było wolności.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 06:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2348
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Szkoda, żeby taki ciekawy watek siedział w tawernianych oparach - przenoszę go do działu ogólnego.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 06:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
veneto napisał(a):
Teraz władza ludowa sama budowała i wyposażała jachty. Wysyłała w świat swoich pupilków. Niczego tacy nie budowali, nie przeznaczali na ten cel oszczędności całego życia. Nie łazili latami po urzędach, nie prosili, nie błagali. Wszystko mieli podane pod nos na tacy.


Byłem w jakis sposób blisko organizacji części wielkicj wypraw/rejsów, poczynajac od Teligi, i powiem Ci że napisałeś kompletnie bez pojęcia.
Za peerelu władza ludowa budowala i tworzyła początkowo wszystko. Dopiero Teliga, Cisek i Mączka dobili się do pływania na swoim.
Z żeglarzy, którzy odbyli wielkie rejsy za peerelu słowo "pupil władzy" mozna ewentualnie dopisać jedenmu z nich, przy czym był to bardzo dobry żeglarz i przedewsztystkim wybitny organizator i motor napędowy, bez którego wiele mniej zdarzyloby się w naszym żeglarstwie.
Żeby zorganizować duży rejs trzeba było, niewyobrażalnie jak widac dla Ciebie, wiele koledowania po instytuucjach, żebrania, zabiegów, upokorzeń i zwyklej pracy... nawet nie wiesz jak wiele.
Dziwię się, ze poslużyłeś się takimi stereotypami własnie Ty Veneto!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 08:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Colonel napisał(a):
wybitny organizato

Mozna powiedzieć, że pupil był trafnie wybrany, wodoodporny.

Przyjąłem aby pisać tylko o tym co sam widziałem a widziałem aresztowanego RACZYŃSKIEGO i jeżeli mamy popatrzeć na obrzydliwą twarz PRLowskiego żeglarstwa to jejt to ten właśnie przypadek i wszystkie gatki o dobrotliwym systemie i właściwych wyborach zamierają na ustach.
Myślę, że takich przypadków było znacznie więcej vide wspomniana u mnie u Kulinskiego katastrofa jachtów NRDowskich.

Jeżeli kogoś wymieniać to Teligę. Teliga był wielki. Jeżeli chodzi o ducha to był największy polski żeglarz wszystkich czasów. Chociaż ta teza nie wymaga uzasadnienia, to gdyby chcieć ją uzasadnić trzeba by wiele napisać, także a może przede wszystkim o patriotyzmie w ramach polskiego widnokręgu.
Teresa Remiszewska.
Dla mnie są to postacie ze spiżu wykute.


Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 08:53 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
Przeczytałam uważnie cały wątek i jestem pewna, że podobne treści emocjonalne miałby taki sam temat na forum piekarzy, nauczycieli, hodowców jedwabników i alpinistów. Wypełniałyby go tylko inne fakty i nazwiska.
Rozumiem, że praca doktorska ma wnieść w sposób metodologicznie naukowy nową jakość w postrzeganiu ścieżek rozwoju żeglarstwa.
To zapytam - jakie są tezy? jaki cel pracy? jakie narzędzia pomiaru?
Wątek otwiera Kuracentowe resume, ale... :)
Bo dopiero w odniesieniu do pytań badawczych warto konstruować argumenty i inaczej powstaje fechtunek na wspomnienia subiektywne i mojsze. Jakoś nie wyobrażam sobie pracy doktorskiej bez reżimu metodologicznego. Chyba, ze de facto to ma być publicystyka, spór światopoglądowy, polityczny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 09:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Natasza napisał(a):
taki sam temat na forum piekarzy, nauczycieli, hodowców jedwabników i alpinistów. Wypełniałyby go tylko inne fakty i nazwiska.


Fakty te same i nazwiska też by się przeplatały te same, bo to życie właśnie.
Nasze akurat; piekarzy, alpinistów, hodowców jedwabników, nurków, naukowców, frezerów, tokarzy, spawaczy, marynarzy i chirurgów naczyniowych też (o felczerach nie zapominając).
Dyskusja zaś na argumenty to dopiero po napisaniu tego doktoratu, byłoby (miejmy nadzieję) nad czym dyskutować. Teraz zaś jest zbieranie materiałów źródłowych. Mamy w merytorycznej dyskusji ustalić treść źródeł?
Jest coś z prawdy w powiedzeniu, ze historia kołem się toczy i wraca zawsze w postaci kabaretu.

Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 09:18 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Teraz zaś jest zbieranie materiałów źródłowych.


a tam! Przynajmniej w lekturze odnoszę wrażenie, że chodzi o interpretację faktów.
Istotne byłoby KTO - jakiej specjalności naukowej pisze - socjolog, historyk, budowniczy okrętów czy politolog.

Aha - i jestem z frakcji, że nie istnieje historia obiektywna, historia się pisze nieustannie, aktualizuje w zależności od teraźniejszości. Czyli podobnie.
Ale ja nie staram się mojej aktualizacji historii podawać jako prawdę absolutną.

______________

Edytuję jeszcze raz - kontestacja PRL miała rózne formy - niektóre nawet absurdalnie szlachetne:
miałam kolegę, który nie przyjął żadnego dokumentu wydawanego przez władze PRL. Malował sobie własny dowód osobisty adekwatnie do sytuacji i kiedy dowiedział się o klauzuli jako warunku żeglowania - zrobił taką śliczną pieczątkę, że mucha nie siada. To też historia żeglarstwa?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 09:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Natasza napisał(a):
nie istnieje historia obiektywna, historia się pisze nieustannie, aktualizuje w zależności od teraźniejszości.

Pomieszała Ci się historia z propagandą. To dwie córy tej samej muzy, tylko, że jedna z nieprawego łoża.
Nieprawe łoże, owszem jest pociagające tu i ówdzie :D zawsze jednak pokusa prowadzi na manowce.
Historia jest jedna i niepodzielna. Fakt A występuje po fakcie B, inna jedynie może być interpretacja tych faktów, ale w nauce tylko w zasadzie po odkryciu nowych źródeł.
Ty proponujesz zaś relatywizację postaw czyli oszustwo bowiem jest to postawa tak dalece, wbrew temu co piszesz, subiektywna, że nie ma żadnej wartości.
Natasza napisał(a):
zrobił taką pieczątkę, że mucha nie siada. To też historia żeglarstwa

Nie, oszustwa, maturę też sobie wydrukował?

Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 09:55 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Pomieszała Ci się historia z propagandą. To dwie córy tej samej muzy, tylko, że jedna z nieprawego łoża.


Nic mi się nie pomieszało. :)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Nie, oszustwa, maturę też sobie wydrukował?

Nie. Nie miał matury, bo w roku 77 zdecydował, że nie będzie pobierał nauk w duchu PRL.
Łatwo przychodzą Ci, Jarku, etykiety i oskarżenia. To nie było podrabianie PRLowskiej, ale twórczość własna.
Najbardziej żałuję, że nie zachowała się żadna z jego pieczątek - były ciekawe artystycznie, bardzo morskie i bardzo mądre. Miła też patent sternika jachtowego (ten patent był zbiorem opinii i opisem rejsów), prawo jazdy i dyplom doktora (dzisiaj uczelnie małpują jego pomysły na indywidualne międzywydziałowe studia humanistyczne).

Mówiąc otwartym tekstem - życie w PRl (a może w ogóle) wymagało stawiania sobie własnych granic, budowania systemu wartości, poprzez który człowiek patrzył sobie w twarz bez odruchu wymiotnego. Ale to były własne granice - podałam przykład ekstremalny - konstatacji państwa i jego funkcji opiekuńczych (często nadopiekuńczych).
Ty, Jarku, postawiłeś sobie takie, a nie inne i po latach grzmisz na tych, których granice były w innym miejscu. Zakładasz, że Twoje ograniczenia mają szczególną etyczną moc, wzorcową. Tobie nie przeszkadzało podpisywanie upokarzających formularzy na podaniach o paszport czy w szkole recytować bzdury wierutne, żeby zdać do następnej klasy.
Można oceniać gówniany system, głupi i niemoralny, ale z ludźmi należy ostrożniej - po ludzku.


Ostatnio edytowano 24 sie 2012, o 10:15 przez Natasza, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 10:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Natasza napisał(a):
Nic mi się nie pomieszało.

Piszesz jak Pytia i zarzucasz ferowanie szybkich ocen w następnym poście przedstawiając zupełnie inny kontekst opisywanej wcześniej sytuacji.
To dokładnie jest warsztat propagandzisty.
To zupełnie tak, jakbym ja do opisywanej wcześniej historyjki o czołgu i celowniku dołączył wyjaśnienie, ze byłem mechanikiem czołgowym...

Dobra, rozpędziłem się trochę i zapomniałem, ze to forum słusznie cenzurowane.
Spadam chwilowo.
Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 10:32 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Piszesz jak Pytia i zarzucasz ferowanie szybkich ocen w następnym poście przedstawiając zupełnie inny kontekst opisywanej wcześniej sytuacji.


Oczywiście, że zarzucam Ci, że nie znając kontekstu, ferujesz ocenę - szybko i bezwzględnie. Gorzej - bo nie znając - grasz nieomylnego w domysłach. Co zresztą wykazałam :D
Mnie to razi - niezależnie od merytorycznych meandrów wątku i od tego, że możesz mieć w nosie, co mnie razi. Ale napisałam, że razi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nie bardzo rozumiem co ma wspólnego to o czym piszecie z kwestią "żeglarstwo w PRL", co ma kontestacja systemu, stawianie granic, czy budowanie systemu wartości do zadanego tematu.
Dla mnie sprawa jest prosta: Państwo PRL było opresyjne i totalitarne. Ingerowało w każdą dziedzinę życia. w zeglarstwo również. Opierało się na systemie mentalności niewolniczej, na permanentnym zakazie wszystkiego z wyjątkowymi zezwoleniami dla uprzywilejowanych i przypadkowych "szczęśliwców". Dotyczyło to zarówno klauzul, paszportów jak i dostępu do jachtów. A stwierdzenie, że nie było "tak źle", bo innym było gorzej (np. czesi czy Białorusini) to chory absurd. Było źle i tyle. Wolność albo jest albo jej nie ma. Nie ma niczego pomiędzy.
ale ja to prosty, tępy żeglarz jestem, a w dodatku motocyklista i truskawki cukrem posypuje....

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 11:24 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
I po cholerę prace doktorskie i w ogóle pisać. :lol:
Kon jaki był, każdy widział.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 11:46 

Dołączył(a): 21 wrz 2011, o 12:33
Posty: 192
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Do Teligi który był naprawde WIELKI doda bzm też Ludka. Natomiast jesli chodzi o pupila też był i jest wielki, nie należy umijszac jego walorów. Wygrał przeciez przed rejsem w kazdej dziedzinie , a jakim jest człowiekiem inna sprawa. Dla mnie tez jest Wielki bo pamietajmy ze duzo zrobił dla młodzieży tego kraju


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 11:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13158
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3094
Otrzymał podziękowań: 2696
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Greg. napisał(a):
Wygrał przeciez przed rejsem w kazdej dziedzinie
W teście sprawności fizycznej lepszy był starszy o 30 lat kapitan Bereśniewicz.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 12:06 

Dołączył(a): 21 wrz 2011, o 12:33
Posty: 192
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
O widzisz, tego nie wiedziałem. Byłem pewny że on


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 12:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Wojtek, nie brnijmy w odtwarzanie niezaprotokolowanych w archiwach wyników badań i testów. To historia sprzed 42 lat i zapewne jestem jedynym na forum, który był przy tym z bliska.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2012, o 13:04 

Dołączył(a): 21 wrz 2011, o 12:33
Posty: 192
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Colonel. Czyli Wojtek ma racje czy nie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 242 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL