Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 18 lip 2025, o 13:26




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 08:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
M@rek napisał(a):
Ale za to moga byc niespodzianki ze strony zalogi :)


No właśnie, i jak się przed tym ustrzec?
Ja akurat pływam jak prowadzący, jeżeli płynę czasami jako załoga, to z ludźmi których dobrze znam i nie ma niespodzianek (np. klubowy rejs do Norwegii rok temu, było super).

Za to jednak dość często biorę na pokład kogoś nowego do załogi. Kilka razy zdarzyło się, że to była pomyłka. Co można zrobić? Sprawdzić w krótkim, jednodniowym/kilkugodzinnym wypadzie. Teraz, po pewnym czasie i doświadczeniu, można coś wnioskować już na etapie rozmowy i umawiania się.
Tak czy owak, nie wezmę nowej osoby np na trzydniowe regaty do Bałtijska, za duże ryzyko a to jednak ma być przyjemność.
Dużo robią referencje ustne od osób, do których ma się zaufanie w tej kwestii - czyli pytam znajomego, którey już z danym delikwentem pływał. Ale takie przypadki nie są częste. Sam też czasami kogoś polecam, albo wręcz przeciwnie.
Wiem, że wątek nie jest o tym, ale o załogantach też można duuużo "ciekawych" rzeczy powiedzieć...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 08:36 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
Kiedyś się nauczyłam, że jeżeli nie ma konsensusu, obowiązuje zasada: "rację" ma ten, kto płaci. Pewnie, że nie chodzi o ekstrema, ale o ogólną prawidłowość, także w konfliktach załoga - kapitan, w rejsach komercyjnych na pewno. Dobry kapitan umie zdobyć autorytet i "nie mieć racji", czyli być świadomy "kto płaci".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 08:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Natasza - masz oczywiście rację. Niestety. Dochodzę do wniosku, że kapitanienie za pieniądze to jednak ciężki kawałek chleba i na pewno nie każdy się do tego nadaje.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowania - 2: Stara Zientara, Zbieraj
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 08:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
waliant napisał(a):
Dochodzę do wniosku, że kapitanienie za pieniądze to jednak ciężki kawałek chleba i na pewno nie każdy się do tego nadaje.
Wężykiem, wężykiem... :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowanie od: skiper61
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 09:04 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
waliant napisał(a):
...Dochodzę do wniosku, że kapitanienie za pieniądze to jednak ciężki kawałek chleba i na pewno nie każdy się do tego nadaje.

True, true

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Zbieraj napisał(a):
waliant napisał(a):
Dochodzę do wniosku, że kapitanienie za pieniądze to jednak ciężki kawałek chleba i na pewno nie każdy się do tego nadaje.
Wężykiem, wężykiem... :lol:


No jasne, ja się do tego na pewno nie nadaję! :) Tylko nie wiem, czemu to Zbieraj dostał podziękowanie od skiper61 za to, co ja napisałem... ;) :) :D

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:17 

Dołączył(a): 5 lip 2012, o 19:05
Posty: 119
Podziękował : 25
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: karta kajakowa
waliant napisał(a):
No jasne, ja się do tego na pewno nie nadaję! :) Tylko nie wiem, czemu to Zbieraj dostał podziękowanie od skiper61 za to, co ja napisałem... ;) :) :D


a kto bogatemu zabroni..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:19 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
Bo ciężki kawałek Zbieraja jest lżejszy niż Twój ciężki kawałek ;)
Tudzież: Zbieraj dosłodził ciążki kawałek cytatem z kabaretu, "wężykiem" kojarzy się z miłym ciału psieniem i z innych niewymienionych powodów :)


Ostatnio edytowano 6 wrz 2012, o 10:22 przez Natasza, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:21 

Dołączył(a): 5 lip 2012, o 19:05
Posty: 119
Podziękował : 25
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: karta kajakowa
Natasza napisał(a):
Bo ciężki kawałek Zbieraja jest lżejszy niż Twój ciężki kawałek ;)


eee? Nie zrobiło się zbyt intymnie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
waliant napisał(a):
kapitanienie za pieniądze to jednak ciężki kawałek chleba

Na ogół jakoś sobie radzę. :/

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:23 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
oliverwood napisał(a):
eee? Nie zrobiło się zbyt intymnie?

ojtam - trenuję komunikację z kapitanem :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
waliant napisał(a):
ylko nie wiem, czemu to Zbieraj dostał podziękowanie od skiper61 za to, co ja napisałem... ;) :) :D
To teraz ja kliknąłem Tobie. Jesteśmy kwita :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 10:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
WhiteWhale napisał(a):
waliant napisał(a):
kapitanienie za pieniądze to jednak ciężki kawałek chleba

Na ogół jakoś sobie radzę. :/


Znaczy, nadajesz się :)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 13:14 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
waliant napisał(a):
Natasza - masz oczywiście rację. Niestety. Dochodzę do wniosku, że kapitanienie za pieniądze to jednak ciężki kawałek chleba i na pewno nie każdy się do tego nadaje.


Widzisz Tomku, ja sie z Natasza nie zgadzam :) Tak mozna to interpretowac jak sie umawiasz z kafelkarzem :) Na morzu jest jednak nieco inaczej. Mam jakie takie doswiadczenie w powozeniu " za pieniadze" i pewnie wlasnie dlatego nie robie tego, bo nie musze. Wole zdecydowanie deliverki. Oczywiscie w zdecydowanej wiekszosci zalogi byly fajne ale na palantow zainteresowanych glownie gorzala i wiedzacych wszystko lepiej ( bo kolega ma na Mazurach taki jacht z kolem ) tez mi sie zdarzalo spotkac :)
Plywam sporo, jako sternik i jako zaloga w tym z Kolegami z forum i z tymi co plywalem z checia poplyne jeszcze raz obojetnie w jakiej roli :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 15:16 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
M@rek napisał(a):
Widzisz Tomku, ja sie z Natasza nie zgadzam :) Tak mozna to interpretowac jak sie umawiasz z kafelkarzem :) Na morzu jest jednak nieco inaczej.


To ja podejmę w kwestii "niezgadzania się".
Zgadzam się, się układanie kafelków na morzu, to inaczej niż układanie ich na lądzie. ;)
I zgadzam się, że kształtowanie nawyku posłuszeństwa wobec dowodzącego jest ważne dla bezpieczeństwa pływania. Ale walory osobiste kapitana są istotnym atutem biznesowym, wizerunkowym firmy (to ona jest odpowiedzialna przed klientem za dobór zawodowej załogi).
Nie mówię o roszczeniowym, nabzdyczonym kliencie - pewnie to odnosi się do wszystkich profesji, w których w grę wchodzi dobra komunikacja.
Spotkałam się z kapitanem, który na szalę rzucał swój autorytet, zakazując palenia na rejsie. Zrozumiałam i uszanowałam jego awersję do palenia i starałam się tego nie robić na jachcie (ale paliłam czasami, gdy go nie było, co uważam za oznakę nadszarpniętego autorytetu). Zaciskałam zęby, kiedy postanowił snuć upierdliwe wykłady na temat śmierdzenia papierochami i utraty kobiecości z petem w pysku (zachowuję w miarę stylistykę). Odmówiłam dalszego płynięcia, kiedy w ramach działań wychowawczych wyrzucił MOJE PAPIEROSY za burtę. Nie muszę dodawać, że ostatnią paczkę. Zadzwoniłam do firmy i poprosiłam o zdyscyplinowanie kapitana lub przysłania innego. Na ich koszt (że dzwoniłam).
Przykład ten (bo to tylko przykład i oszczędziłam opisywania innych problemów z kapitanem) podałam jako ilustracje złożonego problemu, wynikającego z faktu "kto płaci"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 16:06 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Przyklad, moim subiektywnym zdaniem nie trafiony :) Pise to jako byly palacz, ktoremu palenie papierosow mocno przeszkadza w kazdym srodku komunikacji.
Mialem bardzo podobna sytuacje na prowadzonym dla pewnej firmy rejsie w Chorwacji.
Na 10 osob byla 2 dzieci w wieku 10 i 12 lat z rodzicami i 2 nalogowych palaczy.
Dzieciom i rodzicom papierosy przeszkadzaly i to do mnie rodzice zwrocili sie o interwencje. Poniewaz plywalismy ( na zyczenie zalogi ) w stylu chorwackim czyli od sniadania do podwieczorku wprowadzilem calkowity zakaz palenia na jachcie . Reakcja palaczy byla podobna do Twojej :)
Jaj kiedys rzucisz palenie( czego Ci serdecznie zycze) przekonasz sie sama ze palacz smierdzi nie tylko wtedy kiedy pali :)



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Zgrzyb
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 16:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Natasza napisał(a):
Spotkałam się z kapitanem, który na szalę rzucał swój autorytet, zakazując palenia na rejsie. (...) Zaciskałam zęby, kiedy postanowił snuć upierdliwe wykłady na temat śmierdzenia papierochami i utraty kobiecości z petem w pysku (zachowuję w miarę stylistykę).
Z tego domniemywam, Droga Nataszo, że on miał autorytet?
No cóż, pora umierać :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
M@rek napisał(a):
od sniadania do podwieczorku wprowadzilem calkowity zakaz palenia na jachcie .


Na kazdym jachcie i zawsze zabraniam palenia pod pokładem. Argument: ryzyko pożarowe.
Na pokładzie, po za manewrami, prosze bardzo.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 16:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Natasza napisał(a):
Odmówiłam dalszego płynięcia, kiedy w ramach działań wychowawczych wyrzucił MOJE PAPIEROSY za burtę.

Z moją opcją najpierw działam potem myślę w sytuacjach podwyższonej adrenaliny obawiam się że zakończyłoby się duuuużo gorzej. Łącznie z paragrafem nawet może. Jako uzależniona palić muszę, a jak ktoś się nie zgadza na moje dokarmianie nałogu (które mogę postarać się ograniczyć do niezbędnego minimum) i robi mi coś takiego.. Nie od dziś wiadomo że palacze to ćpuny, bo papieros jest uzależnieniem porównywalnym lub silniejszym niż najtwardsze narkotyki. Każdy sąd mnie uniewinni ;)
Przy zakazie absolutnym po prostu nie wsiadam na jacht bo wiem że nie wytrzymam..
M@rek napisał(a):
Jaj kiedys rzucisz palenie( czego Ci serdecznie zycze) przekonasz sie sama ze palacz smierdzi nie tylko wtedy kiedy pali

Rzuciłam kiedyś z konieczności wyższej, żałuję bardzo że wróciłam. Przeszkadzało, ale nie aż tak. Przejaskrawiać reakcje zawsze można - a ja jako była palaczka, podchodziłam liberalnie, bo wiem co to jest. Pomimo bycia w stanie błogosławionym ;) Ale mam znajomych byłych palaczy, którzy reagują tak jak mówisz - wszystko zależy od człowieka.
Colonel napisał(a):
Na kazdym jachcie i zawsze zabraniam palenia pod pokładem. Argument: ryzyko pożarowe.
Na pokładzie, po za manewrami, prosze bardzo.
O żadnym innym kopceniu nie mówiłam. Nigdy mi nawet nie przyszło do głowy zapalić pod pokładem.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 16:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Natasza napisał(a):
Kiedyś się nauczyłam, że jeżeli nie ma konsensusu, obowiązuje zasada: "rację" ma ten, kto płaci. Pewnie, że nie chodzi o ekstrema, ale o ogólną prawidłowość, także w konfliktach załoga - kapitan, w rejsach komercyjnych na pewno. Dobry kapitan umie zdobyć autorytet i "nie mieć racji", czyli być świadomy "kto płaci".


Jest to bardzo stara i bardzo szkodliwa dla biznesu zasada która "kiedyś" była bardzo popularna. Dawno już zmieniono podejście z „klient nasz pan" na „klient nasz partner".

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 17:03 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Widzisz Nataszo, ale meritum sprawy to nie to ze mnie ,jako kapitanowi to przeszkadzalo, ja bym wytrzymal :) ale przeszkadzalo pozostalej czesci zalogi, ktora rowniez placila :). Jesli sie plynie z ekipa, ktora sie zna to problemow praktycznie nie ma. Inaczej jest jak na rejs przyjezdzaja nieznajomi sobie ludzie o roznych upodobaniach i oczekiwaniach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 17:34 

Dołączył(a): 5 lip 2012, o 19:05
Posty: 119
Podziękował : 25
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: karta kajakowa
M@rek napisał(a):
Widzisz Nataszo, ale meritum sprawy to nie to ze mnie ,jako kapitanowi to przeszkadzalo, ja bym wytrzymal :) ale przeszkadzalo pozostalej czesci zalogi, ktora rowniez placila


Nataszy chyba nie chodzi o sam zakaz, tylko raczej o formę egzekwowania i psucia sobie przyjemności żeglowania, tak jak ja to rozumiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 17:48 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Widzisz, skupilismy sie na przykladzie z paleniem papierosow ktory, jak napisalem nie jest najszczesliwszy :) Napisalem tez ze troce doswiadczenia mam i jako skiper i jako zaloga dlatego wlasnie potrafie spojzec na problem z obu stron.
Moze jesli Autorka zacznie skiperowac za pieniadze zmodyfikuje swoje poglady ? :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2012, o 23:09 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
Zbieraj napisał(a):
Natasza napisał(a):
Spotkałam się z kapitanem, który na szalę rzucał swój autorytet, zakazując palenia na rejsie. (...) Zaciskałam zęby, kiedy postanowił snuć upierdliwe wykłady na temat śmierdzenia papierochami i utraty kobiecości z petem w pysku (zachowuję w miarę stylistykę).
Z tego domniemywam, Droga Nataszo, że on miał autorytet?


Kapitański - a priori miał - wynikający z tradycji i zdrowego rozsądku.

Z paleniem to był przykład ilustracyjny na mądrość maksymy: zanim wydasz rozkaz, przemyśl, czy jesteś w stanie go wyegzekwować. Egzekwując - że dodam odnośnie konkretnego przypadku - przemyśl metody.

M@rek

Nie paliłam pod pokładem i to było oczywiste. Tak jak w samochodzie (własnym) i w pomieszczeniach domowych, gdzie przebywają niepalący.
Moi współtowarzysze nie mieli nic przeciwko paleniu, a niektórzy nawet byli za, znając mnie od lat.

I meritum problemu z wątku:
M@rek napisał(a):
Moze jesli Autorka zacznie skiperowac za pieniadze zmodyfikuje swoje poglady ? :)

Na pewno nie zacznę. (społecznie-mazurskiego dowodzenia nie liczę)
rudekolek napisał(a):
Dawno już zmieniono podejście z „klient nasz pan" na „klient nasz partner".


rudekolek - pisałam o sporach, sytuacjach dyskusyjnych i o tym, że ta zasada rozwiązuje je z korzystną dla firmy promocją wizerunkową. Jeszcze raz powtarzam, że nie chodzi mi o kwestie związane z prowadzeniem jachtu, żeglowaniem, zasadami bezpieczeństwa, a formuł życia wewnątrz mikrospołeczności na jachcie. Tu decyzję mają "klienci-nasi-panowie", bo to moje wakacje i nie chcę ich spędzić nabzdyczona z powodu, że kapitan zadecydował, że bawić mnie ma coś, co jego bawi - opowiedzieć mi "Odyseję" (którą znam w lepszej wersji narracyjnej) albo nauczyć patroszyć rybę (co mnie brzydzi). I znowu - to tylko przykłady ilustracyjne, a nie problemy do rozwiązania.
Chodzi mi mniej więcej o to, że to nie jest rejs realizujący potrzeby i gusta kapitana, tylko klienta. Wspomniane partnerstwo dotyczy gotowości włączenia się w życie społeczności, nie? I uznania, że mamy równe prawa, ale klienci tworzący załogę - troszkę równiejsze, bo może dzięki temu wrócą do firmy i kapitana albo polecą znajomym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 wrz 2012, o 06:59 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Natasza napisał(a):
M@rek napisał(a):
Moze jesli Autorka zacznie skiperowac za pieniadze zmodyfikuje swoje poglady ? :)

Na pewno nie zacznę. (społecznie-mazurskiego dowodzenia nie liczę)


To niestety dalej bedziesz miala na poruszony problem subiektywne, jednostronne spojzenie :)Znam pare osob , ktore ze zmiana stanowiska drastycznie zmienily swoje poglady :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 wrz 2012, o 07:13 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
To ja zaproponuję aby przed rejsem, w ramach poznania kapitana, czy Kapitana okaże się po teście, poddać następującym próbom. Umieścić delikwenta w nałogową czteroletnią palaczką, taką co to o wszystko się pyta i karmić go rosołkami z bierdoniki czy innego szoszona. Dla ugaszenia pragnienia podawać mu podgrzane piwo po 0,99 zł za litr. Jeżeli wytrzyma 2 godziny znaczy się Kapitan.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 wrz 2012, o 07:36 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4119
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
E, tam, jesli o wszystko pyta to mozna to zniesc spokojnie , gorzej jesli wszystko wie lepiej " bo kolega szfagra ma taki duzy jacht na Mazurach i opowiadal jak jest" :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 wrz 2012, o 08:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 maja 2009, o 13:15
Posty: 249
Podziękował : 78
Otrzymał podziękowań: 37
Uprawnienia żeglarskie: szyper łodzi rekreacyjnych
Natasza napisał(a):

rudekolek - pisałam o sporach, sytuacjach dyskusyjnych i o tym, że ta zasada rozwiązuje je z korzystną dla firmy promocją wizerunkową. Jeszcze raz powtarzam, że nie chodzi mi o kwestie związane z prowadzeniem jachtu, żeglowaniem, zasadami bezpieczeństwa, a formuł życia wewnątrz mikrospołeczności na jachcie. Tu decyzję mają "klienci-nasi-panowie", bo to moje wakacje i nie chcę ich spędzić nabzdyczona z powodu, że kapitan zadecydował, że bawić mnie ma coś, co jego bawi - opowiedzieć mi "Odyseję" (którą znam w lepszej wersji narracyjnej) albo nauczyć patroszyć rybę (co mnie brzydzi). I znowu - to tylko przykłady ilustracyjne, a nie problemy do rozwiązania.
Chodzi mi mniej więcej o to, że to nie jest rejs realizujący potrzeby i gusta kapitana, tylko klienta. Wspomniane partnerstwo dotyczy gotowości włączenia się w życie społeczności, nie? I uznania, że mamy równe prawa, ale klienci tworzący załogę - troszkę równiejsze, bo może dzięki temu wrócą do firmy i kapitana albo polecą znajomym.


Jak już pisałem powinno być "Klienci-nasi-partnerzy", nie służymy klientowi tylko z nim współpracujemy. My osiągamy swoje korzyści, klient swoje. Są nieliczne sprawy, które należą tylko do decyzji Skippera np. dotyczące bezpieczeństwa jachtu i załogi, konieczność powrotu do portu w odpowiednim terminie. O reszcie decyduje oczywiście załoga która płaci. Dlatego ustalenie charakteru rejsu, zakładanej trasy (np. co chcemy na pewno odwiedzić), nałogów poszczególnych członków załogi, co komu przeszkadza np. (nadmierna gadatliwość Skippera:-)) i przedstawienie tych wymagań (biznesowych niejako) Skipperowi przed rejsem jest kwestią kluczową.
Skipper oczywiście może te wymagania zweryfikować jeśli są nierealne do zrealizowania i powinien to jasno przekazać załodze.
Żeby to było wszystko takie proste:-).

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.


Ostatnio edytowano 7 wrz 2012, o 08:24 przez rudekolek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 wrz 2012, o 08:21 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Jacek Woźniak napisał(a):
...Umieścić delikwenta w nałogową czteroletnią palaczką, taką co to o wszystko się pyta i karmić go rosołkami z bierdoniki czy innego szoszona. Dla ugaszenia pragnienia podawać mu podgrzane piwo po 0,99 zł za litr. Jeżeli wytrzyma 2 godziny znaczy się Kapitan.

Ja wszytko rozumiem. Że czterolatka dużo pyta,... że rosołek,... itd.... Ale żeby palaczka?.... i piwo. Chyba bym się nie sprawdził w teście. ;) :lol:

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 wrz 2012, o 08:48 

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 21:46
Posty: 219
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: są (ale strach)
rudekolek napisał(a):
Jak już pisałem powinno być "Klienci-nasi-partnerzy", nie służymy klientowi tylko z nim współpracujemy. My osiągamy swoje korzyści, klient swoje.


Mówimy o tym samym - różnimy się tylko w nazwie (lub jej rozumienia)
Bo w przykładzie poruszyłam problem przejścia człowieka z żeglowania jako hobby do żeglowania jako pracy,momentu przewartościowania priorytetów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL