[Narjess] Przeniosłam z wątku o sztagluEeee, to ja Ci z pamięci polecę inną wersję alternatywną Pana Tadeusza. Dotyczącą pochodzenia tańców rozmaitych

Ta akurat księga (a było ich kilka) nosi nazwę "Rumba w Soplicowie".
Autora nie pomnę (szkoda, bo bym mu się pokłonił, tekst został opublikowany jakoś w latach '60 w takim tygodniku satyrycznym, już nie istniejącym - "Karuzela". Ja miałem wtedy dobrą pamięć (nie to co dziś) - to i zapamiętałem.
Mężczyznom dano wódki, a damom cukierki,
A kiedy już wniesiono lśniące kompotierki -
Sędzia, w stronę kredensu, z przyzwoleniem skinął,
I na salę wniesiono, i na obrus spłynął -
Do korabia podobny, pękaty jak kuter -
Lśniący bielą fajansu miśnieński komputer.
(Tu moja dygresja - tekst najwyraźniej nie jest offtopiczny, elementy morskie zawiera)I wokół zapachniało mirtem i sasanką,
Dzięcieliną, świerzopem oraz macierzanką.
Że "Apsik!" Podkomorzy kichnął jak z armaty
I rzekł, wąchając wokół - "Cóż za aromaty!"
Szanujcie rumbarbar! Raz, że to delicje
A powtóre - z uwagi na stare tradycje,
Związane z tą łodygą. Powiem mało - wiela,
Już w zaraniu pradziejów, od czasół Popiela,
Sadzono ją na kompot. Stąd też komputery.
Pra - pra - prototypy Odry tysiąc cztery.
A co ma do tego muza Terpsychora?
Otóż ma, bo gdy nadeszła pora
zbioru rumbarbaru - po skończeniu sprzętu
tańcowano przy skocznych tonach instrumentu,
który zwie się trąba. Po dawnemu - trumba.
A pląs - od instrumentu - przyjął nazwę "rumba"
Tak widzicie, że rumba - to taniec słowiański!
- Ja słyszałem - rzekł Hrabia - że raczej kubański?
Prawielno! - krzyknął Ryków - u nas, na Kubaniu -
Rumby skolko ugodno! A u mnie w mieszkaniu -
wtrąciłą Telimena - znaczy, w Peterburku,
Radca Dworu Piesuczkin - tańczył ją na biurku.
Lecz czy biurko zbyt śliskie, czy zbyt szybka rumba -
dość na tym, że ów biedak - leży w katakumbach...
Requiescat - szepnął Robak - a zaś Podkomorzy
do Hrabi się nachylił: "Hrabia coś gaworzył
że rumba nie nasz taniec, że pochodzi z Kuby?
Wstydziłbyś się tak, waszmość, pleść smalone duby!
Lecz cóż będziem tu gadać - wszak słowa to baja
Zaraz Wam udowodnię - dajcie samograja!
Natenczas Wojski ręką z przyzwoleniem skinął -
i na salę wniesiono adapter Bambino
Wojski jął kręcić korbą, Podkomorzy zasię,
objąwszy Telimenę prawą ręką w pasie,
a lewą odrzuciwszy wyloty kontusza
"Dowiodę - rzekł - że w rumbie tkwi słowiańska dusza
I ruszyły dwa ciała, górą ciasno zwarte........
Chcecie dalej? To jeszcze ładne 15 zwrotek, ale pamiętam. Może się zresztą gdzieś w guglu znajdzie, to nie będę musiał tyle stukać po klawiaturze.
Tango - to też zresztą taniec polski:
[...] tan goniony - przez Argentyńczyków niecnie zagrabiony, teraz - pod nazwą tanga znów robi furorę, niemniej trzeba pamiętać, że jest od wytworem naszej sztuki tanecznej, naszego folkloru, świadectwem animuszu, krzepy i wigoru, których to cech Słowianom nie skąpi natura... A tango argentyńskie - to karykatura tego, co my tańczymy.... Tu skłonił się Zosi, i ująwszy za rękę - do tanga zaprosił.
Natenczas Wojski chwycił na szelkach wiszący, akordeon, ogromny, pozłocisty, lściący, przez chwilę w skupieniu przebierał klawisze, a potem palce odjął, poprosił o ciszę, zażądał jeszcze wódki, pogadał coś z Tadziem, po czym wypił, zakąsił, zapowiedział "jadziem" - i zagrał [....]
W niedzielę po południu offtopy są (mam nadzieję) - wybaczalne

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *
Stara Zientara napisał(a):
JasiekN napisał(a):
Na Zawiszy jest sztafok, na Pogorii - foksztaksel.
Pogoria to jakaś dziwna jest. Na Głowackim i Borchardzie też jest sztafok.
Ale na Gedanii - gienka na rolerze i
foksztaksel na zwykłych raksach
