Mówisz? To czemu tego nie zrobiłeś?
Bo wiesz, mnie akurat najmniej powinno zależeć, ja bezpatencie mam od dawna...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie zrobiłem - bo mi na tym nie zależy. Uważam że nie mam na to wpływu, nie mam pomysłu jak mógłbym mieć, dlatego od kilku lat pływam pod banderą Gibraltar, a na Mazurach uparcie pokazuję (skutecznie - bo jachty w czarter dostaję) certyfikat ISSA. I żeby było jasne - sam fakt wszelkiej aktywności uważam za chwalebny - tyle że swoją aktywność wolę kierować tam gdzie widzę szansę na sukces.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ależ proszę Cię bardzo: idź za swoją radą. Mam nadzieję, ze będziesz jedyny. A pozostali nie wezma mordeczki w kubeł, tylko będa pisac, dreptać, działać...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Moniia, tu jest Polska, jak w drodze będzie dziura to wszyscy będą kląć od nosem i nikt nic nie zrobi. Kiedy ktoś zgłosi do urzędu żądanie naprawy albo weźmie łopatę i zacznie zasypywać to zaraz pojawią się stanowczy, głośni i nieznoszący sprzeciwu krytyczni komentatorzy.
Taki Myszek zacznie dociekać dlaczego i w czyim interesie akurat tę dziurę zgłoszono, czy priorytetem powinno być zasypanie dziury czy może jednak nowe linie na drodze i dlaczego zgłaszający okłamał wszystkich, że chodzi mu o dziurę, kiedy tak naprawdę szykuje sobie z kuzynem fuchę producenta żywopłotów dla gminy - widziano go 3 lata temu w hurtowni jak ceny nawozów do iglaków oglądał.
Taki Sajmon zawyrokuje, że łopata nie taka, źle trzymana, technicznie dziurę znacznie lepiej było zasypać w połowie poprzedniego kwartału, a VAT na taczki i konieczność posiadania gaśnicy w samochodzie są skandalem dowodzącym trzymania społeczeństwa za ryj przez komuchów i ubeków więc zasypywanie dziury pozbawione jest sensu.

Uwielbiam "myślicieli niepokornych".

---------------------------------------------------
Skoro Szanownemu Koledze nie zależy, to chociaż mógł Kolega podzielić się swoją wiedzą co należy zrobić tak pół roku wcześniej.
___________________________________________________________

Jak mawiał Mistrz w "Imię Róży": "rzeczywistość za czwartym razem, wygląda zupełnie inaczej, niż za pierwszym, drugim i trzecim"

_________________
szopen65
Wojtek Szopa
www.pro-skippers.com/skipper/213

Jeśli (odpukać bo w demokracji wszystko możliwe ) wprowadzą obowiązkowe kamizelki ratunkowe na wszystkich jednostkach pływających w każdej sytuacji Kurczak napisze:
Kamizelkę na jachcie we flaute i upał ubieram bo
1) dawno dowiedziono że generalnie ratują życie
2) mój jacht się denerwuje itd itd

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Jesli dreptać i działać - świetnie - chętnie się przyłączę. Pisać ?? tego w telewizji nie pokażą słupków Tuskowej popularności nie zachwieją - więc można być pewnym że mają to w d....

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wyciąłem, choć szkoda, bo się uśmiałem. Lepiej tego chyba nie można podsumować

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Napisałem przecież - uderzać do mediów, nagłaśniać sprawę na wszelkich regatach,zawodach sportowych - robić klangor w dobrej sprawie

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Sajmon, nikt nie żąda od Ciebie udziału. Ale pozwól innym działać.
A wszystkich proszę o nie napastowanie się wzajemnie i koncentrację na sprawie.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Na miły Bóg - czy ja komuś odradzam działanie? Działajcie - byle skutecznie! Moim jednak zdaniem akcja mailowa w tej chwili to strata czasu i jedynie poprawianie swojego samopoczucia: "coś robimy, walczymy". No ale strata nie wielka więc nie ma sprawy.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dostajesz jak dostajesz. Najwięksi krzykacze co to im złe komunisty i złe ubeki złym prawem wiążą rąsie i każą mięć pasy i piorunochrony i bezpieczniki w chałupach, bandyty jedne. Najwięksi krzykacze okazują się krętaczami, kłamcami i oszustami. Nie zależy im na patentach ale nie posiadane uprawnienia sobie publicznnie przed koleegami przypisują. A złapani na kłamstwie mają śmiałość oczerniać zdumionego kolegę za niewyczarterowanie jachtu. Luzackie masz nie tylko rejsy ale i podejście do prawdy, uczciwości i rzeczywistości Sajmonie. Sam dasz linka do sailforum czy ja mam to zrobić? Jak to było? W podpisie każdy sobie wpisuje takie uprawnienia jak chce? Kłamczuszku.

Dziękujem za zgodę. Kłamczuszku.

No widzisz zrozumiałeś bardzo dobrze - ale tylko w połowie
Ludzie którzy uważają obowiązek wożenia gaśnicy w samochodzie, obowiązek szkolny, obowiązek posiadania patentu żeglarskiego za skandal dowodzący trzymania społeczeństwa za ryj (że zacytuję sam siebie ) na pewno nie będą nikogo pouczać w sprawie trzymania łopaty, prowadzenia łódki, czy sposobu walki o nowe rozporządzenie. No ale najważniejsze że Twój post był taki śmieszny - więc logikę możemy odstawić na bok.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Drogi padalcu - co do kwestii pasów w samochodzie i piorunochronów - ich obowiązkowość zalatuje faszyzmem, ponieważ ktoś za mnie chce decydować co jest dla mnie najlepsze, bezpieczne. Co do bezpieczników - sprawa jest bardziej złożona bo dostawca prądu może zażyczyć sobie byś bezpieczniki posiadał. Podobnie właściciel czarterowni moze sobie zażyczyć by każdy czarterujący przychodził do niego do biura w meloniku i z kołem ratunkowym na ramieniu. Jeśli nie znajdziesz dostawcy który ma bezpieczniki w nosie masz wybór: 1. Zaopatrzyć się w bezpieczniki 2. Zrezygnować z prądu 3. Przenieść się do kraju gdzie bezpieczniki nie są wymagane.
W kwestii Twoich pozostałych frustracji - nie wiem jak Ci pomóc. W każym razie mam nadzieję że nie tylko w swoim imieniu dzięki za cenny wkład w dyskusję o Apelu w sprawie rozporządzenia. A propo's czy uważasz że akcja mailowa może przynieść oczekiwany skutek???

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dlaczego cytując pominąłeś emotka ( ) na końcu tekstu ?

Dlaczego wplątując w to aktualnego Premiera i jego "zaplecze polityczne" uprawiasz kryptopolitykę na Forum ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To w takim razie przenieść musisz się na księżyc, a ja pozdrawiam wszystkich z faszystowskiego kraju. Który w dodatku ma pełna zwierzchność nad Gibraltarem, jeżeli rzeczywiście Twój jacht ma taka banderę to ja bym zmieniła czym prędzej na lunarną.

A resztę bardzo proszę o powstrzymanie się już od 'dyskusji' z naszym drogim, martwiacym się bardzo o nas kolegą. Maili poszło może kilkaset, ale list otwarty u Jurka, przedrukowany już (w kolejności alfabetycznej) na Sailbook-u i portalu Żagli przeczytało zapewne kilkunastokrotnie wiecej osób. A jest weekend...

Wojtek miał dobry pomysł, rzeczywiście warto przypomnieć się także RPO. Kilkaset zgłoszeń w tym urzędzie wystarcza aż nadto, aby zapewnić uważną analizę danej sytuacji. Wiem to z własnych kontaktów z tym urzędem. Warto przesyłać wraz ze zgloszeniem link do projektu na stronach BIP Min Sportu - który można znaleźć dokładnie tu:

http://bip.msit.gov.pl/portal/bip/21/1002/Projekt_rozporzadzenia_Ministra_Sportu_i_Turystyki_w_sprawie_uprawiania_turystyk.html

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Tak oczywiście. Logikę i fakty i własne wypowiedzi odłóżmy na bok tak? Czymże jest twój post wyżej jak nie pouczaniem o właściwym sposobie trzymania łopaty czy "sposobie walki o nowe rozporządzenie" że Cię zacytuję. Być może Ciebie opis postawy którą tu zaprezentowałeś śmieszy. Mnie nasuwa raczej smutne refleksje na temat kondycji człowieczej jako i twoja pogarda dla słów własnych, których sam użyłeś w tym wątku.

Ad Bezpieczniki. Przestudiuj prawo budowlane. I nie pisz o rzeczach, o których nie masz pojęcia. Zmniejszy to prawdopodobieństwo pisania bzdur.

Ad Faszystowskie pasy. Logikę i fakty porzuciliśmy już dawno więc co nam szkodzi? Prawo Godwina wisi nad Tobą.

PS. Moniiu, sorry, więcej nie będę. Colonel ma rację.

Marcinie - zamiast zajmować się własnym ego na tym wątku i swoimi głębokimi refleksjami - wróćmy do Apelu - bo jak rozumiem to jest istotne. A fakty są takie że dopiero raz zdarzyło mi się w TV usłyszeć o tym że w sprawie szkoleń ministerstwo dało ciała. Może warto zdobyć - dodać tu na wątku adresy mailowe dziennikarzy, radiowych, prasowych, telewizyjnych. Jeśli oni poczują że dla wielu ludzi to ważne, jeśli im będą zapychać się skrzynki mailowe może w Waszym imieniu (albo i naszym bo do dziennikarzy chętnie napiszę) zaczną nękać pytaniami urzędników ministerialnych. Na pewno są tu ludzie mający różne kontakty - może warto je uruchomić

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Załączniki w RPO przyjmują do 2,5 MB materiału. Dlatego we wniosku do RPO podałem link do pobrania.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wojtku!
Przepraszam, że dopiero teraz podziękowałem za post, ale w weekend byłem w Trójmieście i miałem utrudniony dostęp do netu.

To co zrobiłeś jest genialne! Dokładnie ta sprawa - obowiązkowe szkolenia nadaje się najbardziej do RPO z obecnego projektu! Świetnie to napisałeś!

Jak rozumiem, teraz należy kopiować pomysł Wojtka i w podobny sposób wysyłać do RPO. Ew. dowiedzieć się, czy możliwe są osobiste wizyty w biurze RPO?

Wojtku! Zrobiłeś świetną robotę! Mam jeszcze prośbę - napisz mail'a do MSiT z informacją, że wysłałeś do RPO i do wiadomości podaj treść na zegluj.net.

BRAVO!!!

pzdr,
Andrzej Kurowski

Teks jest złożony i zasługa ma kilku autorów, w tym Moniia i Jaromir, który wskazał sprzeczności.
Ja tylko zebrałem to w całość.

Nie mam przeciwwskazań.

Dziękuję w imieniu wolności.
Teraz, po uzyskaniu przychylnych opinii co do formy tekstu, wyślę kopię wniosku do biur MSiT.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Kopię wniosku do RPO przesłałem w odpowiedzi na zapytanie do MSiT...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

29.10, godz. 1005 - projekt trafił do BIP. Wstępnie przeglądam, ale nie widzę różnic względem wersji z końca zeszłego tygodnia (tej w fazie uzgodnień). Być może czekano z odniesieniem się do wcześniej przesłanych uwag aż do czasu opublikowania w BIP.

Zobaczymy - ja dziś postaram się porównać moje wcześniejsze notatki z tekstem Monii i pismem Marka i ślę zainteresowanie - w 2006 coś się udało zmienić, to może i teraz się uda.

_________________
Piotr PanWac Nowacki
-------------------
Żyje się dla marzeń...

Pozwolę sobie zauważyć, że w wysyłanym "zgłoszeniu" znajduje się tekst:

Ograniczenie, lub rezygnacja z obowiązkowych patentów żeglarskich, analogicznie do rozwiązań z Wielkiej Brytanii, Francji czy Szwecji

Ma się to nijak do obecnych prac ministerstwa, ponieważ "rezygnacja z obowiązkowych patentów żeglarskich" w ogóle nie leży w gestii opracowywanego rozporządzenia tylko sejmowej ustawy.

Natomiast w żadnym z pism "zalecanych" do wysłania nie ma konkretnego stanowiska, odnoszącego się do konkretnych zapisów projektu rozporządzenia.

Ponieważ wziąłem poważnie wyniki niedawnych ankiet, wysłałem do ministerstwa następujące pismo - w załączniku. Kto chce, może się przyłączyć albo zainspirować.

pozdrowienia

krzys

Zabrakło mi jednej rzeczy, którą zawarłem w swojej odpowiedzi, a która wydaje mi się nader istotna - skoro ustawa każe określić zakres szkolenia i nie można z tego obowiązku zrezygnować to należy obowiązkowe szkolenie na sternika ograniczyć do jednodniowego, taniego szkolenia z prawa drogi i oznakowań/światełkologii, pozostawiając do decyzji adeptów czy wiedzę potrzebną do zdania egzaminu praktycznego i teoretycznego chcą zdobywać w ramach samokształcenia, praktyki pod okiem kolegów, czy na komercyjnym, dobrowolnym kursie.
Wiedza pozyskana samodzielnie nie różni się niczym od wiedzy pozyskanej na obowiązkowym kursie - sprawdzeniem czy wiedza teoretyczna i praktyczna jest dostatecznie rzetelna i obejmuje dostateczny zakres winien być właśnie egzamin! Albo umiem zrobić dany manewr i ustalić pozycję na której go robię abo nie umiem. To czy uczył mnie państwowy/związkowy/AWfiany instruktor czy szwagier koleżanki wydaje się irrelewantne wobec odpowiedzi na pytanie zasadnicze - potrafię czy nie?

Wysłałem.
Ciekawe czy odpiszą ?

Pytanie.

Czy to, że Ustawa każe określić zakres szkolenia oznacza, że szkolenie to musi być obowiązkowe?? Czy może oznacza to, że np. zorganizowana forma szkolenia, które ma być szkoleniem na patent (np. nieobowiązkowym) powinno być zgodne z zakresem określonym przez Ministra??

Ja się w delegacji ustawowej do wydania rozporządzenia nie doczytałem, aby Minister musiał określić obowiązek szkolenia. Doczytałem się za to, że egzamin powinien być tylko jeżeli jest to (z pamięci) "niezbędne"

Chciałbym, żebyś miał rację i przekonał do niej ministerstwo. Naprawdę. Z lektury odpowiedzi wynika, że ministerstwo interpretuje ustawę inaczej.

Czytałem dość pobieżnie, ze względu na małą ilość czasu, ale znając wybitnych prawników Ministerstwa (Monia miała przyjemność korespondować), to z pewnością mają rację


Pomocniczo kolejne pytanie.

Skoro szkolenie wg. Ustawy jest obowiązkowe ( o tym czy egzamin jest obowiązkowy decyduje Minister) to czy takie szkolenie nie powinno być obowiązkowe na każdy stopień??

Mylisz się w tym co piszesz o zawartości ustawy.
W przypadku dokumentu kwalifikacyjnego wymaganego dla prowadzenia jachtów żaglowych o długości pow 7.5m oraz dokumetnu wymaganego dla prowadzenia jachtów motorowych o mocy silnika pow 10kW ustawa żadnym miejscu nie ustanawia obowiązku odbycia szkolenia i nigdnie nie ustanawia konieczności określania przez mnistra zakresu ew. szkoleń.
To bardzo istotne, by minister nie wychodzil poza granice delegacji ustawowej!!!

PS.Jedyne miejsca w którym wspomina się obowiazek odbycia szkolenia i określenia jego zakresu, to art 4 i 5. Dotyczą one wyłącznie obowiązkowego szkolenia dla osób, które bez dokumentu kwalifikacyjnego wymienionego w art 3 chcą prowadzić jachty motorowe o mocy silnika do 75kW i długości do 13m, ktoreych predkosć maksymalna jest ograniczona konstrukcyjnie do 15km/h.

Skąd milczące założenie, że minister w ogole ma delegację do tego, by ustalać istnienie więcej niż jednego dokumentu uprawniającego do prowadzenia jachtów żaglowych czy więcej niż jednego dokumentu upoiważniającego do prowadzenia jachtów motorowych?
Czytać!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...