Jeśli temat założyłam w nieodpowiednim dziale to z góry proszę o przeniesienie do odpowiedniego.

Mam kilka pytań odnośnie pełnomorskiego stażu potrzebnego do zrobienia patentu na sternika jachtowego.
Czy w świetle obecnego braku rozporządzenia co do wydawania patentów to i wymogi co do stażu też nie są jasne?
Ile może kosztować staż?
Ile trwa?
Co się robi na takim stażu? Czyli jaki zakres obowiązków i ewentualnej nauki?
Jakie wiadomości i umiejętności muszę zdobyć przed przed stażem?

Więcej głupich pytań na bieżąco

_________________
Bo tak!... - Kobieta

Tak, rozporządzenie również te wymagania określało. Wersję do niedawna obowiązującą możesz przejrzeć np. tu: http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-06-105-712 Pewnie trochę spraw się rozjaśni


Na stejota dotychczas było wymagane 200 godzin w dwóch rejsach. To na Bałtyku daje jakieś dwa, czasem trzy tygodnie pływania. Cena zależy od tego, jaki rejs sobie wybierzesz

Się pływa się po prostu Zbieraniem godzin jest po prostu udział w rejsie, ten czas, który spędzasz poza portami, na wodzie się liczy.

Mnie by się marzył jakiś ekspert od drynków z palemką na pokładzie, ale nie będę się upierał A serio - staż brzmi bardzo poważnie. Chodzi o to, żeby pływać po prostu - wakacyjnie, urlopowo, ze znajomymi itd. Nie trzeba wcześniej jakichś szczególnych umiejętności mieć.

To forum właśnie od głupich pytań jest. Czasem ktoś zada mądre i wszyscy mają problem

_________________
www.samoster.org.pl

Nie ma głupich pytań...

Co do stażu nic nie wiadomo, bo to zależy od rozporządzenia.
Co do reszty, to zasadniczo zależy od Ciebie i tego, z kim poplyniesz. Szukaj takich, co chętnie dają sie męczyć pytaniami i skutecznie na nie odpowiadają. I męcz ich jak najbardziej, aby sie jak najwiecej nauczyć...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Rzeczywiście, trudno powiedzieć jakie bedą dokładnie wymogi stazowe. Może wreszcie zniknie bezsensowny "rejs pełnomorski"? A moze coś innego równie głupiego pojawi sie w wymaganiach. Tym niemniej jesli chcesz się nauczyc żeglować, to po prostu zegluj na takim jachcie żaglowym jaki Ci się trafi. Będziesz opływana na morzu i to najwazniejsze. W tej chwili nie jest powiedziane jaki ma to byc jacht, i w ogóle czy ma to byc jacht. Ale zdrowy rozsadek podpowiada, że najlepiej pływaj na czymś, co w przyszłości może dostaniesz do poprowadzenia jako skiper. Ile to kosztuje? Trudno powiedzieć. Jeden rejs wychodzi nieco ponad tysiąc za tydzień a inny trzy tysiące.

Co się robi na stazu? Przede wszystkim pływaj i staraj się jak najwięcej nauczyć od skipera, od innych członków załogi. Pytaj o wszystko i nie wstydź się. Zagladaj przez ramię skiperowi, gdy siedzi przy stoliku nawigacyjnym i też pytaj. Po prostu wszystkim interesuj się.
Prawda że proste?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Do tej pory było wymagane 200 godzin w morzu (co najmniej w dwóch rejsach), w nowym rozporządzeniu może to ulec zmianie.

Staż to rejsy - koszt stażu to koszt rejsów. Nie pytaj, ile kosztuje rejs, bo to tak, jaby zapytać, ile kosztuje samochód (jaki? czerwony )

200h to realnie dwa do czterech tygodni, jak trafisz na rejs turystyczny, to może nawet dłużej.

Się pływa, się rzyga, się podziwia widoki, się popija drynki z palemkom, się gotuje, się steruje... znaczy steruje jachtem, nawiguje, stawia żagle, takie tam nudy panie...

Choć na większości rejsów wiedza nie jest wymagana, to im więcej będziesz wiedziała przed rejsem, tym łatwiej Ci będzie zrozumieć to, co się dzieje z jachtem na rejsie.

Ps. widzę, że odpowiedzi dostałaś mnustfo, ale skoro się naprodukowałem, to szkoda było skasować

_________________
noone

Zgadza się. Bez rozporządzenia nie istnieje pojęcie wymogów stażowych ale jeśli miałbym zgadywać to będzie to zapewne (tak jak dotychczas) 200h w przynajmniej dwóch rejsach.

W tygodniowym rejsie można wypływać średnio 80-90h (można się napiąć i zrobić więcej ale zależy to od pogody). W dwutygodniowym (który papierologicznie można zaaranżować jako dwa) można trochę więcej niż 200 ale zwiedzania będzie mało.
Co do ceny to od 0 do kilku tysięcy. Możesz się zabrać za "michę" z kimś znajomym (np z forum) lub wykupić sobie komercyjny rejs w jakimś egzotycznym miejscu. Wszystko zależy od Ciebie.

j.w.

Biurokratycznie nie trzeba było robić nic. Można było leżeć do góry brzuchem i mieć wszystko w nosie. Takiemu opinia z rejsu też się należała. W poprzednim rozporządzeniu zabrakło doprecyzowania, że opinia musi być pozytywna. W projekcie nowego jest już wzmianka o pozytywnej więc trzeba się będzie jakoś o to postarać.
Normalnie będąc członkiem załogi pełnisz wachty (sterujesz, operujesz żaglami, przygotowujesz żarcie) po odpowiednim przeszkoleniu przez prowadzącego jacht.
Żadnych. Możesz się wybrać całkiem zielona ale w takim wypadku proponowałbym miesiące mniej wietrzne i cieplejsze.

ps.

mam to samo

_________________
marchew
ready2sail.pl

Nie no odpowiedzi są satysfakcjonujące dziękuję

oooo jak ja już dorwę jakiegoś chętnego wariata, który zgodzi się mnie zabrać na taki staż to mam nadzieję, że mnie po kilku godzinach nie wyrzuci za burtę za zmasowaną ilość pytań ;p

Dryńki z palemkami czy bez umiem tworzyć, gotować też umiem i sprzątać... a reszta okaże się w praniu

A czy jakieś zaświadczenia lekarskie są potrzebne? Bo wiem, że do szkolenia coś tam lekarz musi wypełnić, że nie ma przeciwwskazań itp, ale np czy jak mam astmę to w czymś przeszkadza? (choć w sumie moja astma ma wzmożone zapotrzebowanie na jod haha)

_________________
Bo tak!... - Kobieta

Człek sie uczy ... żeglować ?

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Daj spokój, to Twoja sprawa. Ludzie bez rąk, czy bez nóg żeglują.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Jakbyś chciała porozbijać się takim Darem albo innym Zawiasem, to organizatorzy mogą wymagać zaświadczenia od lekarza, bo to dla nich dupochron. Na rejsy małymi jachtami chyba nikt tego nie wymaga.

_________________
noone

Aha no w sumie w razie co znajdzie się jakiś chętny do dostarczenia mi tlenu, metodami powszechnie znanymi jako "pierwsza pomoc"
Nie ukrywam, że trochę boję się burzy, ale dać mi ze trzy sety i już jakoś leki przechodzą, więc i z tym sobie poradzę...
Mariusz co do tego co napisałeś, że najważniejsze jest "opływanie", czyli zdobycie praktycznych umiejętności i wiedzy to też tak sądzę. Już dostałam kilka propozycji w stylu "daj spokój, po co tracić czas, papierki się wypełni" to stanowczo jednak wolę poświęcić ten czas i nie uważam, że będzie stracony.
Chcę zobaczyć jak to jest dłużej na morzu. Niekoniecznie daleko....Bałtyk mi na początek wystarczy

_________________
Bo tak!... - Kobieta

Bałtyk fajny i spory jest ...
Dużo czasu upłynie zanim Ci sie znudzi.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

też tak myślałam... ale jak naprawdę zaczyna się dziać nie ma czasu nawet o tym pomyśleć, nie ma czasu na banie się

O! I za to Cię lubię

A tak na poważnie - pytałaś o cenę/koszty. Jest na forum wiele ogłoszeń, że poszukuje się załogi do przeprowadzenia jachtu, lub na tzw. ostatnie last minut - wówczas koszt to tylko jedzenie lub nawet żarełko jest gratis.

Pobądź z nami, sama zobaczysz, że do pływania wcale nie trzeba dużych (żadnych?) pieniędzy.

A staż? Każdy rejs będzie dla Ciebie stażowy.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ciekawe , czy będzie ktoś odważny ?
Po tej zapowiedzi ...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi i o dziwo brak wątków pobocznych
Tak jak już gdzieś pisałam mam jeszcze troszkę czasu, porozglądam się po forum i na bank znajdę i staż i inne ciekawe rejsy
Wybranie ofiary poinformuję o tym, że zostały moimi ofiarami i będą musiały/li mnie znosić z dala od lądu (gdzie można wysadzić)

_________________
Bo tak!... - Kobieta

mam wrażenie że nie do końca rozumiesz o co chodzi z tym stażem, nie czytałam tego wątku od początku więc nie wiem czy ktoś to napisał ale-

ten staż którego tak usilnie szukasz, niczym nie różni się od np. rejsów z kumplem na rybkę na Bornholm np. tam nie masz jakiś obowiązkowych specjalnych szkoleń, sprawdzianów etc, po prostu musisz ileś tam godzin siedzieć na morzu by nabić godzinki które wskazują na jakieś tam twoje doświadczenie;)

A jeśli i ja coś mogę doradzić, to nie spinaj się z tymi stopniami, tylko po prostu żegluj, ciesz się wodą, wiatrem, falą, ludźmi i ucz się od nich.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Gdy kiedyś Zbieraj ratował na Północnym Josepha Conrada (awaria silnika, awaria steru i awaria zasilania uniemożliwiająca kontakt radiowy) i przyholował ich do London Canary Wharf (akurat był jakiś zjazd harcerzyków) to Ś.P. Jagoda przez przypadek (nie chciała, ale uszów to ciężko zamknąć podsłuchała rozmowę telefoniczną jednej z dam ze swoją mamą.
- Mamuś straszna burza była, taki sztorm, i woda się wlewała do jachtu i byłyśmy o krok od śmierci, i z Mariolką wzięłyśmy świecę, zapaliłyśmy ją, klęknęłyśmy i zaczęłyśmy się modlić. Matko Bosko, takie młode jesteśmy, spraw żebyśmy chociaż do matury dożyły, i wtedy tem Zawisza się pojawił, i zupy nam dali i... żyjemy.



ps. Uśmieszek dałem, bo mnie śmieszy ale fakt - jak to zwykle z faktami bywa - był autentyczny.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

rybka z kumplem? oooo to też jest dobra wiadomość bo już nawet zakupiłam sprzęt na dorsza ;p ale najwcześniej w styczniu uda mi się ruszyć z domu i to jeden lub dwa dni, więc tych godzin aż tak nie nabiję

Janna tak masz rację

_________________
Bo tak!... - Kobieta

Zacząć można od razu.

Tu:
viewtopic.php?f=2&t=13255
i tu:
viewtopic.php?f=2&t=13476
są jeszcze wolne miejsca.


W innych terminach też się jeszcze coś znajdzie:
viewtopic.php?f=2&t=13303

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Będą - każdy wątek przepisowy w końcu musi zdryfować na problem zasadności owych i dlaczego są gupie Pamiętaj, że nie musisz szukać konkretnie czegoś, co się nazywa stażem. Każdy rejs, z dokładnością do wymogów przyszłego rozporządzenia (długość jachtu, wody pływowe itepe) liczy się do stażu, to nie musi być żaden szczególny rejs. WTF? Skąd ludziom do głowy takie opowieści przychodzą? Świece na jachcie palić?

_________________
www.samoster.org.pl

Normalnie, wzywały pomocy poprzez rozpalenie ognia. Jak w podręczniku.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

A jak się trafi na łupieżczo-grabieżczy to krócej czy dłużej?

_________________
Olek Kwaśniewski

Się przyczepił... A niby skąd ja mam to wiedzieć? Czy to ja z toporkiem avatarem straszyłem? Cholera wie, co wyście na tej Grenlandii wyprawiali

_________________
noone

Odpowiedzi współbrzmiących sporo, nie będę ich zatem powielał.

Mam tylko uwagę do kosztów podanych przez Mariusza. Myślę, że szukając aktywnie (np. tu, na tym forum) można popłynąć na rejs zdecydowanie taniej.
Mowa oczywiście o rejsach składkowych, w których bierze udział armator/właściciel łódki i w których załoga dzieli po równo wyłącznie kosztami żarcia, postojów w portach i ew. paliwa.
Zdarzają się też ogłoszenia na tanie żeglowanie, takie na ostatnią chwilę, kiedy wypada jakaś osoba z wcześniej planowanego rejsu.
Tyle, że w obu przypadkach trzeba mieć możliwość bardzo elastycznego dysponowania swobodnie własnym czasem...

BTW - zdarzało mi się robić na swoim jachciku robić takie rejsiki, na których wychodziło "nieco ponad tysiąc za tydzień" - tyle, że ten tysiąc był dzielony na cztery osoby

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Gwałciliśmy, łupiliśmy, paliliśmy tylko Marcinowi się nieraz kolejność myliła Za to w jednym rejsie "zdobył" dwie wymagane opinie stażowe (zeby nie było że offtop), został oficjalnie (z wpisem do dziennika) wyokrętowany w Husavik, a następnie po powrocie ze sklepu z odpowiednim obciążeniem zaokrętowany

_________________
Olek Kwaśniewski

już koszta są dla mnie jasne i satysfakcjonujące (i te o których piszecie tu i te o których już sie dowiedziałam na boku hehe)

Tylko tak...skoro staże też nie są jasne, jak i całe nadawanie patentów to tak czy inaczej w chwili obecnej nikt by mi, ze tak to nazwę "papierka nie podbił"? Czyli ew póki co zostaje mi pływanie ot tak sobie, a jak już ministerstwo wymóżdży coś względnie mądrego i określi sie z patentami to dopiero wtedy będę mogła pływać w ramach stażu właściwego? Dobrze rozumiem?
Zamotałam chyba wypowiedź

_________________
Bo tak!... - Kobieta

Prawdę piszesz panie Jaromirze, oczywiście nie uwzględniłeś alkoholu znaczy się syropu na przeziębienie ale to inna bajka.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Opinie z rejsu spokojnie może każdy kapitan tobie wystawić, oczywiście po odbytym rejsie.

http://www.facebook.com/events/275378922574909/
Tu masz niedrogi rejsik na Kanary - ekipa nastawiona na pływanie, więc parę godzin wpadnie. A i słońca trochę można jeszcze złapać, Atlantyk cieplutki i raczej spokojny o tej porze roku. Z tego, co wiem, brakuje im chyba jednej, czy dwóch osób, więc może jest szansa na jakieś last-minute

_________________
noone