Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 20 lip 2025, o 11:53




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 15 lis 2012, o 14:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
Sklepy żeglarskie pełne są wspaniałych urządzeń, które mają ułatwić nam życie i żeglowanie uczynić bezstresowym niemal. Mając odpowiednio zasobny portfel można wyposażyć jacht we wszelkie radary, ais-y, reflektory aktywne, plotery, systemy pogodowe, komputery i tak dalej. A co kiedy budżet jest skromny? Wyczytałem gdzieś niedawno, że jeśli coś wydaje ci się niezbędne, a nie możesz sobie na pozwolić, płyń bez tego.
Wypłynąć nie kłopot, ale jak nie dać się rozjechać, bo spać przecież czasem trzeba.
I tu rodzi się pytanie: bez czego nie wyruszać?
Jest też druga strona medalu: co jest wymagane? Ot choćby przez firmę ubezpieczeniową?

Jak zatem waszym zdaniem powinien wyglądać ranking dodatków do jachtu dla samotnego żeglarza?



Za ten post autor zosta otrzymał podziękowania - 2: Helix, Seba
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 14:26 

Dołączył(a): 31 sie 2010, o 17:20
Posty: 713
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 72
Uprawnienia żeglarskie: jakiś sternik
Oczywiście masz słone myśli?

Na małosolne pływanie też jest sporo patentów które ułatwiają życie.
Też można poczytać, pomysły przyswoić... ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 14:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
Słone oczywiście. Rzecz w tym, jak się nie dać zabić kiedy kilka dni na morzu trzeba spędzić, zwłaszcza tnąc ruchliwe trasy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 15:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 21:38
Posty: 1299
Lokalizacja: Flekkefjord/Norge
Podziękował : 119
Otrzymał podziękowań: 217
Uprawnienia żeglarskie: mam :P
Zosta to jest bardzo dobry temat :)
Moze warto zainwestowac w samoster z przylaczem do plotera?

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 15:45 

Dołączył(a): 26 cze 2012, o 18:41
Posty: 22
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: mors
Odpowiadajac koledze ,to powiem tak. Dobry niezawodny budzik, i spac gora 15 minut, tak mozna troche poplywac ,mowie oczywiscie aby dac oko na to co sie dzieje wokol, i mozna przymknac oko,a tam gdzie sa ruty statkow, nie spac w ogole, tak to widze,spanko dopiero w porcie.Pozdrawiam Ziuk.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 16:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
niezatapialny napisał(a):
spac gora 15 minu

Właśnie tego aspektu nigdy nie ćwiczyłem i ciekawi mnie, czy funkcjonując w takim trybie nie ma się raczej omamów bardziej niż rzeczywistych obserwacji. Nie spać przez dobę można, ale po tym pada się na twarz bezwiednie.

Oczywiście jakiś rodzaj autopilota jest konieczny, ale czy akurat podłączany do plotera to już miałbym wątpliwości. Chętniej wyłączyłbym wszystko co niepotrzebne, a w tym mieści się ploter właśnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 16:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17664
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4281
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
zosta napisał(a):
Właśnie tego aspektu nigdy nie ćwiczyłem i ciekawi mnie, czy funkcjonując w takim trybie nie ma się raczej omamów bardziej niż rzeczywistych obserwacji. Nie spać przez dobę można, ale po tym pada się na twarz bezwiednie.

Regatowcy np. z Vendee Globe ćwiczą to już przed rejsem - krótkie drzemki po 15 minut, powtarzane wielokrotnie, co w sumie da wystarczającą ilość snu podczas doby. Przy dużym zagęszczeniu ruchu statków, nie ma innego wyjścia, tylko trzeba tak sypiać, albo... nawet wcale. :roll:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 16:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
zosta napisał(a):
Jest też druga strona medalu: co jest wymagane? Ot choćby przez firmę ubezpieczeniową?
?


Hm, jakby to powiedziec.. Zaloga? Najlepiej ze dwie sztuki co najmniej?

Całkowicie serio piszę... Firmy ubezpieczeniowe nie lubią par w dłuższej zegludze, samotnicy przyprawiaja ich o stan przedzawalowy...

Co do nie spania. To nie niespanie, to spanie krótko. Można się przyzwyczaić.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 16:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 21:38
Posty: 1299
Lokalizacja: Flekkefjord/Norge
Podziękował : 119
Otrzymał podziękowań: 217
Uprawnienia żeglarskie: mam :P
Zbyszku, generalnie da sie tak spac nawet dluzej niz dobe.
Armia uczyla czujnego snu :)
Po 15-20min

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 16:19 

Dołączył(a): 31 sie 2010, o 17:20
Posty: 713
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 72
Uprawnienia żeglarskie: jakiś sternik
Ćwiczono to od dawna.
L. Da Vinci ucinał sobie kilka 20 minutowych drzemek w ciągu doby i to mu wystarczało.

Kuba Strzyczkowski też się nastawił na 20 minutowe drzemki. Tak przeczytałem.

Ja bym umarł po dwóch dniach. ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 16:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
zosta napisał(a):
Rzecz w tym, jak się nie dać zabić kiedy kilka dni na morzu trzeba spędzić, zwłaszcza tnąc ruchliwe trasy.

Żadne wyposażenie jachtu nie jest w stanie zapewnić bezpiecznej żeglugi samotnikowi podczas snu. To po pierwsze.
A po drugie, każde wyposażenie będzie dawać poczucie złudnego bezpieczeństwa, co w konsekwencji może mieć zgubne skutki.

Teraz należy uruchomić myślenie i wyobraźnię, podparte racjonalną kalkulacją ryzyka. Ja płynąc samotnie odcinek 900 Mm na Atlantyku spotkałem ogromną kłodę i wyminąłem się "prawie ocierając" burty z innym jachtem, na którym nie było żadnej wachty. Inny samotnik opowiadał mi o zbliżeniu ze śpiącym wielorybem. A kilka dni temu słyszałem opowieść ze zderzenia jachtu ze śpiącym wielorybem.
Niebezpieczeństwo na samotnika zawsze będzie czyhać i żadne wyposażenie jachtu nie jest w stanie temu zapobiec.

O ile dawki snu po 15 min gwarantują prawie 100% bezpieczeństwa, to w miarę wydłużania tego czasu niebezpieczeństwo rośnie. Natomiast w złych warunkach pogodowych i słabej widoczności, liczyć należy już tylko na szczęście. Pechowcy nie powinni żeglować samotnie.

Do samotnego rejsu należy ponad wszelką wątpliwość odpowiednio się przygotować. Jest to równie ważne jak odpowiednie przygotowanie jachtu.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowania - 2: M@rek, Zbieraj
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 16:51 

Dołączył(a): 26 cze 2012, o 18:41
Posty: 22
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: mors
Odpowiadam koledze ,omamow nie ma,ja cale zycie maks.spie na dobe 5 do 6 godzin,jak ponad to baniak mnie strasznie boli, musze wziac 2 pigulki,to praktykowalem wielokrotnie na carterze,oczywiscie to nie jest dla spiochow!, jak masz taki dylemat to wez kogos i w dwojke,czy to mi daje zludne poczucie bezpieczenstwa?, to tez tu ktos pisal,nie. Mam poczucie niebezpieczenstwa, ale drzemnac sie trzeba, wytrzymuje 3 dni bez snu ale wtedy moge miec omamy! :D ,szlaki lub jak kto woli marszruty statkow tne po linn prostej i ide w bezpieczniejsze rejony!, i tam kimam,jak ide wzdloz polskiego brzegu ide daleko na noc w morze aby nie nadziac sie na jakiegos kretyna nie oswietlonego ,wtedy wzmozona czujnosc, tak mowi o tym dobra praktyka morska :) ,pozdrawiam .Ziuk.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 17:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
Jeanneau napisał(a):
każde wyposażenie będzie dawać poczucie złudnego bezpieczeństwa

Że złudnego się nie zgodzę. Masz rację, że nic nie zastąpi czujności, ale czujność wspomagana elektroniką to zawsze lepiej.
Powiedz proszę czy w czasie tych 900 mil czyli przez jakiś tydzień rzeczywiście spałeś najdłużej 15 minut?

Moniia napisał(a):
Zaloga?

Pewnie, że tak, ale co kiedy jest się upierdliwcem takim, że nikt nie chce dołączyć?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 17:28 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 00:32
Posty: 2084
Lokalizacja: gdzie zawieje :-)
Podziękował : 455
Otrzymał podziękowań: 766
Uprawnienia żeglarskie: mam
zosta napisał(a):
Moniia napisał(a):
Zaloga?

Pewnie, że tak, ale co kiedy jest się upierdliwcem takim, że nikt nie chce dołączyć?


dlatego tak wielu pływa z psami ?? :lol:

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 19:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
newlifejs0778 napisał(a):
zosta napisał(a):
Moniia napisał(a):
Zaloga?

Pewnie, że tak, ale co kiedy jest się upierdliwcem takim, że nikt nie chce dołączyć?


dlatego tak wielu pływa z psami ?? :lol:


Lub kotami... Ale w ich przypadku jest jeszcze nadzieja, inaccessible lot by ich nie wybral... :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

zosta napisał(a):

Moniia napisał(a):
Zaloga?

Pewnie, że tak, ale co kiedy jest się upierdliwcem takim, że nikt nie chce dołączyć?


Żartobliwe pytanie a odpowiedz będzie całkiem poważna - jak chcesz pływać sam, zapomnij raczej o pełnym ubezpieczeniu. Z OC nie będzie problemu, ubezpieczyciela zwykle ńie interesuje czy pływasz sam czy z załoga do niego, ale przy pełnym (casco) to co innego...jak tylko zweszy, to składka poszybuje w stratosfere... A jak nie zweszy, to sprawdź w warunkach, czy nie wyłącza to odpowiedzialności... Może być zakamuflowane pod dobra praktyka, odpowiednią załogą i tak dalej...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Moniia napisał(a):
Może być zakamuflowane pod dobra praktyka, odpowiednią załogą i tak dalej...
Albo być zakamuflowaną opcją węgierską :-) Sorry nie mogłem się powstrzymać.

A w temacie - uważam, że jacht przygotowany do samodzielnego pływania powinien bezwzględnie posiadać odpowiednio duży (może Andy lub Jaromir się wypowiedzą w kwestii odpowiedniości?) ekran radarowy.
Pasywne Echomax'y mają po 20 m² skutecznej powierzchni odbicia. Oczywiście lepszym pod względem bezpieczeństwa a gorszym w rozpatrując bilans/awaryjność jest ekran aktywny.
ARPA robi akwizycję aktywnego i bez względu na stan morza, błędy w dostrojeniu i obsłudze wyje jak głupia :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2010, o 22:16
Posty: 511
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Podziękował : 35
Otrzymał podziękowań: 95
Uprawnienia żeglarskie: mam
Jak byś jednak zaspał to lepiej mieć transponder AIS. Ten sprzęt (jak cała elektronika) ciągle tanieje więc coraz łatwiej trafić okazję.
Ja mam AdvanSea AIS Class B TR-200 AIS i jestem zadowolony.

Z elektroniki można też rozważyć lokalizator SPOT http://www.polphone.pl/u/product.php?id=3348

W każdym wypadku przed wypłynięciem koniecznie trzeba założyć szelki i sprawdzić czy jesteś w stanie dotrzeć/pracować w każdym miejscu na pokładzie, mając w zasięgu punkt do którego się można zapiąć (o linach lub pasach wzdłuż pokładu nie wspominając).

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie



Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości ;-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 22:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
W spota zaopatrzyłem się lata temu i bardzo sobie chwalę. Głównie, że ze środka wody można wysłać pozycję do zainteresowanych. Funkcji alarmowych nie sprawdzałem i mam nadzieję z niej nie korzystać.

Sam przymierzam się do Easy TRX2. Trochę kosztuje, ale lepiej może wydać na transceiver niż za pół czy ćwierć ceny kupić tylko odbiornik.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 22:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2839
Podziękował : 439
Otrzymał podziękowań: 726
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Gregs napisał(a):
Jak byś jednak zaspał to lepiej mieć transponder AIS.
Żeby jednak nie zaspać to co można by polecić jako:
niezatapialny napisał(a):
Dobry niezawodny budzik
?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2012, o 22:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13169
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
zosta napisał(a):
Easy TRX2
Na Fishbedzie zawiesza się 2-3 razy dziennie. Wybierz inny model.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 00:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Problem rankingu dodatków do jachtu dla samotnego żeglarza jest trudny do ułożenia jeśli najpierw nie stworzymy zestawu "dodatków" do samotnego żeglarza.
W co mianowicie powinien być uzbrojony żeglarz samotnik? Z czym tak naprawdę przyjdzie mu się zmierzyć?
Z własna wiedzą, samodzielnością, zmęczeniem, strachem, własną psychiką....

Moim zdaniem podstawowymi rzeczami są:
- samoster ponieważ na jachcie mamy nawigować, wykonywać różne prace na pokładzie, jeść, spać itd. a nie sterować nim :D
- wygodna i bezpieczna koja blisko nawigacyjnej
- dobra kuchenka na porządnym kardanie
- odsalarka do wody
- elektronika poprawiająca bezpieczeństwo: porządny ploter GPS, transponder AIS, SPOT 2
- zabezpieczenia na pokładzie pozwalające wszędzie dotrzeć i być przypiętym
- otaklowanie jachtu w taki sposób, który umożliwia samodzielne użycie
- duuuuuuuuuuuuuużo szczęścia :D kto wie czy to nie najważniejsze :D

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 01:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
zosta napisał(a):
Że złudnego się nie zgodzę. Masz rację, że nic nie zastąpi czujności, ale czujność wspomagana elektroniką to zawsze lepiej.

Złudnego jednak. Taka jest natura człowieka, zaczynamy, chcemy czy nie, coraz bardziej wierzyć elektronice. Gdyby czujność rzeczywiście była tylko wspomagana elektroniką, to ok, ale niestety (też się na tym łapię) zawierzamy nasze bezpieczeństwo elektronice w stopniu zdecydowanie większym niż wspomaganie czujności.
AIS przez rybaków (tych co go mają) jest używany niezwykle rzadko, obnaża się to wyraźnie we mgle. Radar jest nadal urządzeniem zależnym od kalibracji i wrażliwym na zakłócenia. Należy też pamiętać o "figlach" i awariach sprzętu.
Pewien nawigator statku handlowego <50 m zaufał wskazaniu AIS'a na swoim ekranie do tego stopnia, że (wywołany) prowadził rozmowę przez VHF z jachtem żaglowym (bez AIS'a), który znajdował się w bardzo bliskiej odległości od statku na kursie kolizyjnym, będąc przekonanym, że rozmawia z jachtem żaglowym w dalszej odległości od statku (z AIS'em) nie będącym na kursie kolizyjnym (widocznym na ekranie plotera). Nawigator zapewniał, że jest profesjonalistą i, że wie co robi, do ostatnich sekund, gdy zdał sobie sprawę, że są dwa jachty przed nim i rozmawia z tym, który za moment będzie rozjechany. Do wypadku nie doszło. Co najmniej dwóm osobom przybyło kilku siwych włosów. Dodam, że jacht na kolizyjnym (bez AIS'a) zapewniany o braku kolizji przez nawigatora handlowca, niósł dwa genakery.

zosta napisał(a):
Powiedz proszę czy w czasie tych 900 mil czyli przez jakiś tydzień rzeczywiście spałeś najdłużej 15 minut?

Spałem oczywiście dłużej (ile dłużej - nie powiem) niż 15 minut i to wielokrotnie. Na pytanie czy ryzykowałem - odpowiem, że oczywiście tak. Nawet, jeżeli ryzyko było minimalne, to ryzykowałem. Zachęca do tego fakt, że dniami i nocami nie widać nikogo na wodzie. Ale idąc spać (na dłużej niż 15 minut) nigdy nie miałem pewności czy to, że na ekranie (czyli również daleko poza horyzontem) nie widać nic, to znaczy na pewno, że tam nikogo (niczego) nie ma? Pytanie pozostawało bez odpowiedzi. Klepałem delikatnie ploter mrucząc przez zęby: "mam nadzieję, że nie jesteś nawalony (zepsuty znaczy)".
Nie da się pływać solo bez żadnego ryzyka - jest to niemożliwe.

Po bliskim spotkaniu z kłodą dłuższą od mojego jachtu wyobraźnia zapracowała i widziałem (oczami wyobraźni) jak kant kłody niesiony falą trafia tuż pod linią wody w najsłabszy punkt dna łodzi - miejsce, gdzie znajduje się ducer głębokości i prlopelerek logu. Tam taka kłoda bez trudu może zrobić dziurę, która będzie przepustką na dno. Po takich rozważaniach zacząłem układać kolejność zabieranych rzeczy do tratwy ratunkowej i powróciłem (na jakiś czas) do spania po 15 minut.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowania - 6: homer, Moniia, plitkin, Stara Zientara, waliant, Zbieraj
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 02:30 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Co do elektroniki, to będzie można kilka ciekawych wniosków wyciągnąć na podstawie Vendee. Dwie poważna kolizje z kutrami już w pierwszych trzech dobach były, a przecież radary i ais-y mają.

Właściwie na takich łódkach mogą mieć niemal wszystko, czego sobie zażyczą - bez założenia zosty o ograniczonym budżecie. A jednak Gutek pojechał na zachód, bo radar działa, ale okazało się, że alarmy niet.

Zosta - ćwicz te drzemki :D

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 06:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
zosta napisał(a):
I tu rodzi się pytanie: bez czego nie wyruszać?
Bez samosterownego jachtu.
zosta napisał(a):
Jak zatem waszym zdaniem powinien wyglądać ranking dodatków do jachtu dla samotnego żeglarza?
Nawet, jeśli o dodatkach ma być, to patrz wyżej. IMHO.

P.S.
Rozumiem, że to nie są regaty?

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 07:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Ja bym jeszcze zwrócił uwagę na to, że w naszych dywagacjach będących próbą odpowiedzenia na pytanie zadane w temacie nie jest uwzględniany akwen.

Czym innym jest samotny rejs po wschodnim Bałtyku, czym innym po zatłoczonym zachodnim a jeszcze czym innym jest przeskok na drugą stronę Atlantyku. Poza tym czas trwania samotnego rejsu - także niezwykle ważny element.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 08:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
zosta napisał(a):
Chętniej wyłączyłbym wszystko co niepotrzebne, a w tym mieści się ploter właśnie.


Czemu uważasz ploter za niepotrzebne urządzenie ?
Pzdr
Kocur.
ps. co bym wybrał przede wszystkim ?
1.dobre szelki i system live-lin
2.EPIRBa
Całą reszta potem.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 08:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2012, o 07:53
Posty: 297
Lokalizacja: KO02LG
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: kpt.jachtowy
Ja mam melodię do spania w dzień, w nocy cały czas czuwam, w dzień spie jak najęty, starając sie co pół godz wstać , rozejrzeć rozprostowac kości. Dobrym patentem na który wpadłem kiedyś jest kamera umieszczona na jachcie, obecnie są takie cudeńka z analizą obrazu, ruchu, alarmami , czy obrotami że aż mnie świerzbi by cos dokupić ;) popatrz na linię "airlive" hermetyczne kopółki, obsługa poprzez lan, ew wifi, do tego proste monitory czy program na pc, lub tablet.Wysokość widzenia wpływa na długość spania :).Oj lubie spać, a wstawać nie cierpię
S.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 08:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
bury_kocur napisał(a):
Czemu uważasz ploter za niepotrzebne urządzenie ?

Wcale nie uważam, ale na środku morza przyznasz, że nie jest bardziej przydatny niż papierowa mapa i ołówek. Ten drugi zestaw nie potrzebuje prądu, który chętniej przeznaczę na zasilenie autopilota.

Historia opowiedziana przez Marka potwierdza, że aisa lepiej jednak mieć.

A czy ten Easy z Fishbeda to odosobniony przypadek, czy generalnie ten model nie jest zbyt udany? Jeśli, to szkoda, bo zaczął mi się podobać. Z opisu.
A jeśli inny model, to jaki? W Easy można ustawić alarm, który działa niezależnie od podłączenia do plotera, w innych w podobnej cenie, nie znalazłem takiej opcji.

Osobiście na myśli mam akwen sobie najbliższy, czyli Północne. Może nie ekstremalnie zatłoczone, ale jednak z dużą ilością wszelkiej maści statków.

Szelki i lajfliny były jedną z pierwszych rzeczy pojawiających się na moim statku. Wyobraziłem sobie siebie przyglądającego się jak jachcik samodzielnie odpływa w dal i od tamtej pory się przypinam na wszelki wypadek.
Epirb też się na pokładzie pojawił - czyli kolejność podobna do sugerowanej przez Burego Kocura.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 08:38 
bury_kocur napisał(a):
live-lin

Włodku, "life".. ;-)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

stanley napisał(a):
kopółki

PAC! ;-)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2012, o 08:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
zosta napisał(a):
Osobiście na myśli mam akwen sobie najbliższy, czyli Północne. Może nie ekstremalnie zatłoczone, ale jednak z dużą ilością wszelkiej maści statków.
No, za dużo to tu sobie nie pośpisz :lol:


Załączniki:
Północne.JPG
Północne.JPG [ 102.66 KiB | Przeglądane 6799 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL