Wiedziałem! Wiedziałem, że toto coś z chromosomami ma nie tak!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Dyrektor wsiada do służbowej limuzyny i pyta nowego kierowcę:
- Jak Pan ma na nazwisko?
- Jestem Andrzej panie dyrektorze.
- Pytałem o nazwisko. Kierowców zawsze nazywam po nazwisku.
- Ale po co moje nazwisko panie dyrektorze. Proszę do mnie mówić Andrzej. Ja się nie obrażę.
- Niech pan posłucha. Chce pan tą pracę? Proszę mi podać swoje nazwisko. Natychmiast!
- Dobrze. Na nazwisko mam Kochanie.
- Tak. Ok. Jasne. Jedźmy już Andrzeju, bo jestem spóźniony.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Ja pamiętam ten dowcip jako jeden z serii o informatykach - przytoczę kilka jako wprowadzenie - może po nich ten o żabie nabierze sensu

Architekt, artysta i informatyk prowadzili dyskusję na temat, czy lepiej spędzać czas z żoną, czy z kochanką. Architekt stwierdził:
- Wolę spędzać czas z żoną, budując solidne fundamenty naszego związku.
Artysta rzekł:
- A ja wolę spędzać czas z kochanką, bo to daje mi uczucie tajemniczości i namiętności.
Na to informatyk:
- A ja wolę obie. No, bo gdy żona myśli, że jestem z kochanką, a kochanka z żoną, mogę spokojnie siedzieć przy komputerze.

Do programisty wpadł znajomy informatyk. Ale nie da się spokojnie poserfować, bo dzieci gospodarza biją się, wrzeszcząc przy tym niemiłosiernie. W końcu znajomy nie wytrzymuje i pyta:
- Słuchaj, nie mógłbyś jakoś ich uspokoić?
A programista nie odrywając wzroku od ekranu:
- Nie da się. Konflikt wersji.

Z pamiętnika informatyka:
- “Wracam do domu, patrzę, żona leży w łóżku z jakimś obcym mężczyzną. A oczy u nich jakieś takie chytre… Rzucam się do komputera – faktycznie, zmienili hasło!”

Spotykają się trzej informatycy.
Rozmawiają:
- A ostatnio kupiłem sobie nowy procesor
- A ja nową myszkę
- Chwila chłopaki, może choć raz porozmawiamy na jakiś inny temat?
- Na, a na jaki?
- Może o dupach?
Po kilku minutach intensywnego myślenia jeden z nich mówi:
- Wiecie co, ta moja karta graficzna jest do dupy…

Idzie chłopak przez las i słyszy głos żaby dobiegający z trawy:
- Jestem zaklętą księżniczką! Odczarujesz mnie tylko, jeśli mnie pocałujesz.
Chłopak uśmiechnął się, schował żabę do kieszeni i poszedł dalej. Żabka zrozpaczona straciła nadzieję na zdjęcie klątwy i pyta go:
- Słuchaj, czemu ty jesteś taki dziwny? Mógłbyś przez rok robić ze mną, co zechcesz, a ty nic…
Chłopak wyjął żabkę i mówi:
- Jestem informatykiem, na dziewczyny nie mam czasu, ale gadająca żaba to fajna rzecz.

_________________
"I don't have much money but boy if I did
I'd buy a sail boat where we both could live"

Rozmawia dwóch programistów.
- Pożyczyłbyś 1000zł?
- To może 1024zł, dla równego rachunku.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, widzi, stoi żona z wałkiem i teściowa z patelnią. Mąż mówi:
- Idźcie spać, baby, nie jestem głodny!

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

błękitne i rurzowe

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Dlaczego "Zespół napięcia przedmiesiączkowego" nazywa się "Zespół napięcia przedmiesiączkowego"???

Bo nazwa "Choroba szalonych krów" jest zarezerwowana dla innej jednostki chorobowej...

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Ty MSzŚ!

A wiesz, co to jest prawdziwy potwór?
Kobieta przed miesiączką, na diecie, rzucająca palenie.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

To ty jesteś spoko Kobitka

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Woda 60% - nowy napój dietetyczny! Woda 60% jest zalecana dla ludzi z nadmiarem wody w organizmie. Łatwa w spożyciu, poprawia apetyt i dobry nastrój. Rozluźnia świadomość. Skład: 60% wody, środek konserwujący (alkohol etylowy) - 40%...

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Taki obrazek znalzłam. Zaparkowane. No na jajeczko to nie jest, ale na jajecznicę jak najbardziej. Niet problema ze schodzeniem z jachtu

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Woda - najlepsze lekarstwo na wszystko. Dawkowanie: 2-4 kropli na szklankę wódki.

_________________
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
http://www.szkutnia.waw.pl

To nie dowcip ale jakaś masakrystyczna makabreska

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya

Majster nurkuje w gównach szamba i co chwila się wynurzając krzyczy do praktykanta:
- Daj ósemke!!
- Podaj dwunastke!
- Dawaj dziesiątke!! - itp.
Praktykant podaje grzeczniutko... Za którymś tam wynurzeniem mistrzunio do ucznia:
- Ucz się młody! Ucz! Bo inaczej będziesz całe życie tylko klucze podawał!!!

_________________
noone

Z cyklu Prezes - Sekretarka.

Ewentualnie sam Prezes.

- Czy jest pan prezes Nowak?
- Tak, ale jest zajęty.
- To w takim razie chciałbym porozmawiać z jego sekretarką.
-- No przecież mówiłam panu, że jest zajęty!


- Jest pan prezes Nowak?
- Nie, jest dzisiaj w sądzie.
-- A kiedy wróci?
- Jak ma dobrą papugę - to za jakieś 3 lata, góra 4....

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Troche humoru..... Czy już się Wam zdarzyło popatrzeć na innych ludzi w Waszym wieku z tym dziwnym uczuciem: "Ja chyba nie wyglądam tak staro?" Jeżeli tak, to się Wam to spodoba. Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się. Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów, na którym figurowało jego pełne imię i nazwisko. Znienacka mi się przypomniał wysoki, przystojny, ciemnowłosy chłopak o tym samym nazwisku. Chodził ze mną do liceum jakieś 30 lat temu. Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę podkochiwałam? Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli. Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełna zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolega ze szkoły. A może jednak? Zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem do X LO? Tak owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów, zarumienił się. A w którym roku Pan zdawał maturę? - zapytałam. On odpowiedział: W siedemdziesiątym szóstym. Dlaczego Pani pyta? To Pan był w mojej klasie! - powiedziałam zachwycona. Zaczął mi się uważnie przyglądać. I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał: A czego Pani uczyła?




***
Qrde! Też robiłem maturę w siedemdziesiątym szóstym...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No i co ona odpowiedziała?
No, kontynuj docen, kontynuj!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

I ja, i ja.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Szczawiki... ja zrobiłem maturę w 75, po 6 latach nauki (ZSZ i trzyletnie technikum).

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Zaraz pewnie ktoś Wam przygada, że pewnie po lekcjach pasaliście dinozaury.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

No nieee... to, to tylko Zbieraj

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

W tysiąc coś siedemdziesiątym piątym czy w siedemdziesiątym piątym za panowania cesarza Flawiusza Wespazjana?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A Waćpanna to ma coś przeciwko pasaniu dinożarłów, a?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

As you wish

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Ano, pasałem, pasałem, ale raz mi siem nie chciało. Poszedłem na wagary i dinozaury wymarły.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Zbieraj, wagary wagarami - skoro już Ci się zebrało na szczerość - datownie wielkiego wymierania dinozaurów nie jest pewne, daty rocznej (ni dziennej tym bardziej) nikt nie poda, wszelako niektórzy mówią, że szło na wielkanoc... Pytanie, porażające w swej logicznej prostocie, a pozwalające szczerą odpowiedzią jednocześnie oczyścić sumienie i dokonać epokowego przełomu w paleozoologii, wyjaśniając warstwy spalenizny stratygraficznie korelujące na całym globie z doczesnymi szczątkami powierzonych twej młodocianej pieczy braci naszych (coż za przewrotna nazwa) mniejszych, nasuwa się samo: Zbieraj, strzelałeś na tych wagarach z kanichlorku?

Profanem jesteś Yigaelu! Na wagarach strzelało się z kalichlorku a nie z kanichlorku!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nie! Takiego czegoś nie wynaleziono ani wtedy, ani do tej pory.
Strzelałem z kalichlorku, który później został nazwany chloranem potasu czy jakoś tak równie głupio.
Przyznaję się. Te śladowe ilości materiału wybuchowego na kościach dinozaurów - to moje dzieło.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Dawniej kalichlorek robiono z trotylu i nitrogliceryny?

:-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Mea maxima culpa, błąd tumanisty, któren w jurze nawet w planach nie był jeszcze umieszczon. Ale i śledczy nos archeologa któremu owe zbierajowe wagary spokoju nie dawały

Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże