W sensie, ze Maar odstapil od pomyslu i nie ma co ciagnac tematu. Przynajmniej ja tak to rozumiem i sie zgadzam. Niech temat pojdzie w niepamiec.

hmm... tak całkiem to nie odstąpił... już ja go znam "prestiżowca" jednego

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Nie powinienem się wypowiadać za Andrzeja ale,... co chłop to punkt widzenia, i jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.
A ten temat jest wałkowany co chwilę, napisano setki postów na wszystkich forach i zawsze jest przyczyną waśni i nieporozumień. Ciekawe dlaczego

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

moze "prawdziwi" kapitanowie są niedoceniani? lub czują się niedocenieni?

_________________
pozdrowienia piotr

A jakich argumentów użyli ci "zaangażowani", że przeważyły nad Twoimi poglądami?

Jakiej to "liberalizacji" zagroziłoby istnienie rzetelnego patentu kapitana, choćby tylko na żaglowce? W jaki sposób miałoby ono zaszkodzić?

Jaka "liberalizacja" wymaga zakneblowania wolnej dyskusji na ten temat?

Maar, te sprawy dotyczą wszystkich. My wszyscy poniesiemy konsekwencje złego rozporządzenia. Ważnych informacji w tej sprawie nie wolno utajniać.

pozdrowienia

krzys

Przeczytaj jeszcze raz ten wątek, wątek sąsiedni o rozporządzeniu i postaraj się zrozumieć to co jest tam napisane. Nie będziesz musiał zadawać zbędnych pytań.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

pees. To zdaje się Ty największe zarzuty stawiałeś liberalizatorom jakoby to popierali zaostrzenia przepisów.

Przeczytaj ustawę o bezpieczeństwie morskim, postaraj się zrozumieć jakie kwestie reguluje rozporządzenie ministra sportu o uprawianiu turystyki wodnej, przeczytaj sobie delegację ustawową do wydania rozporządzenia i zastanów się do czego upoważnia ministra, wreszcie zastanów się czy to Państwo ma gwarantować prestiż dokumentów.

Jak nie rozumiesz przepisów to poproś o wytłumaczenie. I wtedy na samym końcu składaj swoje genialne propozycje.

Po drodze jeszcze spróbuj się zastanowić jak wykorzysta Twoje mądrości PZŻ, a jak "poprawione/ulepszone" przez urzędników mają szanse stać się "ciałem".

Krzysiek, co rozumiesz jako "ważne informacje w tej sprawie"? Chyba nie argumenty osób, które mnie poprosiły, żeby teraz - w momencie, gdy do MinSporta płyną pisma PZŻu, OZŻów i innych Halsów - dokładać jeszcze jeden argument przeciwny naszej generalnej linii - maksymalnemu ułatwieniu dostępu do możliwości swobodnego żeglowania.

To nie chodzi o zaszkodzenie "liberalizacji" jako takiej, tylko zaszkodzenie pracom nad istniejącym projektem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Tak właśnie zauważyłem, że powtarzającym się argumentem nad choćby dostosowaniem staży do stopni z projektu (z ilościowych na jakościowe, np. ze wskazaniem wielkości jednostki lub dla kapitana z zamiana dupogodzin na skipperskie) jest "ciii, nie ruszajmy, bo a nuż urzędas coś pokręci.

Nic, Maar wywołał mnie w pierwszym wpisie wątku, więc powiem, że nadal uważam za słuszne przynajmniej dopracowanie staży (z projektu widzę, że urzędnikowi redagującemu projekt żeglarstwo nie jest bliskie)... a pomysł egzaminu na kapitana nie stał mi się wstrętnym. Co nie znaczy, że będę za to umierał - ja niespotykanie spokojny jestem człowiek.

P.S. Nie generalizujmy, proszę. na pewno nie wszystkie OZŻ szturmują teraz ministerstwo z wyrazami poparcia dla starego. Co do tego jestem pewien.

_________________
Piotr PanWac Nowacki
-------------------
Żyje się dla marzeń...

Niestety, to - w kraju gdzie wszystko jest postawione na głowie a pragmatyzm uważany jest za wadę - jest jednym z argumentów. Niestety!!!

Z resztą Twojego (masz jakieś oprócz nicka imię? wpisałbym tu, bo paniewacu mi nie leży) postu się zgadzam.
Myślę, że na gruzach będzie można coś zbudować, albo przynajmniej gruzy potraktować buldożerem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Mam nawet 2 imiona (tyle mi ich nadano)
Piotr Sławomir, Nowacki. Ksywa PanWac, bo w liceum jedna urodziwa panna nie chciała do mnie mówić po nazwisku, a imienia za nic zapamiętać nie mogła... no to z nazwiska zrobiła mi ksywę Wacek (cokolwiek miała na myśli), a dziś to ja już nobliwy człek, więc jestem Wac, PanWac.

Ale nie przejmuj się - spora część dzieciaków, jakie brałem w rejsy nie zna mojego imienia - mówią do mnie PanWacu.

_________________
Piotr PanWac Nowacki
-------------------
Żyje się dla marzeń...

A ile stażu MUSI mieć Angol aby taki jacht prowadzić ?
Bo zdaje się ma to z mlekiem matki...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jak widać niektórzy są tak przywiązani do trzymania za mordę przez tworzących prawo, że uważają fakt nadania komuś uprawnień do prowadzenia jachtu 24m za równoważny z nakazem dla armatora, by oddał taki jacht w czarter tej osobie z uprawnieniami Widzisz, są ludzie, którzy będą zawsze widzieć to, co chcą zobaczyć, choćby oczami wyobraźni. I dla nich to, że POTENCJALNIE ktoś o stażu 200h mógłby taki jacht wyczarterować jest sytuacją skandaliczną i niedopuszczalną. Tymczasem nie potrafią zauważyć tego, że naprawdę mało jest osób, które taki jacht będą chciały poprowadzić mając te 200h stażu, a jeszcze mniej tych, co im ten jacht dadzą do poprowadzenia.

Pozdrawiam, Konrad

a ja uważam to za bez sensu i nie ze względu na "ciicho...." tylko bez sensu. Uproszczono system staży rezygnując z pływów i bardzo dobrze. Za to do kapiszona powinny byc zaliczane jedynie godziny prowadzenia, a nie dupogodziny.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Jak wiesz Maćku jestem przeciwnikiem wszelkich restrykcji (no może poza radiem i SRC) i uważam, że rozwiązanie brytyjskie powinno być naszym jedynym celem ustawodawczym.

Ale jeżeli już konieczne muszą być (chwilowo !!!) te staże to niechże nie będą to tylko dupogodziny odleżane w koi a ich uznanie winno być związane z faktyczną oceną umiejętności i zachowania danego kandydata opisane przez prowadzącego jednostkę.

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A Angole pojmuja to trochę inaczej. Wymagaja ileś tam mil i ileś tam dni spędzonych na jachcie (na Yactmaster Offshore 50 dni). I w tym wypadku liczą nie tylko dni w morzu, ale również te w porcie.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Ale to dopiero na stopnie RYA.
Natomiast z mlekiem matki i woli Królowej poddani Jej Królewskiej Mości mają daną możliwość pływania bez żadnych patentów do 24 m.
I patrz Pan - jakoś się nie topią stadami ...
I to powinien być nasz cel.
A jak ktoś chce sobie robić jakieś dobrowolne papiery to niech w Imię Boże je robi.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A jeszcze musi być ich na to stać
A jak będzie stać, to i za szkodę parkingową zapłacą

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

jest ponoć taki dowcip anglosaski:
-jaki dokument jest rzeczywiście niezbędny do wynajęcia jachtu bez skippera?
-książeczka czekowa z pokryciem..

Ze mną polemizujesz WŁodek? Ale w jakim sensie?

Staż ma być oceniany przez prowadzącego? Staż na kapitana? Bez przesady, a kto ma to oceniać?
Nic tak nie oceni stażu jak poprowadzone z sukcesem rejsy. Dlatego uważam, że na kapiszona powinny się liczyć tylko godziny z rejsów prowadzonych przez kandydata na Kapiszona
Ale to tak na marginesie, bo w systemie OBOWIĄZKOWYCH patentów bedących w istocie jedynie pozwoleniem na żeglowanie patenty powinny być dostepne jak najłatwiej. Więc jak najbardziej stażodupogodziny nawet ze stania na kotwicy i w porcie.
A jak będa patenty NIEOBOWIĄZKOWE to pogadamy o wymogach stażowych, egzaminacyjnych itp na poważnie. Na razie to rozmowa o niczym bo patenty w Polsce nie są certyfikatami kompetencji a jedynie koncesją na żeglowanie.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

I tego właśnie zwolennicy patentowania nie mogą zrozumieć.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Ciekaw jestem kto Tobie da bana za to zdanie?

Piotr Siedlewski

Manipulacja to niezbyt ładny sposób na prowadzenie dyskusji. To trochę tak jak puszczanie bąków w towarzystwie.

Piotrze, ale z jakiego powodu?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No jak to z jakiego, że uważasz że na kapiszona trzeba mieć staż a nie dupokojogodziny. Piotr tylko zapomniał sobie dodać, że pisałeś o nieobowiązkowych stopniach.

To jest prawda, jeśli nie przeczytamy co na patencie jest napisane po angolsku
Takie rozdwojenie jaźni najjaśniejszego wystawcy.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy