Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 18:51




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 535 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 23 gru 2012, o 09:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Colonel napisał(a):
Co przez to chcesz powiedzieć?
A co chciał powiedzieć minister Lipiec?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 09:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
skipbulba napisał(a):
@Katrine
skipbulba napisał(a):
@Katrine strasznie histeryzujesz. Nie pierwszy raz zresztą. Wyluzuj trochę.


Wcale nie histeryzuje. Odpowiadam tylko na posty bo w sumie już mi nie zależy na wątku bo to co chciałam to się dowiedziałam.

Dla mnie przypięcie w trudnych warunkach do knagi na dziobie jest bez sensu i nie przekonasz mnie że to ma sens;)
po pierwsze jest to trudne i przedłuża czas mojego ewentualnego pobytu na dziobie.
po drugie trzeba się schylić a wtedy na dużej fali ja przynajmniej tracę równowagę, już nie wspominając o falach wchodzących na pokład utrudniających manewrowanie w tej okolicy.
po trzecie jest to bardzo niskie przypięcie. ja z uwagi na swoją niewielką wagę bardzo często wykorzystuje szelki jako miejsce na którym się potrafię zawiesić one mnie podtrzymują np. jak steruje na dużej fali. staram się by były na sztywno nade mną umocowane. a jakbym przypięła się na dziobie na dole na pokładzie to się tak zrobić nie da. nie wspominając już o tym że fizycznie przypuszczam że ten wąs krótki na tyle byłby krótki że utrudniałby mi wstanie i prace przy żaglach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 10:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Katrine napisał(a):
po drugie trzeba się schylić a wtedy na dużej fali ja przynajmniej tracę równowagę

Czy z tego wynika, że wyprostowana nie tracisz równowagi??? Osobliwe...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 10:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
AIKI napisał(a):
Katrine napisał(a):
po drugie trzeba się schylić a wtedy na dużej fali ja przynajmniej tracę równowagę

Czy z tego wynika, że wyprostowana nie tracisz równowagi??? Osobliwe...


nie:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 10:31 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Katrine napisał(a):

Dla mnie przypięcie w trudnych warunkach do knagi na dziobie jest bez sensu i nie przekonasz mnie że to ma sens;)
po pierwsze jest to trudne i przedłuża czas mojego ewentualnego pobytu na dziobie.
po drugie trzeba się schylić a wtedy na dużej fali ja przynajmniej tracę równowagę, już nie wspominając o falach wchodzących na pokład utrudniających manewrowanie w tej okolicy.


Popatrz, a ja w trudnejszych warunkach na dziobie wszystko ( poza brasowaniem) robie na kolanach . Malo tego , czesto ani szelek ani kamizelki nie zakladam. I nie jestem w tym odosobniony :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 10:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
ale mi nie o to chodziło;) no dobra nieważne;) no ja wiem że trzeba nisko ale nie rozumiesz:) nie umiem powiedzieć tego co chciałabym powiedzieć:) musiałabym pokazać:) więc już zostawmy ten temat :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 11:00 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Katrine, zadajesz pytania na ktore nikt poza czystymi teoretykami Ci nie odpowie :)
Od tego masz swoja glowe, lub kogos bardziej doswiadczonego. Gotowej recepty nie ma, kazdy jacht jest inny.

Ja czesto plywam sam i wlasnie z tego powodu rozwazam poprowadzenie lajfliny na ZEWNATRZ relingu i wpinanie sie ponad relingiem. Reling zreszta to "podcinacz nog" :)
Jesli wypadlbym tak wpiety to jade po lajflinie do rufy gdzie mam drabinke po ktorej moge samodzielnie wrocic na poklad. Na razie to czysto teoretyczne rozwazania i mam nadzieje ze nigdy nie bede musial tego sprawdzac :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 11:25 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
Katrine napisał(a):
Ręce opadają.

Pytanie, które zadałam wcale nie jest takie oczywiste, ale żeby to zrozumieć faktycznie trzeba mieć trochę w głowie. I to nie tylko wiedzy.


To fakt ręce opadają.
Widocznie mam w głowie mniej od Ciebie, i nie mówię tu o wiedzy bo uważam się za polnego groszka w żeglarskiej wiedzy.

Jednakże te dwa pytania, to główne z tego wątku i to drugie z pierwszej strony tematu

cytuję :

Katrine napisał(a):
jak łódka się przewraca i potem wstaje to najlepiej być pod pokładem? jak najbliżej pokładu? tak?


IMHO nie powinny w żadnym wypadku padać z ust, czy raczej pióra JACHTOWEGO STERNIKA MORSKIEGO
uprawnionego do prowadzenia 18 metrowych jachtów

that's it.
Ale... jak zauważył Maciek świeta idą PEACE

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Ostatnio edytowano 23 gru 2012, o 11:37 przez junak73, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 11:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Katrine napisał(a):
musiałabym pokazać:)
Wklej zdjęcie :-)

Powyżej to był żart, a poniżej na poważnie.
M@rek napisał(a):
a ja w trudnejszych warunkach na dziobie wszystko ( poza brasowaniem) robie na kolanach
Katrine napisał(a):
Dla mnie przypięcie w trudnych warunkach do knagi na dziobie jest bez sensu

Widzisz Kasiu różnicę? Chodzi o różnicę w postrzeganiu warunków.
Dla M@rka trudniejsze warunki, to takie, że na dziobie nie ma szansy stać, a dla Ciebie trudne to takie, że ciężko zejść do parteru i wszystko robisz na stojąco.

To wcale nie znaczy, że ktoś z Was źle cokolwiek postrzega - to po prostu znaczy, że różnicie się podejściem do pewnych spraw.
Każdy z nas inaczej widzi to co się wokoło niego dzieje i dlatego, na Twoje pytanie dostałaś różne odpowiedzi (od nie przypinam się, aż do takich, że trzeba dwa punkty przypięcia mieć) i każda z tych odpowiedzi jest prawidłowa - bo na morzu wszystko jest względne.

Trzeba po prostu kierować się zdrowym rozsądkiem. Na Rzeszowiaku, ten człowiek, który wpiął się w wantę postępował IMHO zdroworozsądkowo, tyle że miał po prostu straszny niefart i ten przypadek nie powinien być rozpatrywany w kontekście zasad przypinania się.

Często widzę na burcie przegięcia w drugą stronę. Trochę wieje ale bez szaleństw, jakaś pierdółka na dziobie (szot sztaksla się zaczepił przy zwrocie o windę, np.) trzeba pójść i nawet nogą kopnąć i będzie OK, a orzeł z przerażeniem w oczach i myślą przewodnią "bezpieczeństwo jest najważniejsze" wlecze się, przepina tak, żeby zawsze mieć dwa wąsy wpięte, kombinuje, któryś z wąsów się zaczepi gdzieś z tyłu, musi wracać - wszystko trwa jak mroźna świeżość, można się wściec a przy okazji szlag może żagiel trafić.

Tudzież wchodzenie na reje. Na naszych jachtach rejowych widać często jak orły idą w górę. Dwa stopnie po drabince i... kombinowanie przez pół godziny jak się przepiąć. Znowu swa stopnie i znowu przepinanie. Ręce mdleją a orzeł się będzie przepinał.
Bardzo fajnie - w przeciwieństwie do oficerów na Pogorii czy Chopinie - do wchodzenia na reje podchodzi załoga na Darze Młodzieży. Oni wprost mówią, żeby się na wantach nie przypinać, dopiero na podwantkach przy schodzeniu/wchodzeniu na platformy i oczywiście na rejach.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 11:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Maar napisał(a):
Bardzo fajnie - w przeciwieństwie do oficerów na Pogorii czy Chopinie - do wchodzenia na reje podchodzi załoga na Darze Młodzieży. Oni wprost mówią, żeby się na wantach nie przypinać, dopiero na podwantkach przy schodzeniu/wchodzeniu na platformy i oczywiście na rejach.
Nie tylko na Darze. Ja też tak mówię... i to nawet na Pogorii. :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 11:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Stara Zientara napisał(a):
Nie tylko na Darze. Ja też tak mówię... i to nawet na Pogorii.
Ale ja piszę o ogólnym podejściu a nie o wyjątkowym. Ja też tłumaczę, że bezpieczniej się się trzymać i iść, niż zajmować się wąsami, ale w narodzie świadomość własnego bezpieczeństwa często przysłania zdrowy rozsądek, niestety.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 12:05 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Pamietajmy, ze kazdyma inna zwinnosc i psychike. Wole by zalogant uczciwie mi powiedzial, ze nie da rady cos zrobic niz bedzie to robil pokracznie i jeszcze mnie znienawidzi, ze go wyslalem. Mialem sytuacje, ze zalogant wprost odmawial mi pojscia na dziob i wowczas uwaaam, ze dobrze robil. Poszedl inny, ktory zrobil to szybko i sprawnie, poprostu czasowo musieli zamienic sie funkcjami.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 12:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
plitkin napisał(a):
Poszedl inny, ktory zrobil to szybko i sprawnie, poprostu czasowo musieli zamienic sie funkcjami.
Sugerujesz, że Katrine powinna zająć się szydełkowaniem?
Oj, dostanie Ci się :-))

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 12:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
M@rek napisał(a):
i wlasnie z tego powodu rozwazam poprowadzenie lajfliny na ZEWNATRZ relingu i wpinanie sie ponad relingiem. Reling zreszta to "podcinacz nog" :)
Jesli wypadlbym tak wpiety to jade po lajflinie do rufy gdzie mam drabinke po ktorej moge samodzielnie wrocic na poklad. Na razie to czysto teoretyczne rozwazania i mam nadzieje ze nigdy nie bede musial tego sprawdzac :)


ooo i to mnie przekonuje! good idea! że sama na to nie wpadłam :):):)

Maar napisał(a):
Stara Zientara napisał(a):
Nie tylko na Darze. Ja też tak mówię... i to nawet na Pogorii.
Ale ja piszę o ogólnym podejściu a nie o wyjątkowym. Ja też tłumaczę, że bezpieczniej się się trzymać i iść, niż zajmować się wąsami, ale w narodzie świadomość własnego bezpieczeństwa często przysłania zdrowy rozsądek, niestety.


rozmawiałam na ten temat na ostatnim swoim rejsie na zawiasie w osobą która zawodowo się tym zajmuje i "zna się".
właśnie dyskutowaliśmy apropo sensu wpinania się tymi wąsami. Ta osoba (zresztą w 100% się z nią zgadzam) powiedziała że wąsy (przynajmniej w tej formie jakiej są na Zawiszy) w żadnym stopniu nie zabezpieczają kręgosłupa przed uszkodzeniem w razie spadania. Trzeba mieć dużo szczęścia by wąsy nasz kręgosłup uratowały.
Faktycznie chyba lepiej jest wchodzić bez bo wtedy przynajmniej skupiamy się na trzymaniu;) Ale ja mimo wszytko wchodziłam z;)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

plitkin napisał(a):
Pamietajmy, ze kazdyma inna zwinnosc i psychike. Wole by zalogant uczciwie mi powiedzial, ze nie da rady cos zrobic niz bedzie to robil pokracznie i jeszcze mnie znienawidzi, ze go wyslalem. Mialem sytuacje, ze zalogant wprost odmawial mi pojscia na dziob i wowczas uwaaam, ze dobrze robil. Poszedl inny, ktory zrobil to szybko i sprawnie, poprostu czasowo musieli zamienic sie funkcjami.


Miałam raz taką sytuację że musiałam nożem przeciąć linę i poszłam bo nie było nikogo innego kto by to mógł zrobić.

ale gdybym miała wybór (bo by były przynajmniej 3 osoby np.) to bym na pewno protestowała i nie poszła:)

a tak swoją drogą ostry nóż też warto mieć bo takie przecięcie liny to wcale nie jest taka prosta sprawa jakby się wydawało;) a na łódkach zawsze są tępe, jeszcze nie spotkałam się z ostrym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 12:28 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Maar napisał(a):
plitkin napisał(a):
Poszedl inny, ktory zrobil to szybko i sprawnie, poprostu czasowo musieli zamienic sie funkcjami.
Sugerujesz, że Katrine powinna zająć się szydełkowaniem?
Oj, dostanie Ci się :-))


Na swieta nie wolno bic nogami, wiec moze przezyje :mrgreen:

Katrine nie znam, wiec trudno mi oceniac. Poza tym nie ma ludzi idealnych (poza jedna osoba :D ) i trudno wymagac by kazdy byl super we wszystkim. Rola skipera jest wlasciwe dobranie ludzi do zadan. Osoba ktora odmowila mi wyjscia na dziob ma od groma innych zalet, z ktorych bardzo duzo korzystalem. Malo tego, swiadomosc wlasnych ograniczen i brak obaw do zakomunikowania o tym rowniez jest zaleta. Moim bledem bylo wyslanie na dziob osoby bedacej jedynie balastem w tamtej chwili i siedzacej najblizej. Powinienem pomyslec sam i wyslac odrazu innego. Wymagalo to zamiany funkcjami, praepinania sie i przechodzenia jeden przez drugiego, stad pierwsza decyzja byla z pozoru bardziej racjonalna, ale w konsekwencji jednak nie. Oczywiscie byly to jak zwykle regaty, nie byly tez jakies nadwyraz trudne warunki, chcialem wiec by bylo jak najszybciej i kosztem najmniejszych strat.

Nie wiem wiec czy mi sie dostanie, nie znam Katrine. Z zalozenia w trudniejszych warunkach nie wyslalbym na dziob kobiety, choc sa tez wyjatki: znalem chlopaka, co go raczki bolaly i nie mogl na kabestanie geni dobrac w rekawiczkach. Chwile pozniej podeszla dziewczyna i wyciagnela ze 2 metry szota z reki bez rekawic i kabestanu. Dziewczyna krucha i ladna.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 12:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
plitkin napisał(a):
Moim bledem bylo wyslanie na dziob osoby bedacej jedynie balastem w tamtej chwili i siedzacej najblizej. Powinienem pomyslec sam i wyslac odrazu innego. Wymagalo to zamiany funkcjami, praepinania sie i przechodzenia jeden przez drugiego, stad pierwsza decyzja byla z pozoru bardziej racjonalna, ale w konsekwencji jednak nie.


dokładnie. byłam na takim rejsie że kpt wysłał na dziób jakiegoś chłopaka który źle się czuł (choć w jego mniemaniu po prostu się lenił i unikał pracy). dla mnie to jest totalna porażka i nigdy tego nie zrozumiem. poszłam pomóc temu chłopakowi bo on z powodu choroby naprawdę nie był wstanie pracować. bynajmniej niczego nie udawał.

dobrze że nic się nie stało. ciężko się pływa z kpt którzy nie potrafią zrozumieć słabości załogi... a niestety mam wrażenie że takich którzy się zapytają czy ktoś jest coś wstanie zrobić jest coraz mniej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 12:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Katrine napisał(a):
dobrze że nic się nie stało. ciężko się pływa z kpt którzy nie potrafią zrozumieć słabości załogi... a niestety mam wrażenie że takich którzy się zapytają czy ktoś jest coś wstanie zrobić jest coraz mniej.

Moim zdaniem kapitan w cięższych warunkach ma co robić, więc pytać przed wydaniem polecenia to nadmierna... poprawność polityczna. W zupełności wystarczy w takim przypadku, gdy wywołany do tablicy załogant spokojnie poinformuje o swojej niedyspozycji. Najlepiej w ogóle na początku tych cięższych warunków a nie dopiero po poleceniu...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 12:47 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
AIKI oczywiscie ma racje. Dodam tylko, ze w takich sytuacjach zarabiscie sie sprawdza zwykle ludzkie wyczucie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 13:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
AIKI napisał(a):
Katrine napisał(a):
dobrze że nic się nie stało. ciężko się pływa z kpt którzy nie potrafią zrozumieć słabości załogi... a niestety mam wrażenie że takich którzy się zapytają czy ktoś jest coś wstanie zrobić jest coraz mniej.

Moim zdaniem kapitan w cięższych warunkach ma co robić, więc pytać przed wydaniem polecenia to nadmierna... poprawność polityczna. W zupełności wystarczy w takim przypadku, gdy wywołany do tablicy załogant spokojnie poinformuje o swojej niedyspozycji. Najlepiej w ogóle na początku tych cięższych warunków a nie dopiero po poleceniu...


Nie zgadzam się z Tobą.

Kapitan bierze na siebie odpowiedzialność za życie ludzi i powinien być przekonany o słuszności każdej swojej decyzji i konsekwencji jakie się z nią wiążą. A co jeśli załogant słysząc taki "rozkaz" pomyśli sobie że a może się uda? może dam radę? bo nie będzie chciał zawieść swojego kapitana? On ma prawo nie wiedzieć wielu rzeczy, kpt niekoniecznie.
poza tym kpt nie pyta się tylko wydaje polecenia co za sobą implikuje pewien schemat zachowania tzn niedoświadczony załogant się nie zastanawia czy da radę tylko idzie i robi.

Jeśli akurat mu się nie uda to już nie będzie jego wina tylko wina kpt, który powinien wiedzieć o niedyspozycji swojego załoganta. Nieważne jakim sposobem, powinien wiedzieć. Nie chce to niech się nie pyta go, upewni się u kogoś innego ale takie tłumaczenie jest dla mnie niedopuszczalne.


Ostatnio edytowano 23 gru 2012, o 13:52 przez Katrine, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 13:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 maja 2011, o 12:43
Posty: 469
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 35
Uprawnienia żeglarskie: Plastikowe beztalencie
Kasia podaj definicje kapitana według Ciebie. Bo chyba zapominasz o tym że kapitan też człowiek który tak samo może być omylny i może się uczyć od załogi tak samo jak załoga od niego. Wcale nie jest wszechwiedzący i doskonały.

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."



Za ten post autor Eryk otrzymał podziękowania - 2: M@rek, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 13:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Katrine napisał(a):
AIKI napisał(a):
Katrine napisał(a):
dobrze że nic się nie stało. ciężko się pływa z kpt którzy nie potrafią zrozumieć słabości załogi... a niestety mam wrażenie że takich którzy się zapytają czy ktoś jest coś wstanie zrobić jest coraz mniej.

Moim zdaniem kapitan w cięższych warunkach ma co robić, więc pytać przed wydaniem polecenia to nadmierna... poprawność polityczna. W zupełności wystarczy w takim przypadku, gdy wywołany do tablicy załogant spokojnie poinformuje o swojej niedyspozycji. Najlepiej w ogóle na początku tych cięższych warunków a nie dopiero po poleceniu...


Nie zgadzam się z Tobą.

poza tym kpt nie pyta się tylko wydaje polecenia co za sobą implikuje pewien schemat zachowania tzn niedoświadczony załogant się nie zastanawia czy da radę tylko idzie i robi.

Kłania się <baczność!> Regulamin Służby... etc <spocznij!>???
A myślałem, że rozmawiamy na forum, na którym opcja żeglarstwa przyjemnościowego przeważa nad... zupactwem :lol:

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 13:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Eryk napisał(a):
Kasia podaj definicje kapitana według Ciebie. Bo chyba zapominasz o tym że kapitan też człowiek który tak samo może być omylny i może się uczyć od załogi tak samo jak załoga od niego. Wcale nie jest wszechwiedzący i doskonały.


Nigdzie nie napisałam że ma być nieomylny, ani wszechwiedzący. Tylko że musi pamiętać o konsekwencjach swoich czynów. To zupełnie coś innego.

Każdy popełnia błędy. Czasem stajemy przed wyborami w których ciężko jest wybrać coś dobrego bo oba rozwiązania są złe. ale kpt musi mieć tego świadomość nie może tłumaczyć się tym że tego nie wiedział bo to jego obowiązek wiedzieć. jeśli wysyła na dziób osobę chorą i robi to świadomie i wie jakie mogą być tego konsekwencje to ok. jesli robi to bo ta osoba jest najmniej istotna dla przeżycia całej załogi to ok. ale wtedy on wie i ok.

a tłumaczenie kpt że nie wiedział że ktoś wymiotuje dla mnie jest... niedopuszczalne. i zdania nie zmienię.:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 maja 2011, o 12:43
Posty: 469
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 35
Uprawnienia żeglarskie: Plastikowe beztalencie
Katrine napisał(a):
Nigdzie nie napisałam że ma być nieomylny, ani wszechwiedzący.

Katrine napisał(a):
to jego obowiązek wiedzieć.

Katrine napisał(a):
Nieważne jakim sposobem, powinien wiedzieć.

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
naprawdę nie rozumiesz o co chodzi?

nie chodzi mi o wiedzę merytoryczną tylko wiedzę związaną z zaniedbaniem czegoś, brakiem zainteresowania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Katrine napisał(a):
a tłumaczenie kpt że nie wiedział że ktoś wymiotuje dla mnie jest... niedopuszczalne. i zdania nie zmienię.


Bzdura. Jako kapitan nie musze wiedzieć że Iksiński się akurat źle poczuł. To jest zasrany obowiazek Iksińskiego poinformowac mnie, że nie czuje się na siłach wykonać polecenia.
Żeglowanie wymaga odpowiedzialności od wszystkich członków załogi, a nie tylko od kapitana.
To nie działa tak, że Kapitan musi wiedziec wszystko, a załoga może być bandą metroseksualnych durniów. Żeglarstwo jest dla twardych ludzi z charakterem a nie dla dziewcząt z "pensji dla dobrze urodzonych panienek".

A zdania nie zmienisz, bo?..... jesteś takim zajebiście doświadczonym żeglarzem, że już zjadłaś wszystkie rozumy? To po co zadajesz pytania skoro sama wiesz lepiej? Kapitan jest od tego zeby prowadzić jacht, a nie dopytywać się i analizowac czy ktos przypadkiem się źle nie poczuł. A w trudnych warunkach ma na prawdę sporo innych rzeczy na glowie niż samopoczucie jakiegoś chłopca czy dziewczynki.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowania - 7: AIKI, Carlo, Disintegrator, junak73, Moniia, Nadia, Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Strasznie dużo pseudo-filozofii.

Maciek chyba wszystko ujął w prostych żołnierskich słowach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
skipbulba napisał(a):

Bzdura. Jako kapitan nie musze wiedzieć że Iksiński się akurat źle poczuł. To jest zasrany obowiazek Iksińskiego poinformowac mnie, że nie czuje się na siłach wykonać polecenia.


ale ten Iksiński musi wiedzieć o tym że na nim spoczywa taki obowiązek!!!

ja np. nie wiedziałam do dnia dzisiejszego że jak się źle poczuje to moim obowiązkiem jest poinformowanie o tym kpt.

Czemu nikt mi o tym nigdy nie powiedział?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Katrine napisał(a):
Czemu nikt mi o tym nigdy nie powiedział?


Bo to jest oczywiste!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Bardzo konkretna odpowiedz

Proponuje na przyszłość mówić załodze że mają prawo nie wykonywać poleceń kapitana. Ja bym bardzo chętnie z tej możliwości korzystała gdybym o tym wiedziała.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 14:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Katrine napisał(a):
skipbulba napisał(a):

Bzdura. Jako kapitan nie musze wiedzieć że Iksiński się akurat źle poczuł. To jest zasrany obowiazek Iksińskiego poinformowac mnie, że nie czuje się na siłach wykonać polecenia.


ale ten Iksiński musi wiedzieć o tym że na nim spoczywa taki obowiązek!!!

ja np. nie wiedziałam do dnia dzisiejszego że jak się źle poczuje to moim obowiązkiem jest poinformowanie o tym kpt.

Czemu nikt mi o tym nigdy nie powiedział?

Może dlatego, że wystarczyło pomyśleć? Ale z taką... normalną logiczną logiką (nie mylić z logiką kobiecą :lol: )
BTW Chyba nadużywane jest w tej dyskusji słowo "obowiązek"...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Ostatnio edytowano 23 gru 2012, o 14:18 przez AIKI, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 535 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL