Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 23:40




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: 26 gru 2012, o 21:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
M@rek napisał(a):
Po prostu wymagalo znacznie wiecej wiedzy i doswiadczenia . Postep techniczny o ktorym wspomnialem znacznie to ulatwil.


Wydaje mi się Marku, iż nie widzę różnicy w poziomie wiedzy i doświadczenia - oczywiście jeżeli chce się pływać odpowiedzialnie i nie na zasadzie "radosnej twórczości"...
Co do drugiego zdania to zgadzam się - postęp techniczny typu ploter (lub nawet tylko GPS), radio VHF, DZIAŁAJĄCY silnik, itp ułatwił bardzo skipperowanie i wiarę w jego prostotę.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 21:46 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Jesli mowimy o tych duzo i swiadomie zeglujacych to moze masz racje ale nie mozna zaprzeczyc ze kiedys sciezka do samodzielnego skiperowania byla dluzsza i wymagala wykazania sie wiedza na kazdym ze zdobywanych szczebli. Teraz skiperem mozna zostac po 2 tygodniach i samodzielnie prowadzic spory jacht po morzu. W takim przypadku trudno mowic o doswiadczeniu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 22:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
M@rek napisał(a):
Teraz skiperem mozna zostac po 2 tygodniach i samodzielnie prowadzic spory jacht po morzu.


Marku
Zaznaczyłem, iż piszę o pływaniu odpowiedzialnym.
Osobiście chyba nie zdecydowałbym sie dziś na samodzielne prowadzenie jachtu po dwóch tygodniach pływania po morzu...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 22:21 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Zastanawiam sie ilu wspolczesnych skiperow zdecydowaloby sie na samodzielne prowadzenie drewnianego jachtu 12 m bez silnika jedynie z mapami i kompasem z samodzielnie zrobiona tabela dewiacji. Przyznam bez bicia ze plywajac po Poludniowym Baltyku od dawna nie prowadze klasycznej nawigacji. Kiedys to bylo nie do pomyslenia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 22:24 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
Colonel napisał(a):
Sie nie znasz!

LODOWE

Można sobie du.... stłuc...


sie nie znacie ;)
żeglowanie a raczej surfowanie w sieci :D

tu można sobie narobić kłopotów

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 22:30 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Wracajac do postawionego pytania, sadze ze ogromny postep techniczny ktory obserwujemy spowodowal ze zeglarstwo morskie stalo sie znacznie latwieksze niz kiedys i roznice w trudnosci znacznie zmalaly.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 22:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
M@rek napisał(a):
ogromny postep techniczny ktory obserwujemy spowodowal ze zeglarstwo morskie stalo sie znacznie latwieksze niz kiedys


To co napisałeś to jedno.
Ale równolegle Marku żeglarstwo stało się łatwiejsze dzięki wejściu do Unii i strefie Schengen...
A także dzięki ułatwieniom w pływaniu jednostkami rekreacyjnymi - braku WWRJ, KB, przeglądów, itd...
To wszystko nastąpiło mniej więcej jednocześnie.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 22:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Po kilku dniach odcięcia od netu miło jest hurtem poczytać różne dyskusje.
Piszecie o różnych rzeczach odróżniających jedno żeglowanie od drugiego poza tą najważniejszą. Bo drugą najwazniejszą rzecz już napisaliście - że nie ma gdzie uciec. Nawet nie przed sztormem, ale przed gorszą pogodą.
A tą najwazniejszą, wręcz kolosnalną różnicą między jednym a drugim żeglowaniem jest fala. Fala i jej skutki, czyli to że chlapie, to że cieknie, to że buja.
Taki drobiazg, że na fali (nie jakiejś wielkiej, ale całkiem niedużej) WSZYSTKO robi się trudniej. Nalanie herbaty z czajnika do kubków jest pewnym wyzwaniem, zmiana spodni, wysikanie się, czy napisanie czegoś na kartce. A jak do tego dochodzą różne etapy choroby morskiej, to jest jeszcze gorzej. Kanapek nie położysz normalnie na stole, bo zjadą, kubki wędrują po całej podłodze, komórka komuś spadła do zęzy, a czapka wpadła pod nogi w kokpicie i jest do wykręcenia.
I nie mówię o sztormie, tylko o rześkiej piątce, na fali powiedzmy 1,5 metra, na jachcie o długości MNIEJSZEJ niż 10 metrów. Żadne ekstremum, nic takiego.
Reasumując - na fali wszystko robi się trudniej i dłużej. WSZYSTKO.
Ale nie jest to nic takiego strasznego, tylko trzeba to poznać, przywyczaić się, polubić.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 22:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
waliant napisał(a):
kolosnalną różnicą między jednym a drugim żeglowaniem jest fala
Dlaczego na morzu rzadko spotyka się dresiarzy?

Bo nie da się szpanować rzyganiem, a przynajmniej jest to trudne. :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 23:12 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
bury_kocur napisał(a):
M@rek napisał(a):
ogromny postep techniczny ktory obserwujemy spowodowal ze zeglarstwo morskie stalo sie znacznie latwieksze niz kiedys


To co napisałeś to jedno.
Ale równolegle Marku żeglarstwo stało się łatwiejsze dzięki wejściu do Unii i strefie Schengen...
A także dzięki ułatwieniom w pływaniu jednostkami rekreacyjnymi - braku WWRJ, KB, przeglądów, itd...
To wszystko nastąpiło mniej więcej jednocześnie.
Pzdr
Kocur


Dlatego wyzej napisalem "pomijajac aspekt administracyjny" :) Pamietam doskonale to szczescie kiedy moglismy bez paszportow na pieczatke w dowodzie plywac do Sassnitz na piwo. To byl kolosalny postep :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2012, o 23:17 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
waliant napisał(a):
Reasumując - na fali wszystko robi się trudniej i dłużej. WSZYSTKO.
Ale nie jest to nic takiego strasznego, tylko trzeba to poznać, przywyczaić się, polubić.


No widzisz, my pewnie sie przyzwyczailismy i polubilismy bo na ten wazny aspekt nie zwrocilismy uwagi :) Z tym to model morskiego zeglowania skandynawskiego bo w takiej Chorwacji zegluje sie glownie os sniadania do podwieczorku :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 00:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2010, o 14:05
Posty: 696
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jak jestem za sterem to sternik
Stara Zientara napisał(a):
Bo nie da się szpanować rzyganiem, a przynajmniej jest to trudne. :lol: :lol: :lol:

Czy na śródlądziu nie można puścić efektownego pawia? ;)
Zwłaszcza po ciężkiej wachcie dzień wcześniej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 07:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
W Bieszczadach na Solinie w nocy do przycumowanej na dziko łódki może na przykład przyjść niedźwiedź. Na Mazurach w nocy może nam na łódkę wleźć np dziki żeglarz z innej łódki . Na morzu jest zdecydowanie łatwiej :roll:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 07:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Micubiszi napisał(a):
W Bieszczadach na Solinie w nocy do przycumowanej na dziko łódki może na przykład przyjść niedźwiedź. Na Mazurach w nocy może nam na łódkę wleźć np dziki żeglarz z innej łódki . Na morzu jest zdecydowanie łatwiej :roll:


Micubiszi wygrałeś :D na to nie mam argumentu :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 08:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Viking napisał(a):
Czy na śródlądziu nie można puścić efektownego pawia?
Zwłaszcza po ciężkiej wachcie dzień wcześniej
A można! Był fajny wiater i fala jak stanęliśmy w Żygicku przy plaży.. bujało, kiwało, ja robiłam obiad pod pokładem i coraz bardziej czułam że ja to raczej dzisiaj jeść nie będę.. Jak wychynęłam spod pokładu, to podobno baardzo rzucał się w oczy zieloniutki koloryt mojej paszczy ;)
Micubiszi napisał(a):
Na Mazurach w nocy może nam na łódkę wleźć np dziki żeglarz z innej łódki .
Ba! Mnie się to zdarzyło nawet na Zegrzu.. Sama byłam, na szczęście były symptomy poprzedzające.. Zamknęłam zejściówkę na kłódkę, wlazłam przez forluk i zamkłam go. A dziki żeglarz kombiniował jak kuń pod górkę.. Niedźwiedź chyba by szybciej odpuścił ;)

A na Mazurach to i z tym można się spotkać: -Prawy! -A ja jestem stąd, spier***aj!
Na morzach nieco inaczej wygląda prawo drogi i ustępowanie ;)

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 09:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Narjess napisał(a):
Prawy! -A ja jestem stąd, spier***aj!


Mam teraz herbatę na monitorze,klawiaturze i na pieczątkach parafii :lol: :lol: :lol:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 10:09 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
M@rek napisał(a):
Z tym to model morskiego zeglowania skandynawskiego bo w takiej Chorwacji zegluje sie glownie os sniadania do podwieczorku

To dosyć ciekawe, bo ja na Bałtyku spotkałem po nocy jedynie jachty obsadzone polskimi załogami (np. widziałem jak wchodzą do portu w nocy itp.). Natomiast obserwowani przeze mnie Szwedzi i Dunczycy - pykali od śniadania do obiadu wokół Bornholmu. Jak w Chorwacji :)

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 10:44 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Fajnie ze napisales " obsadzone polskimi zalogami" bo to wiele tlumaczy. Na prywatnych jachtach skandynawskich czy niemieckich zegluje zazwyczaj para emerytow lub rodzina z dziecmi. Na naszych poza prywatnymi " zalogi szkoleniowe".
Troche juz plywam i tych emerytow darze wielkim szacunkiem .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 10:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
MAciek, bo te głupki żeglują dla przyjemności a nie dla stażu :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 11:00 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
M@rek napisał(a):
Troche juz plywam i tych emerytow darze wielkim szacunkiem

Nic nie ujmuje tym emerytom, sam staram się w podobną stronę żeglarsko rozwijać. Nie mniej, nie widzę specjalnej różnicy między takim bujaniem się wokół Bornholmu a podobnymi praktykami w Chorwacji...
Nie bardzo rozumie po prostu, czym się różni model skandynawski od chorwackiego. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że na Bałtyku żeglowałem głównie poza sezonem i wtedy w skandynawskich portach było zwykle jeszcze zupełnie pusto. Dwa razy byłem w lecie i wtedy model "od śniadania do obiadu", był powszechny. Zresztą to ma jakiś sens, jak się chce znaleźć miejsce, zwłaszcza dla większego jachtu.
skipbulba napisał(a):
MAciek, bo te głupki żeglują dla przyjemności a nie dla stażu

Znam takich dla których wielodobowe przeloty są przyjemnością a nie koniecznym stażem.
M@rek napisał(a):
Na prywatnych jachtach skandynawskich czy niemieckich zegluje zazwyczaj para emerytow lub rodzina z dziecmi. Na naszych poza prywatnymi " zalogi szkoleniowe".

To nieuprawniona generalizacja, może kiedyś tak było, gdy do wypłynięcia za główki potrzebny był kapitan plus dwóch morsów.

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 11:14 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Jak juz to jedem mors,ktory byl zreszta najbardziej poszukiwany :) Ja mam swoja lodke, mieszkam w Szczecinie, sporo zegluje i widze to co widze :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 11:28 

Dołączył(a): 10 sie 2012, o 13:49
Posty: 14
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: st.j
Myślę, że już zostały wymienione wszystkie techniczne trudności żeglowania morskiego i śródlądowego. Ale dla mnie to nie one stanowią o trudności, a bardziej aspekt psychologiczny. Na śródlądziu jestem wyluzowany i odprężony. Na morzu zawsze towarzyszy lekki stres związany z niewiadomą jaką jest np. wpływanie w nocy do obcego portu, czy obserwacja statków przy ograniczonej widoczności. Ale uwielbiam to. Wy jako starzy żeglarze (oczywiście tylko stażem) już pewnie o tym zapomnieliście, ale dla mnie to wciąż największa różnica.
To taka różnica jak przejście po wąskim krawężniku, lub po wygodnej kładce zawieszonej 30 metrów nad ziemią. To drugie jest łatwiejsze, ale nie wielu się odważy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 16:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
grumbler napisał(a):
lekki stres związany z niewiadomą jaką jest np. wpływanie w nocy do obcego portu,


Jest jeszcze jedna niewiadoma - nigdy nie wiesz co jest za tym miejscem gdzie kończy się ten "PÓŁMISEK" z ziemią.
Pamiętaj, że od dołu trzymają go tylko cztery słonie stojące na czterech żółwiach.
A co jest dalej ???
3maj się tego "PÓŁMISKA" to nie spadniesz.
:D :) :lol:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 16:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
bury_kocur napisał(a):
Pamiętaj, że od dołu trzymają go tylko cztery słonie stojące na czterech żółwiach.


iiiƨǝlɐɯɐlʞ ,ıuolƨ ɐɯ ǝıN :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 21:19 

Dołączył(a): 5 gru 2009, o 21:40
Posty: 1382
Podziękował : 173
Otrzymał podziękowań: 472
Uprawnienia żeglarskie: jachtowy sternik morski, m.s.morski.
Myślę że trudniejsze jest to żeglarstwo którego się nie zna. Wypłynąłem ze śródlądzia na Bałtyk i każdy krok utwierdzał mnie w przekonaniu że łatwiej to nie jest tylko inaczej. Ktoś pływający wiele lat po morzu gdy trafi na Mazury też będzie zaskoczony wieloma sytuacjami, wystarczy śluzowanie przez Guziankę koło południa w sezonie albo dobicie do jednego z zapchanych,płytkich i nie osłoniętych Mazurskich portów z wiatrem dopychającym.
Podobnie sytuacja wygląda jak żeglarze z Mazur albo morza trafiają na rzeki pierwszy raz.
W portach morskich jak się dobija to ktoś życzliwy odbierze cumy a na Mazurach ustawi się loża szyderców i będzie czekała na potknięcie.
Micubiszi zapomniał dodać jeszcze konie zjadające cumy na Bełdanach.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze



Za ten post autor Michal otrzymał podziękowanie od: plitkin
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 gru 2012, o 21:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
szkodnik napisał(a):
konie zjadające cumy na Bełdanach.


Lub włażące do kokpitu po cukier.
Lub po chleb.
Dlatego należy zbierać suchy chleb dla konia :D :) :lol:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL