Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 18:20




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 535 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 18  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 28 gru 2012, o 16:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Colonel napisał(a):
Zazdrosna???
Prawa autorskie, tantiemy, wywiady, światła reflektorów.. MOJE, MOJE! :roll: :lol:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2012, o 16:28 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
Narjess napisał(a):
plitkin napisał(a):
No wreszcie otwarta deklaracja bez pochdodow i owijania w bawelne!
To plagiat jest! Bo to ja napisałam na czacie że bym się dopięła do jakiegoś stabilnego dużego samca, mytego najdalej dwa mce nazad! Micu, do spowiedzi, ale razzzzz! :evil: :mrgreen:


tego kwiatu jest pół światu, dla syćkich wystorczy hej :lol:

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2012, o 16:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
junak73 napisał(a):
tego kwiatu jest pół światu, dla syćkich wystorczy hej

Mnie nie chodziło o Micu, tylko o prawa autorskie. Micu se może, jak mu Kościelny pozwoli, bo to ona jest a(r)matorką Jakuba. ;)

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 gru 2012, o 18:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
zaśmiecacie mój jakże poważny wątek! ejjjj:P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 gru 2012, o 18:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Poważny ( w miarę) to on był 9 stron temu, reszta to paplanina :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 00:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2009, o 23:40
Posty: 337
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: plastikowy kapitan lipcowy :))
Olaa napisał(a):
przy foku na przykład

Wszyscy coś ciągle robią na dziobie przy tym foku :roll:
Ja to "przy foku" ostatni raz robiłem chyba w latach 80tych na Warsie jak się zmieniało te 5 czy 6 foków gnijących gdzieś w żaglowej bakiście.
No i raz ze dwa lata temu jak załogant puścił fał rolera i parę jego (znaczy rolera) części zostało siłą odśrodkową rozrzuconych na pół Bałtyku :evil:
Ale tak na serio, to nie wiem co na współczesnym jachcie można na dziobie "robić przy foku". No, chyba, że siusiu :mrgreen:
A faktycznie nieostrożne oddawanie się potrzebom fizjologicznym było chyba dość częstą przyczyną wypadnięcia.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 00:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kriss napisał(a):
Ale tak na serio, to nie wiem co na współczesnym jachcie można na dziobie "robić przy foku".


Wbrew pozorom nie wszystkie jachty mają rolery, a startujące w regatach tym bardziej nie mają. Żagle na dziobie się czasami zmienia (np. na boku spinakerowym gdy wiatr się zmienił), stawia i zrzuca podczas wyścigu (na zmianę ze spinakerem). Na większych jachtach na dziobie się stawia spinaker/genaker, także zrzuca.
Czyli jest na dziobie co robić :)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowania - 2: Jaromir, M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 11:19 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Totalnie nie rozumiem powtarzania zwrotu "co mozna na wspolczesnym jachcie robic przy foku/na dziobie". Roler nie jest oznaka wspolczesnosci. Robic mozna wiele rzeczy.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowania - 2: M@rek, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 11:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
plitkin napisał(a):
Totalnie nie rozumiem powtarzania zwrotu "co mozna na wspolczesnym jachcie robic przy foku/na dziobie". Roler nie jest oznaka wspolczesnosci. Robic mozna wiele rzeczy.

Jaskółkę z Titanica! Można robić! :mrgreen:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 11:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Szczerze mówiąc, na jachtach ok 7-8 metrów na których pływałam to nie było rolera. Musieliśmy do relingów wiązać foka non stop co też specjalnie mi się nie podobało;) No ale nie wiem. W każdym razie nawet w dzisiejszych czasach bankowo się zdarzają takie łódki na których z fokiem trzeba trochę popracować.;) No przynajmniej ja na takich pływałam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 11:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Katrine napisał(a):
W każdym razie nawet w dzisiejszych czasach bankowo się zdarzają takie łódki na których z fokiem trzeba trochę popracować

I samochody z silnikami dolnozaworowymi też się zdarają :D

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 11:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Cape napisał(a):
Katrine napisał(a):
W każdym razie nawet w dzisiejszych czasach bankowo się zdarzają takie łódki na których z fokiem trzeba trochę popracować

I samochody z silnikami dolnozaworowymi też się zdarają :D


czy Ty naprawdę myślisz że rozumiem o co mnie pytasz?:P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 12:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Jeśli to było pytanie, to ja Chinka jestem...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 12:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Moniia napisał(a):
Jeśli to było pytanie, to ja Chinka jestem...
Oj, cóś czepliwa jesteś. Masz pojęcie jak to trudno odróżnić pytanie od niepytania? :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 12:51 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Zbieraj napisał(a):
Masz pojęcie jak to trudno odróżnić pytanie od niepytania? :lol:

Czy aby nadal mówisz o gramatyce? :lol:

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 12:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Zbieraj napisał(a):
Moniia napisał(a):
Jeśli to było pytanie, to ja Chinka jestem...
Oj, cóś czepliwa jesteś. Masz pojęcie jak to trudno odróżnić pytanie od niepytania? :lol:

Wiem, dlatego uprzejmie podpowiadam :lol:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Btw, właśnie niedawno doceniłam jak to angielskim przesiaklam... pełna zdziwienia ze jak to, w hiszpańskim pytanie i zdanie oznajmujace może mieć ten sam szyk i te same słowa?? Nawet ten drugi znak zapytania* za nic mi nie pomaga... ;)

*w hiszpańskim odwrócony znak zapytania stawia sie także NA POCZĄTKU zdania (to samo z wykrzyknikiem zreszta...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 13:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Ale patrząc na jasne strony życia - w dzisiejszych czasach każdy może zostać dentystą...
(to nie było ani pytanie ani odpowiedź)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Moniia napisał(a):
w hiszpańskim odwrócony znak zapytania stawia sie także NA POCZĄTKU zdania (to samo z wykrzyknikiem zreszta...

odwrócony horyzonatalnie, wertykalnie, czy w lustrze - byłbym zapomniał - ???

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 13:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2012, o 21:04
Posty: 17
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Kriss napisał(a):
Olaa napisał(a):
przy foku na przykład

Wszyscy coś ciągle robią na dziobie przy tym foku :roll:
Ja to "przy foku" ostatni raz robiłem chyba w latach 80tych na Warsie jak się zmieniało te 5 czy 6 foków gnijących gdzieś w żaglowej bakiście.
No i raz ze dwa lata temu jak załogant puścił fał rolera i parę jego (znaczy rolera) części zostało siłą odśrodkową rozrzuconych na pół Bałtyku :evil:
Ale tak na serio, to nie wiem co na współczesnym jachcie można na dziobie "robić przy foku". No, chyba, że siusiu :mrgreen:
A faktycznie nieostrożne oddawanie się potrzebom fizjologicznym było chyba dość częstą przyczyną wypadnięcia.


Wiesz na jachtach na których zwykle pływam nie ma rolerów. Fok, genua chodzą normalnie na raksach. Więc dość często jest potrzeba żeby się na ten dziób wybrać i zmienic żagle po prostu. Nie widzę w tym nic dziwnego. Może po prostu nie pływam na współczesnych jachtach. Bo ich czarter jednak trochę kosztuje...a na studenckie warunki...no cóż po prostu nas nie stać.
Z resztą takie moje szczęście że jesli juz pływam na jachcie morskim z rolerem to zawsze coś się musi zepsuć, więc szczerze mówiąc wolę foka, genię mieć na zwykłem sztagu na raksach, przynajmniej ładnie się układają;)

Pozdrawiam
Ola

_________________
"Morze nie akceptuje byle kogo"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 14:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Olaa napisał(a):
Z resztą takie moje szczęście że jesli juz pływam na jachcie morskim z rolerem to zawsze coś się musi zepsuć,


Nie wiem skąd Wy bierzecie te jachty z psującymi się rolerami. Przecież tam się nie ma co zepsuć.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 14:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2012, o 21:04
Posty: 17
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
No cóż, zdarzyło się i tyle. Nie znam się na tym dokładnie, ale dwa lata temu zerwał nam sie roler przy topie, zacinał sie przy stawianiu foka przez prawie cały rejs aż pod koniec po prostu sie ukręciła stalówka, tak nam powiedziano przynajmniej, nie znam sie na tym dokładnie więc nie będę sie wypowiadać. A za drugim razem (w tym sezonie) od razu dostaliśmy w kiepskim stanie, i od razu zarządalismy naprawy...po czym bosman stwierdził że sklei sie na taśmę zbrojoną...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


_________________
"Morze nie akceptuje byle kogo"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 14:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
skipbulba napisał(a):
Nie wiem skąd Wy bierzecie te jachty z psującymi się rolerami. Przecież tam się nie ma co zepsuć.

Na Polonusie w podróży do około Ameryki prawie 1,5 roku wytrzymał, aż się w październiku na Bałtyku ukręciła jedna rura sztywnego sztagu. Innym razem jeden silny na Rzeszowiaku zerwał kabestanem roler i w najmniej oczekiwanym momencie trzeba było jednak iść na dziób. Jak widać zdarza się.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 14:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Olaa napisał(a):
A za drugim razem (w tym sezonie) od razu dostaliśmy w kiepskim stanie, i od razu zarządalismy naprawy...po czym bosman stwierdził że sklei sie na taśmę zbrojoną...


NApisz, że żartujesz :(

Silny kabestanem to sztag zerwie chyba tak samo nie? Nie potrafię sobie wyobrazić co robicie z tymi rolerami. Na moich dwóch ostatnich łódkach miałem rolery i za chiny nie umiałem ich zepsuć. ( a wcale nie jestem taki staranny jak np. Kocur).

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 14:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2012, o 21:04
Posty: 17
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
No niestety nie żartuję... Nie zgodzilismy się oczywiście na to bo chyba tylko kompletny debil by taki sposób rozwiązania problemu zaakceptował. Ale on uważał sie za wielkiego znawcę, wszystko wiedział najlepiej, a nas traktował jakbysmy byli niedorozwinięci.

_________________
"Morze nie akceptuje byle kogo"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 14:59 

Dołączył(a): 4 lut 2011, o 11:39
Posty: 183
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 48
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Czytam różne wypowiedzi na temat przypinania się na jachcie i przypomina mi się sytuacja, która wydarzyła mi się na Bałtyku.

Przed Bornholmem „złapał” nas sztorm. Wiedziałem, że nie uda mi się wejść przed nocą do portu. Wiatr nasilał się coraz bardziej, załoga zaczęła chorować, mieliśmy założony 2 ref na grocie oraz skrawek foka. Załoga w kamizelkach poprzypinana, tak jak wszyscy uczą w lajfliny lub stałe elementy pokładu. Niby wszystko OK. Około północy wiatr nasilił się jeszcze bardziej, coraz bardziej nas „kładło’, kołyszący się bom( na falach) zagrażał bezpieczeństwu załogi. Musieliśmy zrzucić grota i zabezpieczyć bom. Było ciemno, sternik stał po kostki w wodzie, fale zalewały nas od dziobu, jachtem kołysało na wszystkie strony. Wysłałem dwóch załogantów aby zrzucili grota. Okazało się, że grot się zaklinował i trzeba podejść do masztu aby ściągnąć żagiel. Jeden załogant powiedział mi, że nigdzie nie pójdzie. Drugi zaczął pełzać po pokładzie tak długo na ile pozwoliła linka asekuracyjna(ok. 1,5 m). Potem położył się na nadbudówce, a właściwie wczepił w co mógł się uchwycić i nie był w stanie wykonać żadnej pracy, nie był w stanie wypiąć jednego karabińczyka i przepiąć się w inne miejsce, tak bardzo był sparaliżowany strachem, że nic nie mógł zrobić.
Wtedy postąpiłem wbrew logice, nie zgodnie z dobrą praktyką morską i wbrew wielu innym zasadom. Zadziałał impuls , „wyskoczyłem z „nawigacyjnej” bez kamizelki asekuracyjnej i bez pasów bezpieczeństwa , po pokładzie dotarłem do masztu. Przytrzymując się masztu udało mi się ściągnąć grota i zabezpieczyć żagiel na bomie. Potem musiałem ściągnąć załoganta do kokpitu. Przez dalszą część nocy sztormowaliśmy na samym takielunku z prędkością 4w. i dopiero nad ranem udało się wejść do portu.
Po latach mogę powiedzieć udało mi się. Wiem, że tak nie należy postępować. Jednak czasem zdarzają się sytuacje kiedy trzeba postąpić wbrew logice i kierować się instynktem. Uważam, że nie ma jednej właściwej metody „na przypinanie” i bardzo dużo zależy od szczęścia, warunków jakie panują, jachtu, stanu psychofizycznego załogi, zdolności przewidywania, umiejętności myślenia i wielu innych czynników nie bardzo zależnych od nas. Nawet jeśli jesteśmy przypięci w lajflinę to nadal dużo zależy od szczęścia. Jeśli jacht mocno przechyli się na stronę gdzie jesteśmy przypięci, to może nas pociągnąć pod wodę natomiast jeśli przechyli się na stronę przeciwną, to wpadniemy do kokpitu.

_________________
Pozdrawiam
Maciej Mickiewicz



Za ten post autor Maciekm1 otrzymał podziękowanie od: bryg
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 15:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Dlatego dwa wąsy. Szelki na ciuchy, bez sztormiaka - jakoś pewniej, parę razy tak zrobiłam, jak było ciężko w sztormiaku.
I jednak bym kombinowała przypięcie szelkami chociaż do masztu pod bomem dookoła. Dlatego lepsze dwa wąsy. Wg mnie.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 15:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Maciekm1 napisał(a):
Czytam różne wypowiedzi na temat przypinania się na jachcie i przypomina mi się sytuacja, która wydarzyła mi się na Bałtyku.

Przed Bornholmem „złapał” nas sztorm. Wiedziałem, że nie uda mi się wejść przed nocą do portu. Wiatr nasilał się coraz bardziej, załoga zaczęła chorować, mieliśmy założony 2 ref na grocie oraz skrawek foka. Załoga w kamizelkach poprzypinana, tak jak wszyscy uczą w lajfliny lub stałe elementy pokładu. Niby wszystko OK. Około północy wiatr nasilił się jeszcze bardziej, coraz bardziej nas „kładło’, kołyszący się bom( na falach) zagrażał bezpieczeństwu załogi. Musieliśmy zrzucić grota i zabezpieczyć bom. Było ciemno, sternik stał po kostki w wodzie, fale zalewały nas od dziobu, jachtem kołysało na wszystkie strony. Wysłałem dwóch załogantów aby zrzucili grota. Okazało się, że grot się zaklinował i trzeba podejść do masztu aby ściągnąć żagiel. Jeden załogant powiedział mi, że nigdzie nie pójdzie. Drugi zaczął pełzać po pokładzie tak długo na ile pozwoliła linka asekuracyjna(ok. 1,5 m). Potem położył się na nadbudówce, a właściwie wczepił w co mógł się uchwycić i nie był w stanie wykonać żadnej pracy, nie był w stanie wypiąć jednego karabińczyka i przepiąć się w inne miejsce, tak bardzo był sparaliżowany strachem, że nic nie mógł zrobić.
Wtedy postąpiłem wbrew logice, nie zgodnie z dobrą praktyką morską i wbrew wielu innym zasadom. Zadziałał impuls , „wyskoczyłem z „nawigacyjnej” bez kamizelki asekuracyjnej i bez pasów bezpieczeństwa , po pokładzie dotarłem do masztu. Przytrzymując się masztu udało mi się ściągnąć grota i zabezpieczyć żagiel na bomie. Potem musiałem ściągnąć załoganta do kokpitu. Przez dalszą część nocy sztormowaliśmy na samym takielunku z prędkością 4w. i dopiero nad ranem udało się wejść do portu.
Po latach mogę powiedzieć udało mi się. Wiem, że tak nie należy postępować. Jednak czasem zdarzają się sytuacje kiedy trzeba postąpić wbrew logice i kierować się instynktem. Uważam, że nie ma jednej właściwej metody „na przypinanie” i bardzo dużo zależy od szczęścia, warunków jakie panują, jachtu, stanu psychofizycznego załogi, zdolności przewidywania, umiejętności myślenia i wielu innych czynników nie bardzo zależnych od nas. Nawet jeśli jesteśmy przypięci w lajflinę to nadal dużo zależy od szczęścia. Jeśli jacht mocno przechyli się na stronę gdzie jesteśmy przypięci, to może nas pociągnąć pod wodę natomiast jeśli przechyli się na stronę przeciwną, to wpadniemy do kokpitu.


dzięki za opowieść;) i za komentarz pod historią


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 15:19 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Ojj no. Jednego będzie paraliżował strach, a dla drugiego zabawa się dopiero zaczyna. "Ciężkie warunki" to bardzo subiektywna ocena sytuacji. Jeden będzie się wspinał na dziób asekurując się obydwoma wąsami, żeby później stać na dziobie ( ;-) ), a drugi poleci na kolanach bez szelek i na brzuchu będzie naprawiał roler.
To jest trochę jak z lękiem wysokości - każdy odczuwa go na swój własny sposób.
I jeszcze kwestia jachtu - jeden będzie dziobał fale i każda będzie zalewała pokład po kostki, a taki Zawias będzie miał suchy bukszpryt.

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 15:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
noone napisał(a):
I jeszcze kwestia jachtu - jeden będzie dziobał fale i każda będzie zalewała pokład po kostki, a taki Zawias będzie miał suchy bukszpryt.

??? Zawias jachtem ? A to ci dopiero...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 15:23 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
AIKI napisał(a):
??? Zawias jachtem ? A to ci dopiero...

To już nie s/y Zawisza Czarny? Coś się zmieniło? :-)

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 gru 2012, o 15:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
noone napisał(a):
AIKI napisał(a):
??? Zawias jachtem ? A to ci dopiero...

To już nie s/y Zawisza Czarny? Coś się zmieniło? :-)

TO się pewnie nie zmieniło ale to, co w papierach niekoniecznie odpowiada rzeczywistości.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 535 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 18  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL