Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 17 cze 2025, o 19:48




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 mar 2009, o 15:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Czołowe, norweskie pismo żeglarskie "Seilas" w swej relacji z targów w Dusseldorfie zamieszcza informacje o jachcie Nautinger 30S z giżyckiej stoczni. W czołówce pisze, że polska jest potęgą w budownictwie jachtowym i z naszych stoczni wciąż słychać wieści o nowych konstrukcjach. Bardzo pochlebna opinia o Nautingerze kończy link do strony internetowej producenta, gdyż na dzień dzisiejszy nie można kupić jachtu w Norwegii. Norwegia ma największą na świecie ilość łodzi w przeliczeniu na mieszkańca, dlatego fakt zauważenia naszego jachtu dobrze moim zdaniem wróży tej łódce.
A to link do strony:
http://www.seilas.no/wip4/detail.epl?id=418450&cat=4914


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 mar 2009, o 15:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 sty 2008, o 16:22
Posty: 460
Lokalizacja: Bielawa
Podziękował : 42
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: k.j.
Holendrzy też hurtowo biorą nasze konstrukcje, ostatnio miałem kontakt z właścicielem stoczni na Pomorzu i holendrzy zamówili u niego 60 jednostek. Imponująca ilość. To znaczy że osiągneliśmy bardzo wysoki poziom, dodatkowo biorąc pod uwagę aktualne kurs euro to dla nich nic tylko kupować u nas.

_________________
wyszliśmy o trzeciej rano, ciężko było wstać.......


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 mar 2009, o 19:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Napływałem się na różnych Bawariach, Doufurach i Gib Sea. W zeszłym roku popływałem na Delphii 40 ( Skrzat), była najlepszym plastikiem na jaki pływałem. Szybka i doskonała w manewrówce na żaglach i silniku.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 mar 2009, o 19:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Delphia ma również dobre notowania w Norwegii, według tutejszych ekspertów to dobry jacht dla tych co nie uznają kompromisów miedzy jakością a komfortem. To chyba najlepsza rekomendacja. Zwracają też uwagę na nowoczesny design i styl kokpitu.
Takie opinie o polskich jachtach mile łechcą moją polską dusze.

http://www.seilas.no/wip4/detail.epl?id=374433


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 mar 2009, o 20:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
W Górkach Zachodnich firma Delphia ma firmę czarterową. Może to za dużo powiedziane, bo mają po jednej 33, 37 i 40. W czerwcu znowu na tej 40 popłynę, w kazdym razie, można testować. jachty są utrzymywane w "hight tech", bo to wizytówka stoczni. Nie byłem na tym jachcie w trudnych warunkach,tylko do 15 Kn, ale zachowywał się rewelacyjnie . Byliśmy w tydzień w Visby (Gotlandia). Lubię nowoczesne jachty. Co do "dizain) ku... nigdy nie potrafię tego napisać, naprawdę wzbudzał zainteresowanie.
Ta moja fotka, to Delphia 40 w Visby.
Na dole parę fotek Delphii 40 (nie traktujcie tego, jako reklamy rejsu)
http://www.zeglarze.net/market/pokaz/mo ... nny-baltyk

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 19 mar 2009, o 12:37 

Dołączył(a): 30 maja 2005, o 20:52
Posty: 714
Lokalizacja: Radom
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy, MIŻ
Panowie, trzymajmy się tematu :)

Temat to "Nautiner 30s".

_________________
Nexo Yachts - moja praca, moja pasja.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 19 mar 2009, o 18:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Mnie Nautiner się nie podobał. Wnetrze jak na tej wielkości jacht nie zachwyca wielkościa, widziałem w wykończeniu w jasnym drzewie, mi sie nie podoba. Ale całkowita dyskwalifikacja to pokład. Ta obła nadbudówka i obłe falochrony. Próbowałem sobie to wyobrazić na morzu na fali, całe zmoczone i w tym momencie koniecznośc pójścia do masztu, czy powrotu z dziobu do kokpitu. Dla mnie masakra. Nie ma gdzie postawic bezpiecznie nogi.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 kwi 2009, o 10:57 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
skipbulba napisał(a):
Ale całkowita dyskwalifikacja to pokład. Ta obła nadbudówka i obłe falochrony. Próbowałem sobie to wyobrazić na morzu na fali, całe zmoczone i w tym momencie koniecznośc pójścia do masztu, czy powrotu z dziobu do kokpitu. Dla mnie masakra. Nie ma gdzie postawic bezpiecznie nogi.

Przecież to sama kwintescencja koromysła przeznaczonego specjalnie na Mazury, i nigdzie więcej! Taka powiększona werja "Sportiny 760 z Szamba". No, może w luxusowej "marinie" w głębi zacisznego fiordu dałoby się jeszcze toto postawić, z możliwością silnikowych spacerków w zasięgu widoczności z mariny, ale tylko przy spokojnej wodzie. Za to jaka tam w środku wysokość stania... :twisted:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 kwi 2009, o 12:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
skipbulba napisał(a):
Próbowałem sobie to wyobrazić na morzu na fali, całe zmoczone i w tym momencie koniecznośc pójścia do masztu

Nie widziałem tego jachtu. Oczywiście przy tej wielkości półpokłady są wąskie. Jednakże ocenę uważam za przesadną, tym bardziej, że po co chodzić do masztu, lub na dziób ???
Tomek Janiszewski napisał(a):
Przecież to sama kwintescencja koromysła przeznaczonego

Pływałeś tym jachtem ??? Jak, nie, to skąd wiesz. Od lat 60-tych, kiedy skonstruowano Oriona trochę się zmieniło. Doczytałem się, że konstruktorem jest Ginter, a to gwarancja dobrych właściwości nautycznych.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 kwi 2009, o 14:31 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
po co chodzić do masztu, lub na dziób ???

No pewnie że po co. Rolfok to tam na pilota chyba chodzi nawet nie na sznurek, cumę odbiera obsługa mariny dyżurująca non stop na pomoście (zresztą i tak dochodzi się wyłącznie rufą), a jak się coś na dziobie schrzani, to się nie idzie naprawiać tylko dzwoni do czarterowni i zaraz przyjadą naprawić lub podstawią sprawny jacht.
Tomek Janiszewski napisał(a):
Przecież to sama kwintescencja koromysła przeznaczonego

Cytuj:
Pływałeś tym jachtem ??? Jak, nie, to skąd wiesz. Od lat 60-tych, kiedy skonstruowano Oriona trochę się zmieniło. Doczytałem się, że konstruktorem jest Ginter, a to gwarancja dobrych właściwości nautycznych.

Dla mnie jeśli Skipbulba mówi że coś nie nadaje się do pływania po morzu, to jest to gwarancja że się nie nadaje.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 kwi 2009, o 16:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
Rolfok to tam na pilota chyba chodzi nawet nie na sznurek, cumę odbiera obsługa mariny dyżurująca

Wszystkie żagle obsługuje się z kokpitu, bynajmniej nie na pilota. Na jachtach "nie klubowych" nic się "nie chrzani", bo są utrzymane w dużej kulturze technicznej. Tak, podchodzi się rufą (czego wielu wyszkolonych w Polsce nie potrafi), bo.....kotwice są z przodu i jacht tak stojący zajmuje dużo mniej miejsca, niż na long side.
Co do "morskości", w wersji balastowej jest w klasie B, a więc przyzwoicie. Pionowa dziobnica i długa linia wodna gwarantuje dobre osiągi, ale jak ktoś woli Opale....Warszawy M 20 z silnikaim dolnozaworowymi też jeżdżą.

[ Dodano: Sro 29 Kwi, 2009 17:37 ]
Obejrzałem dokładnie zdjęcia, nie widzę problemu poruszania się po pokładzie. Ważne są prawidłowe powierzchnie antypoślizgowe. Jeszcze raz podkreślam, że przy takim takielunku, na pokładzie się opala, a nie obsługuje żagle.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 kwi 2009, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek Janiszewski napisał(a):
Rolfok to tam na pilota chyba chodzi nawet nie na sznurek, cumę odbiera obsługa mariny dyżurująca non stop na pomoście (zresztą i tak dochodzi się wyłącznie rufą), a jak się coś na dziobie schrzani, to się nie idzie naprawiać tylko dzwoni do czarterowni i zaraz przyjadą naprawić lub podstawią sprawny jacht.


Zebyś Ty chociaz wiedział o czym piszesz.
W wielu marinach w cywilizowanym świecie obsługa wskazuje miejsce gdzie wchodzący gość ma zacumować i odbiera cumy. I to jest normalne. Nienormalne jest to co widzimy u nas, że bosman stoi z rekoma w kieszeniach i rusza tyłek tylko po to aby skasować opłatę portową.
Normalne jest, że jak coś się schrzani na jachcie czarterowym, to jest zakaz dotykania się do silnika, czy innych mechanizmów, a gość który przekazuje Ci jacht zostawia numer telefonu pod który masz zadzwonić jak masz awarię.
Normalne jest to, że cumuje się rufą do kei bo takie są zasady w marinach.
Lepiej by było, zebyś pisał o tym co rzeczywiscie znasz, a nie o tym co Ci się wydaje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 kwi 2009, o 21:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Mariusz Główka napisał(a):
Normalne jest to, że cumuje się rufą do kei bo takie są zasady w marinach

Mariny są, ale nie zawsze. W portach morza Śródziemnego (Grecja, Turcja, częsciowo Chorwacja) staje się rufą na kotwicy, oczywiscie z dziobu tą kotwicę się rzuca. Nie ma obsługi odbierającej cumy, ale zawsze ktoś z innego jachtu pomoże.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:05 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Na jachtach "nie klubowych" nic się "nie chrzani", bo są utrzymane w dużej kulturze technicznej.

Co do jachtów czartetrowych wcale nie byłbym tego już taki pewnien. A jeśli poprzednia załoga ukryje jakąś niesprawnośc bojąc się utraty kaucji?
Cytuj:
Tak, podchodzi się rufą (czego wielu wyszkolonych w Polsce nie potrafi), bo.....kotwice są z przodu i jacht tak stojący zajmuje dużo mniej miejsca, niż na long side.

Stawienie jachtów long side w takich np Mikołajkach to osobna, bardzo uciążliwa dla innych maniera. Miałem jednak na myśli to że takimi koromysłami jak Nautiner w ogóle niedasie podchodzić dziobem, z uwagi na wysoki i do tego jeszcze obły pokład dziobowy
Cytuj:
Co do "morskości", w wersji balastowej jest w klasie B, a więc przyzwoicie.

Hę, takim Tangiem Family też przepłynięto Bałtyk - a jednak większe zaufanie miałbym do Cartera a nawet Nefryta.
Cytuj:
Pionowa dziobnica i długa linia wodna gwarantuje dobre osiągi

Owszem. Na Bełdanach przy trójeczce, bo na podstawie takich testów fachowe czasopisma wydają opinie na temat przydatności danego jachtu na morzu. A coś takiego jak wyporność zapasowa na dziobie to tylko jakiś fantazyjny wymysł estetów od wspomnianych Opali?
Cytuj:
Warszawy M 20 z silnikaim dolnozaworowymi też jeżdżą.

Jeżdzą Warszawy pod którymi więcej czasu spędza się na szmacie z kluczami w usmarowanych dłoniach niż za kierownicą, jeżdzą też koreańskie toczydełka które po upływie kilku lat prasuje się w kostkę i wywozi na wysypisko. Jakoś żadna z powyższych opcji mi nie odpowiada.
Cytuj:
Obejrzałem dokładnie zdjęcia, nie widzę problemu poruszania się po pokładzie. Ważne są prawidłowe powierzchnie antypoślizgowe.

A jak się po sezonie czy dwóch wytrą, zrobią mniej ostre to cały jacht idzie do kasacji jak buty z wytarymi zelówkami?
Cytuj:
Jeszcze raz podkreślam, że przy takim takielunku, na pokładzie się opala, a nie obsługuje żagle.

W końcu i w marinie można opalać się na pokładzie, a wtedy to nawet żaden rodzaj takielunku nie jest wo ogóle potrzebny.

Tomek Janiszewski

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 10:16 ]
Mariusz Główka napisał(a):
W wielu marinach w cywilizowanym świecie obsługa wskazuje miejsce gdzie wchodzący gość ma zacumować i odbiera cumy. I to jest normalne. Nienormalne jest to co widzimy u nas, że bosman stoi z rekoma w kieszeniach i rusza tyłek tylko po to aby skasować opłatę portową.

A jak nie staje się w marinie lecz przy miejskim nabrzeżu lub rybackim porcie, którego obsługi w ogole nie interesuja jakieś opłaty portowe lecz beczki ze śledziami z codziennego połowu? To Twoim zdaniem w ogóle nie jest normalne, bo istotą żeglarstwa jakie masz na myśli jest odwiedzanie exkluzywnych i jak najkosztowniejszych marin, jakich zaczątkiem na WJM staje się piski "Roś"? :razz:
Cytuj:
Normalne jest, że jak coś się schrzani na jachcie czarterowym, to jest zakaz dotykania się do silnika, czy innych mechanizmów, a gość który przekazuje Ci jacht zostawia numer telefonu pod który masz zadzwonić jak masz awarię.

I tak jest w każdej sytuacji: niezależnie od tego czy awaria zdarzy się u wejścia do Kanału Sztynorckiego na WJM, na redzie Dubrownika, czy wreszcie na środku Bałtyku w listopadzie? W tym ostatnim przypadku obsługa czarerowni przylatuje helikopterem, czy może przypływa łodzią podwodną?
Cytuj:
Normalne jest to, że cumuje się rufą do kei bo takie są zasady w marinach.
Lepiej by było, zebyś pisał o tym co rzeczywiscie znasz, a nie o tym co Ci się wydaje.

Nie ja, lecz pewnien powszechnie znany i szanowany giżycki żeglarz użył określenia orczykowski sposób cumowania na widok koromysła wyciągniętego rufą na brzeg. Umówmy się zatem że wieprzowaty rodzaj spędzania czasu pod żaglami pozostawał, pozostaje i zawsze będzie pozostawał poza sferą moich zainteresowań.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomku, opadają nie tylko ręce. Żeglarstwo polskie, nie mówiąc o światowym nie zaczyna, ani nie kończy się na Mazurach. Na całym świecie pływa setki tysięcy krytykowanych przez Ciebie jachtów i to pływa skutecznie. Przez Bałtyk, Biskaje, oceany czego i Tobie życzę.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:37 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Tomku, opadają nie tylko ręce. Żeglarstwo polskie, nie mówiąc o światowym nie zaczyna, ani nie kończy się na Mazurach. Na całym świecie pływa setki tysięcy krytykowanych przez Ciebie jachtów i to pływa skutecznie. Przez Bałtyk, Biskaje, oceany czego i Tobie życzę.

Też chciałbym kiedyś pływać po Bałtyku i dalej - ale nie chciałbym aby to był czarterowy model żegowania, bez względu na to czy miałoby chodzić o czatrer Dreamera, Nautinera czy innego TESa z Mikołajek czy Sztynortu, czy też czarer bawarki ze Splitu, Zadaru czy Sukosanu. Jedno i drugie mnie mierzi.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jedno i drugie mnie mierzi.

Najpierw popłyń, potem wyrażaj opinię. Ja pływałem i na "mydelniczkach" i na zdezolowanych jachtach "tych prawdziwych". Od tych ostatnich trzymam sie z daleka.

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 10:50 ]
Tomek Janiszewski napisał(a):
Co do jachtów czartetrowych wcale nie byłbym tego już taki pewnien. A jeśli poprzednia załoga ukryje jakąś niesprawnośc bojąc się utraty kaucji?

Polska, mazurska załoga. Wybaczcie sarkazm, ale ten sposób myślenia...
Ale nawet, jak poprzedników będzie cechowało zero odwagi cywilnej, to jacht da się sprawdzić.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 4 maja 2009, o 10:58 przez Cape, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek Janiszewski napisał(a):
Też chciałbym kiedyś pływać po Bałtyku i dalej - ale nie chciałbym aby to był czarterowy model żegowania, bez względu na to czy miałoby chodzić o czatrer Dreamera, Nautinera czy innego TESa z Mikołajek czy Sztynortu, czy też czarer bawarki ze Splitu, Zadaru czy Sukosanu. Jedno i drugie mnie mierzi.


Powtórzę: żebyś Ty chociaz wiedział o czym piszesz.

Takimi tekstami już prawie ocierasz się grupę okreslaną jednym słowem: głupcy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 12:36 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jedno i drugie mnie mierzi.

Ja pływałem i na "mydelniczkach" i na zdezolowanych jachtach "tych prawdziwych". Od tych ostatnich trzymam sie z daleka.

Znów wskazujesz tylko dwie skrajności. Albo wypasiona mydelniczka za ciężką kasę, z fanaberiami typu klima, DVD, TVSat i HGW. albo "prawdziwy" jacht klubowy, w pośpiechu zrzucony na wodę byle tylko jeleń który wstępnie wyraził zainteresowanie nie zniechęcił się zbyt długim czekaniem a jak już go "kupi" to zdezolowany kalosz będzie odtąd jego zmartwieniem, chyba że się postawi i zrobi "klubowiczom" (w istocie "bida-czarterodawcom") głupiego psikusa i tak jak to się stało kilka lat temu z jedym z metalowych jachtów o bardzo waszawskiej nazwie pozostawi go w zagranicznym porcie aby oszczędności na przygotowaniu jachtu wyszly jego armatorowi bokiem. Przekładając powyższe na mazurskie warunki: albo Dreamer lub Bingo z Ahoja czy innego Belbota, albo Zabujczy Orion z zegrzyńskiego AZS. Chcesz powiedzieć że nie ma miejsca na morzu dla niewielkiego własnoręcznie utrzymywanego jachtu, takiego "Leśnego Dziadka" z Wisły i WJM?
Cytuj:
Tomek Janiszewski napisał(a):
A jeśli poprzednia załoga ukryje jakąś niesprawnośc bojąc się utraty kaucji?

Polska, mazurska załoga. Wybaczcie sarkazm, ale ten sposób myślenia...
Ale nawet, jak poprzedników będzie cechowało zero odwagi cywilnej, to jacht da się sprawdzić.

A jeśli "polski, mazurski czatrerodawca" postanowi "sprawdzić" kolejnych klientów i wciśnie im niesprawny jacht? Może odtąd tych klientów już nie zobaczy, ale co na nich zarobi, to jego. Gdyby coś podobnego nigdy nie miało miejsca, dawno już zapomniano by o istnieniu takiego partacza i naciągacza z zegrzyńskiego AZS. A jednak jakoś interes mu się kręci :evil:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 12:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
Znów wskazujesz tylko dwie skrajności. Albo wypasiona mydelniczka za ciężką kasę, z fanaberiami typu klima, DVD, TVSat i HGW. albo "prawdziwy

To Ty wpadasz w skrajności, takich rzeczy na jachtach czarterowych nie ma. Czy koszt na osobę np 650 zł za tydzień na nowym, pełnomorskim jachcie to "ciężka kasa???" Żeglarstwo morskie na całym świecie opiera się na czarterach prowadzonych przez duże i specjalistyczne firmy posiadające często kilkaset jachtów. . Korzystanie z tej ofert jest tańsze, niż własny jacht, chyba, że ktoś ma czas na pływanie miesiącami.
Tomek Janiszewski napisał(a):
A jeśli "polski, mazurski czatrerodawca" postanowi "sprawdzić" kolejnych klientów i wciśnie im niesprawny jacht

???? Nie rozumiem, w różnych krajach i w różnych firmach czarterowałem jachty. To na Mazurach są oszuści ???

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 13:04 ]
Tomek Janiszewski napisał(a):
chyba że się postawi i zrobi "klubowiczom" (w istocie "bida-czarterodawcom") głupiego psikusa i tak jak to się stało kilka lat temu z jedym z metalowych

Ty nie rozumiesz na czym polega żeglarstwo czarterowe. Masz przed oczami Mazury ( dla mnie Mazury to dziecinada, wiem, że zaraz mi się dostanie), albo pojedyńcze jachty. Do czarteru morskiego jachty muszą być : typwe, nowe i w nienagannym stanie. Takie warunki spełniają duże firmy czarterowe. Dzięki temu przejmując jacht gdziekolwiek, wiemy jak on działa i jak się zachować. Dokładnie jak z samochodem z wypożyczalni. Niestety w Polsce dzięki trudno osiągalnym prawom jazdy nastąpiła eksplozja na Mazurach (obecnie częściowo przenosząca się do Chorwacji) i ....pusty Bałtyk. Po 2007 sytuacja zaczyna się zmieniać. Zaczynają powstawać porządne firmy czarterowe na polskim Bałtyku i bardzo dobrze.

[Maar] //edit: Poprawiłem cytowanie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 4 maja 2009, o 13:22 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 14:03 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
To Ty wpadasz w skrajności, takich rzeczy na jachtach czarterowych nie ma.

Klima zadebiutowala na jachtach (co prawda mazurskich) parę lat temu wraz z nową Philą 780. Więc to nie ja wpadłem w skrajności.
Cytuj:
Czy koszt na osobę np 650 zł za tydzień na nowym, pełnomorskim jachcie to "ciężka kasa???"

To jest koszt samego tylko czarteru, i to w kilkunastoosobowej qpie obcych, wziętej z łapanki osób? Mnie to jakoś nie kręci: żeglarstwo IMHO powinno wiązać się ze swobodą a nie uzgadnianiem dokąd dzisiaj płyniemy i dlaczego znów zostajemy w porcie.
Cytuj:
Żeglarstwo morskie na całym świecie opiera się na czarterach prowadzonych przez duże i specjalistyczne firmy posiadające często kilkaset jachtów. . Korzystanie z tej ofert jest tańsze, niż własny jacht, chyba, że ktoś ma czas na pływanie miesiącami.

I nadal nie rozumiesz że mnie to nie bawi? Naprawdę mam obowiązek polubić takie przymusowe "imprezy integracyjne" tylko dlatego że ktoś tam uważa taki rodzaj żeglarstwa na jaki mnie aktualnie stać za "dziecinadę"?
Cytuj:
???? Nie rozumiem, w różnych krajach i w różnych firmach czarterowałem jachty. To na Mazurach są oszuści ???

Wszędzie się trafiają, i na Mazurach, i na morzu, i na Zegrzu.
Cytuj:
Ty nie rozumiesz na czym polega żeglarstwo czarterowe.

No dobrze, niech będzie że nie rozumiem. I chyba nie mam obowiązku zrozumieć, i odtąd twierdzić że jest najwspanialsze?
Cytuj:
Masz przed oczami Mazury ( dla mnie Mazury to dziecinada, wiem, że zaraz mi się dostanie), albo pojedyńcze jachty.

Owszem, mam na mysli pojedyncze jachty w złym stanie, jakie gdzieniegdzie się trafiają. Przynajmniej w przypadku jachtu na Mazury mogę być wolnym od konieczności wyboru między jachtem drogim i sprawdzonym, a tanim i zlachanym.
Cytuj:
Do czarteru morskiego jachty muszą być : typwe, nowe i w nienagannym stanie. Takie warunki spełniają duże firmy czarterowe. Dzięki temu przejmując jacht gdziekolwiek, wiemy jak on działa i jak się zachować.

A w sytuacji nieprzewidzanej jaka z niezmiernie małym prawdopodobieństwem, ale wszędzie moze się zdarzyć? Wzywać przez komórkę przedstawiciela firmy będąc w sztormie na środku Bałtyku? :evil: Czy jednak samemu próbować doraźnie usunąć awarię, co jednak może okazać się bardzo trudne na obłym pokładzie wypchniętego na siłę na morze mazuranckiego koromysła o jakim traktuje temat? A może powiesz że zły to skipper który dał się zaskoczyć przez sztorm na morzu? Niechaj Ci będzie, dla mnie wzorem głupoty będzie za to morski kapiszon który zjadł zęby na klubowych rejsach a zacząl wzywać pomocy utknąwszy mazurską łódką na mieliźnie.
Cytuj:
Niestety w Polsce dzięki trudno osiągalnym prawom jazdy nastąpiła eksplozja na Mazurach (obecnie częściowo przenosząca się do Chorwacji) i ....pusty Bałtyk.

A tu masz w pełni rację. Dodam ze swej strony że ta explozja na Mazurach wyrazila się nie tylko liczebnością jachtów, ale ich rozmiarami, które dawno przekroczyły rozmiary bardzo wielu jachtów morskich... z wyjątkiem zanurzenia podwodnej części kadłuba, które pozostało na poziomie Omegi! Na jakiego grzyba komu takie ogromne potworki z płaskim dnem za to z wypukłym pokładem?
Cytuj:
Po 2007 sytuacja zaczyna się zmieniać. Zaczynają powstawać porządne firmy czarterowe na polskim Bałtyku i bardzo dobrze.

A nie lepiej będzie jeśli oprócz tych porządnych firm czarterowych (które staną się w pełni zasłużonym ostatnim gwoździem do trumny dla odciętych od państwowych dotacji "klubów" obecnie wegetujących na zarzynaniu jachtów kupionych przedtem za państową kasę lub wybudowanych rękami wielu pokoleń klubowiczów mających jakąś nadzieję że tylko w ten sposób będą mogli zasmakowć morza) zacznie się rozwijać żeglarstwo oparte na jachtach prywatnych? Inna rzecz że barierą dla tych ostatnich (i to nie tylko na morzu) stać się mogą paskarskie opłaty portowe: w takim np. Wrocławiu ktoś chce otworzyć "marinę" z miejscem po 300 PLN miesięcznie, za niewielką nawet śródlądową łódkę. Zegrze pod tym względem daleko w tyle nie pozostaje.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 14:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
To jest koszt samego tylko czarteru, i to w kilkunastoosobowej

To jest koszt czarteru nowiutkiej 6-osobowej Delphi 33 (10 m) z Górek Zachodnich. Pamietaj, że samo wyposażenie ratunkowo-nawigacyjne tego jachtu jest więcej warte od nawet sporego, całego mazurskiego jachtu.
Tomek Janiszewski napisał(a):
I nadal nie rozumiesz że mnie to nie bawi?

To twój problem, ale nie wypowiadaj się o jachtach, na których nawet nie byłeś, o pływaniu nie wspomnę.
Tomek Janiszewski napisał(a):
twierdzić że jest najwspanialsze

Gdzie to napisałem ???
Tomek Janiszewski napisał(a):
Wzywać przez komórkę
przedstawiciela firmy będąc w sztormie na środku Bałtyku? Czy jednak samemu
próbować doraźnie usunąć awarię, co jednak może okazać się bardzo trudne na obłym
pokładzie wypchniętego na siłę na

No morzu obowiązują inne procedury, niż komóraka. Zanim wypłyniesz, to sie naucz. Nie widzę problemu w poruszaniu się na omawianym jachcie. Ja na takich pływam.
Tomek Janiszewski napisał(a):
przekroczyły rozmiary bardzo wielu jachtów morskich... z wyjątkiem zanurzenia podwodnej części kadłuba, które pozostało

Mylisz się.
Tomek Janiszewski napisał(a):
(które staną się w pełni zasłużonym ostatnim gwoździem do trumny dla odciętych od państwowych dotacji "klubów" obecnie wegetujących na zarzynaniu jachtów kupionych przedtem za państową kasę lub

Pływaj za własne pieniądze (w klubie, na jachcie własnym lub pożyczonym). Nie oczekuj, że Twoje przyjemności będą finansowane przez innych, bo to jest okradanie, czyli komuna.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 4 maja 2009, o 14:30 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 14:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Wszedłem jeszcze raz na stronę "Seilas" by przeczytać po raz kolejny co norwegowie piszą o tym jachcie. Skłoniły mnie do tego negatywne opinie o tym jachcie niektórych uczestników forum. Jednak szczerze przyznam, że niewiele mam do powiedzenia po tej lekturze. Nie jest to spowodowane brakiem konretnych informacji, tylko faktem, że ponowne przeczytanie tego artykułu uświadomiło mi ogromną przepaść między krajem, w którym od pokoleń żeglują całe rodziny, najczęściej na własnej łodzi i w warunkach o których nasze "mazurskie wilki" nawet sobie nie potrafią wyobrazic a naszą Polską, gdzie najczęściej dwutygodnoiwy czarter z kumplami na mazurach jest wszystkim na co może sobie wielu z nas pozwolić. Ech życie, życie... i po co ta dyskusja? Jacht jest nowoczesny, bezpieczny, zapewnia dużo miejsca pod pokładem i w kokpicie, w sam raz dla rodziny,która lubi sobie popływać w weekend wzdłuż wybrzeża albo dalej. Tylko po co dalej skoro tutaj tak pięknie.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 14:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
zacząl wzywać pomocy utknąwszy mazurską łódką na mieliźnie

I być może miał rację, a że na Mazurach nie ma systemu ratownictwa ( opowiednik SAR) to wstyd.

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 14:20 ]
mors-k napisał(a):
Jacht jest nowoczesny, bezpieczny, zapewnia dużo miejsca pod pokładem i w kokpicie, w sam raz dla rodziny,która lubi sobie popływać w weekend

Dokładnie tak.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 14:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2348
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
Cytat:
Po 2007 sytuacja zaczyna się zmieniać. Zaczynają powstawać porządne firmy czarterowe na polskim Bałtyku i bardzo dobrze.

...stać się mogą paskarskie opłaty portowe: w takim np. Wrocławiu

Tomek, ja tylko w kwestii formalnej - Wrocław nie leży nad Bałtykiem :-)

Kolejny raz przywołujesz te 300 zł we Wrocławiu. Jeśli ktoś kupi/wydzierżawi teren i zbuduje marinę to według zasad ekonomii innych niż ekonomia pewnej partii o niepolsko brzmiącej nazwie, chciałby zarobić na tym co zrobił.
Gdy cena będzie za wysoka - nie będzie miał chętnych. Jeśli za niska - nie wystarczy na utrzymanie i nigdy nie zwróci się zainwestowany kapitał.
Socjalizm - pomimo starań pewnego prezydenta o ego większym niż własny wzrost - już nie wróci. Upadł!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 14:43 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
To jest koszt czarteru nowiutkiej 6-osobowej Delphi z Górek Zachodnich. Pamietaj, że samo wyposażenie ratunkowo-nawigacyjne tego jachtu jest więcej warte od nawet sporego, całego mazurskiego jachtu

Ale chyba można pływać bez tak kosztownego wyposażenia? Najwyżej będzie się omijać pewne miejsca, albo trzeba będzie się trochę potrudzić nad mapą zamiast włączyć autopilota i czekać aż sam przprowadzi jacht przez taką np. Głębinkę.
Cytuj:
Nie wypowiadaj się o jachtach, na których nawet nie byłeś, o pływaniu nie wspomnę.
Tomek Janiszewski napisał(a):
twierdzić że jest najwspanialsze

To chyba Messerschmitt, albo inny sławny konstruktor samolotów wyraził się że samolot który ładnie wygląda powinien dobrze latać. A tu mamy jeszcze jednego ohydnego koszmarka. Czy koniecznie trzeba na nim pływac aby przewidzeć jak będzie się zachowywał pionowy dziób na większej fali niż ta co się może zdarzyć na WJM?
Cytuj:
No morzu obowiązują inne procedury, niż komóraka. Zanim wypłyniesz, to sie naucz.

Wiem że zamiast komórki jest UKF-ka lub pośredniofalówka, i wzywa się SAR. Ale gópio byłoby chyba robić to w sytuacji w jakiej na jachcie "nienowoczesnym" skończyłoby się prowizorycznym dosztukowaniem czegośtam i zawinięcie do portu, całkiem prawdopodobne że macierzystego?
Cytuj:
Nie widzę problemu w poruszaniu się na omawianym jachcie. Ja na takich pływam.

Przecież sam pisałeś wcześniej że nie ma absolutnej potrzeby poruszania się po takim jachcie. Chcesz powiedzieć że również w cięższej pogodzie będzie to równie łatwe jak w chorwackiej bądź w mikołajskiej marinie?
Cytuj:
Tomek Janiszewski napisał(a):
przekroczyły rozmiary bardzo wielu jachtów morskich... z wyjątkiem zanurzenia podwodnej części kadłuba, które pozostało

Mylisz się.

Niby z czym się mylę, z tym że jachty morskie dawno przekroczyły już 20m długosci, podczas gdy mazurskie przekraczają dopiero 10m? czy też z tym że nieprawdą jest to, że jacht mazurski przekraczający 40cm zanurzenia kadłuba uważany jest już za jacht dość głęboko zanurzony, nawet jeśli ma 10m długości i prawie 4m szerokości?
Cytuj:
Pływaj za własne pieniądze (w klubie, na jachcie własnym lub pożyczonym). Nie oczekuj, że Twoje przyjemności będą finansowane przez innych, bo to jest okradanie, czyli komuna.

Teraz właściwie nie rozumiem o co masz do mnie pretensje. I ja uważam że jeśli klub oczekuje że miasto ma powinność łożyć na "klubowy" jacht z samej racji jego nazwy(!), albo sam klub czyni to z pieniędzy pochodzących od klubowiczów niezainteresowanych pływaniem na tym jachcie, to jest to przejaw komuny. Nie uważam jednak za komunę jeśli dopuści się zainteresowane osoby do gospodarowania na własne żeglarskie potrzeby skrawkiem ziemi nad wodą, za pieniądze zdecydowanie mniejsze niż można by wycisnąć od zlokalizowanego na tym terenie hotelu, salonu gier lub masażu erotycznego. Te ostatnie przybytki wcale nie muszą być zlokalizowane nad samą wodę aby mogły funkcjonować.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Tomek Janiszewski napisał(a):
Ale chyba można pływać bez tak kosztownego wyposażenia

W czarterze nie można, tratwa, DSC, EPIRB i słusznie. Bo pożyczając jacht musisz mieć bezpiecznie. Tak jest na całym swiecie. Głębinka nie ma nic do rzeczy.
Tomek Janiszewski napisał(a):
To chyba Messerschmitt, albo inny sławny konstruktor samolotów wyraził się że samolot który ładnie wygląda powinien dobrze latać

I był doskonałym konstruktorem, choźby ME 262
Tomek Janiszewski napisał(a):
Przecież sam pisałeś wcześniej że nie ma absolutnej potrzeby poruszania się po takim jachcie

Bo nie ma. Przepłynąłem takimi jachtami tysiące godzin i tylko raz miałem awarię na dziobie wynikającą z błędu załoganta.
Tomek Janiszewski napisał(a):
Nie uważam jednak za komunę jeśli dopuści się zainteresowane osoby do gospodarowania na własne żeglarskie potrzeby skrawkiem ziemi nad wodą, za pieniądze zdecydowanie mniejsze niż można by wycisnąć od zlokalizowanego na tym terenie hotelu, salonu gier lub masażu erotycznego

I tu się nie zgodzimy nigdy. To jest uwłaszczenie

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:18 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
Ale chyba można pływać bez tak kosztownego wyposażenia

W czarterze nie można, tratwa, DSC, EPIRB i słusznie. Bo pożyczając jacht musisz mieć bezpiecznie. Tak jest na całym swiecie. Głębinka nie ma nic do rzeczy.

Tak jak ja widzę tylko żeglarstwo śródlądowe (bo takie uprawiam) tak Ty widzisz tylko czartery.
Cytuj:
I tu się nie zgodzimy nigdy. To jest uwłaszczenie

Zawsze będzie jakieś uwłaszczenie: albo uwłaszczy się grupkę armatorów którzy z tego terenu zrobią użytek taki na jaki opiewała umowa (a nie w celu np. dorabiania sobie na boku przez podnajęcie na platny parking strzeżony), albo uwłaszczy się cwaniaczka który będzie sobie wspaniale żył z pieniędzy tych armatorów z racji tego że został zaliczony do tych "równiejszych".

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 15:22 ]
cape napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
zacząl wzywać pomocy utknąwszy mazurską łódką na mieliźnie

I być może miał rację, a że na Mazurach nie ma systemu ratownictwa ( opowiednik SAR) to wstyd.

Wstyd to było że nie przyszło mu do schowanej pod czapką z kapustą i jajecznicą łepetyny ani to że że pierwsze co należy zrobić to podnieść kawałek miecza, ani to że kontakt mieczowej łódki z dnem w bardzo rzadkich tylko przypadkach daje się zakwalifikować jako "wypadek żeglugowy", odmiennie niż uważane jest to na morzu.

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 15:42 ]
Maar napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
Cytat:
Po 2007 sytuacja zaczyna się zmieniać. Zaczynają powstawać porządne firmy czarterowe na polskim Bałtyku i bardzo dobrze.

...stać się mogą paskarskie opłaty portowe: w takim np. Wrocławiu

Tomek, ja tylko w kwestii formalnej - Wrocław nie leży nad Bałtykiem :-)


Znów wyciąłeś odpowiednio dobrany fragment mojej wypowiedzi, która w całości brzmiała:

Cytuj:
Inna rzecz że barierą dla tych ostatnich (i to nie tylko na morzu) stać się mogą paskarskie opłaty portowe: w takim np. Wrocławiu ktoś chce otworzyć "marinę" z miejscem po 300 PLN miesięcznie, za niewielką nawet śródlądową łódkę.


Po raz kolejny przypisujesz mi chęć jazdy (popłynięcia?) busem na antypody?

Cytuj:
Kolejny raz przywołujesz te 300 zł we Wrocławiu. Jeśli ktoś kupi/wydzierżawi teren i zbuduje marinę to według zasad ekonomii innych niż ekonomia pewnej partii o niepolsko brzmiącej nazwie, chciałby zarobić na tym co zrobił.


Za to według zasad "ekonomii" takiego jednego pajacowatego excentryka ideałem byłoby aby nawet chodnik pod Twoim domem miał właściciela który kupił go po to aby na nim zarobić, i jeśli nie zapłacisz harcaczu za chodzenie po nim, dostaniesz bańki jak dostawał na jednej ulicy w Twoim rejonie przypadkowy przechodzień który nastąpił na narysowaną na chodniku kreskę. :evil: Albo możesz sprzedać dom, i kupić inny, taki aby starczyło tam miejsca abyś mógł poprowadzić własny chodnik, i kosić kasę od tych którzy będą chcieli z niego korzystać.
Cytuj:
Gdy cena będzie za wysoka - nie będzie miał chętnych. Jeśli za niska - nie wystarczy na utrzymanie i nigdy nie zwróci się zainwestowany kapitał.

Nie bój żaby. Jak ktoś już decyduje się na taką inwestycję, to ma pewność że banki chętnie umorzą "zły kredyt" zamiast puścić frajera z torbami. A zapłacą inni, maluczcy klienci tych banków. Ale może nie będzie trzeba od razu umarzać kredytu, coś tam po drodze wyrwie się od właścicieli wielkich motorówek zanim ci nie uznają że też są rżnięci w balona i przeniosą się gdzieś na Lazurowe Wybrzeże, bo ich będzie na to stać. Ci zaś których na takie przenosiny nie stać, będą płacić przez jakiś czas ile od nich zażądają w nadziei że może niebawem znajdzie się ktoś mniej pazerny, a gdy ta nadzieja upadnie - sprzedadzą jachty i odtąd pozostanie im już tylko wertowanie kolorowych folderów reklamowych, jaki to wspaniały tydzień urlopu możnaby spędzić w takiej Chorwacji, jeśli tylko szarpnąć się odpowiednio dużą kasę.
Cytuj:
Socjalizm - pomimo starań pewnego prezydenta o ego większym niż własny wzrost - już nie wróci. Upadł!

Ale mimo tego niskiego wzrostu ten polityk został prezydentem, a ów pajacowaty excentryk nie, mimo że też kiedyś kandydował :razz:

Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 4 maja 2009, o 15:48 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Ja już pogubiłem się w tej dyskusji, o co tu chodzi? Przecież to na czym pływamy to nasza indywidualna sprawa. Często widze różne koszmarki często z lat 70-80 tych w lepszym lub gorszym stanie (a bywa, że w beznadziejnym) i do głowy mi nie przychodzi krytyka. To czy coś się nam podoba czy nie to tylko nasza sprawa i niewidze powodu by się z tym obnosić. Elektronika weszła na stałe na pokłady jachtów jest coraz bardziej skomplikowana i tego się nie zmieni. Ułatwia nawigację, łącznośc, zwiększa bezpieczeństwo załogi i innych obecnych na morzu. Klimatyzacja na jachcie to fajna rzecz zwłaszcza gdy są małe dzieci, nie mam nic przeciwko. Żeglarstwo ma być przyjemne, swobodne i być źródłem radości a nie tematów do książek. Korzystanie z tych wszystkich nowinek technicznych też wymaga wiedzy i umiejętności, które trzeba posiąść zanim się z nich skorzysta. Nie rozumiem więc dlaczego niektórzy traktują to jak fanabrie. A kominek na jachcie? To nie żart, spotyka się je często na jachtach, których właściciele dużo czasu spędzają na wodzie na tych szerokościach gdzie mieszkam. I nie są to wielkie łodzie 25-30 stóp, normalka. Przyznam, że troszke irytuje mnie ta negacja techniki, gustów i rozwiązan stosowanych przez innych. Czy nie można potraktować normalnie kogoś, kto ma na łódce DVD i klime? Jego cyrk i jego małpy a nam nic do tego.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Tomek Janiszewski napisał(a):
Nie bój żaby. Jak ktoś już decyduje się na taką inwestycję, to ma pewność że banki chętnie umorzą "zły kredyt" zamiast puścić frajera z torbami.


Tomek, na litość Boską pisz o tym na czym się znasz... Proszę, nawet bardzo proszę... Bo Twoje wyobrażenia są mówiąc delikatnie z kosmosu :sad:

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 204 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL