Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 5 wrz 2025, o 16:38




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 531 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 sty 2013, o 14:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Quail napisał(a):
Ikonki wlasnie sie pojawily

Widac otworzylem Twe piękne oczy ;)

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 15:08 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Maar napisał(a):
zabawy z narkotykami mogą być niebezpieczne, ale nie uważam wcale, żeby były jakoś inaczej niebezpieczne niż seks bez zabezpieczenia czy poranna jazda samochodem po imieninach u cioci Krysi.


ZyciePoZyciu napisał(a):
Krótka sonda pomiędzy rodzicami - kto uważa, ze seks bez zabezpieczenia jego nastoletniej córki w krzakach za blokiem po imieninach u cioci to romantyczna i niewinna zabawa - rąsia w górę.


Swoją drogą, wypisujecie populistyczne i tendencyjnie sformułowane śmieszne rzeczy.

Każdy był młody i zaznał seksu prędziej czy później. Dziewczynki też, inaczej byśmy w środowisku pedałów żyli i się nie rozmnażali. Młodzi chłpczyki i dziewczynki potrafią się kochać (w sensie duchowym) i te uczucia często bywają najbardziej gorące i szczere w przekroju całego ich przyszłego życia. Potrafią też skonsumować te uczucia i przenieść je na etap uciech cielesnych. Niezależnie od tego jakie wyobrażenie o tym mają ich tatusiowie. Często młodzież nastoletnia (czyli 16-18 lat też) czeka na tą jedyną chwilę, by zrobić to razem po raz pierwszy. Często wiedzą o kwestiach ciążowych czy potencjalnych problemach chorobowych dużo więcej od tatusiów, niemniej wybierają seks bez zabezpieczenia. Robią to świadomie, stosują świadomie inne metody antykoncepcji (np. sotsunek przerywany, kalendarzyk i td) i jakiejś wielkiej tragedii osobistej i społęcznej z tego tytułu nie przeżywają.
Mało tego, wątpie bym znalazł na forum dużo świętoszków, którzy swój pierwszy stosunek odbyli po przekroczeniu wieku nastoletniego.

Drugi poruszony aspekt: krzaki. Otóż młodzież z reguły ma problem z lokalem. W domu rodzice, na hotel nie stać, a i rodzice kaą do domu wracać. Ci co mają samochody radzą sobie na parkingach (kto nie zna w swoim mieście fajnych miejscówek na spędzenie wieczoru w aucie?), ale ci mniej szczęśliwi potrafią to robić TAK - w krzakach. Znowiż nic bardzo złego w tym nie widzę ani w w skali społecznej, ani jednostek. Najwyżej sobie szyszką tyłek cz plecy podrapią.

Co innego narkotyki. Narkotyki (i te miękie, a szczególnie te twarde) stanowią ogromne zagrożenie dla dalszego rozwoju takiej młodzieży: jeżeli w wieku 16-18 lat miękki narkotyk stanie się dla nich akceptowalną formą, to w zapewne etap papierosów czy nadużycia alkoholu już też jest za nimi. Jak pokazuje życie: dość wyraźny odsetek takich osób w kolejnych latach pozwala sobie na coraz silniejszy/częstszy kontakt z narkotykami i alkoholem. Często poza akceptacją społeczną najważniejsza bariera – we własnej głowie zostaje przełamana na zawsze: jako dzieciak już jarałem, nic się nie stało, a więc teraz mogę sobie spróbować coś mocniejszego. Tym bardziej, że jakoś tak się dzieje społecznie, że wokół osób akceptujących narkotyki kręcą się (albo ujawniają się) inne osoby również je akceptujące, ale może w trochę odmiennej formie. Niesie to za sobą ogromnie duże ryzyko.
Tak jak mało kto przyznaje się do bycia alkoholikiem, często wypisując na forach że „jedno piwko nie zaszkodzi” i „trzeba znać umiar”, a potem w rejsie nie wychodzi na wachty bo leży narąbany (znam przypadek gdy kapitan któremu powierzono prywatny jacht przy 40 knt wiatru leżał martwy w koi, a zielona i niedoświadczona załoga walczyła ze sztormem), tak samo problem narkotyku często przeradza się w żarty lub „fajne teksty” mające na celu złagodzić/sprowadzić na poziom zabawy/zminimalizować w oczach innych problem: „trawka to nie narkotyk”, „najlepsi artyści przypalają i tylko lepiej tworzą”, „w niektórych krajach to legalne” albo „a gdyby Twoja córka się bzykała po krzakach i złapała AIDS/HIV i zaszła w ciążę – to przecież gorsze od jednego pointa” i td…

Tak więc, totalnie nieudaną próbą jest porównanie seksu nastolatków, który każdy z Was/nas uprawiał i który nie niesie żadnego uzależnienia albo skutku szkodliwego społecznie z przyjmowaniem narkotyków czy nawet alkoholizmem. Oczywistym jest, że jeden joint na rok nie jest gorszy od co piątkowego chlania. Co nie umniejsza jednak szkodliwości narkotyków i alkoholu jako takiego. Kwestia podejścia, dawek i odporności (w tym psychicznej).



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowania - 2: M@rek, skipbulba
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 15:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17569
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2357
Otrzymał podziękowań: 3698
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
plitkin napisał(a):
Z zachowaniem takich osob walczyc bardzo latwo. Poprostu albo sami zgadzaja sie dostwosowac do Twojej prosby, bo masz w ich oczach wystarczajacy autorytet do tego,
Fajnie rzucić frazes o autorytecie, tylko jak on się ma do rzeczywistości.

Prowadzisz rejs z Amsterdamu, przyjeżdża załoga. Część osób znasz a cześć osób to "załoga z internetu".
Stosujesz swój bardzo łatwy sposób walki, prosisz i... i tak, jeśli ktoś ma chęć skitrać w skarpetce skręta, to skitra. Możesz się zaprosić na śmierć a i tak skutki są podobne do rzucania grochem o ścianę.

Quail napisał(a):
Druga sprawa, to chec podzielenia się swoimi wakacyjnymi zdobyczami z rodzina i przyjaciolmi. Sledzik wsadzony do sloika i transportowany dla Mamusi, nie jest wiekszym problemem o ile wlasciciel nie bedzie za czesto odkrecal sloika, sprawdzajac kondycje sledzika. Proba przewiezienia marihuany dla Kolegow, stanowi jednak powazniejsze zagrozenie i to zalodze (o ile sama wiedzy takiej nie ma) po prostu trzeba uswiadomic.


Opisze Ci prawdziwą sytuację. Koniec rejsu w Amsterdamie. Uczestnicy, to oprócz starych znajomych także ludzie poznani w internecie - tu u nas na forum.
Wszyscy dorośli, z wyższym wykształceniem, nie karani :-)

Przed wejściem do busika rozmawiamy o częstych kontrolach antynarkotykowych zagranicznych samochodów na drodze Holandia-Niemcy. Wsiadając do busika rozmawiamy po raz kolejny na ten temat i dowiaduję się, że koleś (nb. niepalący) ma skręta... na pamiątkę. Robię dziką awanturę, ktoś inny się w trakcie przyznaje, że na własne potrzeby też wiezie działkę. Wypieprzam ich bagaże, rozpakowują się, wywalają staff.

Podróż mija w miłej atmosferze. Wysiadamy w Szczecinie i koleś, który w Amsterdamie przyznał się do mania skręta, żegnając się robi mi wyrzut: "widzisz, bez sensu straciłem tyle euro a Iksiński miał sześć sztuk, przewiózł i nic się nie stało".

Wszyscy zamieszani, to ludzie z internetu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 16:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Maar napisał(a):
Iksiński miał sześć sztuk, przewiózł i nic się nie stało".

Jeżeli to jest ten Iksiński o którym myślę to przewoził przez granice nie tylko swoje. "Mądry" Iksiński, pozbierał również te wywalone przez innych.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 16:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2010, o 22:16
Posty: 511
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Podziękował : 35
Otrzymał podziękowań: 95
Uprawnienia żeglarskie: mam
Pomijając zbędne dla głównego tematu wątki dotyczące wyższości bądź niższości różnych sposobów oszałamiania się, mam kilka praktycznych pytań.
Wynikają z opisywanych wyżej sytuacji, więc moim zdaniem nie są wyłącznie teoretyczne.

1. Na nudnej nocnej wachcie załogant coś pali lub przyjmuje w innej formie. W tym stanie wysiada za burtę, bo postanowił dalej iść na piechotę. Sekcja stwierdza obecność substancji zakazanych w organizmie. Jak wtedy wygląda wina/odpowiedzialność kapitana?

2. W kraju w którym zabronione jest posiadanie nawet najmniejszej ilości podczas kontroli celnej znajduje się pewna ilość substancji zakazanej. Ktoś z załogi przemyślnie schował ją na dnie bakisty. Celnik stwierdza, że jacht służył do transportu. Lokalny sąd konfiskuje jacht jako przedmiot przestępstwa. Sprawca jest niewypłacalny, a dwuletni 46 stopowy jacht ma wartość około 200t. euro. Jakie szanse ma armator by odzyskać przynajmniej część wartości jachtu? Jak wygląda odpowiedzialność kapitana wobec armatora (jeśli to nie była ta sama osoba) za utratę jachtu?

3. Sytuacja jak powyżej, ale kończy się "tylko" tym, że jacht 5 dni stał zaaresztowany do wyjaśnienia. Zatrzymany dostaje grzywnę z zamianą na areszt. Nie ma kasy więc siedzi. Załoga nie ma szans zdążyć na swój samolot, musi kupić nowe bilety. Kolejna załoga przez kilka dni czekała w hotelu na swój koszt.
Szanse by odzyskać utracone pieniądze od winnego są niewielkie, Jak wygląda odpowiedzialność kapitana, gdyby to od niego poszkodowani dochodzili zwrotu kosztów?

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie



Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości ;-)



Za ten post autor Gregs otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 16:45 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Maar napisał(a):
Fajnie rzucić frazes o autorytecie, tylko jak on się ma do rzeczywistości.

Prowadzisz rejs z Amsterdamu, przyjeżdża załoga. Część osób znasz a cześć osób to "załoga z internetu".
Stosujesz swój bardzo łatwy sposób walki, prosisz i... i tak, jeśli ktoś ma chęć skitrać w skarpetce skręta, to skitra. Możesz się zaprosić na śmierć a i tak skutki są podobne do rzucania grochem o ścianę.


Ja takich sytuacji nie mam :) Nie prowadzę rejsów komercyjnych. Stąd frazes w moim przypadku działa. Pływam ze znajomymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 17:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Quail napisał(a):
W panstwie, o ktorym myslimy, palenie marihuany (bo o tym narkotyku tutaj mam nadzieje rozmawiamy) jest legalne.

Nie wiem o jakim kraju myślisz, bo ja myślę o Polsce i o jachtach pod polską banderą.
Quail napisał(a):
O ile, jak rozumiem, sprobowanie lokalnej potrawy w postaci sledzika na Bornholmie nie budzi Twoich obaw o tyle zapalenie jednego skreta marihuany w Amsterdamie, już tak.
owszem, śledzik nie jest narkotykiem. Śledzik nie oszałamia i od sledzika nie da się uzależnić. Z powodu śledzika nikt nie wyprzeda mieszkania, żeby miec na kolejne śledziki. Wreszcie transportowany przez durnia (vide post Marka) śledzik nie spowoduje zapuszkowania całej załogi, jachtu itd.
Quail napisał(a):
Nie wiem co o tym myslec..Ikonki wlasnie sie pojawily

Ikonki pojawiają się jak się zalogujesz :)
Maar napisał(a):
Prowadzisz rejs z Amsterdamu, przyjeżdża załoga. Część osób znasz a cześć osób to "załoga z internetu".
Stosujesz swój bardzo łatwy sposób walki, prosisz i... i tak, jeśli ktoś ma chęć skitrać w skarpetce skręta, to skitra. Możesz się zaprosić na śmierć a i tak skutki są podobne do rzucania grochem o ścianę.
Dlatego trzeba wszędzie i cały czas głosno mówić, że tak postępują durnie (o kurde, znowu użyłem słowa na D , pewnie dostanę bana). Że to absolutnie niedopuszczalne zachowanie. A nie wypisywać pierdoły o równoważności palenia trawy i seksu w krzakach. Czy okazjonalny seks nastolatków w krzakach to coś dobrego i dopuszczalnego?
Maar napisał(a):
Wszyscy zamieszani, to ludzie z internetu.
dzięki Bogu nigdzie nie jeżdżę z ludźmi z internetu :( sprzedałem łódkę i chciałem troche popływac na czarterowanych, ale po tych opowieściach to se chyba odpuszczę.
Gregs napisał(a):
Jak wygląda odpowiedzialność kapitana wobec armatora (jeśli to nie była ta sama osoba) za utratę jachtu?
Gregs napisał(a):
Jak wygląda odpowiedzialność kapitana, gdyby to od niego poszkodowani dochodzili zwrotu kosztów?
dlaczego kapitan miałby odpowiadać za to, ze jakiś dureń (znowu slowo na D) przemycał narkotyki w skarpetce?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 17:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Iksiński zapobiegliwy i oszczędny! :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 17:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17569
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2357
Otrzymał podziękowań: 3698
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Gregs napisał(a):
Wynikają z opisywanych wyżej sytuacji, więc moim zdaniem nie są wyłącznie teoretyczne.
Gdzie o takich sytuacjach przeczytałeś?

A jeśli chodzi o pytania, to gdyby zamienić słowo jacht na słowo prom, to byłoby ciekawiej a znaczenie pytań byłoby takie samo :-)

BTW czytałeś orzeczenie IM w sprawie wypadnięciu żeglarki, która piła alkohol na Gedanii?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 17:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2010, o 22:16
Posty: 511
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Podziękował : 35
Otrzymał podziękowań: 95
Uprawnienia żeglarskie: mam
Maar napisał(a):
Gdzie o takich sytuacjach przeczytałeś?

Napisałem, że moje pytania wynikają z opisanych wyżej sytuacji, a nie że powyżej takie sytuacje opisano.
Na pięciu poprzedzających stronach tego wątku wymieniono wielokrotnie sytuacje, gdy na jachtach znajdowały się narkotyki bądź narkotyki były używane. Reszta to moje pytania o następstwa takich sytuacji.

Maar napisał(a):
A jeśli chodzi o pytania, to gdyby zamienić słowo jacht na słowo prom, to byłoby ciekawiej a znaczenie pytań byłoby takie samo :-)

Tylko, że to jest forum dla żeglarzy, a nie dla załóg "białej floty" więc chyba ciekawsze jest to co może spotkać polskiego kapitana czy skippera, niż kapitana promu. Zresztą czy np turecki sąd potraktowałby tak samo kapitana promu, gdy w jednej z kabin znaleziono narkotyki jak kapitana jachtu z kilku osobową załogą? Śmiem wątpić!

Maar napisał(a):
BTW czytałeś orzeczenie IM w sprawie wypadnięciu żeglarki, która piła alkohol na Gedanii?

Tak czytałem, o wypadku i kolejne orzeczeniach też. Tylko tam była mowa o alkoholu, a to jest wątek o narkotykach.
Pewne podobieństwa oczywiście są i właśnie o tym zdarzeniu myślałem pisząc ten fragment.
W orzeczeniu jest mowa o naruszeniu zakazu picia alkoholu (wydanym przez kapitana i armatora). We wcześniejszych opiniach tego wątku krytykowano propozycje by kapitan zakazywał używanie!
Poza tym trudno byłoby kapitanowi zarzucać, że ktoś z załogi ma alkohol. Gdyby natomiast udowodniono, że kapitan wiedział, że na pokładzie są narkotyki? Co wtedy?

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie



Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości ;-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 18:22 

Dołączył(a): 24 sty 2012, o 12:48
Posty: 147
Lokalizacja: Zabrze/Kraków
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie:
Gregs napisał(a):
. Gdyby natomiast udowodniono, że kapitan wiedział, że na pokładzie są narkotyki? Co wtedy?

Gdyby wiedział, to powinien o zgłosić policji albo prokuraturze- 304 k.p.k.

W postępowaniu przed IM mógłby dostać zarzut naruszenia art. 56 Kodeksu morskiego: "Kapitan obowiązany jest dochować staranności sumiennego kapitana statku przy
wszystkich czynnościach służbowych.", a dopóki obowiązywało rozporządzenie ws. uprawiania żeglarstwa- § 17 ust. 4: " Kapitan statku (kierownik statku) dla zapewnienia bezpieczeństwa przy uprawianiu żeglarstwa jest również obowiązany do przedsięwzięcia wszelkich środków wynikających z zasad dobrej praktyki żeglarskiej."

_________________
Pozdrawiam
Bartek Drożdżal

„Nie bój się morza, sztormów, trudu i niebezpieczeństw związanych z żeglowaniem. Ale unikaj portów. Porty są niedobre i dla statków i dla ludzi. W portach rdzewieją statki, a ludzie schodzą na psy.”


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 18:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Gregs napisał(a):

Poza tym trudno byłoby kapitanowi zarzucać, że ktoś z załogi ma alkohol. Gdyby natomiast udowodniono, że kapitan wiedział, że na pokładzie są narkotyki? Co wtedy?


Wtedy (przynajmniej u mnie) kapitan dostałby zarzuty na równi z zalogantem. Generalnie, wychodzą z założenia ze kapitan może nie wiedzieć, ale to on musi ich o tym przekonać... Jeśli mu sie uda, to prawdopodobnie będzie mógł popłynąć dalej - ale to jeszcze zależy od ilości i klasy narkotyku (są trzy od A - heroina, kokaina itd, do C - chyba obecnie marihuana tam jest.. ) postępowanie brytyjskich służb bardzo zależy od ilości i klasy narkotyku. Jak znajda niewielkie ilości marihuany to załoza użytek własny i poszukaja, czyje. Jak sie dowiedzą, delikwent zwykle zarobi 'warning' i karę grzywny. Przy czym rozpatrywać to będzie sad magistracki (jeśli nie ogranicza sie do 'fix penalty' - mandatu) - co oznacza stratę maksimum dwóch dni. Jeśli znajda większa ilośc marihuany lub co gorsza narkotyki klasy A - oops, to mamy duży problem. Przy tym oni już dostają potężnego hopla i nie sposób przewidzieć co będzie. Trafi sie na mocno antynarkotykowego sędziego w magistracie i może sie okazać, ze jacht postoi w tym porcie znacznie, znacznie dłużej.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 18:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3105
Otrzymał podziękowań: 2710
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Moniia napisał(a):
jacht postoi w tym porcie znacznie, znacznie dłużej.
Na przykład tak:
viewtopic.php?p=153314#p153314

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 18:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2010, o 22:16
Posty: 511
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Podziękował : 35
Otrzymał podziękowań: 95
Uprawnienia żeglarskie: mam
Moniia napisał(a):
Wtedy (przynajmniej u mnie) kapitan dostałby zarzuty na równi z zalogantem.


U Ciebie miałby jeszcze to szczęście, że nawet trafiając na źle nastawionego sędziego mógłby liczyć na cywilizowane warunki orzekania i odbywania kary.
W wielu nie tak odległych krajach takiego luksusu by nie miał.

Moniia napisał(a):
... kapitan może nie wiedzieć, ale to on musi ich o tym przekonać... Jeśli mu sie uda ...

No właśnie, jeśli się uda! A jeśli nie przekona? albo nie udowodni, że zrobił co trzeba, np. żeby wiedzieć co się na jachcie dzieje?

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie



Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości ;-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 19:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Gregs napisał(a):
Moniia napisał(a):
Wtedy (przynajmniej u mnie) kapitan dostałby zarzuty na równi z zalogantem.


U Ciebie miałby jeszcze to szczęście, że nawet trafiając na źle nastawionego sędziego mógłby liczyć na cywilizowane warunki orzekania i odbywania kary.
W wielu nie tak odległych krajach takiego luksusu by nie miał.

Moniia napisał(a):
... kapitan może nie wiedzieć, ale to on musi ich o tym przekonać... Jeśli mu sie uda ...

No właśnie, jeśli się uda! A jeśli nie przekona? albo nie udowodni, że zrobił co trzeba, np. żeby wiedzieć co się na jachcie dzieje?


U mnie? Tak jak napisałam, dostanie zarzuty. Jeśli przyzna sie, sad magistracki orzekać będzie o karze (chyba ze to duża ilośc klasy A, wtedy tak łatwo nie pójdzie i skończy sie piętro wyżej, county court). Jeśli sie nie przyzna, sprawa trafia do sądu hrabstwa gdzie będzie mógł normalnie korzystać z obrony. Powiedzmy, kilka miesięcy w plecy? Nawet jak sie uda w sadzie hrabstwa?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 19:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2010, o 22:16
Posty: 511
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Podziękował : 35
Otrzymał podziękowań: 95
Uprawnienia żeglarskie: mam
skipbulba napisał(a):
kapitan miałby odpowiadać za to, ze jakiś dureń (znowu slowo na D) przemycał narkotyki w skarpetce?

Jak by były w skarpetce to by nie odpowiadał, jeśli by to nie była jego skarpetka, albo by udowodnił, że nie była jego.

Ja pytałem o coś trochę innego.
Czy nie jest tak, że przejmując jacht kapitan przejmuje odpowiedzialność?

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie



Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości ;-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Olek napisał(a):
Całkiem innym zagadnieniem są preferencje ludzi. Są ludzie którzy nie tolerują u siebie "upalenia", nie lubią tego stanu, lub boją się go, a dobrze im jest, lub tolerują stan upojenia alkoholowego.

Są też ludzie, którzy na prowadzonym przez siebie jachcie a nawet na jachcie, którym po prostu gdziś płyną nie tolerują ani używania dragów ani stanów upojenia alkoholowego.
Nie mam nic przeciw nim.
Mam nadzieję, że Ty też, niezależnie od powodów, dla których nie tolerują...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 20:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17569
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2357
Otrzymał podziękowań: 3698
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
pierdupierdu napisał(a):
na prowadzonym przez siebie jachcie
Jarek byłeś ostatnio w jakiejś marinie w Amsterdamie? Wiesz jak tam wali palonym zielskiem?

Zjawisko występuje i zaklinanie rzeczywistości hasłami "PRECZ Z NARKOTYKAMI" działa tak samo jak zaklinanie rzeczywistości hasłami z okresu PRL ("Kułak Wrogiem Ludu Pracującego").

Napisz jaki masz pomysł, żeby w rejsie, w którym udział biorą nie tylko Twoi bliscy znajomi nie doszło do sytuacji, że policja przerwie rejs!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 20:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2010, o 22:16
Posty: 511
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Podziękował : 35
Otrzymał podziękowań: 95
Uprawnienia żeglarskie: mam
Maar napisał(a):
Jarek byłeś ostatnio w jakiejś marinie w Amsterdamie? Wiesz jak tam wali palonym zielskiem?

Zjawisko występuje


Nie tylko w Amsterdamie.
W sierpniu na Korfu stali obok nas Anglicy. Wieczorem waliło z ich strony jak w Amsterdamie. Na pokładzie ciemno, nie było widać kto zacz.
Rano się okazało: rodzice, trochę starsi i dwie córeczki (mniej więcej 17+20). Na rufie "blue ensign" jacht co najmniej 15 metrów, piękny angielski slup. Opinie wśród mojej załogi były podzielone. Większość stawiała na młodzież, ale rodzice wyglądali jakby dopiero wyskoczyli z lat 70tych, więc chyba nie koniecznie.

W Chorwacji dobijał koło nas jacht z Polakami. Było widać od razu, że coś jest nie tak. Wjechali rufą w keję prawie na pełnym wstecz tylko zadudniło. Humory mieli przednie tylko oczka dziwne. A post-alkoholowego chuchu wcale. (skipper przyszedł o coś spytać).

Też czekam na pomysły co zrobić. Nie tylko gdy ma się całkiem obcych na pokładzie, wystarczy kolega kolegi.

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie



Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości ;-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 21:02 

Dołączył(a): 25 sty 2011, o 13:18
Posty: 12
Podziękował : 8
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Gregs napisał(a):
[Też czekam na pomysły co zrobić.

Niech "sikają" ...
http://www.tanie-leczenie.pl/apteka-pro ... af29955b79
:)
Mój znajomy (sąsiad) już wiele lat zajmuje się dystrybucją ... z dobrym skutkiem !
Kiedyś rozmawialiśmy i twierdził, że ze śliny również (po wypiciu napoju) można zebrać ze szklanki "wymaz" ...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 21:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
pierdupierdu napisał(a):
na prowadzonym przez siebie jachcie a nawet na jachcie

Cały czas mówię o portach. Picie czy palenie nie wchodzi w rachubę w trakcie pływania.

Chociaż po zastanowieniu nie wiem jak potraktować by osobę która powie że po jednym buchu nie będzie nawalona, w końcu dopuszczamy (przynajmniej ja) piwo czy wino do obiadu lub kolacji. Ja wiem że jedno piwo nie spowoduje że będę piany, w odróżnieniu od jednego bucha, dlatego nie będę palił na wodzie (zwłaszcza jak prowadzę rejs). A co z delikwentem który nie jest "nawalony" po jednym pociągnięciu trawki, a wachtę będzie miał za 12 godzin?

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 21:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 21:38
Posty: 1299
Lokalizacja: Flekkefjord/Norge
Podziękował : 119
Otrzymał podziękowań: 217
Uprawnienia żeglarskie: mam :P
Maar napisał(a):

Napisz jaki masz pomysł, żeby w rejsie, w którym udział biorą nie tylko Twoi bliscy znajomi nie doszło do sytuacji, że policja przerwie rejs!


Zawsze mozna postawic sprawe tak:
"Panowie / Panie, wyplywamy jutro rano, przed wyplyniecie wzywam patrol policji celem ustalenia czy na jachcie nie ma dragow.
Ja jako kapitan w razie kontroli na wodzie, porcie, pod woda, czy w powietrzu ( niepotrzebne skreslic) nie chce miec klopotow i tlumaczyc sie za kogos, badz za kogos zrobic sobie problemy."
Ciekaw jestem jak zaloga zachowa sie w takim przypadku ?

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 22:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Maar napisał(a):
Napisz jaki masz pomysł, żeby w rejsie, w którym udział biorą nie tylko Twoi bliscy znajomi nie doszło do sytuacji, że policja przerwie rejs!

Znaczy policja z powodu narkotyków?
To mam taki pomysł - ani nie wozić ani nie używać na jachcie narkotyków.
Dosyć proste, nie?

PS. Jeżeli spytasz mnie co robić, by policyjnie nie przerwano rejsu z powodu posiadania pornografii dziecięcej albo materiałów rozszczepialnych albo CITES'ów - to odpowiem, że rozsądnym sposobem będzie nie przewozić i nie przechowywac na jachcie pornografii dziecięcej albo materiałów rozszczepialnych albo CITES'ow.
PPS. Generalnie - unikanie czynienia tego co w oczywisty sposób nielegalne i zagrożone surowymi konsekwencjami bardzo pomaga w unikaniu kłopotów towarzyszących temu, że czyni się coś, co jest nielegalne i zagrożone surowymi konsekwencjami.
PPPS. A truskawki to lepiej posypywać cukrem, nie gównem - jak sądzę.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 11 sty 2013, o 22:10 przez Jaromir, łącznie edytowano 2 razy


Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 4: Doktor, Moniia, Stara Zientara, Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 22:01 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
a ustalanie zasad przed rejsem? Kuracent by na pewno wytłumaczył

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 23:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
piotr6 napisał(a):
a ustalanie zasad przed rejsem? Kuracent by na pewno wytłumaczył


Chcesz pomóc pisać regulamin brania buchów? Różnicować buchy regulaminowe, pozaregulaminowe, aregulaminowe?

Wziąć bucha rzecz człowiecza ale to dobrze czy źle?

I co w tym muzeum robią ci panowie z pałkami i w czapkach? Po małym buchu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 00:21 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
??????

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 01:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Skoro:
piotr6 napisał(a):
??????
tedy nie używaj imienia Kuracenta nadaremno :mrgreen:



Za ten post autor Były user otrzymał podziękowanie od: Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 08:14 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
a to dlaczego? ? coś się Tobie pomyliło ? pisząc odpowiedź na mój post:

Yigael napisał(a):
piotr6 napisał(a):
a ustalanie zasad przed rejsem? Kuracent by na pewno wytłumaczył


Chcesz pomóc pisać regulamin brania buchów? Różnicować buchy regulaminowe, pozaregulaminowe, aregulaminowe?

Wziąć bucha rzecz człowiecza ale to dobrze czy źle?

I co w tym muzeum robią ci panowie z pałkami i w czapkach? Po małym buchu?


Byleś nachlany czy najarany? Bo chyba niczego nie zrozumiałeś/

ps. ty naprawdę uważasz,ze interesuja mnie przygody w muzeum ,myślisz że to elegancko rzucać półsłówka na ten temat?

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 10:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Już o tym pisałem wcześniej. To, że ktoś podejmuje taką albo inną decyzję odnośnie ziela na pokładzie - to jego decyzja i jego ryzyko......
Ale powinien mieć świadomość, że może narobić kłopotów następnej, Bogu ducha winnej załodze, albo innym równie niewinnym uczestnikom swojego rejsu....

Co do narkotestów, mogę coś na ten temat napisać - bo mam z nimi do czynienia.....

Obecne jednorazówki są na polskie warunki dość drogie - bo kosztują kilkaset złotych sztuka ale sa bardzo skuteczne...
Wykrywają grupy narkotyków na podstawie próbki śliny, moczu, odrobiny potu zebranej ze skóry. Można też badać próbki proszków , płynów, a także zebrać próbkę z ciał stałych np. z mebli .......

Wynik jest zobrazowany na podobnej zasadzie jak w przypadku testu ciążowego.......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 11:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
pierdupierdu napisał(a):
- to odpowiem, że rozsądnym sposobem będzie nie przewozić i nie przechowywac na jachcie pornografii dziecięcej albo materiałów rozszczepialnych albo CITES'ow.


I słusznie. Jak masz takich znajomych, którzy też tak uważają. Gorzej ma ktoś kto pływa z nieznajomymi i taki nieznajomy postanowi nakupić sobie "towaru" na zapas do Polski, nie informując o tym fakcie nikogo.

Kwestia odpowiedzialności karnej może wyglądać różnie, w zależności od okoliczności, sposobu przeprowadzenia śledztwa przez organy ścigania i kraju w jakim zatrzymają jacht.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 531 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL