Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 11:16




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 sty 2013, o 12:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 kwi 2010, o 22:58
Posty: 130
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: kj
Zapraszamy na żeglarską wyprawę wzdłuż wybrzeża Portugalii. Niech poniosą nas fale Atlantyku!

Trasa rejsu: Faro (Vilamoura) - Lagos - Sagres - Sines - Lizbona
Termin: 27.07. - 03.08.2013
Cena: 1090 złotych
Rejs po wodach pływowych!
Więcej informacji, opis trasy, zdjęcia z poprzednich rejsów znajdziecie na naszej stronie.

Jacht: s/y Runaway (Vagabond 53)
Długość: 16,21 m
Szerokość: 4,90 m
Zanurzenie: 2,53 m
Powierzchnia ożaglowania: 146,5 m2
Silniki: 2x Nanni Mercedes 72HP
Zaokrętowanie: 9 koi w trzech kabinach (dwie dwuosobowe, jedna czteroosobowa, jedno miejsce w mesie), 2x WC z prysznicem i elektryczną toaletą plus WC z prysznicem i wanną
Pełne wyposażenie hotelowe i nawigacyjne.
Opis i zdjęcia jachtu znajdziecie tutaj

Ceny rejsów podane w PLN. Do ceny rejsu należy doliczyć składkę na jedzenie, paliwo, opłaty portowe. W zależności od apetytu załogi wychodzi około 10-12 euro na dobę.
Dojazd we własnym zakresie. Pomagamy w znalezieniu tanich lotów.
Przy wykupieniu dwóch etapów 10% zniżki. Przy większej ilości osób zapraszamy do negocjacji.

Zapraszamy na naszą stronę http://www.zeglarskaprzygoda.pl
Tam znajdziecie szczegółowe opisy tras, mapki, zdjęcia z poprzednich rejsów.

Kontakt:
Marta Kozarzewska
info@zeglarskaprzygoda.pl
tel: 532-603-449


Załączniki:
Komentarz: Runaway
run02.JPG
run02.JPG [ 62.13 KiB | Przeglądane 5073 razy ]
Komentarz: Lizbona
Lizbona3.jpg
Lizbona3.jpg [ 112.92 KiB | Przeglądane 5073 razy ]
Komentarz: Trasa rejsu
Z16.JPG
Z16.JPG [ 69.28 KiB | Przeglądane 5073 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2013, o 14:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 sty 2012, o 00:16
Posty: 441
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 69
Uprawnienia żeglarskie: mate
Ja się chyba skuszę.
Jakby ktoś z Forum był również chętny to proszę o info.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 21:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
czy ktoś coś wie na temat ten firmy?



Za ten post autor Katrine otrzymał podziękowanie od: dudeusz75
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 21:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Katrine napisał(a):
czy ktoś coś wie na temat ten firmy?

Istnieją od lat, nie znam nikogo kto korzystał, ale też nikogo, kto by się naciął.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 22:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Chciałam popłynąć na dwa rejsy od nich, jakby połączyć porto-lizbona i potem lizbona-faro, tylko jeszcze znajomego muszę namówić tak ostatecznie;)

czyli raczej nie trzeba się bać? nikt nic złego nie słyszał na temat tej firmy?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 23:22 

Dołączył(a): 25 sty 2011, o 13:18
Posty: 12
Podziękował : 8
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Katrine napisał(a):
czy ktoś coś wie na temat ten firmy?

Firmy co prawda nie znam ...
ale zeglarskaprzygoda ... znaczy Jakub istnieje :D
W ubiegłym roku uczestniczyliśmy (na innych jachtach) w dwóch regatach na Mazurach


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2013, o 23:46 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Kube znam w realu, on istnieje :mrgreen: Firma jest rodzinna. Mysle, ze oferta pod tym wzgledem jest absolutnie bezpieczna. Kuba to prawdziwy zeglarz/napaleniec/wariat-pasjonat.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 sty 2013, o 08:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Bardzo dziękuję za informacje;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 sty 2013, o 10:12 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 00:32
Posty: 2084
Lokalizacja: gdzie zawieje :-)
Podziękował : 455
Otrzymał podziękowań: 766
Uprawnienia żeglarskie: mam
znam osobę, która z nimi pływała i znam osoby, które teraz z nimi płyną. Ja też uważam , że spoko jak najbardziej nie masz się Kasia co obawiać. :-) jak mi czas pozwoli sam z nimi się gdzieś wybiorę z uwagi na naprawdę fajny jacht, którym chciałbym popływać.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 sty 2013, o 10:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
newlifejs0778 napisał(a):
znam osobę, która z nimi pływała i znam osoby, które teraz z nimi płyną. Ja też uważam , że spoko jak najbardziej nie masz się Kasia co obawiać. :-) jak mi czas pozwoli sam z nimi się gdzieś wybiorę z uwagi na naprawdę fajny jacht, którym chciałbym popływać.


dobra to suuuuper;) a nie chce ktoś jeszcze płynąć ze mną? mam nawet 2 potencjalnych chętnych prócz mnie tylko muszę im dać dobę do zastanowienia;)

i jeszcze patrzyłam na połączenia lotnicze to też są bardzo spoko przez berlin, teraz to nawet po 600 zł mozna znaleść choć przypuszczam ze jak bede kupowac to bedą duzo droższe ale trudno już jakoś to przeżyję;)
ja to bym chciała 10-17.08 porto-lizbona i potem odrazu 17-24.08 lizbona-faro ;) jakby ktoś się wybierał to niech da znac na priv to może dojazd ogarniemy razem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 sty 2013, o 21:24 

Dołączył(a): 13 sty 2013, o 21:08
Posty: 2
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Witam,
Trafiłem na to forum szukając rejsu na tegoroczne wakacje. Przeczytałem wszystkie powyższe wypowiedzi i też chciałbym coś dopowiedzieć od siebie. Specjalnie się tu zalogowałem bo aż mi ciśnie podskoczyło. Mam nadzieję że Żeglarska Przygoda zrobiła chociaż minimalny remont na jachcie Runaway. Płynąłem z nimi w rejsie po Morzu Śródziemnym (całkiem niedawno). Był to mój wymarzony, pierwszy na ciepłych wodach rejs. Na moje nieszczęście skusiła mnie niska cena. Większość rzeczy na jachcie nie działała. Non stop coś się psuło (pompa wody, woda w zęzie wymieszana z ropą, smród i brud wszędzie...niedziałający kibel itd). Kapitanowi nic się nie chciało z tym robić - albo nie potrafił. W rezultacie ja straciłem urlop i nie tylko ja, cała załoga po skończeniu rejsu wiedziała że nigdy więcej z tą firmą nie popłynie. Trasy rejsu też oczywiście z racji licznych usterek nie zrealizowaliśmy (a przeszkodą nie była pogoda ani stan załogi)
Nie piszę tego żeby kogoś obrazić. Piszę dlatego, że ja kiedyś zmarnowałem swój ostatni tydzień urlopu właśnie na tym rejsie. Mam nadzieję że moja wypowiedzieć ostrzeże Was i nie spędzicie wakacji tak jak ja... Moja rada poszukajcie, opinii, popytajcie ludzi (najlepiej swoich znajomych) którzy pływali z tą firmą - ja mogę powiedzieć tyle jacht jest w stanie fatalnym i nie powinien wychodzić z portu bo kiedyś to się źle zakończy!


Pozdrawiam,
Jacek Ryba

w związku z postem -> viewtopic.php?f=2&t=14057&start=25#p200390
[...] okazało się że Jacek (z pozoru wyglądało, że to on pisał) nic o tej historii na forum nie wie. [...]
Konto zostaje zablokowane do czasu otrzymania ewentualnego wyjaśnienia od JacekRy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 11:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 sty 2012, o 00:16
Posty: 441
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 69
Uprawnienia żeglarskie: mate
JacekRy napisał(a):
Non stop coś się psuło (pompa wody, woda w zęzie wymieszana z ropą, smród i brud wszędzie...niedziałający kibel itd). Kapitanowi nic się nie chciało z tym robić - albo nie potrafił.


Nie brzmi zachęcająco.
Jacku - w którym roku odbył się ten rejs?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 13:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 kwi 2010, o 22:58
Posty: 130
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: kj
Witam,
Czas chyba włączyć się do dyskusji i obronić.
Pan Jacek płynął z nami w 2010 roku na dwutygodniowym rejsie z Lizbony do Almerii. Poza kapitanem - Bartkiem Gajewskim byłam tam również ja - Marta Kozarzewska.
Jestem kapitanem jachtowym, a od 2010 roku jestem związana z firmą, więc generalnie wiem o co chodzi i w żaglach, i w firmie ;)
Rejs faktycznie nie był najlepszy i nie odbył się tak, jak planowaliśmy. Jednak nie było to winą rzekomych licznych usterek na jachcie czy też lenistwa, ale warunków pogodowych.

Wszystko szło pięknie aż do Tangeru, pod którym stanęliśmy nocą na kotwicy. Rano zamiast zwiedzać musieliśmy po prostu stamtąd uciekać - wiało bardzo mocno, koło 9 w skali Beauforta, centralnie w brzeg - dalsze stanie w tym miejscu groziło zepchnięciem nas na port i skały. Dodam, że Runaway z racji swoich rozmiarów nie był w stanie schować się w Tangerze, o czym kapitan doskonale wiedział (i już na początku rejsu poinformował załogę).

Po wielu godzinach walki z wiatrem i prądem, na silniku i żaglach, wreszcie stanęliśmy w odległej zaledwie kilka mil Tarifie. Normalnie w marinie nie można zacumować, dla jachtów-gości dostępne jest jedynie kotwicowisko. Nam jednak pozwolono tam zacumować, właśnie z racji na silny wiatr. Wiało mocno przez 4 dni z rzędu. Mimo, że staliśmy w osłoniętym porcie, wciskało nas w keję, trzaskało otwartymi na moment klapami. W tych niekorzystnych warunkach skończyła nam się woda na jachcie (1000-litrowe zbiorniki, zatankowane jeszcze w Lizbonie) i nie mieliśmy jak jej zatankować (w Tarifie nie ma normalnego betonowego nabrzeża dla gości, z prądem, wodą i prysznicami). Jedyne, czego mieliśmy pod dostatkiem to prąd - generator wiatrowy dosłownie szalał. Nie mogliśmy zatankować, nie mogliśmy wypłynąć. Dodatkowo załoga cały czas naciskała, żeby płynąć, totalnie nie zdając sobie sprawy, z tego czym to grozi. A w tych warunkach nawet odejście od kei najprawdopodobniej skończyłoby się na falochronie albo na innych łódkach - o dalszej żegludze nawet nie chcę myśleć.

Rejs miał się zakończyć w Almerii. Niestety w marinie w Almerii nie było miejsca i musieliśmy stanąć w pobliskiej miejscowości Aquadulce. Oczywiście, mogliśmy takowe miejsce wcześniej zarezerwować, ale nigdy wcześniej nie mieliśmy problemów z postojem tam i nikt nie pomyślał nawet, że we wrześniu może tam nie być wolnych miejsc. Ewidentnie nasza wina, nic nas nie usprawiedliwia. Po tamtym wydarzeniu już nie dopuszczamy do takich sytuacji, w tym sezonie w ogóle nie planujemy zakończenia ani początku żadnego rejsu w Almerii.

Jeśli chodzi o niedziałające sprzęty na jachcie - faktycznie takie się nam zdarzają, tak jak każdemu. Na tamtym rejsie tak się niefortunnie zdarzyło, że zapchała się toaleta na rufie. Wspólnie z kapitanem odtykaliśmy ją parę razy, i po każdej takiej interwencji wracała do użytku. Na Runaway'u są w sumie TRZY toalety, więc nawet jeśli jedna nie działa, to zostają jeszcze DWIE.

Pompa wody na jachcie działała, ale jak już wcześniej pisałam nie mieliśmy wody.

Co do ropy rzekomo pływającej w zęzie - nie znam jachtu morskiego, który by nią nie śmierdział... Żaden to argument, wiem. Ale naprawdę nie jest tak, że woda nam się leje do zęzy strumieniami.
A co do smrodu i brudu... Kapitan ma swoją osobną kabinkę na dziobie i tam ma swoje rzeczy - a załoga rozpakowuje się i użytkuje mesę, swoje kabiny, łazienki i kambuz na co dzień. Jeśli ktoś nie spłukuje wody zgodnie z instrukcją, to niestety kibel się zapycha i śmierdzi, jeśli nie pozmywa naczyń, to niestety śmierdzi i kambuz...

Kilka słów na podsumowanie: Oczywiście, tak jak każdemu zdarzają się nam usterki, jednak każdą z nich staramy się jak najszybciej naprawić. Zaledwie kilka z naszych rejsów w ciągu ostatnich dwóch lat nie odbyło się po zamierzonej trasie, i zawsze przyczyną tego były złe warunki atmosferyczne, a nie niesprawny jacht, czy kapitan.
Na warunki pogodowe niestety nie mamy wpływu, ani nie możemy ich uwzględnić, planując w grudniu trasy rejsów na cały sezon.
Zdaję sobie sprawę, że ten rejs nie był dla Pana Jacka tym, czego oczekiwał. Ale złożyło się na to kilka różnych czynników i wydaje mi się, że jednak nie powinien nas tak surowo oceniać.

Pozdrawiam
Marta Kozarzewska


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 16:28 

Dołączył(a): 13 sty 2013, o 21:08
Posty: 2
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
dudeusz75 napisał(a):
Nie brzmi zachęcająco.
Jacku - w którym roku odbył się ten rejs?


Tak jak Pani Marta napisała ja byłem w 2010 roku. Moi znajomi, których nie zdążyłem wcześniej ostrzec, byli w zeszłym roku pod koniec sezonu na Morzu Śródziemnym. Ich wrażenia z rejsu są podobne - nie będę pisał co u nich się działo, ponieważ w tym rejsie z nimi nie płynąłem. Wanna to nie wszystko...

Pani Marto,
Szkoda mi czasu żeby wdawać się w dalsze dyskusje. Napisałem jak było i co o tym myślę - mam nadzieję że kilka osób uratuje dzięki temu swój urlop.

Niemniej mam jedno pytanie. Tak jak pani wspomniała Runaway jest za duży żeby wejść do Tangeru. Załoga o tym dowiedziała się na rejsie a nie PRZED rejsem zapisując się.
Nadal nie jestem w stanie zrozumieć w jaki sposób zamierzacie do Tangeru wejść w tym roku? Rozumiem że znane miasto Maroka jest po raz kolejny tylko chwytem marketingowym?
Tu poniżej wklejam fragment Waszej oferty rejsu w Maroku 2013 z innego postu na tym forum:

Trasa rejsu: Faro (Vilamoura) - Kadyks - Ceuta (i Tanger) - Gibraltar - Malaga (Benalmadena)
Termin: 24.08. - 31.08.2013

Pozdrawiam serdecznie,
Jacek Ryba


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 16:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 gru 2012, o 11:42
Posty: 416
Podziękował : 107
Otrzymał podziękowań: 55
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
nie znam jachtu morskiego, który by nią nie śmierdział...


Poważnie ? :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 17:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
Dodam, że Runaway z racji swoich rozmiarów nie był w stanie schować się w Tangerze,
Przepraszam za pytanie (może trochę naiwne), ale co jest z Runawayem nie tak? Ja byłem w Tangerze kilkanaście razy Zawiasem i Pogorią, więc dlaczego Runaway nie może tam wejść?
zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
wreszcie stanęliśmy w odległej zaledwie kilka mil Tarifie. Normalnie w marinie nie można zacumować, dla jachtów-gości dostępne jest jedynie kotwicowisko. Nam jednak pozwolono tam zacumować, właśnie z racji na silny wiatr. Wiało mocno przez 4 dni z rzędu. Mimo, że staliśmy w osłoniętym porcie, wciskało nas w keję, trzaskało otwartymi na moment klapami. W tych niekorzystnych warunkach skończyła nam się woda na jachcie (1000-litrowe zbiorniki, zatankowane jeszcze w Lizbonie) i nie mieliśmy jak jej zatankować (w Tarifie nie ma normalnego betonowego nabrzeża dla gości, z prądem, wodą i prysznicami).
Rada na przyszłość: omijajcie Tarifę dużym łukiem. Od ponad roku jest czynna Alcaidesa Marina w La Linea, tuż za pasem startowym gibraltarskiego lotniska. Ogromna marina ze wszystkimi możliwymi facilities, w wolnymi miejscami i tania! W ubiegłym roku byłem tam trzykrotnie "Borchardtem". Płaciłem 73 Euro. Za "Borchardta"!
Wejście bezpieczne przy każdym kierunku i sile wiatru.
Na Google Earth jest jeszcze zdjęcie sprzed zabudowy wewnętrznej, na mapach nawigacyjnych też. Stan aktualny masz tu:
http://www.alcaidesamarina.com/seccion/ ... arina/100/
zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
Co do ropy rzekomo pływającej w zęzie - nie znam jachtu morskiego, który by nią nie śmierdział...
Chyba opuściłaś jeden wyraz. To zdanie powinno brzmieć: "nie znam zapuszczonego jachtu morskiego, który by nią nie śmierdział" :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowanie od: Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 17:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 kwi 2010, o 22:58
Posty: 130
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: kj
JacekRy napisał(a):

Nadal nie jestem w stanie zrozumieć w jaki sposób zamierzacie do Tangeru wejść w tym roku? Rozumiem że znane miasto Maroka jest po raz kolejny tylko chwytem marketingowym?
Tu poniżej wklejam fragment Waszej oferty rejsu w Maroku 2013 z innego postu na tym forum:

Trasa rejsu: Faro (Vilamoura) - Kadyks - Ceuta (i Tanger) - Gibraltar - Malaga (Benalmadena)
Termin: 24.08. - 31.08.2013


W szczegółach rejsu na naszej stronie, gdzie jest cały opis rejsu jest napisane, że planujemy wycieczkę z Ceuty do Tangeru.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 18:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Zbieraj napisał(a):
omijajcie Tarifę dużym łukiem

Dodatkowo tam zawsze wieje, że krowy w powietrzu latają :D
Dobre miejsce na surfing :lol:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 19:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
Kapitan ma swoją osobną kabinkę na dziobie i tam ma swoje rzeczy - a załoga rozpakowuje się i użytkuje mesę, swoje kabiny, łazienki i kambuz na co dzień. Jeśli ktoś nie spłukuje wody zgodnie z instrukcją, to niestety kibel się zapycha i śmierdzi, jeśli nie pozmywa naczyń, to niestety śmierdzi i kambuz...

Jeśli na rejsie turystycznym, gdzie dajecie ofertę "dla wszystkich" pewnie jeszcze "nie wymagane jest doświadczenie żeglarskie", kapitań nie chce, nie może, nie potrafi zmotywować dopilnować, załogi do właściwego użytkowania kingstonu, czy mycia naczyń, do utrzymania porządku - może warto pomyśleć o jakimś kompetentnym Kapitanie, a nie takim co to w kabince na dziobie ma wszystko jak należy :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Natomiast jedna zła opinia jakkolwiek szczera nie może przekreślać działalności firmy. Z pewnością są dziesiątki zadowolonych klientów, a jak ktośzadowolony, wszystko O.K. - to po prostu nie ma o czy pisać

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 19:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
to sobie popłynełam .... no wiecie co?! czy to zawsze tak musi być:/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 19:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jeszcze chwilę i podzielę wątek...


Zbieraj napisał(a):
Chyba opuściłaś jeden wyraz. To zdanie powinno brzmieć: "nie znam zapuszczonego jachtu morskiego, który by nią nie śmierdział"
Trzeba by było chyba zdefiniować niedefiniowalne "śmierdział".
Palę papierosy i na co dzień spotykam się z różnymi zarzutami odnośnie śmierdzenia. Kiedyś to nawet szef przyszedł do mnie z pretensjami, że nie jest zrobiony jakiś-tam-projekt, bo koleżanka nie mogła przyjść do mnie do pokoju skonsultować się, bo "tam tak śmierdzi papierochami, że można się zrzygać" (w pokoju oczywiście nie palę, wychodzi się przed budynek).

Poziom roszczeniowości jest osobniczo zmienny i to co dla jednego jest lekkim zapachem dla innego jest smrodem nie do zniesienia.
Zapewne jest wiele jachtów, w których nie sposób jest się zorientować za pomocą węchu, że za cienką drewnianą ścianką znajduje się silnik diesla, ale nie są to jachty z grupy "niezapuszczone", to są "wypasione fury".

JacekRy napisał(a):
Większość rzeczy na jachcie nie działała.
Ile na jachcie jest rzeczy? Wbrew pozorom jacht, to dość złożony "mechanizm", podziwiam takich, którym chciało się tracić urlop i liczyć ile to jest 51% tych wszystkich szpargałów.

JacekRy napisał(a):
smród i brud wszędzie
To trzeba było wziąć szmatę i z resztą załogi w kilkanaście minut wyzbyć się brudu a wraz z nim smrodu. Nie bardzo rozumiem gdzie leży problem.

JacekRy napisał(a):
Trasy rejsu też oczywiście z racji licznych usterek nie zrealizowaliśmy (a przeszkodą nie była pogoda ani stan załogi)
W kontekście tego co pisze Marta:
zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
Rano zamiast zwiedzać musieliśmy po prostu stamtąd uciekać - wiało bardzo mocno, koło 9
... moje niezrozumienie jest jeszcze większe niż w poprzednim akapicie.

zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
Zdaję sobie sprawę, że ten rejs nie był dla Pana Jacka tym, czego oczekiwał.
A czego oczekiwał? Bez ironii pytam - czy wiesz czego oczekują wasi klienci?

zeglarskaprzygoda.pl napisał(a):
Ale złożyło się na to kilka różnych czynników i wydaje mi się, że jednak nie powinien nas tak surowo oceniać.
Dlaczego nie powinien? Chcesz komuś zabraniać możliwości oceniania? W szczególności jeśli wiesz czego klient oczekuje i wiesz (zakładam), że w żeglarstwie oczekiwania to jedno a rzeczywistość to drugie.

Może jest to jakaś nauczka dla organizatorów rejsów? Świat się zmienia, dawniej gdy było napisane "trasa: Gdynia - Bornholm - Karlskrona - Gdynia" to wiadomo było na 99%, że start jest z Gdyni i jeśli przywiało odwrotnie i wyszedł Kalmar albo Liepaja, to nikt do nikogo nie miał pretensji.
Ludzie rozumieli, że to wiatr rozdaje karty, teraz płacą i wymagają żeby wiało tak, żeby mogli pochwalić się fotkami z wymarzonego urlopu.

Jeśli będziecie dokładnie opisywali trasę, podawali jako pewnik nazwy miejsc, które zamierzacie odwiedzić, jeśli nie napiszecie szczerze jakie są warunki na jachcie a kwestie obowiązków skwitujecie krótkim "doświadczenie i wiedza nie są konieczne" to takich postów będziecie mieli IMHO coraz więcej.

A jak traficie na klienta-roszczeniowca, to awantura może być na pół internetu ;-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 19:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Katrine napisał(a):
to sobie popłynełam .... no wiecie co?! czy to zawsze tak musi być:/

Bez przesady, jak na razie to została nam zęza....do wyczyszczenia. Nigdy tego nie robiłaś ? Jak się paru weźmie, to po godzinie jacht będzie błyszczał.
Jestem przyzwyczajony z Berga, że schodząca załoga czyści jacht tak, że najlepsza puc frau tego lepiej nie zrobi.
Jak schodzimy z jachtu czarterowego, to mimo to, że za sprzątanie się obligatoryjnie płaci (przeważnie 100 euro), to tez jacht jest dobrze wysprzątany.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 14 sty 2013, o 20:01 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 19:59 

Dołączył(a): 30 lis 2010, o 19:36
Posty: 151
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Świat się zmienia, dawniej gdy było napisane "trasa: Gdynia - Bornholm - Karlskrona - Gdynia" to wiadomo było na 99%, że start jest z Gdyni i jeśli przywiało odwrotnie i wyszedł Kalmar albo Liepaja, to nikt do nikogo nie miał pretensji.
Ludzie rozumieli, że to wiatr rozdaje karty, teraz płacą i wymagają żeby wiało tak, żeby mogli pochwalić się fotkami z wymarzonego urlopu.

[...]

A jak traficie na klienta-roszczeniowca, to awantura może być na pół internetu ;-)


O! Właśnie to! Ludzie teraz jacyś tacy roszczeniowi, wymagający...
Kiedyś to było inaczej, i ludzie inni, i Internetu nie było... ;)

_________________
Monika


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 20:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Zbieraj napisał(a):
Rada na przyszłość: omijajcie Tarifę dużym łukiem. Od ponad roku jest czynna Alcaidesa Marina w La Linea, tuż za pasem startowym gibraltarskiego lotniska. Ogromna marina ze wszystkimi możliwymi facilities, w wolnymi miejscami i tania! W ubiegłym roku byłem tam trzykrotnie "Borchardtem". Płaciłem 73 Euro. Za "Borchardta"!
Wejście bezpieczne przy każdym kierunku i sile wiatru.
Na Google Earth jest jeszcze zdjęcie sprzed zabudowy wewnętrznej, na mapach nawigacyjnych też.

Bardziej aktualna fotka mariny.


Załączniki:
IMGP5651.gif
IMGP5651.gif [ 287.49 KiB | Przeglądane 4107 razy ]

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 20:39 

Dołączył(a): 14 sty 2013, o 19:59
Posty: 1
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Witam wszystkich czytających.
Do napisania paru słów zmusił mnie ktoś jawnie podszywający się pode mnie jako Jacek Ryba - używając mojego niepełnego nazwiska pod nie moją opinią. Nie wiem "Jacku Rybo" dlaczego to zrobiłeś i dlaczego boisz się podać swojej opinii pod swoim nazwiskiem. Nie mam zwyczaju dawania podobnych opinii i nie będę nadal tego robił, chyba że będę z czegoś bardzo niezadowolony lub będę się czuł oszukany, a tak w przypadku tego rejsu nie było. Odniosę się tylko do jednego istotnego faktu - 3-dniowy pobyt w Tarifie spowodowany był ewidentnie fatalną pogodą (silny wiatr) i nie uważam swojego 2-tygodniowego urlopu za zmarnowany.

Z żeglarskim pozdrowieniem
Prawdziwy Jacek R.



Za ten post autor Prawdziwy Jacek R. otrzymał podziękowanie od: Cape
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 21:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
A za chwilę znajdzie się tu post, że to wszystko było nie tak, podpisany "Superprawdziwy Jacek R."

Potem będzie post podpisany "Jedyniesłuszny Jacek R."

A my, biedne żuczki, mamy zgadywać, który Jacek to Jacek, a który Jacek to podróba Jacka.

Mam skromną prośbę-apel do Staszka i Bartka Gajewskich: Chłopaki, nie musicie niczego wyjaśniać, ale w Waszym dobrze pojętym interesie leży wyjaśnienie, co tu jest prawdą, który Jacek był na rejsie i jaka jest opinia o rejsie tego Jacka-załoganta, a nie Jacka (cków) - krętacza (czy).

Bez Waszego udziału sprawa nie zostanie rozstrzygnięta, bo z punktu widzenia nas, zwykłych "użyszkodników" tego forum, nick "JacekRy" jest dokładnie tak samo wiarygodny jak nick "Prawdziwy Jacek R".

A bez wyjaśnienia - po jakimś czasie w iluś tam żeglarskich łepetynach zostanie zbitka pojęciowa w stylu Radia Erywań:

Co? Żeglarska Przygoda? Gajewscy? Z Zawiercia? No, nie wiem, oni ukradli czy ich okradziono, w każdym razie byli zamieszani w aferę z zegarkiem. :-(

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 21:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Nie wiem, który Jacek jest który, ale obydwaj mają adresy mailowe zawierające nazwisko :-)

BTW ten pierwszy (niby nieprawdziwy) Jacek, to szczególny gość. Po napisaniu posta, jako nowy user dostał informację, że post wymaga zaakceptowania przez moderatorów. Po dwóch minutach wysłał kolejnego, identycznego posta.
Po kolejnych trzech minutach wysłał do "ekipy" maila z awanturą, dlaczego nie widać jego posta :-)

Oj, nie mają lekkiego życia organizatorzy rejsów z "załogami z internetu". :-) Trafi się taki i przerąbane na całej linii :-)))

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 sty 2013, o 23:01 

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 22:46
Posty: 75
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: sj
Witam
Płynąłem Runaway'em w kwietniu 2011 roku, bodajże rejs Z2 - Sycylia.
Mieliśmy płynąć na Lipary, niestety słabo wiało i kolegialnie załoga zdecydowała ze nie ma co piłować na siłę na katarynie, popływamy bliżej :) Z tego co wiem następna załoga była na Liparach.
Z tego co pamiętam nic się trwale nie popsuło, przy okazji dłuższego postoju Bartek wymienił oleje w silniku- ale wg mnie to nie awaria ;)
I wtedy przez jakiś czas ropę było czuć, natomiast nie było syfu i smrodu- ale to może kwestia załogi- jakoś u nas wszyscy trzymali (względny) porządek, sprzątali po sobie - to nie śmierdziało...
Co do kibla- uprzedzano nas że kto zje oliwkę z pestką to będzie odtykał :lol: ale chyba się wszyscy pilnowali bo WC działały.

Runaway jest fajnym i solidnym jachtem - ale nie jest to roczna Bavarka z chorwackiej czarterowni - wiec usterki mogą wystąpić.

Jestem zadowolony z rejsu z Żeglarską Przygodą, liczę że kiedyś jeszcze popłynę z nimi.

Pozdrawiam
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2013, o 20:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Właśnie doszłam do wniosku, że jestem totalną blondynka bo mimo usilnych prób nie jestem wstanie zrozumieć....
Kto kim jest? Kto mówi prawdę a kto kłamie? Może Narcyza po tych ID mi powie ona dobra jest w tych zagadkach....
I czy mogę brać to pod uwagę czy powinnam odpuścić... Do mnie trzeba prostym językiem mówić:/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2013, o 20:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 kwi 2010, o 22:58
Posty: 130
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: kj
Witam wszystkich.

Wyjaśniam sytuację następująco:
Kiedy zorientowałem się, że ktoś pisze paszkwil na temat mojej firmy pomyślałem, że poszukam kontaktu do tej osoby i zapytam o co chodzi. Chwilę mi to zajęło, natomiast okazało się że Jacek (z pozoru wyglądało, że to on pisał) nic o tej historii na forum nie wie. Posłałem mu linka, przeczytał i napisał, co napisał.

Co do tego co robię i na czym pływam:
Runaway to nasz prywatny jacht. Prowadzę go osobiście lub robi to mój ojciec. Od 2010 nie zdarzyło nam się nie wypłynąć z portu ze względu na jakąś awarię. Sami o niego dbamy i sami większość remontujemy i naprawiamy (obydwaj wykształcenie wyższe techniczne z wieloletnim doświadczeniem przy pracy na jachtach - ja co najmniej 12 lat, ojciec znacznie więcej).
Jeśli chodzi o sam jacht – oczywiście zdarza się, że coś nie działa – ale staramy się naprawiać na bieżąco – wystarczy, że napiszę listę sprzętu zapasowego: silniki (posiadamy 2 niezależne układy tzn. dwa silniki 2 linie wału, 2 śruby); 2x zapasowa przekładnia, zapasowy alternator, zapasowy komplet wtrysków, zapasowe sprzęgło i pompa wody, oczywiście pełen zestaw filtrów i pasków po kilka sztuk zawsze renomowanych firm, olej do silnika (wiosną ok. 60 litrów) od 2013 jest zapasowa pompa wtryskowa. Jeśli chodzi o elektrykę to mamy 3 zapasowe pompy wody – 2 przez nas zmodernizowane by mogły działać dłużej, zestaw naprawczy do WC – wszystkie ubikacje na jachcie są elektryczne, posiadamy cały zapasowy kibel. Zapasowa pompa zęzowa elektryczna i ręczna 2x. Awaryjny akumulator nie podpięty do systemu.
Wspomnę jeszcze o wyposażeniu bezpieczeństwa: atestowana tratwa ratunkowa na 12 os, EPIRB, transponder radarowy, pasy bezpieczeństwa, koła ratunkowe, szelki asekuracyjne zarówno klasyczne jak i pneumatyczne, 2x VHF, radar, 2x GPS – plotery z mapami i GPS ręczny. Zresztą wszystko w opisie jachtu na stronie się zgadza.
Na jachcie posiadamy warsztat narzędzi, z którego potrafimy skorzystać - od różnych renomowanych zestawów kluczy, ściągaczy, przez elektro-narzędzia(„niebieskie” BOSCH, Makita, Hilti) – w zasadzie wszystkie potrzebne na jachcie jak i dodatkowe tzw. gadżety, do spawarki, szeroko rozumianej nierdzewki, śrubek, wkrętów, prętów, zapasów drewna różnego rodzaju itd. Posiadamy to tylko i wyłącznie w razie tzw. potrzeby i by jacht mógł płynąć z rejsu na rejs sprawny.

Jeszcze raz napiszę o moim podejściu – dbam o swoje załogi i o sprzęt, na którym pływam – również na pożyczonym pływam „jak na swoim” wiedząc ile czasu pracy i pieniędzy trzeba włożyć w jacht by był sprawny. Szczerze piszę, że pierwszy raz mi się zdarza tłumaczyć na jakimkolwiek forum. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy z rejsu może być zadowolony, natomiast wiem też, że w moim interesie leży, żeby każdy był.


Zbieraj napisał(a):
Przepraszam za pytanie (może trochę naiwne), ale co jest z Runawayem nie tak? Ja byłem w Tangerze kilkanaście razy Zawiasem i Pogorią, więc dlaczego Runaway nie może tam wejść?


W 2010 roku było tak - staliśmy na kotwicy pod Tangerem i planowaliśmy następnego dnia się tam desantować w celu zwiedzania. Mieliśmy korzystną prognozę pogody, rano okazało się, że wieje sztormowo i zdecydowałem się ruszyć w stronę Gibraltaru licząc, że do wieczora się tam dohalsujemy - racji było kilka m.in. wymiana załogi następnego dnia, sztorm, kończącą się pomału wodę. Wieczorem udało nam się zawinąć do Tarify - tuż po zmroku. Wiało na maxa, przyszedł nawet koleś z portu, żebyśmy sobie założyli dodatkową cumę na brzeg (staliśmy przy pływającym pomoście) bo jak zerwie z nami pomost to przynajmniej będzie na jakiś czas jeszcze jedna cuma. Sam nie jestem zwolennikiem stania w Tarifie - głównie z powodu braku mariny dla jachtów turystycznych, jednak to było najlepsze co mogło być.
La Linię oczywiście znam - sam polecam, choć dla jachtu wg mnie najlepiej stanąć w Quinns Way Quay w samym Gibraltarze - równie tanio - Runaway staje za 28 funtów - kible blisko, miasto blisko, wszystko blisko i dodatkowo marina bezpieczna zamykana na kod i pięknie położona.
Co do smrodu na jachcie - zbiorniki mamy szczelne - ropa, ani olej nie ciekną z silników. Osobiście staram się by nic nie śmierdziało i dbam oczywiście o swój jacht. Czyszczę i przepłukuję zęzy.
Co do nie działającego Wc - był niestety zapchany mokrymi chusteczkami - Tarifa bez prądu i bieżącej wody i toalety to nie było najlepsze miejsce do przeprowadzenia operacji odtykania.
Jeszcze odniosę się do stawania w Tangerze - jako, że rejsy robione przeze mnie mają również charakter turystyczny - wypraktykowaliśmy stanie w Ceucie i wycieczkę do Maroka z lokalnymi przewodnikami. Ceuta to jednak jest Hiszpania - nie kradną, w marinie prąd, woda, WC, wi-fi, bary etc. Wycieczka na cały dzień to koszt o ile dobrze pamiętam 34€/ osobę - zawiera zwiedzanie Tangeru, Tetuanu, przejazd przez góry, piękne widoki na cieśninę oraz obiad. Według mnie lepiej niż stanie w marinie bez prądu, wody i wc w Maroko. Dochodzi jeszcze bujanie się z marokańskimi celnikami, które często trwa po kilka dni…

Pozdrawiam

Bartek Gajewski


Ostatnio edytowano 16 sty 2013, o 02:02 przez Wąski, łącznie edytowano 1 raz
poprawiłem cytowanie



Za ten post autor zeglarskaprzygoda.pl otrzymał podziękowania - 2: Carlo, Zbieraj
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL