The SAIL TRAINING ASSOCIATION POLAND jest stowarzyszeniem zajmującym się szkoleniem żeglarskim młodzieży - takie zdanie widnieje na ich stronie WWW. Oprócz strony, rada armatorska STAP ma jeszcze usta. Ust używa rzadko, bo trudno cokolwiek mówić, gdy usta pełne są frazesów o misji, wizji i otwartości.

Pewne piękne jaki i ślepe niczym kret dziewcze popłynęło na rejs sylwestrowy z Remkiem Trzaską. O tym niezwykle ohydnym przestępstwie dowiedział się dyrektor biura armatorskiego i... Rada Armatorska czym prędzej machnęła uchwałę zakazującą Remkowi prowadzenie Pogorii.

Remek od bana na kapitanowanie się odwołał, ale Rada STAP (takie Walne Zgromadzenie) nie mogła głosować odrzucenia uchwały Rady Armatorskiej, bo Rada się na to nie zgodziła (sic!).

Nie pisząca w internecie Wiewiórka (podobnie jak zabrana przez Remka, też nigdy nie widząca słońca), prosiła mnie, żebym ostrzegł potencjalnych młodych ludzi bez oczka, rączki czy z krzywą nóżką. Nie starajcie się dostać na pokład tego statku, bo narobicie komuś kłopotów.

Pogoria nie jest dla Was. Ona jest tylko dla silnych, zdrowych, nie za młodych i nie za starych.
Dobrze, że nie trzeba być blondynem, żeby dostać się do załogi, ale za rok, dwa, kto wie, może będą mierzyli czaszkę, długość nosa...?

ps. Oburzony dyrektor Biura zapytał na Radzie: "Po co ona w ogóle, weszła na reje?" i otrzymał (nb. od naszego forumowicza) odpowiedź: "Ty tego nigdy nie zrozumiesz."

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Głupków nie sieją, oni sami się rodzą

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Nie pierwszy to przykład dziwnych Pogoriowych układów. Bez przerwy wychodzą jakieś smrody i smrodki. Mam wrażenie, że ten żaglowiec po prostu nie ma szczęścia do ludzi. Tych decyzyjnych.

Tak mnie ruszyło że wysłałem do STAP-u maila.
Zobaczymy czy odpowiedzą?.

Proszę o skomentowanie informacji jaka została zamieszczona w dniu dzisiejszym, na forum żeglarskim "zegluj.net".

Pewne piękne jaki i ślepe niczym kret dziewcze popłynęło na rejs sylwestrowy z Remkiem Trzaską. O tym niezwykle ohydnym przestępstwie dowiedział się dyrektor biura armatorskiego i... Rada Armatorska czym prędzej machnęła uchwałę zakazującą Remkowi prowadzenie Pogorii.

Remek od bana na kapitanowanie się odwołał, ale Rada STAP (takie Walne Zgromadzenie) nie mogła głosować odrzucenia uchwały Rady Armatorskiej, bo Rada się na to nie zgodziła (sic!).

Z żeglarskim pozdrowieniem.
Roman Kozłowski

_________________
Pozdrawiam
Roman

A teraz bedzie miał o jednego rozsądnego kapitana mniej.
Co za typy....

Dobrze Skipbulba prawi - głupich nie sieją....

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Tyle, ze to wykracza daleko poza glupote.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

STAP podziękował i zapewnia że udzieli odpowiedzi w możliwie najkrótszym czasie.

Przez ten czas zasięgnąłem informacji z dwóch innych źródeł. Niestety wynika z nich że sprawa nie jest taka prosta i oczywista jak to Maar opisał.
Dlatego najlepiej będzie poczekać na wyjaśnienia Armatora.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Nic dodać nic ująć niestety....Eh....

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Ale Monika "Sokole Oko" Dubielówna nie odpuszcza. Z "Pogorii" przeniosła się (sama, pociągiem, z przesiadką) do mnie, na "Borchardta" w Monte Carlo, a wczoraj popłynęła na "Darze Młodzieży" do Antwerpii.
http://www.tvp.pl/gdansk/informacja/pan ... 0/10379321
(Od 5:50)

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Na Darka to bym się wybrał. Kumple pływali i sobie chwalą. Ale z harcerzami się już umówiłem na Zawiasa

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Swoją drogą to ciekaw jestem jak sprawa wątkowa się zakończy.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Monika wróciła z Daru cała i zdrowa. Jej udział w naszej wachcie był przesympatyczny. A do tego pracowała więcej i chętniej niż wielu z nas. I była na foku, i na bukszprycie. Oczywiście zawsze bezpieczna Tylko zdaje się, że starszy oficer do końca osiwiał Jak dowiedzieliśmy się po rejsie, zaokrętowanie Moniki nie było takie proste. Wymagało złamania oporu kilku "ważnych" i małego fortelu. Ale udało się i było super!

_________________
Pozdrawiam
Bronisz

Ahoj!
W głowie się nie mieści takie ...........( w miejsce kropek wstawić proszę dowolne bluzgi) podejście do sprawy, do ludzi. W XXI wieku? A swoją drogą , czy to nie ma jakiś ustaw , polskich czy unijnych, na zabronienie takiego zabraniania?
Przecież to bezczelna dyskryminacja!!!
pozdrawiam
Lech

Na zobaczyćmorskiej spamliście Monika naskrobała kilka słów po powrocie z Daru.
Wklejam w wersji oryginalnej:
"Kochani!
Dziękuję za te wszystkie miłe słowa, aż się zaczerwieniłam normalnie. Właśnie wróciłam z Daru i muszę przyznać, że było świetnie. Nie ukrywam, że na początku było ciężko, bo bali się pozwolić mi cokolwiek zrobić. Lin ciągnąć nie, bo mogę się przewrócić, na reje wchodzić nie, bo mogę spaść, ziemniaków obierać nie, bo mogę się skaleczyć. Ale jak się okazało, że jestem jedyną osobą z naszej wachty, która przy kilkudniowym sztormiku (10 B) nie dość, że nie ma chorob to jeszcze się nie przewraca na każdej fali to nie mieli wyboru i musieli zaakceptować kreta przy linach i garach. Także na koniec nawet kliwra do sztagu przyszywałam.
Dar jest oczywiście choćby z racji swoich gabarytów zupełnie inny od naszego starego zawiasa i życie na nim znacznie się różni. Nauczyłam się dużo nowych trudnych żeglarskich słówek i bosmańskich sztuczek z linami. Generalnie na każdym rejsie i nakaż dym nowym żaglowcu uczymy się czegoś nowego, ale ja mam poczucie, że nic z tego nie miało by miejsca, gdyby nie ten pierwszy rejs na Zawiszy, który we wszystkich nas chyba zaszczepił przekonanie, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych.
Pozdrawiam całą ekipę zm i do zobaczenia na pokładzie, albo wcześniej w jakiejś tawernie
Monika "

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

To się na odpowiadali
W związku z całą sytuacją cisną mi się do ust same przekleństwa. Sama postawa wobec kapitana jest poniżej wszelkiej krytyki, a postrzeganie osób niepełnosprawnych woła o pomstę do nieba. To się w pale nie mieści Panowie ze STAP, czy tam Rady Armatorskiej, czy też jakiegoś innego ciała lub tworu

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Hę????

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Chodzi o wydających decyzję i rozpatrujących odwołanie z pierwszego postu Maara.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Też zauważyłem...
Wcześniej Maar używał tego określenia - w pierwszym poście tego wątku....

Nie mam pojęcia o sposobie radosnej twórczości nazewniczej zwiazanej z eksploatacją statków do przewożenia żagli, ale dzięki KRS wiem, że organ reprezentujący stowarzyszenie Sail Training Association Poland nazywa się po prostu "Zarząd" (a nie "Rada Armatorska") :
http://www.krs-online.com.pl/the-sail-t ... 78744.html

AFAIK bezpośrednio żaglowozem "Pogoria" (który pozostaje własnością PZŻ) zarządza natomiast prowadzone przez STAP "Biuro Armatorskie" (ponownie - nie "Rada Armatorska"....)

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

To bądź łaskaw nie mieszac w to SAJ: http://www.saj.org.pl/stowarzyszenie-sklad-rady.html

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Niech będzie Zarząd, ale kwestia pozostaje dalej nie rozwiązana. Naprawdę ciekawią mnie przesłanki jakimi kierowali się ludzie wydający takie oburzające, jak dla mnie decyzje.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Nie mieszam nikogo, Roman K nie pisał do SAJ tylko do STAP.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

O SAJ nie było w wątku ani słowa.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Pisałem równocześnie z Jaromirem, pisałem do Wasyla, który użył okreśłenia "Rada Armatorska"

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Za sprostowanie dziękuję, bo faktycznie nie precyzyjne nazywanie określonych organów, może wprowadzać w błąd i powodować złe skojarzenia.
Generalnie chodzi o STAP i wątek tyczy się tylko STAP, jego Zarządu i Biura Armatorskiego.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Też jest mi przykro, bo ani widu, ani słychu, ani pocałuj mnie w dupę. Nie będę wieszał psów na Armatorze, bo być może to "panienka z okienka" w biurze doszła do wniosku, że odpowiadanie takiemu gutkowi jak ja nie ma sensu, a Biuro Armatorskie i Rada STAP nic o tym nie wie.
Wasyl. Czy jesteś pewien, że masz pełne informacje upoważniające Cię do takiej oceny?

Szczególnie w świetle wypowiedzi Daniela:

_________________
Pozdrawiam
Roman

Ale ja pisałem o rejsie Darem Młodzieży. Jego aktualny komendant nadal prowadzi statek.

_________________
Pozdrawiam
Bronisz

Romku, zapewniam Cię, że "panienka z okienka" w tej firmie nie ma nic do gadania i żadnych wniosków nie wyciąga. Chyba, że na własny użytek

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Moja ocena jest taka jak przedstawiona przez Maara sytuacja. Nie trzymam niczyjej strony. Stwierdzam tylko, że ukaranie kapitana za zabranie osoby niewidomej na pokład jest dla mnie oburzające i traktowanie takiej osoby jak "odpad" również.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Ale chłop ma farta, że nadal prowadzi.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Heh pewnie tak

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl