Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 lip 2025, o 19:10




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 07:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Pozwoliłem sobie napisać relacją z pierwszego mojego pływania Zawiszą. Trochę tego dużo , ale mam nadzieję ,że są na forum ludzie którzy zechcą przeczytać .......i popłynąć :D




Zawisza Czarny trzymasztowy szkuner sztakslowy. Ożaglowanie Va Marie (gafle żebrowe)
Długi z bukszprytem ponad 42 metry. Był kiedyś rybackim lugrotrawlerem o nazwie „Cietrzew”. I tym oto żaglowcem miałem popłynąć, aby zasmakować żeglarskiego rzemiosła.
Dla zwykłego człowieka nie mającego nic wspólnego z żeglarstwem to żaglowiec ów wygląda jakby miał albo utonąć albo się złamać w połowie....Czemu? A temu, że ma bardzo niską burtę w środku, aby łatwiej sieci wyciągać. Do tego wszystkiego ktoś kiedyś napisał, że kilka podobnych mu kutrów wywróciło się do góry dnem i zatonęło. Dobrze, że ktoś następny napisał, że jako żaglowiec został dobalastowany i przedłużony, przez co jego dzielność morska wielce się podniosła. Trzymając się dzielnie ostatnich informacji wpłaciłem, co powinienem,aby na własnej skórze przekonać się jak to jest.

Przyjechaliśmy do Gdyni już w niedzielę mając w planach nocleg w CWM ie jednak poprzednia załoga opuściła Zawiszę już w sobotę, co oczywiście wzmogło moją czujność i nasunęło kilka nurtujących pytań......Np., Dlaczego? Przez falę, chorobę morską, zimno itp.
Nieważne.
Z drugiej strony nawet pasuje można się dzień wcześniej zaokrętować, poznać żaglowiec.
No to poznajemy od niedzieli wieczór w środku, a od poniedziałku rana na zewnątrz.
Dodam, że jakaś miła osoba zrobiła mnie starszym wachty,a starszy wachty powinien coś tam o czymś mieć jakieś, chociaż mgliste pojęcie.
Jeden maszt na łódce może być.....Dwa jeszcze nie ma tragedii, a tu są trzy. Fokmaszt, grotmaszt i bezanmaszt a do tego jeszcze na każdym z nich stawia się żagle i to czasami nawet sześć. Szyja boli od patrzenia w górę..Skąd, dokąd i od czego która lina, a lin jest delikatnie mówiąc w.....iele . Na szczęście informują, że każda wachta ma swoje żagle, więc kamień z serca trochę spadł. Mimo wszystko chęć posiadania wiedzy staje się głębsza a nazwy żagli jakoś sadowią się w do tej pory pustym łbie. Na fokmaszcie : latacz, bomkilwer,kliwer, sztafok , bryfok i fok od drugiej strony . Na grotmaszcie uff tylko dwa grot i grotsztaksel i na bezanmaszcie bezan i bezansztaksel. Podobno był jakiś rafik jeszcze, ale nikt go dobrze nie pamięta.
Próbne stawianie i składanie grotsztaksla w porcie przy małym wietrze odbyło się nawet sprawnie przy merytorycznej pomocy oficjerza Stanleya. Stawianie wszystkich sztaksli odbywa się bardzo podobnie, mogą być liny w innych miejscach,ale schemat jest taki sam.
Mam rozkminione już trzy żagle! Grota i foka stawia się trochę inaczej z racji kształtu i elementów gafla żebrowego, ale nie jest to żadną czarną magią...........Przednich żagli nie stawiałem i tak prawdę mówiąc mam do tej pory blade pojęcie o nich aczkolwiek są to trójkątne żagle stawiane na sztagach i raczej nie ma tam cudów.

No to teraz do rzeczy. Każdy przesądny marynarz nie wypływa w poniedziałek. Nasz kapitan przesądny nie jest, więc wypłynął we wtorek o godzinie 00.01. Odpalono wielką katarynę i Zawisza wyszedł w morze kierując się w stronę Łotwy.
Niby nic w tym ciekawego ani strasznego starzy bywalcy nie widzą. Ot normalne wyjście w morze. Ale ja!!!!!!!! Akurat rozpocząłem pierwsza wachtę nawigacyjną!!!
Ciemno jak w przysłowiowej czarnej.......No dobra dupie. Światełka przed dziobem wydają się zaraz za dziobem, jedne migają drugie nie,jedne jaśniejsze inne słabsze. Przypominam sobie co tam było o tych światełkach na kursie .........zaraz.......jak to było .....hm.......Zielone do zielonego czerwone do czerwonego i nic się nie stanie kolego jakoś tak. Ważne ,aby przed dziobem nie mieć dwóch naraz bo wtedy płyniemy na siebie .Przed nosem kompas, wskaźnik wychylenia steru a obok prędkość i kurs z GPSa...........Mało tego, aby się czuć bezpiecznie. I jeszcze to nie wiem czym podyktowane odczucie , że zaraz przywalimy dziobem w jakąś betonową ścianę .Czemu mi się wydaje ,że pod lustrem wody czai się jakiś beton nie potrafię wytłumaczyć. Dobrze, że za bezanmasztem jest monitor z położeniem bo uczucie zagubienia byłoby zwielokrotnione . Wiatru nie było przez całą wachtę , silnik pracował do rana.
Jednak w tą noc wydarzyło się coś pięknego . Zachmurzone początkowo niebo rozpaliły miliony gwiazd. Woda wyglądała jak tafla lodu a cała droga mleczne odbijała się w niej. W pewnej chwili urzeczony tym widokiem nawet nie zauważyłem,że morze zaczęło delikatnie bujać nasz żaglowiec. Fala była zupełnie niewidoczna, łagodna i długa,że można było się pogubić patrząc przed siebie jak gwiazdy podnoszą się i za chwilę opadają. Widok tak odjechany i nie powtarzalny,że zapomniałem dostać choroby morskiej, którą niekórzy dostają tracąc ląd z zasięgu wzroku. Na dodatek na pokładzie pojawił się pierwszy ofiarodawca zwracający, co wachta, kambuzowa podała na kolację. Koniec pierwszej wachty,a mnie się nie chce wracać do koi, na wschodzie niebo się rozjaśnia, a sikory zabrane na gapę z Gdyni zaczynają swoje harce po Zawiszy. Idę spać za trzy godziny śniadanie.


Wtorek godzina siódma rano. Wychodzę sobie na pokład rozglądam się widok nie do opisania. Woda wygląda jak tafla lodu delikatnie falując, słoneczko świeci dookoła,nie widać lądu....Mówili, że to stresujący widok, a ja się cieszę, że tak to wygląda. Śniadanie, rejony (pierwszy raz myje pokład jak w filmie) szczota mydło i góra dół.W takich okolicznościach każda robota jest miła i nie ma, na co narzekać.
Zaczęło podwiewać. Stawiamy wszystkie żagle oprócz bryfoka. Z 6kn na silniku robi się na początku 2kn na żaglach,ale czy my się gdzieś spieszymy?
Godzina 1200 zaczynamy wachtę nawigacyjną. Trochę inaczej się płynie na żaglach. Kiedy na silniku mamy 6 mil a żaglowiec jest w pozycji pionowej ster jest czuły i wystarczy kilka stopni wychylić płetwę, aby od razu zaczął zakręcać?. Na żaglach poniżej 3 węzłów jest trochę inaczej. Wcześniej trzeba kontrować i broń Boże wytracić prędkość, bo wtedy ani nie płynie, ani nie skręca i trwa to nawet kilkanaście minut, aby wrócić na wyznaczony kurs.
Jeżeli ktoś powiedział, że pływanie na dużych żaglowcach nie wnosi nic do umiejętności żeglarskich to muszę się z nim niestety nie zgodzić, mnie dało bardzo dużo.
Wiatr pozwala płynąć, bejdewindem i to nawet jak na ten podobno niepływający kursami ostrymi żaglowiec rozpędza nas do ponad 3 węzłów. W ten oto sposób zaliczmy kolejną milę w ciszy niezmąconej pracą silnika.Prognozy nocne były korzystne przelecieliśmy do rana na pełnych żaglach. Zdajemy wachtę. Obiadek. Gitary. Śpiewy. Kolacja. Wachta. Sen.

Środa 10 kwietnia około południa stajemy przy kei w Lipawie na Łotwie. Wysyłamy sms-ki do domów, co by się nie martwili.
Czas ma to do siebie, że wtedy, kiedy nam się nie spieszy płynie jak oszalały. Wachta trapowa kończy mi się o 2000 . Po ster burcie Zawiasa oszklony hotel. Przyciemniane szyby poobsrywane przez mewy aż miło. Zastanawiam się z jaką prędkością i w którym momencie musi taka mewa wyrzucić ładunek ,aby jednym strzałem zapaskudzić całą szybę.
Na wantach wisi srebrna tablica z informacjami o naszym żaglowcu. Już myślałem ,że podszedł ktoś , aby się czegoś więcej dowiedzieć ,niestety rozmówca miał inne potrzeby i zapytał : Dulary majesz? . Nie maju –odpowiadam. Łaty majesz ? (waluta Łotwy) Nie maju !
Kapitan zabrali wsiem wszystkie dulary i łaty .....wymyślam na szybkiego.
Zniesmaczony łotysz oddalił się .
Dzień w porcie zleciał masakrycznie szybko, a zaraz po śniadaniu wyszliśmy w morze.


Czwartek 11 kwietnia
No to mamy wachtę kambuzową. Przekonałem kuka,że ziemniaki już się wszystkim w domu przejadły i warto by zrobić np. spagetti z sosem. Komu by się chciało obierać 25 kilo ziemniaków?.
Ogólnie to praca na kuchni mi sprzyja można podjadać, co uwielbiam robić udając, że coś tam próbuję he he. Mycie i noszenie tego wszystkiego już nie jest takie ciekawe. Dajemy radę.


Dalsza część rejsu przebiega podobnie. Dopisać pozostaje tylko, co się działo ostatniej nocy na wachcie nawigacyjnej. Zaczynać mamy ją, o 0000 czyli tak jak pierwszą na początku rejsu.
Jest godzina 2000 a Zawiszą coraz bardziej zaczyna bujać. Zrzuconego mamy grota i foka,a w kubryku trudno ustać. Przechył jak dla mnie spory............Co będzie dalej?
Ktoś schodzi i mówi, że jedziemy 7 węzłów.
- Na samych przednich żaglach i sztakslach???....pytam
- No troszkę się rozwiało ........zostaję poinformowany bez żadnych emocji
- A ile wieje? .......drążę temat bo trochę ciarki po plecach latają
- Około 6 B ...........uzyskuję odpowiedź

Sześć stopni w skali Beauforta , przecież pływałem przy pełnej szóstce małym Albinem
to co to dla mnie jakaś „prawie szóstka” sobie myślę.
Zasnąłem na chwilę do wachty zostało dwie godziny , obudziło mnie jakieś wycie. Dźwięk jakby ktoś bawoła kastrował . Za moment wydaje mi się, że jadę przez miasto i na mnie trąbią kierowcy TIR ów. Jeden ryk długi a za chwilę dwa krótkie i tak, co chyba minutę.
W kubryku na koi można dostać lęków a co dopiero na pokładzie!
- Co się tam wyrabia?...........Pytam
- To się nazywa róg mgłowy i wyje tak jak się we mgle płynie i widoczność ze spardeku kończy się na dziobie..............zostałem doinformowany.

Chyba znów się dla mnie zaczyna prawdziwe żeglarstwo myślę zakładając na siebie drugi komplet bielizny termoaktywnej . W sumie założyłem na siebie wszystko co miałem , a i tak mnie wygwizdało ile mogło.
Stoję za sterem , wokoło ciemno że oko wykol , przechył że stoję na jednej nodze, co chwila wuwuzela podnosi mi ciśnienie, woda przelewa się przez pokład a dziady włażą na pokład od dziobu. No to mamy ładnie. Jednak nie klnę na warunki tylko próbuję się w tym odnaleźć.
Przychodzi oficer Stancio i mówi żeby paczać na godzinę jedenastą bo tam na radarze jakieś coś się pojawia i wygląda na kuter . Na AJS ie go nie widać co dodaje jeszcze więcej dramatyzmu do sytuacji. Jak ja mam go wypatrzeć jak nie widać nawet dziobu.

Stawiamy oko na dziobie i wyposażamy je w UKF kę jakby coś przed dziobem zobaczyło.
Popsuła się wuwuzela .......................uff. Z jednej strony dobrze z drugiej źle. Dobrze bo nie wkur....cze blade, a źle, bo nas nie słychać. W ten sposób mija druga godzina wachty.
Dalej jest coraz lepiej. Mgła ustąpiła, niebo się rozchmurzyło. Na koniec wachty był jeszcze zwrot przez sztag. Nawet się udał jednak wiatr został wyłączony. Zrzucono żagle i do Helu doszliśmy na silniku.

Reszta w skrócie. Na Helu muzeum , knajpka , gitarki , potem ostatni kambuz i raniutko do Gdyni .
Rozdano opinie z rejsu .

Napisałem to wszystko jak umiałem i nie dlatego żeby się pochwalić,że brązowe spodnie nie były potrzebne , tylko dla tych co chcieliby popłynąć Zawiszą ale z różnych powodów się nie mogą zdecydować. LUDZIE SZKODA CZASU NA ROZMYŚLANIA !!!!!!! PŁYŃCIE PÓKI MACIE NA TO OCHOTĘ . TO TRZEBA ZOBACZYĆ SAMEMU TO WARTO PRZEŻYĆ


Dziękuje wszystkim za ten wspaniały pierwszy mój rejs (i na pewno nie ostatni) .

Ahoj żeglarze


Ps. Tu mamy linka do kilku zdjęć : https://plus.google.com/photos/11123941 ... banner=pwa

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Ostatnio edytowano 18 kwi 2013, o 09:08 przez Stara Zientara, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiłem kambuz na kubryk, bo chyba w kuchni nie spałeś. :)



Za ten post autor Micubiszi otrzymał podziękowania - 10: adames, Colonel, dudeusz75, Gąsia, Janna, Maro M, Milena, Narjess, Paco, tuptipl
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 09:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Uzupełnię opowieść obrazkami (fot. greenhorn):

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I jeszcze:


Załączniki:
Komentarz: ale port :)
DSC_0848.jpg
DSC_0848.jpg [ 159.16 KiB | Przeglądane 4378 razy ]
Komentarz: zaraz cumujemy
DSC_0835.jpg
DSC_0835.jpg [ 173.52 KiB | Przeglądane 4378 razy ]
Komentarz: relaks
DSC_0696.jpg
DSC_0696.jpg [ 200.36 KiB | Przeglądane 4378 razy ]
Komentarz: zaczyna chlapać
DSC_0649.jpg
DSC_0649.jpg [ 198.33 KiB | Przeglądane 4378 razy ]
Komentarz: jest nawet przechył
DSC_0590.jpg
DSC_0590.jpg [ 206.33 KiB | Przeglądane 4387 razy ]
Komentarz: żagle postawione
DSC_0524.jpg
DSC_0524.jpg [ 123.19 KiB | Przeglądane 4387 razy ]
Komentarz: Micubiszi na pokładzie
DSC_0272.jpg
DSC_0272.jpg [ 158.18 KiB | Przeglądane 4387 razy ]
Komentarz: lustrzana tafla
DSC_0217.jpg
DSC_0217.jpg [ 142.35 KiB | Przeglądane 4387 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 10:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Micubiszi napisał(a):
Poprawiłem kambuz na kubryk, bo chyba w kuchni nie spałeś. :)

Czeski błąd się zakradł dzięki :D . A Greenhorn publikował gdzieś zdjecia? Chętnie bym popaczał :D

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 10:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Micubiszi napisał(a):
publikował gdzieś zdjecia?
Nie dostałeś maila z adresem ftp?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 11:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2012, o 07:53
Posty: 297
Lokalizacja: KO02LG
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: kpt.jachtowy
Micu tu jeszcze popraw:cyt...Kiedy na silniku mamy 6 mil a żaglowiec jest w pozycji pionowej , powinno byc 6 kn
Dla mnie bomba, marnujesz się w tych Twoich kotłach. do zobaczenia w najblizszym czasie!
S.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 13:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
No poprawiłbym ale już nie mogiem bo czas minął niestety :-(

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 13:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2012, o 07:53
Posty: 297
Lokalizacja: KO02LG
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: kpt.jachtowy
Moderatorzy! do dzieła! :)
S.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 15:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
Fajnie napisane. Masz Micubiszi talent.
Szkoda, że z Wami nie płynąłem, niestety w tym samym czasie przeprowadzałem jacht z M. Północnego na nasz Bałtyk. Też rześko było. :cool:

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 kwi 2013, o 15:56 

Dołączył(a): 13 kwi 2013, o 19:39
Posty: 20
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie:
Fotki greenhorna som tiu:

http://bzaborow.org/~storm/rejs1/
http://bzaborow.org/~storm/rejs2/

--

Ja tym razem sobie darowałam relację z rejsu, ale jak ktoś ma ochotę przeczytać o moim pierwszym razie na Zawiszy (i na morzu w ogóle), to zapraszam tu:

http://sec.amsnet.pl/~forumszant/viewto ... f6#p100245


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 kwi 2013, o 05:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Piękny opis Gratuluję. Widzę że "Lepaja express" nadal funkcjonuje bez zarzutu. Sam też kiedyś ciułając kapitańskie stażowe godzinki taką trasę odbyłem. Kto ciekaw to zapraszam http://whale.kompas.net.pl/zawisza.html

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 kwi 2013, o 13:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Jeszcze kilka obrazków od greenhorna


Załączniki:
Komentarz: Ekipa prawie w komplecie
DSC5_0071.jpg
DSC5_0071.jpg [ 249.27 KiB | Przeglądane 3665 razy ]
Komentarz: Micu nawet dostał opinię
DSC5_0033.jpg
DSC5_0033.jpg [ 172.28 KiB | Przeglądane 3665 razy ]
Komentarz: Micu pokazuje ptaka
DSC4_0353.jpg
DSC4_0353.jpg [ 139.05 KiB | Przeglądane 3665 razy ]
DSC4_0215.jpg
DSC4_0215.jpg [ 196.35 KiB | Przeglądane 3665 razy ]
Komentarz: Uwaga! Na dole pracują.
DSC3_0103.jpg
DSC3_0103.jpg [ 136.39 KiB | Przeglądane 3665 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Za ten post autor Stara Zientara otrzymał podziękowanie od: Micubiszi
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 kwi 2013, o 17:28 

Dołączył(a): 7 gru 2012, o 19:15
Posty: 61
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: typowy trzciniak mazurski
Lista wszystkich albumów:

http://bzaborow.org/~storm/rejs1/
http://bzaborow.org/~storm/rejs2/
http://bzaborow.org/~storm/rejs3/
http://bzaborow.org/~storm/rejs4/
http://bzaborow.org/~storm/rejs5/
http://bzaborow.org/~storm/rejs6/


Ostatnio edytowano 21 kwi 2013, o 10:21 przez Narjess, łącznie edytowano 1 raz
Dorzuciłam linka na prośbę autora



Za ten post autor greenhorn otrzymał podziękowanie od: Micubiszi
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL