Da sie, kosztem czegos... Warto?
Woda po kolana. Mam nieco powyzej ( 60 ) i jestem bardzo zadowolony!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

sam żeś zacofaniec,nie żadna autopromocja, tylko "ałtopromołszyn" O!
A co do małej utki to im mniejsza tym bardziej trzeba iść na kompromis,albo wygląd,albo "performance" albo wygoda lub wręcz użyteczność.Ten problem już wielu przerabiało,dlatego powstały takie łódki jak scow,catboats,dory, projekty panów Bolger'a i Michalak'a.Od pomysłów internet aćż tętni,tylko budować i mieć CZAS pływać!!!!...k..... mać!

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Ja tez, zwykle zreszta na wlasny uzytek.

O tak! Po dokonaniu bolesnych wyborow i pogodzeniu sie z ich niedoskonalosciami.
Tu... pelna zgoda!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Jeżeli o auto coś tam chodzi to pozwolę się wtrącić, wszak na tym forum dobrze mi to wychodzi.
Kilka lat temu zmalowałem wstępny szkic małego, prostego "coś" z jednym żaglem, dla nie pamiętam kogo. Puki co, nie mogę znaleźć rysunków, więc podsyłam ze strony marka48100. Wtedy jeszcze nie umiałem renderingować

Pozdrawiam
Przemek

W stylu Cap Cod... moim zdaniem, najlepszy krajowy "kompromis".
Catzboat
ps - "ałtopromołszyn": Slusznie - Nie nadazam....

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Catz, ty mnie komplement?? Dobrze zrozumiałem??
Czy ja głupieje, czy Ty się starzejesz??
Pozdrawiam
Przemek

W kazdym razie ja sie nie starzeje
Catz
Ps - jaki komplement?

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Właśnie tego się obawiałem.
Pozdrawiam
Przemek

Juz o tym bylo: troche bardzo niedawno, i chyba wiecej kiedys: catboat, w sensie Cap Cod, to styl, moda nawet! Pozwalajaca na pekatosci rubensowskie niezwykle ( mieszkalnosc! dzielnosc?) i odskocznie ( wytlumaczenie sie? ) od innych, "obowiazujacych" kanonow yachtowego piekna.
Zeby to sie trzymalo kupy, owe rubensowskie okraglosci musza miec jednak jakies proporcje, najlepiej realizowalne niedrogo
Prezentowane wyzej krajowe "interpretacje" mnie nie przekonaly.
Twoja kupy sie trzyma - jesli budowac cos tak malego z kabina, to Twoj katbłat wyglada niezle.
Catzbłat

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Więc jednak kommplement
Jednak rysunki, jak pisałem są z przed kilu lat, a patrząc z dzisiejszej perspektywy, dochodzę do wniosku, że nie wiele da się uprościć, nie ubrzydzając, ale za to da się uładnić nie utrudniając. Jak zwykle sęk w proporcjach bywa, walcząc z priorytetami rzecz jasna.
Może znajdę niebawem trochę czasu i przerysuję raz jeszcze.
Pozdrawiam
Przemek

VIS 45.

Na razie nie było nic o kosztach więc może trochę o moich oczekiwaniach. Rozpatrywałem kupno łódki używanej. Venuski i Oriony można kupić za 10-15 tys. PLN, ładne łódki powyżej 6m w dobrym stanie to już wydatek powyżej 20 tys. Wszystkie te łódki są jednak wyraźnie za ciężkie i przez to mało mobilne. Dlatego na dziś przyjąłem wersję, że łódka 4,5 m o masie powiedzmy 200 kg powinna się zamknąć w 20 tys. Czy to jest założenie realne, a to już od kolegów, którzy takie łódki robili chciałbym usłyszeć odpowiedź.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Setki były budowane za 1/3 tej ceny
Za 5-8 tys. dostaniesz Inkę albo Kaczuszkę z przyczepą
http://allegro.pl/lodz-bez-2-z-przyczep ... 03987.html

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Przy samodzielnej budowie to jak pisał poprzednik da się za mniej. Jak koś to ma zbudować to trzeba dołorzyć za robociznę i projekt. Stan ukończenia takiej łódki można uzgodnić z wykonawcą np. zostawić sobie np maloawnie.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Nie do końca, i chyba nie przy obecnych cenach.....
Moja Setka kosztowała mnie około 14 - 15 tys. bez robocizny (nie liczę kosztów poniesionych na przdłużenie rufy)
Z czego goły kadłub tylko 3,5 tys.
Reszta to osprzęt i żagle.
Żagle szyła żaglownia, resztę wykonałem sam bazując na gotowych podzespołach, okuciach i profilach.....
Łódka ma bardzo skromną zabudowę kabiny ( sklejkowe jaskółki wzdłuż burt) i nie ma jeszcze materacy, potrzebuje jeszcze takze porządnego kosza dziobowego i rufowego.

Owszem można zaoszczędzić wykonując okucia samemu, ale po pierwsze trzeba mieć narzędzia i umiejętności, po drugie blacha i rurki nierdzewne są drogie....

Gdybym zlecił tą pracę szkutnikowi i takielarzowi ( zbudowanie i wyposażenie na gotowo) prawdopodobnie musiałbym do tego jeszcze przynajmniej z 5 tysi dołożyć.....

Z materacami , koszami i jakaś sensowną zabudową, że całkowity koszt z robocizną to nie mniej niż 25 tysi.......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Te kosze na małej lodce śródlądowej można z powodzeniem sobie darować. Materace też i sensowną zabudowę bo niewiele się tam zmieści.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Bastard zamierza z kabiny korzystać nie tylko do schronienia się przed deszczem...
Więc jekieś warunki hotelowe muszą jednak być...
Co do koszy - masz rację. Te nie są konieczne.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

"Warunki hotelowe" w kabinie w której da się wygodnie leżeć - w najlepszym wypadku

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie przesadzaj Robert. Dwie dorosłe osoby sie prześpią w miarę wygodnie, byle coś ich od sklejki dzieliło
Nie wszyscy lubią spanie na twardym....
Po zmontowaniu obudowy skrzyni chcę przedłużyć koję dziobową do mniej więcej połowy długości tej obudowy (wręgi C). Nawet z pilersem i skrzynią pośrodku, będzie się tam całkiem wygodnie spało.......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piękna łódeczka!

_________________
sklep-nurkowy.pl

Simple! Tak, tak - popieram.

Kurczakowi:
Można pisać długie wywody o "warunkach hotelowych" i wygodzie wnętrza kabiny pieciometrowego mikrojachtu, ale to niewiele zmieni. Mam za sobą przynajmniej 20 i parę lat, kiedy byłem armatorem mikrojachtow kabinowych. Znam i doceniam zalety mikrokabiny. O wszystkim można mówić, ale najmniej chwalić wygodę takich kabin.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ej, no Robho, kto tu chwali wygodę ?
W takim jachcie można się od biedy wyspać, ale do mieszkania na dłuższą metę to chyba tylko para fakirów i to najlepiej made in PRC
Dlatego cały czas chodzi mi po głowie większa utka....
Ale z większą utką są większe problemy transpotrowe.
I tu się zamyka kółeczko

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ej, Kurczak, bezkabinowa ma nawet wysokość stania! Warto to przemyśleć.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Obiecany link
Może tu znajdziesz inspirację
http://atkinboatplans.com/Sail/index.html

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Moim zdaniem na łódce do 5 m nie ma szansy stworzyć warunków "hotelowych", ale nawet mikroskopijna kabinka w czasie deszczu zapewnia pewne minimum komfortu, a w razie pozostawienia łódki na jakiś czas stwarza iluzoryczne poczucie bezpieczeństw. Montowanie kuchenki, a jeszcze "lepiej" WC w tak małej łódce jest zupełnie bez sensu .
Tak na prawdę to nie ma łódki małej, taniej, efektownej i wygodnej, z małym zanurzeniem i jeszcze z wygodną kabiną. Gdzieś trzeba iść na kompromis!!
Zlecenie budowy tak malej łódki szkutnikowi też nie ma szans powodzenia. Duży koszt robocizny, logistyki, materiałów, wielokrotnie przewyższa wartość łódki.
Radzę poszukać Beza 2 lub jeszcze taniej Inki, a pływać można na samym grocie.
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Kluczem jest słowo "iluzoryczne" ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ale to nie ja poprowadziłem dyskusję w tym kierunku. W żadnym miejscu nie pisałem o kuchence ani WC ani że oczekuję czegoś efektownego. Raczej interesuje mnie coś, co w innych branżach nazywa się wersją ekonomiczną. No i "nasz klient nasz pannnn". Na dziś mam takie oczekiwania a jeśli wśród konstruktorów i wykonawców nie znajdzie się ktoś komu będzie się chciało tym zająć, no to będę szukał innych rozwiązań.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Czy ja wiem ?
Pluś ma 5,15 (z czego mocno pochyły dziób napędza długość po pokładzie) 3 koje, prawdziwy kambuz i dało się rejsować w 3 osoby
Można jeszcze parę "minihotelowców" wymienić, niektóre pojawiały się w podobnym temacie -> viewtopic.php?f=5&t=13343

_________________
Zbyszek

Khem Japończycy jak ich firma wysyła do Polski to życzą sobie mieszkania ponad 100m2 czyli takiego w którym przedpokój jest wielkości ich japońskiego mieszkania. Małe - duże, wygodne-niewygodne, da się - nie da się, wszystko jest względne.

Z małymi łódkami kabinowymi, to jest tak, że mogą nam się podobać i możemy je nawet lubić. Z różnych powodów możemy wybrać właśnie takie rozwiązanie, ale kiedy przyjrzymy się temu na zimno i z dystansem, to zbyt dużego sensu one nie mają:

1. Kokpit jest w nich mały i ciasny, przesunięty ku rufie, co często powoduje szkodliwe przegłębienie, jeśli cała załoga znajduje się w kokpicie.
2. W małej kabinie jest z reguły miejsce na to by się położyć, czasami usiąść, ale w mniejszych kabinach, aby zrobić cokolwiek wewnątrz, to jedna osoba robi to w kabinie, a druga czeka na zewnątrz, aby ta skończyła i się wreszcie położyła, albo wyszła... bo na dwie osoby działające wewnątrz miejsca nie ma.
3. Dobrze zaprojektowana, bezkabinowa łódka turystyczna o długości 4,5 - 5,5 m pozwala na wygodne żeglowanie nawet w 6 osób - bez przegłębienia na rufę i bez tłoku w kokpicie.

Oczywiście - są wyjątki, jak np. wspomniany "Plus", czy "Tes Master", tylko czy są to ładne jednostki??? Udają duże jachty, ale ... Proporcje ich są, delikatnie mówiąc, rażące ...

Wracając do tytułowego kecika.
Może być fajną łódeczką i dla osób, które mają niewielkie wymagania będzie bardzo fajny i na pewno da się lubić. Osobiście wolałbym miecze w stylu "Ciupka" (on był pierwszy już w 1964 roku), czyli "Sztrandka", albo obrotowy miecz centralny, tylko uwaga z zawalidrogą w kabinie - skrzynią mieczową.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/