A to rzeczywiście nasuwa wątpliwości...
Faktem jest że statek nie nadawał się do odstawienia gdzieś dalej, więc może nie mieli jak sprzedać za dobrą cenę, to jednak złomuje się takie raczej gdzieś na dalekim wschodzie. A ubezpieczenie mogło dać polisę na wartość "rynkową" no i kalkulacja prosta. Hm...

Tylko dlaczego na płytkim? Nurkom poręcznie, zbadają, a jak coś wybadają to ubezpieczyciel może znaleźć podstawe by nie wypłacić. Hmmm.....

Złomowanie to nie taka prosta sprawa, zwłaszcza w krajach, w których przestrzega się reguł takich jak płaca minimalna, podatki, BHP...
Ale przede wszystkim - przy tak starym statku - w grę mogły wchodzić koszty utylizacji materiałów niebezpiecznych, np. azbestu powszechnie używanego w budownictwie okrętowym w latach 50-tych i 60-tych ub. wieku...
UM będzie wzywać armatora z Seszeli do usunięcia wraku... Hmm...

BTW - była tam już jakaś ekipa nurków związana ze szkołą nurkowania Alpha-Divers i narobiła zdjęć.
Ich strona ( http://alpha-divers.pl/georg-buchner-nu ... e-wrakowe/ ) nie wiedzieć czemu zniknęła z netu, ale w Niemczech i na YouTube jest skopiowanych kilka ich fotek:
http://www.schiffe-und-kreuzfahrten.de/ ... er-ostsee/

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

... u mnie dziala

_________________
Trzymaj się wiatru!
Adam Stępień
www.smartkat.pl

Ostatni kadr, 7:20 - 7:25, chyba coś wyraźnie wycieka z kadłuba?

1/Colonelu kpisz; czy o drogę pytasz?
2/Czy też z przyzwyczajenia, się czepiasz?
...jak pierducośtam nie przymierzając.

ad1/odpowiem adekwatnie: oba wyjechały na złom.
ad2/ odpowiem tak samo głupio jak pytak: miał jeszcze bulaje.


A na poważniej:
To miał wspólnego, że także był niczym, a silił się na wielką historię.
Nie napisałem historyczny; kultowy; "Batory"
tylko "Stefan Batory"
Więc wnioski wyciągaj sam... jesteś na tyle inteligentny,
że mógłbyś ciągle nie rznąć głupa.
...a jak nie umisz to sie wstydaj.
MJS

EOT

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To ja na podsumowanie EOTa powiem tyle, że nadal nie widze żadnej mądrej analogii. Ale nie ciagnijmy offtopa.
EOT

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

GUM o wraku Buchnera oficjalnie i z sondażem:
http://www.umgdy.gov.pl/pium/wiadomosci ... zdb1&typ=n


Szuka:
http://www.umgdy.gov.pl/pium/wiadomosci ... 6jb1&typ=n
Powodzenia...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A coś dziwnego w tym, że szuka?

Bo w taki sposób szuka, żeby nie znaleźć
ogłoszenie na stronie internetowej UM-u i zapewne na tablicy ogłoszeń wewnątrz budynku. Mają tam taką, ale osobiścię wątpię, by armator z Seszeli pofatygował się do Gdyni, żeby na tę tablicę popatrzeć.
W zeszłym roku widziałem na niej ogłoszenie o poszukiwaniu właściciela wraku kutra rybackiego z oznaką taką a taką - urzędnicy UM-u zamiast wywieszać takie ogłoszenie powinni chyba zatelefonować do Okr.Insp.Ryb.Mor. i zapytać, kto wedle danych rejestru statków rybackich jest właścicielem tej jednostki? Złapać za łeb ostatniego figurującego w tym rejestrze i albo niech usuwa wrak, albo niech wskaże, komu tę własność przekazał (i wtedy jeszcze niech płaci karę za niedopełnienie obowiązku zmiany wpisu w rejestrze). Jeśli właścicielowi się zmarło, to dobrać się do jego spadkobierców - ale takie logiczne postępowanie najwyraźniej przekracza zdolności urzędników morskich.
Co do Georga Buechnera - to przecież jakaś umowa na holowanie na tym polskim holowniku była. Jakieś dane właściciela lub jakiegoś innego podmiotu odpowiedzialnego za holowany statek chyba tam były podane? Jakieś jednorazowe zezwolenie - dopuszczenie do tej ostatniej podróży morskiej musiało być dla tego statku wystawione?, w nim także powinny być dane właściciela czy armatora. Zamiast wieszać ogłoszenie (po polsku!) należałoby chyba natychmiast wystąpić do właściwego sądu o zabezpieczenie powództwa, zanim "firma" się całkiem rozpłynie?

A nie przyszło ci do głowy, że tak wymaga prawo? że takie obwieszczenie musi być wywieszone w siedzibie UM? A i pewny jesteś tego, że na Seszelach nie szukają? To gdzie właściciele a gdzie bandera nieistotne.

Nie przyszło, bo "prawa, co tak wymaga" nie znalazłem. Jeśli Ty znasz takowe, to podziel się tą wiedzą. To rozporządzenie http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20041101167&type=2 w przedmiotowej sprawie raczej nie ma zastosowania. Powtarzam, to nie jest przypadek nieznanego statku, który poszedł na dno z całą załogą i swoimi dokumentami. Dokumenty tego statku musiały być na holowniku, podobnie jak umowa na holowanie. I w tych dokumentach powinny być dane jego właściciela czy innego podmiotu odpowiedzialnego za ten statek, a treść ogłoszenia sugeruje, że urzędnicy UM-a w ogóle nic na ten temat nie wiedzą. To niech sobie chociaż z Wikipedii odczytają http://de.wikipedia.org/wiki/Georg_B%C3%BCchner_(Schiff)#Letzte_Fahrt_und_Untergang.

Jestem pełen podziwu nad zdolnościami detektywistycznymi Ale przecie urzędasy to som same gupki i na to nie wpadli... Podrzucić Ci numer do UMG?