Witam.

Posiadam na wlasnym podworku Sportine 680. Do tej pory plywalem ja wylacznie po mazurach jednak moja tesknota za morzem jest na tyle duza ze chcialbym sie nia kiedys wybrac w jakis nieduzy rejs po zatoce gdanskiej lub wzdluz wybrzeza Polski. Z przepisow rejestracyjnych wynika ze jacht ponizej 7m dlugosci nie podlega przegladowi technicznemu wystarczy podac wymiary potwierdzone przez rzeczozawce. Nie zrozumiala jest dla mnie kwestia podania portu macierzystego jachtu. W moim przypadku takiego nie ma. Moge zatem wpisac dowolny port i po sprawie czy tez wczesniej musze go tam jakos zglosic? Druga kwesia dotyczy nr rejestracyjnych. Czy wystarczy aby nr rejestracyjny byl na burcie czy na zaglach tez musza byc? Czy sa jeszcze jakies inne warunki formalne ktore trzeba spelnic aby moc spokojnie plywac po Baltyku (pomijam kwestie odpowiedniego wyposarzenia i bezpieczenstwa bo to dla mnie sprawa oczywista)? Moze ktos z was przerabial podobny temat i moglby sie podzielc swoimi spostrzezeniami?

Zdaje sobie sprawe, ze Sportina to nie zaden kolos i na dluzsze rejsy sie nie nadaje. Sadze jednak ze przy plywaniu od portu do portu i przy dobrych warunkach pogodowych daloby sie przezyc fajna przygode.
Bede wdzieczny za wszelkie uwagi

Pozdrawiam

Trzeba tylko przerejestrować na POL w PZŻ, wymiary wezmą ze starego dowodu rejestracyjnego. Nazwę tylko trzeba sprawdzić czy nie jest zajęta. 60 zł i 15 minut trwa rejestracja na ul.Ludwiki w Warszawie. Port jakiś dowolny morski Podaj. Ja mniejszą mieczową łódką od Twojej dopłynąłem ze Szczecina do Gdańska + Bornholm. Nikt się nie interesuje takimi łódkami i można spokojnie pływać tylko prognozy pogody Pilnuj.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Jeżeli chodzi o wymogi formalne - to jest tak jak napisał Szkodnik.

Dodam, że w sprawie nadania nazwy/rejestracji jachtu w rejestrze jachtów morskich (POL) prowadzonym przez PZŻ - kontaktuj się w tej instytucji z p. Dorotą Hernik:
tel. 022 848 04 83, e-mail: d.hernik@pya.org.pl
Nie znam jej osobiście, ale z doświadczeń przy nadawaniu nazwy/rejestracji kilku jachtów - wydaje się w biurze PZŻ jedyną osobą zorientowaną, kompetentną i... życzliwą (wszystko załatwiane było telefonicznie/korespondencyjnie).
Przy dwu jachtach za "wystawiony przez rzeczoznawcę dokument potwierdzający wymiary jachtu, zawierający co najmniej długość i szerokość jachtu, a dla jachtów żaglowych również powierzchnię ożaglowania" wystarczał poprzedni dowód rejestracyjny - raz z rejestru administracyjnego UM a raz z rejestru jachtów morskich prowadzonego niegdyś (w latach 90-tych) przez PZŻ... bez żadnej podstawy prawnej Przy trzeciej łódce udało się "sprzedać" jako dokument pomiarowy przetłumaczony reklamowy folder stoczniowy z lat 70-tych...
Rejestracja powiazana jest z formalnym zatwierdzaniem nadanej nazy jednostki... Jeżeli wystąpi problem z "zajętą nazwą" (nazwy jednostek morskich, w tym jachtów, z bliżej niepojętych przyczyn nie mogą się w PL powtarzać...) - to możesz zasugerować dodanie cyfry rzymskiej do obecnej nazwy Twojej łódki.

Powodzenia na Zatoce, a na początek polecam Zalew Wiślany - to ciekawy akwen jakby stworzony dla jachtów takich jak Twój!
-------------------------------------------

BTW - nie wiem skąd bierze się przekonanie, jakoby:
"Z przepisow rejestracyjnych wynika ze jacht ponizej 7m dlugosci nie podlega przegladowi technicznemu...."...
Po pierwsze - rejestracja to potwierdzenie prawa własności (i przynależności państwowej). Jakiekolwiek przeglądy i atesty techniczne nic do niej mieć nie powinny. Dotyczy to tak rejestracji "morskiej" jak "śródlądowej"...
Po drugie - rekreacyjne jachty morskie (czyli te, które zarejestrowano w polskim rejestrze jachtów prowadzonym przez PZŻ) nie muszą dokonywać przeglądów technicznych czy przechodzić inspekcji - do 15m długości. Chyba, że właściciel stwierdzi, że podda się takiemu przeglądom/inspekcjom dobrowolnie.
Po trzecie - z przepisów dot. jednostek śródlądowych wynika, że nie trzeba poddawać obowiązkowemu przeglądowi jednostek... o mocy silnika poniżej 75kW.

Skąd zatem te 7m? Chyba z jakiejś zamierzchłej przeszłości...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Pani Hernik chyba już nie pracuje przy rejestracji ale ma śliczną i równie życzliwą następczynię.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Masz racje. Przeczytalem jeszcze raz przepisy dotyczace rejestrcji jachtow i nie ma tam nic o 7m. Nie wiem czemu ale jakos utrwalila mi sie ta liczba

Jesli chodzi o Zalew Wislany rowniez uwazam ze to bardzo ciekawy akwen (chociaz jeszcze tam nie plywalem). Szkoda tylko ze nie ma zrobionego kanalu laczacego Zalew z Baltykiem...

Pimplak pytał o numer na żaglu. Popatrzyłem do rozporządzenia w Dz.U. 2005 nr 6 poz. 43 http://isap.sejm.gov.pl/Download;jsessi ... 043&type=2 ale jakoś nie dostrzegam.

Jak sprawa obowiązku mania (lub niemania) numerów na żaglu wygląda obecnie w Polsce?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa