Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 10 lip 2025, o 19:01




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 cze 2009, o 22:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Jak w tytule, interesuje mnie praktyka. Sposobów wiązania lin jest od groma a ilu używa się rzeczywiście? Ja używam może trzech, czterech płaski, szotowy, pólsztyk. Może jeszcze z dwa a co z reszta? Sztuka dla sztuki?

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 24 cze 2009, o 22:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lut 2007, o 13:24
Posty: 431
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 3
W zasadzie rzeczywiście "jadę" na kilku węzłach :) Najczęściej to ósemka, płaski, refowy, knagowy, ratowniczy ....iii chyba na tym koniec...
W praktyce nie używa się tych wszystkich "wymyślnych" węzłów,ale zawszę patrzę z podziwem na tych którzy z robienia "węzęłków" uczynili pasję :)

_________________
AsiaJohn :)
http://www.viva.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 cze 2009, o 05:59 
To ja w przeciwieństwie do Was używam dużo węzłów ;). Począwszy od prostego sztyku czy ozdobnego "mnichowego" przez standardowe typu refowy, ratowniczy czy knagowy aż po wymyślne typu "butelkowy", gałka bosmańska albo szubieniczny. A do cumowania różne pętle w stylu ósemkowej lub bardzo wytrzymałej dziewiątki. Dla rozluźnienia wszelkie drabinki, róże topowe czy inne w nazwie dziwne :roll: Różne węzły w różnych sytuacjach się przydają. Fakt można stosować tylko parę ale ja z kolei lubuję się we wszystkich tych "sznurkach" ;) Takie małe zboczenie obok nawigacji i etykiety flagowej ;)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 cze 2009, o 07:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Ratowniczy wszędzie tam, gdzie potrzebna jest petla, podwójny szotowy do łączenia dwóch lin, cumowy żeglarski to przywiązywania liny do czegokolwiek, refowy, knagowy, ósemka, raz na kilka lat kotwiczny... w zasadzie to wszystko.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 cze 2009, o 07:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Bardzo mało, ratowniczy do wszystkiego. Do tego knagowanie, płaski, ósemka i półsztyk. To wszystko. Nie stosuję nawet refowego, wolę płaski. A cumuję najchętniej nabiegowo (jak cumy starczy).

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 25 cze 2009, o 07:28 przez Cape, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 cze 2009, o 07:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 13:58
Posty: 283
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: JSM
półsztyk, żeglarski, ratowniczy, knagowy, szotowy, związ wantowy, płaski, refowy, rożkowy, wyblinkę, kotwiczny, marlinkę i to chyba z użytecznych to tyle.
W niektórych okolicznościach węzełek kajdanki bosmańskie(?)
A dla sztuki różę topową, rzutkę bosmańska i z czym się zmagałem jakiś czas temu, wycieraczkę ;)
W sumie nie wiele, ale widzę że nie najmniej ;)

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 cze 2009, o 11:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2636
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 276
Otrzymał podziękowań: 265
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Mirko napisał(a):
W sumie nie wiele, ale widzę że nie najmniej

Qrcze! Czyję się zawstydzony. :sad:

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 25 cze 2009, o 19:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
:oops: Chyba wezmę sie do nauki węzlów. A tak na marginesie to kiedyś, gdzieś wyczytałem, że zawiązanie węzla ratowniczego w wodzie jest fizycznie niemożliwe.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 cze 2009, o 07:40 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Pozwolę sobie wrócić do tematu (resztę należałoby kontynuować w dziale "Ratownictwo") i napiszę że jeszcze jednym z węzłów których używam a którego dotąd nie wymieniono, jest szplajs na linie stalowej. Oczywiście olinowanie masztu zakończone jest w sposób współczesny, zawalcowanymi końcówkami, ale w przypadku fału miecza na Orionie nie ma innego równie dobrego sposobu na jego zakończenie. W przypadku użycia zaciskanej tulejki kleszczy się w rolce prowadzącej i prędko urywa w miejscu wychodzenia z owej tulejki. Tymczasem sztuka szplajsowana odeszła w niepamięć z chwilą wycofania jej z wymogów egzaminacyjnych na sternika jachtowego. Jakże to typowe dla PZŻ: z czego nie będzie egzaminu, tego nie warto uczyć :sad:

(no i sam zrobilem offtop :oops: )
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 08:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Temat podzieliłem

http://www.zegluj.net/forum_zeglarskie/ ... ef0d#23479

[Maar] edit:// dodałem link do wydzielonego tematu

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 28 cze 2009, o 11:21 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 09:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 13:58
Posty: 283
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: JSM
WhiteWhale napisał(a):
Qrcze! Czyję się zawstydzony.

Przestań :P Jedni żeglują, drudzy robią węzełki ;)
mors-k napisał(a):
gdzieś wyczytałem, że zawiązanie węzla ratowniczego w wodzie jest fizycznie niemożliwe.

Kiedyś próbowałem i rzeczywiście jeśli cię ktoś ciągnie to jest niemożliwe, jeśli nikt linki nie szarpie da się to zrobić ale nie bez problemów, a tak an marginesie to juz nie pamiętam kiedy wiązałem ratowniczy na sobie, najczęściej robi się go w ręku ;)

[ Dodano: Pią 26 Cze, 2009 09:10 ]
Krzysiu nie zauważyłem od razu, mam taką prośbę jeśli będziesz dzielił wątek pod informacją o jego podzieleniu podawaj linka do tej drugiej części wtedy jest sporo łatwiej znaleźć i nie powtarzać tego co juz było napisane i nie Offtopować ;)

_________________
"Na świecie nie ma nic bardziej giętkiego ani delikatnego niż woda;
a jednak nie ma też niczego, co przewyższa ją twardością i siłą"
Lao-tse, chiński mistrz tao


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 cze 2009, o 10:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Tomek Janiszewski napisał(a):
Tymczasem sztuka szplajsowana odeszła w niepamięć z chwilą wycofania jej z wymogów egzaminacyjnych na sternika jachtowego. Jakże to typowe dla PZŻ: z czego nie będzie egzaminu, tego nie warto uczyć :sad:


Mylisz się, sztuka szplajsowania odeszła w niepamięć na skutek wprowadzenia innych technologii... Pokaż mi na współczesnym jachcie szplajsy? Ja już pomijam "strunuwki"...
Szplajsy zostały już tylko dla hobbystów i uczenie ich na kursie żeglarskim było by głupotą i niepotrzebnym marnowaniem czasu...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 cze 2009, o 10:39 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jurmak napisał(a):
Mylisz się, sztuka szplajsowania odeszła w niepamięć na skutek wprowadzenia innych technologii... Pokaż mi na współczesnym jachcie szplajsy?

No tak, mój współczesny to zdecydowanie nie jest, jako że współczesnymi jachtami na WJM są wypasione koromysła :razz: Ale na poważnie, pomiędzy windą a punktem mocowania fału do miecza jest tam tak mało miejsca, że jeśli wstawić tam jeszcze rolkę prowadzącą o przyzwoitej średnicy (na małej stalówka pokanceruje się jeszcze szybciej niż wskutek nawijania na szpulę), to tylko szplajs ułoży się na tej rolce bezkolizyjnie. Innego przykładu gdzie szplajs byłby uzyteczny (nie mówiąc rzecz jasna o oldtimerach) podać istotnie nie potrafię.
Cytuj:
Ja już pomijam "strunuwki"...

Poza strunówkami 19χ1 do współczesnych lin stalowych zaliczają się także miękkie "nierdzewki" 7χ19. Z takiej wlaśnie stalówki (3mm) wykonany jest przedmiotowy fał miecza. I muszę stwierdzić że taka właśnie lina szplajsuje się o wiele wdzięczniej (kiedyś poradziłem sobie nawet bez... kombinerek) niż "egzaminacynie", sztywne i szorstkie "ocynki" 7χ7 a ściślej to 6χ7 plus konopna przesycona jakimś lepkim śmierdziadłem "dusza". Stalowej "duszy" jaka stosowana jest w przypadku lin nierdzewnych nie należy wycinać tak jak pisano w podręcznikach PZŻ tylko wpleść między pozostałe pokrętki owijając wokół "duszy" na pracujęcej części liny, i wtedy wychodzi spoisty splot zamiast ażurowego "koszyka".
Cytuj:
Szplajsy zostały już tylko dla hobbystów i uczenie ich na kursie żeglarskim było by głupotą i niepotrzebnym marnowaniem czasu...

Pewnie z punktu widzenia większości kursantów takim samym marnowaniem czasu byłoby uczenie się na kursie żeglarskim locji rzecznej, bo dziś to się tylko po jachtostradzie z Węgorzewa na Ruciane pływa. Mogę natomiast w pełni zgodzić się z tym że głupotą było wymaganie jednego i drugiego podczas egzaminu na patent dający wtedy niezbędne do prowadzenia jakiegokolwiek jachtu uprawnienia.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 10:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Tomek Janiszewski napisał(a):
Ale na poważnie, pomiędzy windą a punktem mocowania fału do miecza jest tam tak mało miejsca, że jeśli wstawić tam jeszcze rolkę prowadzącą o przyzwoitej średnicy (na małej stalówka pokanceruje się jeszcze szybciej niż wskutek nawijania na szpulę), to tylko szplajs ułoży się na tej rolce bezkolizyjnie.


Takie były wtedy technologie... dzisiaj konstruktor by ten problem rozwiązał inaczej... Wiesz, jak ktoś chce jeździć warszawą M-20 to musi się nauczyć nitować okładziny hamulcowe do szczęk hamulca bębnowego, ale niech nie wymaga żeby wszyscy to umieli... :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 11:02 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jurmak napisał(a):
Takie były wtedy technologie... dzisiaj konstruktor by ten problem rozwiązał inaczej... Wiesz, jak ktoś chce jeździć warszawą M-20 to musi się nauczyć nitować okładziny hamulcowe do szczęk hamulca bębnowego, ale niech nie wymaga żeby wszyscy to umieli... :lol: :lol: :lol:

Przecież od samego początku pisałem: uczyć nie znaczy wymagać! Wystarczyłoby aby we współczesnych podręcznikach prac bosmańskich nadal figurowały szplajsy, z zastrzeżeniem że to nie na egzamin lecz jedynie dla tych co chcieliby Orionem pływać! :wink: :razz: Slawna "Cegła" autorstwa K & Ś z lat 90-tych stanowi w tej sytuacji dla mnie skarb, bo ś.p. Jerzy Salecki niestety uznał szplajsy za już nieprzydatne :sad:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 14:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Jurmak napisał(a):
Mylisz się, sztuka szplajsowania odeszła w niepamięć na skutek wprowadzenia innych technologii... Pokaż mi na współczesnym jachcie szplajsy?

Czasami jednak się przydaje. Płynąc z Teneryfy do Brazylii mieliśmy zadanie wymienić stalówkę w zapasowej genule. Bardzo nam tego żagla brakowało. Dwa dni usuwaliśmy starą, potem trzeba było założyć kauszę i tu popisał się kapitan i właściciel Berga. "Zaszplajsował" bo innych możliwości na oceanie nie było. Na Capo Verde posiadaną elektryczną maszyną do szycie zszył i mieliśmy drugą, małą genuę. Bardzo się przydała.
Tomek Janiszewski napisał(a):
Wystarczyłoby aby we współczesnych podręcznikach
prac bosmańskich nadal figurowały szplajsy

Z całą pewnością, ale użyteczność wystąpi bardzo rzadko.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 14:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
cape napisał(a):
Czasami jednak się przydaje. Płynąc z Teneryfy do Brazylii mieliśmy zadanie wymienić stalówkę w zapasowej genule.


Ja tego nie neguje, dlatego za jedną z cenniejszych książek w mojej biblioteczce uważam "Jachtowe roboty bosmańskie" :lol:

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 14:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Jurmak napisał(a):
dlatego za jedną z cenniejszych książek w mojej biblioteczce uważam "Jachtowe roboty bosmańskie"

I na podstawie tej ? książki to wykonano.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 26 cze 2009, o 21:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
a jak sie szplajsuje bo ani wiki ani w moim podreczniku nie znalazlem informacji a w googlach o dziwo nie za wiele znalazlem.

zakonczenie normalnej liny to sobie wyobrazam ale jak zrobic z lina stalowa?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 cze 2009, o 07:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
sirapacz napisał(a):
a jak sie szplajsuje


A tak jak na rysunku :lol:
Kiedyś u mnie w porcie był warsztat gdzie robili szplajsy na zawiesiach, teraz już ich nie ma a zawiesia się zamawia i już nie szplajsowane tylko zacisk na tuleje...


Załączniki:
ucho na stalowce.jpg
ucho na stalowce.jpg [ 86.9 KiB | Przeglądane 628 razy ]

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 cze 2009, o 22:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
znalazlem w podreczniku w dziale z linami ale bez jakiegos wydzielenia. Patrzac na rysunek i tak bym nie dal rady tego zrobic:P
w ksiazce jest podobny

[ Dodano: Sob 27 Cze, 2009 22:52 ]
i jak sie tak przewlecze pojedyncze linki przez splot po wygieciu szpikulcem to to sie bedzie trzyymac?
mam nie odparte wrazenie ze wysuna sie te pojedyncze druty(linki). Trzeba byloby to jakos jeszcze dodatkowo powyginac czy zagiac ale wtedy o taka line sie bardzo bedzie czlowiek kaleczyl (bawilem sie nie raz stalowymi linami i nie raz pojedyncze pekniete druciki parkowaly mi w dloni- bez dobrych rekawic nie wolno sie zblizac....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 06:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2636
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 276
Otrzymał podziękowań: 265
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Na rysunku jest tylko pierwszy przeplot. Potem dalej i dalej aż się pokrętki skończą. Robiłem to raz w życiu - na egzaminie na stejota :DD

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 cze 2009, o 11:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2349
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jurmak napisał(a):
Mylisz się, sztuka szplajsowania odeszła w niepamięć na skutek wprowadzenia innych technologii... Pokaż mi na współczesnym jachcie szplajsy? Ja już pomijam "strunuwki"...
Szplajsy nie tylko na stalowych linach plecione są wszak!
Może i faktycznie Pogoria czy Zawias nie są nowoczesnymi jachtami ale... sam osobiście z pięćdziesiąt sejzingów zaplotłem (że o Młodym Zbieraju nie wspomnę, co którejś nocy przerobił 300 metrowy zwój liny na śliczne 80 centymetrowe "krawaciki" :-) )

Jurmak napisał(a):
Szplajsy zostały już tylko dla hobbystów i uczenie ich na kursie żeglarskim było by głupotą i niepotrzebnym marnowaniem czasu...
Oprócz setek przywołanych wyżej sejzingów, to jeszcze ucha na cumach dobrze jest umieć zapleść :-)

Może słyszałeś jak w zeszłym roku na Zawiszę armator przytargał kilkaset metrów "osiemdziesiątki"? Dwóch bosmanów było, to Janusz poprosił jeszcze w Gdyni, żeby line pociąć i cum porobić. Zawisza dochodzi już do Kalmaru a "bosmany" się doktoryzują. W końcu jeden do Zbieraja przyszedł - Master, ku*&^%wa, my umiemy zapleść 3-pokrętkową a tam małpa jest 4-pokrętkowa :-) No i Januszek, co sam kazał cumy robić, sam je zrobił :-) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 14:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Maar napisał(a):
Szplajsy nie tylko na stalowych linach plecione są wszak!


Skarbeńku Ty mój :lol: :lol: :lol: mówimy o stalowkach, stalówkach
Ha... pamiętam, że kiedyś byłem etatowym zaplataczem :lol: linek holowniczych do samochodu...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 15:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2349
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jurmak napisał(a):
Skarbeńku Ty mój :lol: :lol: :lol: mówimy o stalowkach, stalówkach

A właśnie, że nie! :-)
Było o węzłach, przeszło na szplajsy i utknęło w linach stalowych, a miękkie też są, wszak :-)

A tak na marginesie, to w TZH, na przyszły sezon spiczowy trzeba by jedne zajęcia ze szplajsowania lin miękkich i twardych zrobić. W związku z tym zaczynam mieć zapotrzebowanie na "ścinki" do nauki. Takie nie za długie - wiem Jureczku, że na Ciebie mogę liczyć :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 15:58 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Kiedyś, jednorazowo, musiałem użyć kotwicznego. Cumowniczy - potrzebny na co dzień (Na śródlądziu). Knagowy - oczywistość, zwłaszcza jak się ma parę knag na pokładzie. Reszta jest wymysłem znudzonych rejsem bosmanów. Nota bene, kpt. Baranowski stwierdził kiedyś, że znajomość czterech wystarczyła mu do opłynięcia Świata. :piwko:

_________________
Włodek Woźniak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 16:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Maar napisał(a):
W związku z tym zaczynam mieć zapotrzebowanie na "ścinki" do nauki. Takie nie za długie - wiem Jureczku, że na Ciebie mogę liczyć :-)


http://picasaweb.google.pl/lh/photo/5OR ... directlink te szpringi mam przerobić na ścinki? :grin: :grin: Nie wiem, czy na statku byli by zadowoleni... :grin: :grin:

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 16:04 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
A' propos szplajsów. Chyba teraz jest łatwiejsza metoda - zakuwanie. Awaryjnie - zaciski. Ze "szplajsami" miałem do czynienia zawodowo. W kopalni zaplatało się grube liny stalowe. :piwko:

_________________
Włodek Woźniak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 17:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 cze 2009, o 20:02
Posty: 11
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
wlodwoz napisał(a):
Nota bene, kpt. Baranowski stwierdził kiedyś, że znajomość czterech wystarczyła mu do opłynięcia Świata. :piwko:


kotwiczny, cumowniczy, knagowy...ciekawe jaki by był ten czwarty ;)

Szplajsowanie na kursie na stjota? Fajnie, bym chciała. U mnie nie było jakiegoś osobnego zdawania prac bosmańskich- widocznie trzebieżowcy podzielają opinię Baranowskiego :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 cze 2009, o 17:44 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
I tego się trzymaj! Im mniej wiesz o węzłach, tym więcej wiesz o potrzebniejszych rzeczach!

_________________
Włodek Woźniak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL