Witajcie Forumowicze,
zaczynam swoją przygodę na forum od pewnej historii i tajemnicy, którą mam nadzieje, na forum uda mi się rozwiązać.
Podczas swojego dziewiczego rejsu na WJM, z soboty 22.06.2013 na niedziele 23.06.2013, wpadłam do jeziora w Sztynorcie pomiedzy keją a jachtem i pociągnęło mnie na dno. Wyciągnął mnie z wody Bohater, bo nic innego nie przychodzi mi na myśl, jak Go nazwać.
W całym zamieszaniu, nie zdążyłam mu podziękować. A sumienie nie daje o sobie zapomnieć . Nie znam jego imienia, miejsca skąd wypłynął, skąd pochodzi. Nie wiem o nim nic, tylko tyle, że uratował mi życie. Jedyną opcją na jego odnalezienie wydaje mi się rozesłanie miliona ogłoszeń na forach żeglarskich .
To był mój debiut żeglarski, dość spektakularny. Gdyby Ktoś z Was kiedykolwiek usłyszał historie, że ktoś wyciągnął z wody dziewczynę w Sztynorcie to dajcie znać, że szuka Go uratowana i chce podziękować. Dziękuje, ahoj. Natalia

Mam deja vu.

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

To zrozumiałe, skoro rozwijam wici po całej cyberprzestrzeni .

A jakąś informację zwrotną dostajesz?

Koniecznie daj znać, jeśli znajdziesz i/lub uda Ci się nawiązać kontakt ze swoim wybawcą

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

To Ja! To ja!
MJS

ps
a jak zamierzasz dziękować?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Póki co dostaje życzenia na powodzenie odnalezienia . Żywię głęboką nadzieję, że się uda . O odnalezieniu poinformuję szerokim echem

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Czy na pewno? podaj szczegóły, tego bohaterskiego wyczynu

O nie!
To nie On!
To ja!
Taki łysy w sile wieku, dobrze umięśniony, opalony, o silnych dłoniach i miłym uśmiechu.
To ja.
Sorry za te siniaki co Ci zrobiłem...

Bardzo zabawnie, ale ja poważnie zarzuciłam temat

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Nie był Łysy

Ależ Droga Natalio, o tym wstrząsającym, bohaterskim wyczynie Mariana (Strzeleckiego, bo inne Mariany też się tu usiłują wkręcić ) krążą już legendy. I to mową wiązaną pisane:
viewtopic.php?p=238081#p238081

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Widzę, że zainteresowanie tematem poszerza literackie horyzonty
Fantastycznie:). wydaje mi się, że cel zostanie osiągnięty
Dziękuję Januszu

Akcje Bohatera spadają.
Akcje Zbieraja rosną.
nihil novi
v

Dobra, od jutra czatuję na wzmiankowanym pomoście co by jakiejś młódce zrobić usta-usta zaraz po tym jak ją niechcący wepchnę do wody!

Na wszelki wypadek nie jade do Sztynortu, jeszcze sie poslizne na pomoscie, wpadne do wody i
usta..usta z Marianem

_________________
Pozdrawiam
Jacek Atroszko
http://www.poludnik-zero.pl
Całe życie w przechyle...

Pociągnij ją na dno,
a potem nadpłyń i ratuj, ratuj, ratuj...

MJS
ps.
sprawdziłem
działa

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Sąsiedzie, pamiętam pizzę, którąś poratował mą współtowarzyszkę, ale ten POEMAT mię wzrusza...


NATKA!!!

wysłuchałem kilka razy. Czekam na Ciebie w SOBOTĘ...

Miejsce wyznacz w/g upodobania. Ty się topisz, ja się topię, Ty mi robisz usta-usta...

reszta do uzgodnienia...

Buba nie bujsię:
w Sztynorcie byłem dwa razy;

w ubiegłym wieku na... PIPie i ostatnio na ...pomoście

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zenada.

Natalia, obys znalazla swojego bohatera.

Dzięki, tez jestem tego samego zdania i nie komentuje........
Pozdrawiam