Po co? Żeby zapomnieć po paru miesiącach? Mimo tego ,że kiedyś dużo robiłem szplajsów na polipropylenkach teraz jak chce zrobić splot muszę rzucić okiem do książki...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Może komuś się przydadzą?
http://www.phillystran.com/370.htm
http://www.neropes.com/SplicingGuideChoice.aspx
-------
Zbyszek, zwolennik szplajsów

_________________
Zbyszek

no dobra zaplatanie zaplataniem ale nie lepiej uzyc skrecanych zaciskow?
http://www.hurtmet.pl/172_0_zacisk_ryni ... ny_a4.html
np takiego

przeciez to bedzie mocniejsze (chyab) niz plecionki ktore moim zdaniem tylko rozwala line przez wbijanie szpikulca

[ Dodano: Nie 28 Cze, 2009 21:08 ]
bajdełej sprawdzcie ten sklep internetowy - totalnie wypasiony pod katem wyposazenia w elementy metalowe - mozesz nawet sobie wybrac rodzaj stali:) w zadnym sklepie takiej informacji nie dostaniesz

nie
brzydkie to to, śruby wystają i coś może się zaczepiać.

trochę się mylisz
te zaciski wprowadzono nie dlatego, że lepsze ale dlatego, że szybciej można ucho zrobić (czas to pieniądz)
------
piszcie co chcecie a ja i tak za tydzień będę szplajsował bo właśnie kończę łódkę budować

Zaciski z tego linku, są oględnie mówiąc sprawne inaczej Do różnych zastosowań się nadają, ale nie do dynamicznie obciążanych lin.
Chodzi o to, że powierzchnia styku zacisku z liną jest stosunkowo nieduża i co najgorsze niekontrolowalna (zmienia się w zależności od kąta ułożenia liny w zacisku).


Zaciski - ale takie walcowane - stosuje się ponieważ są łatwiejsze, szybsze, tańsze, bardziej eleganckie, etc. niż szplajsy, ale żeby były bardziej wytrzymałe to nie słyszałem - jedno i drugie połączenie jest wystarczająco dobre. Prędzej lina pęknie niż połączenie puści.

Natomiast są sytuacje jak na przykład opisana przez Tomka czy inne w których połączenie lin musi przechodzić przez jakiś blok i wówczas żaden zacisk nie jest dobrym rozwiązaniem i... pozostaje szplajs.

ps. Na grubych stalowych linach szplajsy wykonuje się przy pomocy dwóch imadeł. Rozkręca/rozgina się linę na pewnym odcinku i przeplatanie nie wymaga "szpikulca" czyli rożka.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Właśnie się tak gópio składa, ze będą. Szplajs wytrzymuje przynajmniej 3 sezony, potem niestety muszę wymieniać fał miecza bo niszczy się na bebnie. Być może gdyby bęben był rowkowany, stalówka służyłaby dłużej.

Tak się też robi. Dociąga się poszczególne pokrętki po każdym przepleceniu, dociska się kombinerkami, w szczękach imadła lub przez zaklepywanie młotkierm (byle nie pokaleczyć drucików; używam do tego starych kombinerek gdzie drobne rowkowanie szczęk jest już mocno przytępione). Materiał stalówek ma tę właściwość że łatwo go wygiąć, ale wyprostować już dużo trudniej (twardnieje po jednorazowym zgięciu). To sprawia że szplajsy się nie rozplatają.

Te druciki nazywają sie wszami (jedno z pytań egzaminacyjnych brzmiało, jakie zwierzęta trafiają się na jachcie). Oczywiście, wszy prawie zawsze występują na szplajsowanych linach, choć przynajmniej ich część kryje się wewnątrz splotu. Dlatego gdy wykonywno je na wantach, zawsze pokrywano splot obmotką ze sznura konopnego przesyconego pokostem. Dodatkowo taka obmotka eliminowala niebezpieczeństwo (i tak mocno hipotetyczne) rozplatania się szplajsu. W przypadku opisanym i stosowanym przeze mnie taka konieczność nie zachodzi, szplajs bowiem jest ukryty wewnątrz skrzynki mieczowej i pokłuć można by się tylko podczas wymiany fału. Zresztą obmotka nie zapewne nie utrzymałaby się w kontakcie z bloczkiem.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

no tak imadel nie bylo na rysunkach:) przjdzie czas na walke i z linami stalowymi wychodziu na to.

Taka obmotka to się nazywa klajdunek.
Jego zadaniem było nie tyle chronienie rąk matrosów przed wszami co chronienie samego szplajsu przed korozją. Do jego konserwacji (regularnie powtarzanej), każdy bosman miał substancje o składzie tylko jemu wiadomym (czasem faktycznie pokost występował)

walka nic nie daje to trzeba polubić

_________________
Zbyszek

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma?

) 1.ratowniczy, kiedy pętla potrzebna, 2.knagowy, 3.szotowy, 4.płaski 5.refowy, i jeszcze 6.flagowy czasami.

mało wyszło;)

_________________
..kiwać się między falami..

pozdrawiam cieplutko
Agata"Agatonek"Mryczko

1.Refowy- bardzo często, bo łatwo sie go późneij pozbyć ;]
2. Sztyk i zastępy półsztyków
3.Knagowy... bo knagi są wszędzie
4. Wiązanie odbijaczy (to sie jakoś nazywa? )
5. Prosty... (czy tam płaski.. sam już nie wiem i się zamotałem ... w każdym razie refowy bez pentelki... jak są jakieś przeciwwskazania do zastosowania jej ;] )
6. Żeglarski- do cumowania, albo do przywiązania liny do czegoś
7. Wyblinka
8. Ósemka
9. Rożkowy
Z tych stosowanytch to tyle.
Poza tym:
-Ratunkowy... jakoś mi sie do tej pory za często nie przydawał... jakoś nie odczuwałem potrzemy tworzenia pentelek.... poza tym do wczoraj umiałem go zawiązać tylko na sobie, ewentualnmie przed sobą robiąc ten sam zagadkowy ruch co wiążąc na sobie. Udało mi się jednak rozpracować tą tajemniczą czynność, więc teraz będę mógł wiązać go częściej i nie koniecznie wcześniej wczuwając sie w przedmiot na którym będę chciał go zawiązać.
-płaski (ten drugi), szotowy, bramszotowy, flagowy, crzadko się przydają

No i na koniec skracanie liny...mój ulubiony, chociaż nigdy go nie wykorzystałem w praktyce... za to potrafiłem bawić się z skracanie kilkudziesięciu metrów sznurka, a potem skracanie tego co zostało skrócone, a potem skracanie tego co zostało ... xD

Jak byłem piękny i młody (tak, tak był taki okres w moim życiu ) skakałem trochę ze spadochronem i po skoku linki "traktowało się" skrótem łańcuchowym...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

jak wyblinka + sztych

_________________
Pozdrawiam
Tomek

nie, to umnie to nie jest wyblinka Bardziej to żeglarski przypomina... zawiązałem na krześle i się okazało, że to jest żeglarski ....

każdy z tych węzłów to żeglarski - bo żeglarze go używają

_________________
Pozdrawiam
Tomek

no tak .... mi oczywiście chodziło o ten żeglarski żeglarski ;]

Ja korzystam z ratowniczego (trzeba umieć wiązać na sobie i przed sobą), płaskiego, refowego, bramszotowego, cumowniczego, ósemki, knagowego. Znam i inne, ale na co dzień są mniej przydatne.

_________________
pozdrawiam
skiera

Witam:

każdy z poniższych węzłów używam do celu do którego jest stworzony. Popularne ostatnio wykorzystywanie kilku uniwersalnych węzłów wydaje mi się zubożaniem tej ciekawej sztuki zawsze kojarzonej z żeglarstwem.

- cumownicze: żeglarski, rybacki, łańcuchowy (chwilowe cumowanie - wezeł na środku cumy);
- pętle niezaciskające się: kluczka, ratowniczy, rożkowy zabezpieczony, zaplecione ucho, ratowniczy (choc z oporami);
- łączenie lin: prosty, refowy, szotowy, bramszotowy, związ wantowy;
- końcówki: bosmanka, rzutka (szubieniczny), splot powrotny,ósemka podwójna (ładniejsza od zwykłej);
- bandera: flagowy
- kotwica: kotwiczny
- stoper;
- marlowanie;
- skrót lin: zwykły (koci) i łańcuszkowy;
- buchta;
- do pokazu : róża topowa, kajdanki bosmańskie

a więc w sumie ok 26 i mam nadzieję, że opanuję jeszcze więcej
pozdrawiam
tommy