Ależ! Właśnie takie opowiastki są najciekawsze!!!!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Dobrze, niech będzie. Ale jak ktoś mnie potem wyzwie od chamów i do tego wulgarnych to niech wie, że chociem z Targówka, to korzeniami utwierdzonym nieco na wschodzie i nic nie poradzę na to, że dowcip z tamtych stron jest ciężkawy, wulgarny ale bywa celny.

Historyjka z Ukrainy. Filologów proszę o wstrzymanie krytyk.
Słoneczny dzień, Aksinia przed domem pochylona nad balią robi pranie. Koło domu przechodził sołdacik popatrzał w kierunku Aksinii i kiedy zobaczył odsłonięte z tyłu uda wziął i zapałał ( ). Podszedł cicho, podniósł kieckę i zaczął. Do domu zbliża się Hawrył i spostrzegając co się dzieje krzyczy:
- Aksinia! Aksinia!
Aksinia nie odwracając głowy:
- Szczo Hawrył!
- Aksinia! Szczoż ty ne czujesz!?
- A szczo tebe Hawrył!?
- Taż sałdat tebe j e b e…!
- A ty szczo durak, ty baczysz i ne każesz!

_________________
Zbig A. Gintowt

Chcieliśta, to mata. Teraz będzie z grubej rury, trochę mieszane coby młodzieży nie zachwycić...

Było to w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Panienka dziennikarka łapie na placu Czerwonym żołnierzy, by zrobić z nimi wywiad. Spotyka artylerzystę i pyta:
- Артиллерист, скажите мне как у вас на войне?
- Знаешь, на войне как на войне… Мы здесь а они там и вдруг как ебнёт!
- Не понравился мне ваш рассказ, пойду дальше…
Dalej spotyka marynarza i opowiada mu jaki wulgarny był artylerzysta i pyta:
- Скажите мне моряк, а как у вас на море?
- А у нас нет. У нас совсем иначе, у нас мы таких за хуй и за борт…
Dziennikareczkę zatkało i nic już nie mówiąc pognała dalej. Spotyka lotnika i nie wspominając niemiłych poprzednich spotkań pyta jak to jest u lotników.
- Знаешь, у нас самый важный самолет, но он как хуй. Он сразу поднимается, поднимается, а как он уже поднялся так и пошел в пизду…

_________________
Zbig A. Gintowt

Chyba dobrze zrozumiałem

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Micuś

Aтом, знаете, зто такая маленкая хуёвинка. Tакая маленкая что её не увидиш. Но как её распиздиш так она всё разебёт!

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

No to dowcip z trochę innego języka:
Jak się nazywa facet, który wygrał kamień w chorym kościele?
Winston Churchill

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Być może Schwarzeneggera można byłoby nazwać Czarnojajecznikiem?
Po polsku lepiej jednak brzmiałby jako Czernuszczyk

_________________
Zbig A. Gintowt

Rozpanoszył się smok pod grodem. Porywał dziewice, gwałcił bydło i ogólnie nieprzyjemna gadzina była. Kiedy i królewskiej córce się zniknęło ogłosił król przetarg na likwidację stwora, cena standardowa: rąsia królewny. Z braku ofert (dziewczę urody było kontrowersyjnej) jedynym wykonawcą zlecenia ostał się młody szewczyk Dratewka. Pokierowali go tedy, pobłogosławili podeszwą w zadek i czekać poczęli. Jakoś tak pod wieczór do sali tronowej wkroczył szewczyk i...
- No i na kiego żeś mi tu tego smoka przyprowadził przygłupie?! - zakrzyknął władca lekko poirytowany.
Szewczyk spojrzał na bydlę, coś jakby myśl przeleciała mu po głowie i CIACH! - jednym cięciem odrąbał mu głowę.
- Kuuuuuu**a!! - król zdenerwował się bardziej, gdyż posoka zachlapała posadzkę - To nie mogłeś go zaszlachtować tam, na miejscu?! Szewczyk poskrobał się po łepetynie.
- Widzicie królu, było tak: poszłem se ja do tej smoczej jamy, wlazłem se do środka coby poszukać królewny, w ostatniej pieczarze były obie - poczwara i królewna. Zatłukłem to brzydsze a drugie przyprowadziłem, widać jednak, żem głupek...
- Ano głupek, głupek - przytaknął rozbity król.
- ... bo po drodze gadzina namawiała: "Por***ajmy się, por***ajmy, po co do ślubu czekać?". No i dymnąłem ją parę razy...

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Grupie kobiet zadano pytanie: "Która z Was kocha swojego męża"?
Wszystkie podniosły ręce.
Drugie pytanie: "Kiedy ostatni raz powiedziałeś mężowi, że go kochasz"?
Część kobiety odpowiedziała, że dziś, część, że wczoraj, a sporo, że nie pamiętają. Następnie polecono im wziąć telefon i wysłać do męża tekst: "Kocham cię, kochanie."

Po wysłaniu SMS-ów kobiety wymieniły się telefonami i czytały przychodzące wiadomości:

Oto kilka odpowiedzi:
1. Kim jesteś?
2. Matko moich dzieci, chora jesteś?
3. Kocham cię.
4. Co nawywijałaś z samochodem?
5. Nie rozumiem, co chcesz?
6. A o co ci chodzi? ?
7. Nie nawijaj, tylko powiedz mi, ile potrzebujesz?
8. Czy ja śnię?
9. Jeśli nie powiesz mi, do kogo chciałaś to wysłać, to cię zamorduję!
10. Mówiłem ci, żebyś tyle nie piła!
11. Czego byś nie chciała, odpowiedz brzmi: nie!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jeżeli na minusy życia spojrzeć przez wyprostowany środkowy palec - staną się one plusami.

- Dzień dobry, ja dzwonię z centrali ZUS, chciałem zamówić 20 zegarów do naszego biura.
- Ściennych czy budzików?

Rosyjski "Dzień Świstaka":
Idziesz wyrzucić śmieci.
Wracając zacinasz się w windzie. Mija 6 godzin...
Winda rusza. Wracasz do domu.
W drzwiach żona podaje ci worek i każe wyrzucić śmieci.

Dwóch generałów - desantowiec i czołgista, przechwala się, który ma odważniejszych żołnierzy, w końcu jeden z nich mówi:
- No dobra, to ja Ci pokażę, że u mnie, w desancie są najodważniejsze chłopaki, patrz:
- Szeregowy!
Podbiega jakiś koleś, salutuje i krzyczy:
- Tak jest!
- Widzicie ten czołg?
- Tak jest!
- Powstrzymajcie go własnym ciałem!
- Po***ało Cię? Przecież by mnie ku**a zmiażdżył!
A Generał obraca się do kumpla i mówi:
- Niezłe co? Jaką odwagę trzeba mieć, aby tak odpowiedzieć generałowi!

Płonie rafineria. Kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej bezradnie patrzy na buchające płomienie i eksplozje nie będąc nawet w stanie zbliżyć się do pożaru. W pewnym momencie oczy wszystkich zwracają się na pojazd Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Cigacicach. 30-to letni Star mija linię jednostek PSP, taranuje ogrodzenie, w końcu zwalnia. Ochotnicy wypadają z pojazdu, błyskawiczne rozwinięcie, podają pianę po całości, pożar opanowany.
Starosta po przekazaniu gratulacji przechodzi do konkretów:
- Panowie, jak mogę się wam odwdzięczyć za tę akcję, jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
Naczelnik OSP drapiąc się w głowę:
- Noo, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze...


Student medycyny na egzaminie ma wymienić 3 zalety mleka matki. Siedzi i myśli. No i wymyślił:
1. Jest w 100% naturalne
2. Jest cieple (nie trzeba podgrzewać) i w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi a czas leci.
Profesor ma zbierać już kartki, a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł:
3. Ma zaj**iste opakowanie....

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca..."

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I ostatni na dziś.

W poczekalni do Świętego Piotra siedzi dwóch facetów. Jeden pyta:
- Jak umarłeś?
- Zamarzłem. Wiesz, niska temperatura i organizm nie wytrzymał. A ty?
- Ja umarłem z zaskoczenia.
- Jak to z zaskoczenia?
- Po prostu! Przyszedłem do domu, a żona naga w łóżku. Zacząłem szukać kochanka. Szukałem wszędzie, pod szafą, za łóżkiem, w łazience, no po prostu wszędzie! Nie znalazłem go i ze zdziwienia serce mi wysiadło.
- Szkoda, że nie zajrzałeś do lodówki, wtedy obaj byśmy żyli.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Bardzo często w forumowych postach używa się określenia "dżentelmen". A jak rozpoznać dżentelmena? To bardzo proste. Dżentelmen to taki ktoś, kto kota nazywa kotem, nawet wówczas kiedy się o niego potknie...

Zważywszy na tę definicję i to, co wcześniej opublikowałem w tym wątku, nijak nie można nazwać mnie dżentelmenem...

_________________
Zbig A. Gintowt

W naszej rodzinie wszystkie dzieci majom imiona na "J": Jantoś, Jagatka, Janielcia, Jadaś, tylko ja jestem Lulejan...

_________________
Zbig A. Gintowt

Lata 70-te ub. wieku, miasteczko - pipidówa na końcu szosy, wieczór, siąpi deszcz...
Dwaj przypadkowi zaopatrzeniowcy spotykają się w drzwiach jedynej dostępnej w miasteczku kwatery, którą przyszło im dzielić przez jedną noc....
To pokój w hotelu robotniczym, ostatni dostępny, taki "bez wygód"... Wewnątrz nędza, dwa twarde tapczany, goła żarówka zwisa na kablu z szarego sufitu, jest jeszcze taboret, kulawy stolik z "laminatu", zakurzone firanki a w kącie zapuszczona nieco umywalka...

Wieszają prochowce na gwoździu wbitym w drzwi, siadają w milczeniu, każdy na swoim tapczaniku. Wykładają z teczek kanapki, wprost na gazetę rozłożoną na wyszczerbionym blacie stolika. Nadal bez słów, nie za bardzo patrząc sobie w oczy, stawiają obok każdy swoje pół litra...

Wreszcie jeden, przełamując przyciężkie milczenie zagaja:
- Panie Kolego, pogadajmy jak dżentelmen z dżentelmenem
- O co chodzi?
- No umówmy się - lejemy do umywalki czy nie!?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A to Himilsbach nie był?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Zgadza się, jednym z nich był Himilsbach...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi do żony:
- Dlaczego nigdy mi nie mówisz kiedy masz orgazm?
Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie odpowiada:
- Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

...tak, a drugi to był jakiś profesor/literat i wszystko odbywało się w ośrodku Związku Literatów Polskich w Kazimierzu Wielkim na sympozjum poświęconym: nowej twórczości ludowej PRLu.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

http://www.youtube.com/watch?v=3Qi3tT2Xulk

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

W wersji anegdoty, którą znam p. Jan Himilsbach został zakwaterowany w pokoju Domu Pracy Twórczej ZLP razem z p. Arturem Sandauerem i zastosował manewr w celu pozbycia się z pokoju swojego nieulubieńca.
Pozdrawiam.

No tak jasne, że dokładnie tak; chyba pamiętałem

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Użytkownik komputera dzwoni do pomocy technicznej:
- Jaka to usterka?- pyta technik.
- Z zasilacza wydobywa się dym.
- Trzeba wymienić zasilacz.
- Nie! Muszę tylko zmienić pliki startup.
- Proszę pana, zasilacz jest uszkodzony. Musi pan go wymienić.
- W żadnym razie! Jeden facet powiedział mi, że muszę tylko zmienić pliki startup i to usunie problem! Wszystko czego potrzebuję, to znać polecenie.
- Przepraszam. Normalnie nie informujemy o tym klientów, ale istnieje nie udokumentowane polecenie DOS-u, które usuwa problem.
- Wiedziałem!
- Proszę dodać linię LOAD NOSMOKE.COM na końcu pliku CONFIG.SYS. Proszę mi powiedzieć, czy się udało.
Kilka minut później:
- To nie działa. Mój zasilacz wciąż dymi.
- No tak, jakiej wersji DOS-u pan używa?
- MS-DOS 6.22.
- Tu jest pana problem. Ta wersja DOS-u nie zawiera NOSMOKE. Proszę skontaktować się z Microsoftem i poprosić o nakładkę, która będzie zawierała ten plik. Proszę mi powiedzieć, czy się udało.
Godzinę później:
- Potrzebuję nowego zasilacza.
- Jak pan do tego doszedł?
- Zadzwoniłem do Microsoftu i zapytałem o NOSMOKE. Wtedy oni zaczęli mi zadawać pytania na temat typu mojego zasilacza.
- I co panu powiedzieli?
- Powiedzieli mi, że mój zasilacz nie jest kompatybilny z poleceniem NOSMOKE:)

_________________
Robert "Długi"

Było w czasach kiedy w tramwajach jeździli jeszcze bileterzy, a pasażerowie którym nie udało się wleźć do środka albo też lubili ekstremalną jazdę bez biletu, jechali "na cycku".
Chłopiec który wcisnął się do tramwaju nie kupił biletu i konduktorka pyta:
-Masz bilet?
-Nie mam, proszę pani..., ale pojedę co? Proszę pani pojedę?
-Chłopcze! Przede wszystkim nie mówi się "pojedę" tylko "pojadę"!
-No to proszę pani: pojadę? Pojadę proszę pani...?
- No to jadź!

_________________
Zbig A. Gintowt

Kompas ze strzałką w kształcie fallusa nie pokazuje północy, tylko ch... wie gdzie.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Weekend:

śmieszne, prawda?

Do szpitala trafił facet, któremu trzeba było odciąć obrączkę wetkniętą na penisa po tym, jak jego kochanka odkryła ją w kieszeni jego spodni. Tak się wściekła, że wetknęła ja na jego penisa, kiedy spał.
Nie wiadomo, co było gorsze:
1. Fakt, że kochanka dowiedziała się, że jest żonaty.
2. Wyjaśnienie żonie, skąd obrączka wzięła się na penisie.
3. Odkrycie, że obrączka pasuje też na penisa.

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Najgorsze z tego było to, że trafił do szpitala zamiast do ślusarza..., no chyba że zrobiła mu się zgorzel...

_________________
Zbig A. Gintowt

Ahoj!
Rozbił się okręt. Na bezludnej wyspie wylądowało 50 facetów i 1 kobieta.
Po miesiącu kobieta mówi:
- Dosyć tych świństw! - i popełniła samobójstwo. Po trzydziestu dniach zebrali się faceci i zadecydowali:
- Dosyć tych świństw! Trzeba ja pochować.
Mija następne 30 dni. Faceci podejmują decyzje:
- Dosyć tych świństw! Wykopujemy ja z powrotem!

( nie wiem czy już nie było, ale przynajmniej ma związek z morzem:)najwyżej- once more:)
pozdrawiam
Lech

Kłócą się dwie ameby, naraz jedna zdenerwowana mówi do drugiej:
- Przestań, bo cię zaraz kopnę!
- A niby czym?
- A nibynóżką!

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże