baz jaj to już przepisy regulują czy mam się upić na wesoło czy na smutno?

_________________
Olek Kwaśniewski

Powinien zacumować się w sposób trwały do stałego elementu kei, aby uniemożliwić sobie dostanie się na w/w statek w celu kierowania. Można dyskutować jaki węzeł w tym celu będzie najskuteczniejszy, ale od znajomych taterników wiem, że zdarzało się iż delikwenci w podobnych sytuacjach stosowali autoasekurację.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Kilka dni temu usłyszałem, że na jachcie ma być trzeźwa cała załoga (nie tylko kierownik jachtu), łącznie z tym który akurat śpi pod pokładem. Wydaje się to dziwne, ale może ktoś coś wie na ten temat?

_________________
sk

A pasażerowie też?

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

ROTFL.

Była jakiś czas temu dysputa o załodze i pasażerach (w kontekście komercyjności). Wówczas dyskutanci stwierdzili, że wszyscy są załogą

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

"4. Członkowie załogi oraz inne osoby przebywające na statku, które czasowo biorą udział w
uprawianiu żeglugi nie powinni wykonywać swoich obowiązków w stanie zagrażającym
bezpieczeństwu żeglugi, a szczególności wykonywać ich się w stanie przemęczenia lub stanie
intoksykacji."

Tak mówią przepisy żeglugi.

Co do pasażerów... z tego co wiem ich to nie dotyczy, ale podobno jak "pasażer" przez chwile czynnie uczestniczy w jakiejkolwiek obsłudze, staje się tymczasowym członkiem załogi.

członek załogi po przekroczeniu 0,2 promila staje się ładunkiem, po przekroczeniu 1 promila ładunkiem niebezpiecznym, po 3 promilach kapitanem,,, itd
v

Którego kraju?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Polski.

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury/1/
z dnia 28 kwietnia 2003 r.
w sprawie przepisów żeglugowych na śródlądowych drogach wodnych
(Dz. U. Nr 212, poz. 2072)

§ 1.03. Obowiązki załogi oraz innych osób przebywających na statku

Dobrze. To teraz powiedz mi, co z tego rozporządzenia obowiązuje na jachcie morskim.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Z tego. Zasadniczo nic, ale wiele przepisów śródlądowych pokrywa się z morskimi. Z resztą na morzu obowiązuje MPDM oraz przepisy Urzędów Morskich.

np. Urząd Morski w Gdyni:
" Zabrania się:
1) prowadzenia jednostek pływających przez osoby w stanie wskazującym na spożycie alkoholu lub podobnie działającego środka"

A jak to się ma do pozostałych członków załogi?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

W sytuacji, gdy kapitan stawia, nikt nie powinien pozostać obojętnym.
Zaleca się baczyć na aprobujący uśmieszek oficera wachtowego.
v

Ay, Ay, Sir!
A tu polemizowałek bych Przepisy "urzędasów morskich" nie obowiązują "na morzu" tylko "na obszarze zarządzanym przez urząd morski". I czasem warto pamiętać że nie mogą być sprzeczne z prawem nadrzędnym, bowiem są niskiej rangi zarządzeniami powielaczowymi.
A w tekście COLREG (co to niby jest "mpdm" istnieje wyłącznie w angielskim i francuskim ) żywcem nie zauważyłem ani słóweczka o "alkoholu" lub "trzeźwości"

No właśnie chciałam zapytać. Pomijam fakt, że pływam z daleka od obszarów działania urzędów morskich. Nie masz czegoś działającego ogólnie?

Ps. Podpowiedź, nie będę sie znęcała. To zacytowane formalnie obowiązuje na srodladowych drogach wodnych i nic poza tym, znaczy na wodach srodladowych nie będących drogami wodnymi także NIE obowiązuje. Jak sie doszukasz czegoś ogólnie działającego daj mi znać

Ps2. Na szczęście pod moją banderą zapędy prohibicyjne są szybko uciszane...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Specem nie jestem, a nawet przyznaje, że nie czytałam całego tematu, ale... pierwszy post dotyczył śródlądzia (tak mi się wydaje), stąd te przepisy śródlądowe.

A odpowiadając na Wasze pytania (i "zarzuty")



Nie wiem, ale tak na zdrowy rozsądek... lepiej żeby nie byli pod wpływem.



Nawet jeśli jest w dwóch językach, to chyba stosuje się na wszystkich wodach morskich, nie?



Nie ma nic o alkoholu, bo zdaje się, że to jest o zapobieganiu zderzeniom na morzu.



Ale będąc na tym "obszarze" jesteś zobowiązany przepisów urzędów, a wypływając z obszaru zarządzanego przez jeden urząd wpływa się w strefę zarządzania kolejnego.



W takim wypadku (moim zdaniem) powinno się stosować to nadrzędne prawo. A według polskiego prawa nie można kierować zadnym pojazdem będąc pod wpływem alkoholu.

Tak naprawdę, to kierujmy się rozsądkiem powinno być miło i bezpiecznie, nie?

Powinno być miło i bezpiecznie, jeżeli tak lubisz.
Dla mnie - tak jak ja lubię.
Bezpiecznie zazwyczaj - w domu przy telewizorku.
Polecam.
v

Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż "jest - nie jest". Jest w bardzo wielu językach (praktycznie w każdym języku państwa sygnotariusza). Poza tym istnieją oficjalne tłumaczenia na cztery wersje językowe a dwie wersje są jedynie "ostatecznie jednoznaczne".

Podobnie jak o alkoholu, też nic nie ma o strzelaniu z pistoletu kaliber 9 mm oraz nic nie ma o narkotykach i o arszeniku.
Próbujesz bladoseledynowym to tłumaczyć???!!!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Bladoseledynowi wiedzą
Bladoseledynowi zwracają uwagę że jest to prawo POlskie, i tylko polskie, i tylko świadczy o Polsce...

Bladoseledynowi oświadczają że nawet to niniejszem piszą trzeźwi jak świnia
A pijani nie pływają ani nie prowadzą, choć jeden drobny drinczek siem może zdarzyć; zależnie gdzie ile mozna, bo w UK można obalić dwa i wsiąść za kółko...

Ale nie będzie mię nikt zabraniał łyknąć winka do obiadu w moim własnym domu - i co z tego że na wodzie? I nikt, poza Polską, nie broni

Yhy...
A "Świat według Clarksona czytałeś? O ile się znam na seledynowości, to ten Clarkson nie jest Polakiem.
viewtopic.php?t=10728&p=135278#p135378

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

To ja na to tylko odpowiem to samo co odpowiedzialam półtora roku prawie temu, gdy to napisałeś.

http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?t=10728#p135381

Tak jak pisałam wcześniej w tym wątku - pomysły takie szybko giną. Ten nie przetrwał nawet konsultacji

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Dlaczego? Ja rozumiem, że ten co za sterem powinien byc z grubsza trzeźwy, no powiedzmy, ze skipper też nie powinien leżeć zarzygany od przechlania, ale reszta załogi? I zauważ, że "pod wpływem" nie znaczy "pijany jak świnia" tylko np. po piwie do obiadu, po dwóch lampkach wina itp
Niekoniecznie.tylko, że w przypadku turystycznego jachtu zaglowego wypicie piwa czy dwóch nie wpływa na rosądek ani na "bezpiecznie".

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Ciekawe co na ten temat dwoch piw powie sąd.

Piotr Siedlewski

A co sąd ma wspólnego z tym, o czym pisze Skipcio, czyli z rozsądkiem i bezpieczeństwem (innym niż własne)?

ps. I żeby nie było, to wcale nie podpisuje się pod wypowiedzią Maćka, bo - jak zawsze w żeglarstwie - wszystko zależy od okoliczności.
Czasami dwa piwa wpływają, czasami nie wpływają na obniżenie rozsądku i bezpieczeństwa.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

odbiją sobie gnoje na paliwie

_________________
Norbert J. Zbróg
tylko wieśniacy nie tracą okrętów
www.njz.pl

Każdy reaguje inaczej na dana dawkę alkoholu, dlatego chyba ciężko określić ile można wypić, żeby to było bezpieczne. I wcale nie trzeba być pijanym, żeby wypaść za burtę (trzeźwym też się to zdarza) ale w takim (skrajnym) wypadku nawet te dwa piwa mogą być groźne.

Pieszy po dwóch piwach może się na jezdnię zatoczyć i wpaść pod samochód.

Trzeba rozważyć, jakie działanie ustawodawcy będzie skuteczniejsze.
.
.
.
.
Likwidacja piwa, czy likwidacja samochodów ?...

A może jedno i drugie?
.
.
Eeee... najskuteczniejsza będzie likwidacja pieszych.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wojtek ciii... Jak coś jest szkodliwe, to nie likwiduje się, ino w interesie społecznym wprowadza akcyzę... Zwłaszcza gdy dziura budżetowa zieje... Banderolki będą naklejane na czole, w zależności od ilości promili i rodzaju środka transportu - żaglówka, samochód, buty... itp.

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Dlaczego nie ma akcyzy na marihuanę? Nie jest szkodliwa?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

nie tak jak alkohol

_________________
pozdrowienia piotr