Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 20 lip 2025, o 14:37




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 sie 2013, o 09:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
To też jest teza zbyt ogólna. Znam kobiety, które pełnią nocne wachty, pracują na równi z facetami i mają z tego niesamowitą frajdę...

Moim zdniem podstawa to :

- poczucie bezpieczeństwa ( sprawna łódka, skiper cieszacy sią zaufaniem załogi)
- załoga wie dlaczego zdecydowała sie na taki sposób spędzania wolnego czasu i akceptuje go (wiem co to znaczy mieć w wachcie osobę, która popłynęła w rejs w zastępstwie , żeby się kasa nie zmarnowała. Wrrrrrrrrr :evil: )
- załoga potrafi ze sobą współpracować i przebywać. Wszelkie przedrejsowe antagonizmy tudzież anse po kilku dniach przebywania na jachcie potrafią wybuchnąć w twarz, ale i doprowadzić do uzgodnienia poglądów i zgody. Nie ma reguły :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.



Za ten post autor Kurczak otrzymał podziękowania - 2: Janna, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 09:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moniia napisał(a):

Ps. Czemu mówisz o nieplywających? Zdawało mi sie, ze to forum żeglarskie....



Chodziło mi by porównywać dwie osoby o takim samym poziomie wiedzy żeglarskiej (albo lepiej stażu- dwie osoby które przepłynęły tyle samo Mm) czyli w tym konkretnym przypadku jej braku. Miałam wielokrotnie na rejsach osoby, które były pierwszy raz na wodzie i dlatego takie chciałam porównać- kobietę która jest 1 raz i faceta który jest 1 raz.

Nie ma sensu porównywanie kobiety opływanej z facetem, który nie pływał nigdy wcześniej.
Nie będę pisać o tym, że ja lepiej sobie radzę na fali w płynięciu na wiatr niż jakiś 50 letni, silny facet, który jest 1 raz na wodzie bo to jakby oczywiste. Mimo, że on jest silniejszy ja sobie lepiej poradzę bo znam technikę, bo wiem na co uważać, bo wiem jak się zachować.

Ale porównując dwie osoby tak samo opływane uważam że w sytuacji kryzysowej facet jest pewniejszy i już. Z wielu powodów. I rozdzielając wachty brałabym to jednak pod uwagę.
Mam chyba prawo do własnego zdania. No nie jest wcale jakaś wada czy coś...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 09:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Kurczak napisał(a):
Znam kobiety, które pełnią nocne wachty, pracują na równi z facetami i mają z tego niesamowitą frajdę...

Szczęściarz :evil:
Ja do tej pory spotkałem tylko takie, które chętnie przekładają dobrze przespaną noc nad frajdę z wachty. Mam za to zawsze rano uśmiechnięte, zadowolone i tryskające humorem załogantki.
Oczywiście nie mówię tu o jednej wachcie w trakcie krótkiego rejsu.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 09:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Jeanneau napisał(a):
3. kobiety nie wachtują w nocy,
.


Na początku się zdziwiłam jak to przeczytałam.

Zastanowiłam się czemu to mogłeś napisać (wiem, że jesteś bardzo opływaną osobą i na pewno masz rację) i po chwili zastanowienia wydaje mi się, że w tym jest baaardzo dużo racji. Na co w sumie sama nie zwracałam wcześniej uwagi.

Ale wg mnie mowa o dłuższych rejsach z dłuższymi przelotami. W rejsie tygodniowym gdzie przeskoki są max 2 dniowe jakby ma to mniejsze znaczenie. Zmęczenie jeszcze nie jest tak odczuwalne i tak niebezpieczne.

Takie moje doświadczenia, napiszę kilka słów:

Podczas mojego ostatniego rejsu (najdłuższego na jakim byłam z Wysp Kanaryjskich do Europy), na początku staraliśmy się płynąć według harmonogramu, wg jakiegoś podziału na wachty ale to kompletnie się u nas nie sprawdziło. Staraliśmy się go trzymać ale nie dało się tego robić tak sztywno.
Skład załogi 2 kobiety i 3 facetów.
Każdy z nas po innym czasie potrzebował odpocząć, jedni potrzebowali mniej czasu, inni więcej snu by się zregenerować.
A spanie na siłę, kiedy komuś nie chciało się spać i i tak nie spał to było bez sensu bo ani ta osoba nie wypoczęła ani nie była aktywnie wykorzystywana do pracy.

A ciągniecie wachty na siłę przez osobę zmęczoną powodowało sytuacje wręcz niebezpieczne.

Dopiero gdy zaczęliśmy płynąc na zasadzie zmiany kiedy osoba za sterem/ na wachcie/ jest zmęczona jakoś to całe pływanie zaczęło nam się układać. I nastroje się poprawiły i wszyscy byli bardziej wypoczęci.
I fakt nocami to głownie panowie siedzieli na wachtach. Ja z koleżanką to tylko na zasadzie jak się obudziłam i miałam ochotę akurat kogoś zmienić.

Co nie oznacza że kobiety powinny unikać nocnego pływania. Ja osobiście bardziej lubię płynąć nocą ale myślę że to wszystko jest jeszcze uzależnione od poziomu zmęczenia, od długości rejsu a przede wszystkim od czasu przelotu.

Przy dłuższych niż 3 tyg rejsach i przelotach powyżej 3-4 dni jednak inaczej się siły rozkłada. I znowu inaczej to robią mężczyźni a inaczej kobiety.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 10:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
O kiedy zacząłem skipperować czyli nie tak dawno mam okazję zawierać liczne znajomości, ale równiż czynić wieeele obserwacji z zakresu psychologi, socjologii fizjologii i innych ...gii :-?
Moje obserwacje nie są jakimś rewolucyjnym odkryciem, ale mając do dyspozycji "próbkę" kilkudziesięciu rejsów i około pięciuset poznanych osób stwierdzam że kobiety stanwiły około 20 procent populacji. Oczywiście są wyjątki (chociażby nasze marcowe czy kwietniowe pywanie) ale kobiety chcą pływać tylko wtedy gdy jest ciepło i ".spokojnie". Nigdy na to nie zwracalem uwagi, ale chyba w zeszłym roku mnie olśniło do czerwca w chorwacji praktycznie w marinach nie ma kobiet. 90% męskich załóg! Ponieważ nie jestem zbyt bystry - kumpel mnie oświecił. W maju było trafiliśmy w kradin na jakąś imprezę na kilkanascie jachtów, zrobił się rano tłok w umywalni a kumpel idzie jak w dym do żeńskiej. Jako nie mający śmiałości do kobiet mówię że to nie wypada a on rzeczy "a widziałeś tutaj chociaż jedną kobietę???"Tylko w lecie widuję na jachtach kobiety i w weekend majowy (oczywiście Polki). Nigdy w Chorwacji nie spotkałem załogi składającej się z samych kobiet. We wrześniu jeśli spotyka się jakieś kobiety to na 90% są to polskie studentki, albo Czeszki. W październiku, w listopadzie kobiet na jachtach brak. Tak więc nie ma co zaklinać rzeczywistości - po prostu żeglarze to w miażdżącej większości faceci i nie ma w tym ani nic dziwnego, ani zdrożnego tak po prostu jest. Z moich obserwacji wynika również że większość kobiet niestety cierpi na chorobę morską, większość kobiet prosi żeby wyłączyć falowanie, większość kobiet naciska, żeby szybo spływać do portu, wiekszość kobiet nie garnie się do sterowania, o obsłudze żagli nie wspominając. Tylko trzy kobiety w naszej kilkuletniej historii miały ochotę samodzielnie wchodzić do portu itd itd. No niestety - feministki nie znalazłyby w słonecznej chorwacji wiele argumentów na potwierdzenie rzekomej równość płci :) Tym bardziej miłe dla oka i duszy są wyjątki gdzie dziewczyny dowodzą jachtami - bo oczywiście spotykam również skiperów z wenus :)

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 11:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
(...)

Ale porównując dwie osoby tak samo opływane uważam że w sytuacji kryzysowej facet jest pewniejszy i już. Z wielu powodów. I rozdzielając wachty brałabym to jednak pod uwagę.
Mam chyba prawo do własnego zdania. No nie jest wcale jakaś wada czy coś...

Masz.
Ale ja mam prawo sie z nim nie zgadzać - wymien te powody, może mnie przekonasz.
Ale wątpię, nie znam takich powodów.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 11:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
sajmon napisał(a):
(...)


Popłyn na Spitsbergen lub do Norwegii. Wtedy porozmawiamy o procentach kobiet w załodze i ich rzekomym uwielbieniu ciepelka... :D

A serio, uogolnianie na poziomie jednego akwenu to jakby nieco śmieszne jest...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 12:05 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
O, O. to właśnie :D Ku Grenlandyjom przykładowo śmy jechaliśmy w 3 panie, 3 menów, w czym Panie były oficerami - to tak w kwestii wacht nocnych :rotfl:
Zresztą miła odmiana za załoganta, pod komendą młodej pięknej jechać :mrgreen: Młode czasy przypomniało, pierwszy mój raz w morzu też robiłem za załoganta pod komendą młodszej dziewczyny :cool: Przy czym wiało i gros doświadczonej załogi poległo kompletnie - lecz nie to dziewczę, a i dla niej był to pierwszy sezon i pierwszy w życiu sztorm :-P

Przyznam bez bicia że w razie podziału na wachty zawsze swoją robiłem z dziewcząt. Niemal z zasady są sprawniejsze w razie kłopotów (prócz innych zalet...)

A Sajmon podpuszcza, podejrzewam... Słyszałem że jeździł pewnem krakowskiem łódkiem; zatem chyba kojarzy (choćby ze słyszenia) Asie, Gosie czy Anie, o których rozwodzić siem nie miejsce, lecz coniektóre pamiętam z ich pierwszych razów w morzu i to w warunkach nielekkich. Chapeau Bas!

Oczywista wczasowiczki w chorwacji z innej są może kategorii, ale my tu o żeglarstwie, nie? :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 12:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moniia napisał(a):
Katrine napisał(a):
(...)

Ale porównując dwie osoby tak samo opływane uważam że w sytuacji kryzysowej facet jest pewniejszy i już. Z wielu powodów. I rozdzielając wachty brałabym to jednak pod uwagę.
Mam chyba prawo do własnego zdania. No nie jest wcale jakaś wada czy coś...

Masz.
Ale ja mam prawo sie z nim nie zgadzać - wymien te powody, może mnie przekonasz.
Ale wątpię, nie znam takich powodów.


Tutaj nie chodzi o przekonywanie, nie mam ochoty Ci udowadniać nic, mówię jedynie o swoich doświadczeniach w tym temacie, jeśli Ty masz inne to też fajnie, mogłabyś coś więcej o tym napisać, może każdy na tym skorzysta, wyciągnie sobie swoje wnioski.

Być może masz inną technikę pływania, doboru załogi etc i ona się sprawdza i super. Jeśli wszyscy są zadowoleni to po co miałabyś to zmieniać? Nie chodzi o to bym Cię 'nawracała' czy przekonywała do czegokolwiek. Nie chce tego robić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 12:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Moniia napisał(a):
A serio, uogolnianie na poziomie jednego akwenu to jakby nieco śmieszne jest...

Na zimne klimaty chyba się nie dam namówić. Natomiast nie mam ambicji formułować uniwersalnych zasad. Opisałem li tylko swoje kilkuletnie obserwacje. Dotyczą wyłącznie Zakresu Słowenia - Czarnogóra. W okresie pozawakacyjnym kobiety są rzadkością. Pewnie wszystkie pływają wtedy w Norwegii, alba na Spitsbergenie :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Nawiasem mówiąc ciekawą byłaby być może dyskusja - czym różnia się męśkie, damsko-męskie, damskie rejsy. Z wysądowaniem proporcji tychże na różnych szerokościach geograficznych.

Natomiast wracając do syndromu tytułowego - ja nie zaobserwowałem prawidłowości dotyczących kryzysu w relacjach. Z wieloma załogami stwierdziliśmy za to inny syndrom. Pierwsze cztery dni od soboty do wtorku trwają dłuuugo, leniwiiie... A potem środa czwartek piątek to jest moment! I do domu. Z niedosytem.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 13:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
sajmon napisał(a):
Pewnie wszystkie pływają wtedy w Norwegii, alba na Spitsbergenie :)


Moje kilkuletnie doświadczenie z pływania z Norway mówi co innego. Ale może faktycznie miałam pecha;)

To może Zosta się wypowie jak często widuje kobiety na jachtach;) heh już widzę jego minę:P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 13:09 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Aj, cudujecie. Przystojni, lub chociaż mili , mężczyźni bardzo często widują kobiety na rejsach :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 18:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2010, o 20:20
Posty: 1597
Podziękował : 287
Otrzymał podziękowań: 446
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
sajmon napisał(a):
Natomiast wracając do syndromu tytułowego - ja nie zaobserwowałem prawidłowości dotyczących kryzysu w relacjach. Z wieloma załogami stwierdziliśmy za to inny syndrom. Pierwsze cztery dni od soboty do wtorku trwają dłuuugo, leniwiiie... A potem środa czwartek piątek to jest moment! I do domu. Z niedosytem.


ja też ostatnio nie miewam tego tytułowego syndromu, ale dawniej bywało
może to kwestia załogi :D

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 18:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Masz racje, Kasiu, pływam zwykle w innych grupach - żadna moja zasługa, bo tak zwykle sie układa i tyle. Damskich ekskluzywnie tez - i pierwszy poważny rejs na Wiedzmie tez jest zaplanowany ścisle damski. Ale różnica jest gdzie indziej. W tym, jak te kobiety widza swoją role. Tak jakoś dziwnie (a może wcale nie dziwnie) sie składa, że te z którymi plywalam są raczej mocno niezależnymi osobami i naprawdę nie muszą sie porównywać ani polegać na facetach, aby sie dookreslic.
Dlatego czepiam sie, jak porownujesz siebie do przeciętnego faceta o podobnym oplywaniu i z góry zakladasz, że jesteś od niego gorsza. Bo to nie żadna obserwacja a Twoja samoocena. Ja z doświadczenia wiem, że wcale tak nie jest. I na pewno nigdy nie znając obu osób o których mowa nie podjelabym sie oceniania. Wiem zaś tyle, że wiele Pan z którymi plywalam zalicza sie do kategorii "spokojnego snu" jeśli są na pokładzie. Jak i wielu Panów. I jakoś nie zauważam szczególnej przewagi jednej z grup..

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 19:05 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Dodam komentarzyk, bo siem mię przypomło :mrgreen:
Katrine napisał(a):
Moje kilkuletnie doświadczenie z pływania z Norway mówi co innego. Ale może faktycznie miałam pecha ;)
Ostatnio jak w Norwegii byłem, tom akurat zbierał ekipę do sprowadzenia stamtąd łódki w stanie rozpadu - zatem ekipa była z mężczyzn i to technicznie sprawnych złożoną... a i to znienacka młode (i niedowiadczone) dziewczę dołączyło, zgłosiwszy siem ni stąd ni zowąd, znaczy z interneta :lol: Dzielnie pomagała w remontach :-P
Łódkę odbieraliśmy od kapitan Asi. Takiej z "Mantry Asi".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 20:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Niezależność niezależnością ale nie o to mi chodziło. Zupełnie nie chodzi mi o cechy charakteru czy o inne rzeczy na które pośrednio mamy wpływ.

Taka przykładowa sytuacja:

1. są trudniejsze warunki, fok się porwał trzeba go szybko zrzucić.

Na wachcie teoretycznie jest dziewczyna, pod pokładem siedzi facet dużo od niej silniejszy i starszy. Leje deszcz. W teorii to ona jest za to odpowiedzialna, gdyż jest na wachcie. Ale jakoś nie przekonuje mnie fakt, że ten koleś z pod pokładu nie mógł jednak się ruszyć i to zrobić za nią. Mi po tej sytuacji pozostał niesmak.

Oczywiście jestem przekona, że gdyby musiała to by to zrobiła. Człowiek w takiej chwili znajduje w sobie naprawdę duże pokłady energii i siły i jest wstanie zrobić rzeczy które nawet do głowy nam normalnie by nie przyszły. (ja np. byłam wstanie odgiąć blachę samochodu w drzwiach jak myślałam że się pale w środku podczas wypadku).

Tylko pytam się w imię czego? By komuś coś udowodnić? Nie.. nie na morzu. Ja na morzu nie będę nikomu nic udowadniać.

Jeśli jest w załodze koleś, sprawny i ma więcej siły ja osobiście nie ryzykowałabym jakiejkolwiek załogantki do takowego zadania. Po prostu. Wiem, że każdy gdyby musiał by sobie poradził ale wolałabym jednak możliwość nieudania się tej czynności ograniczyć do minimum.

Nie wspominam o tym, że kobiety np. w czasie cyklu menstruacyjnego mogą się gorzej czuć z przyczyn kompletnie od nich niezależnych i fajnie byłoby brać to pod uwagę. Pewnie, że nie trzeba bo i bez tego sobie poradzą tylko znowu pytanie- po co tak robić?, w imię czego?

Kiedyś fatalnie się czułam i kapitan przełożył wypłynięcie z portu o jeden dzień. Takie rzeczy się docenia. Po prostu docenia. Oczywiście że można byłoby na siłe męczyć kogoś. Pewnie że dałabym radę ja czy ktokolwiek inny tylko po co?

Ogólnie naprawdę doceniam ludzi który podczas rejsów rozmawiają o swoich słabościach, dzielą się nimi innymi. Nie boją się takiej oceny jaką ty Moniia wciąż prezentujesz.

Miałam kiedyś w załodze pana który był bardzo stary. Bał się w nocy płynąc bo słabo widział. Wzięłam za niego te nocne wachty bo dla mnie nie stanowiły one problemu.

Mogłabym tak do rana.... ale wszytko sprowadza się do 2 rzeczy:
1. ma być miło
2. ma być bezpiecznie.

Bezpiecznie będzie jak będziemy ze sobą rozmawiać i miło też. O swoich słabościach również.



Za ten post autor Katrine otrzymał podziękowania - 2: Mika, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sie 2013, o 23:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Wybacz, ale to o czym teraz piszesz nijak sie ma do "zalamywania sie" któregoś dnia rejsu i jakoby większej podatnosci na to kobiet. A jeśli ma, to wskaz paluszkiem, bo nie widzę.
Dziwisz sie, że sie czepiam Twoich postów? Czepiam sie, bo piszesz idiotyzmy, dopiero przycisnieta do muru zaczynasz myśleć i nagle okazuje sie, że umiesz pisać z sensem, choć niekoniecznie na temat.
Więc może zacznij pisać Z SENSEM i NA TEMAT od pierwszego postu w wątku, to nagle okaże sie, ze potrafię być także miła.

A to o czym piszesz w ostatnim poście to sie normalne stosunki międzyludzkie i empatia nazywa.

Ps. Jaką ocenę prezentuję? Szczerze piszę Ci, że zachowujesz sie i co gorsza portretujesz całą resztę Pań jako idiotki? Ja sie nie boje pisania/mowienia o swoich rzeczywistych slabosciach, średnio mi zależy na opinii obcych. Natomiast nie znoszę, jak ktoś mnie szufladkuje na podstawie generalizacji powstałych na bazie jednostkowych przypadków (lub ocen wyniklych z opinii jak Twoje).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 06:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moniia napisał(a):
Wybacz, ale to o czym teraz piszesz nijak sie ma do "zalamywania sie" któregoś dnia rejsu i jakoby większej podatnosci na to kobiet. A jeśli ma, to wskaz paluszkiem, bo nie widzę..


Nie rozumiem... Gdzie pisałam coś o załamywaniu?

Pisałam (co sama cytowałaś) tak:

Moniia napisał(a):
Katrine napisał(a):
(...)

Ale porównując dwie osoby tak samo opływane uważam że w sytuacji kryzysowej facet jest pewniejszy i już. Z wielu powodów. I rozdzielając wachty brałabym to jednak pod uwagę.
Mam chyba prawo do własnego zdania. No nie jest wcale jakaś wada czy coś...

Masz.
Ale ja mam prawo sie z nim nie zgadzać - wymien te powody, może mnie przekonasz.
Ale wątpię, nie znam takich powodów.


Wymieniłam te powody. Powody na podstawie, których uważam że nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 06:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Witki opadają... Z Hukiem wielkim...

Cytat ku pamięci innych, bo co Ty z tym zrobisz boje sie nawet myśleć.
EOT, niedziela jest, niech ja odpocznę od myślących inaczej...
Katrine napisał(a):

Czasem (szczególnie u kobiet) mogą być jakieś chwilowe załamania po jakiś dłuższych np. 5 dniowych przelotach,


Katrine napisał(a):

Ale porównując dwie osoby tak samo opływane uważam że w sytuacji kryzysowej facet jest pewniejszy i już. Z wielu powodów. I rozdzielając wachty brałabym to jednak pod uwagę.
Mam chyba prawo do własnego zdania. No nie jest wcale jakaś wada czy coś...


O tytule wątku nie wspomnę przez grzecznosc wobec innych czytających...

Ps. I Ty mi piszesz o niewrzucaniu do jednego worka? Przeczytaj może swoje posty a potem moje odpowiedzi raz jeszcze, spróbuj użyć tego pomiędzy uszami a potem powiedz mi, kto niby wrzuca do jednego worka....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 07:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Katrine napisał(a):
Bo kobiety są słabsze fizycznie, psychicznie chyba zresztą też. Na ich samopoczucie wpływ ma o wiele więcej czynników niż na mężczyzn.


Jeżeli w tym "załamywaniu" chodziło o to zdanie to o zupełnie mnie nie zrozumiałaś. Nie chodziło mi bynajmniej o to, że kobieta się załamie podczas gdy facet nie... No bez przesady. Mam świadomość tego, że sprawa jest zależna od dużej liczby innych czynników

Sama po sobie wiem, że często na rejsach jestem wstawiana za ster kiedy są warunki na tyle trudne, że wszyscy inni z załogi nie potrafią utrzymać kursu np. I tutaj płeć nie ma niewiele do rzeczy. Chodzi bardziej o doświadczenie. Kiedy płynie się pod fale, ma się kiepską prędkość a łódka płynie na granicy ciągłej rufy sterowanie nie jest wcale takie banalne i kpt stara się powierzyć to zadanie osobie bardziej opływanej. To jakby naturalne.
Ale tak jak pisałam gdyby w załodze był facet który również radziłby sobie w tych warunkach na podobnym poziomie jestem przekonana że on by był wyznaczony do tego zadania co uważam za decyzję słuszną.

Jeśli mamy wchodzić z kwestie psychiki to uważam że kobiety są inne. Nie gorsze po prostu inne. Ale jak sama stwierdziłaś zeszliśmy dość znacznie z tematu więc może na tym zakończę swoją wypowiedz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 07:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
Katrine napisał(a):
Bo kobiety są słabsze fizycznie, psychicznie chyba zresztą też. Na ich samopoczucie wpływ ma o wiele więcej czynników niż na mężczyzn.


Jeżeli w tym "załamywaniu" chodziło o to zdanie to o zupełnie mnie nie zrozumiałaś. Nie chodziło mi bynajmniej o to, że kobieta się załamie podczas gdy facet nie... No bez przesady. Mam świadomość tego, że sprawa jest zależna od dużej liczby innych czynników
(...)
Jeśli mamy wchodzić z kwestie psychiki to uważam że kobiety są inne. Nie gorsze po prostu inne.(...).


A wcześniej:

Katrine napisał(a):
Moniia napisał(a):
Czasem (szczególnie u kobiet) mogą być jakieś chwilowe załamania po jakiś dłuższych np. 5 dniowych przelotach, (...);)

A możesz mi wytłumaczyć, czemu akurat kobiety wyróżniasz w tak dziwny sposob?
Czemu to akurat szczególnie u nas mogą być te załamania?

Katrine napisał(a):
Bo kobiety są słabsze fizycznie, psychicznie chyba zresztą też. Na ich samopoczucie wpływ ma o wiele więcej czynników niż na mężczyzn.
.

Że Ty jesteś idiotką to ja wiem, ale nie rób z innych idiotów twierdząc, że napisałas co innego co napisałas, ok?

Napisałas to w odpowiedzi na moje pytanie, czemu to nas, kobiety, tak wyróżniasz. Wlasnie tymi zalamaniami.

Gdyby nie to, żem przyzwyczajona, chybabym sie teraz załamała. Ale ile razy można?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Ostatnio edytowano 25 sie 2013, o 07:21 przez Moniia, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 07:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Edit:
Skasowalam bo podwójnie poszło, w pierwotnym poprawiłam cytowanie

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 07:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moniia napisał(a):
Że Ty jesteś idiotką to ja wiem,


No tak jestem idiotką.

Zapomniałam.

I tym miłym akcentem kończę tą dyskusję. EOT.

ps. nigdy nie zależało Ci by zrozumieć moje stanowisko, ja to wiem, Ty to wiesz, więc po co ta dyskusja była? <pytanie retoryczne>


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 07:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
(...)

I tym miłym akcentem kończę tą dyskusję. EOT.

ps. nigdy nie zależało Ci by zrozumieć moje stanowisko, ja to wiem, Ty to wiesz, więc po co ta dyskusja była? <pytanie retoryczne>

Wreszcie.... Btw, stanowiska które zmienia sie jak u Ciebie (vide poprzedni post porównany z pierwszymi) nie da sie zrozumieć. Ale nie przestaje mieć nadziei, że kiedyś sie da...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 08:03 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Zagadnienie egzaminacyjne:
jak należy sterować łódką, kiedy płynie się pod fale, ma się kiepską prędkość a łódka płynie na granicy ciągłej rufy.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 08:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moja Droga.

Ja wcale nie zmieniłam swojego stanowiska. Wręcz przeciwnie tylko się w nim utwierdziłam. Ale przecież nie chcesz bym Ci to tłumaczyła, prawda?

Naprawdę ja nie mam problemu z tym, że jestem kobietą. Jest mi z tym bardzo ale to bardzo dobrze.

Ale jak już ustaliłyśmy jednogłośnie jestem idiotką. Tak więc może pozostańmy przy tym stanowisku.

Serdecznie pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 08:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
Katrine napisał(a):
Bo kobiety są słabsze fizycznie, psychicznie chyba zresztą też. Na ich samopoczucie wpływ ma o wiele więcej czynników niż na mężczyzn.


Jeżeli w tym "załamywaniu" chodziło o to zdanie to o zupełnie mnie nie zrozumiałaś. Nie chodziło mi bynajmniej o to, że kobieta się załamie podczas gdy facet nie... No bez przesady. Mam świadomość tego, że sprawa jest zależna od dużej liczby innych czynników
(...)
Jeśli mamy wchodzić z kwestie psychiki to uważam że kobiety są inne. Nie gorsze po prostu inne.(...).


A wcześniej:

Katrine napisał(a):
Moniia napisał(a):
Czasem (szczególnie u kobiet) mogą być jakieś chwilowe załamania po jakiś dłuższych np. 5 dniowych przelotach, (...);)

A możesz mi wytłumaczyć, czemu akurat kobiety wyróżniasz w tak dziwny sposob?
Czemu to akurat szczególnie u nas mogą być te załamania?

Katrine napisał(a):
Bo kobiety są słabsze fizycznie, psychicznie chyba zresztą też. Na ich samopoczucie wpływ ma o wiele więcej czynników niż na mężczyzn.
.

(...)

Znaczy, czytać nie umiem? To jest to Twoje "utwierdzenie sie" - poprzez zaprzeczenie sobie samej? To rzeczywiście nie mam wiecej pytań...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 08:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moja Droga,

Obrażasz mnie -delikatnie mówiąc- wyzywając od idiotek.

Niby do tego przywykłam, specjalnie wrażenia to już na mnie nie robi ale niesmak wciąż pozostaje.

Jakoś za każdym razem trochę to boli.

Ja rozumiem, że mój poziom wykształcenia w żadnej mierze nie może równać się z Twoim. Już wielokrotnie mnie o tym fakcie przekonywałaś. I dotarło to do mnie.
Wcale nie jest mi przykro, że nie jestem tak idealna jak Ty.

Może jestem prosta, może jestem głupia, być może jak Ty to mówisz- jestem idiotką ale na pewno nie sprawiam nikomu celowo bólu i nie obrażam.

Czy Ty naprawdę uważasz, że mam ochotę Ci cokolwiek tłumaczyć?

Nie, nie mam ochoty.

Tak więc może jednak skup się na sobie. Ja sobie poradzę.


EOT


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 08:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Nie można obrazić kogoś stwierdzając fakt.

Zdolność do formułowania spojnych wypowiedzi, aczkolwiek niekoniecznie na temat jest typowa dla 4-5 latków. Tak samo brak zdolności przewidywania (prezentuję kontrowersyjny pogląd na forum dyskusyjnym, będzie trzeba go obronić...). Zabieranie zabawek, bo cos sie nie spodobalo (szczera odpowiedz i pytanie o sprecyzowanie) to tak jakby tez charakterystyczne dla dzieci w tym wieku.

Dorosła osoba prezentująca publicznie te cechy to idiota. Termin może przestarzały i nie używany obecnie dla zachowania politycznej poprawności - ale prawidłowy (widać jestem staroswiecka). Przykro mi bardzo, ale niestety sposob w jaki prezentujesz siebie na tym forum wypełnia definicję.
Wytłumacz spojnie i na temat o co Ci chodzi w temacie, w którym dyskutujemy a nie będziesz miała problemu. Ponoć masz wyższe wykształcenie - nie wiem, jakim cudem, ale najwyraźniej zidiocenie dotyka Cię tylko na forum. Spróbuj przezwyciężyć może?

Aha, skupiam sie na sobie, tłumaczyłam juz raz, zrobię to po raz kolejny. Sposob, w jaki portretujesz kobiety i swoimi opiniami, i swoją postawą - dotyka mnie osobiście, bo potem ja muszę walczyć ze stereotypami wykreowanymi na podstawie obserwacji takich zachowań jak Twoje.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Kurczak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sie 2013, o 09:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Nie będę oceniać Ciebie bo nie znam Cię kompletnie. Wiem tylko tyle ile się mówi o Tobie w "moim towarzystwie" i bynajmniej nie są to pochlebne opinie.

Wybacz ale nie będę Cię przepraszać za to kim jestem czy jak się zachowuje. Nie uważam bym swoim sposobem bycia sprawiała Ci jakiekolwiek problemy.

Jeśli to Ci tak bardzo przeszkadza to cóż? Bardzo przepraszam, że to piszę ale -to Twój problem nie mój.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL