Witam
Jak wiadomo, większość żeglarskiego życia w stolicy odbywa się w Korsarzu. Tam jak widzę i słyszę ludzie z forum ( i pewnie nie tylko) spotykają się , dyskutują , omawiają przyszłe i przeszłe rejsy.
Czy znacie w Łodzi takie miejsce. Mam wrażenie , że u nas tego nie ma, ale może się mylę. Może czas stworzyć taką tawernę

_________________
Robert "Długi"

A Gniazda Piratów to już w Łodzi nie ma?

Już dawno nie ma.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

może stworzyć
może w Koninie

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Może być Wolałbym w Kaliszu, ale do Konina nie mam daleko
Pozdrawiam
Piotrek

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl

wydawało mi się, że Łódź ma większy potencjał niż Konin czy Kalisz

_________________
Robert "Długi"

może i tak
to co, robimy tawernę?
dam na zrzutę ucho od szekli co mi się zostało samo samotne

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

W sumie do Łodzi też niedaleko i trochę tam pomieszkiwałem
Pozdrawiam
Piotrek

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl

Megaloman!

A żeby zrobić fajne spotkania, to nie potrzeba tawerny!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

A nie wystarczy, że Łódź to łódź?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

no nie trzeba
ale tawerna to takie miejsce trochę inne niż klub czy specjalnie na spotkanie zarezerwowana sala

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Byłem też kiedyś w Łodzi w tawernie Pepe coś tam. Właściciel się chwalił, że jest żeglarzem. Klimat żeglarski miała. Też już nie istnieje?

Pepecośtam jest, ale jest to typowa knajpka o wystroju żeglarskim w środku naszej Manufaktury do której przychodzą przypadkowi niestety ludzie. Poza tym zrobiliśmy tam kilka imprez żeglarskich w których zostawiliśmy wg mnie nie mało kasy, a do tej pory nie mogę się doprosić o kartę rabatową, o możliwość posiedzenia w odgrodzonym pomieszczeniu w klimacie messy. Jak dla mnie nastawienie jest raczej: jedz i spadaj

_________________
Robert "Długi"

A nie możecie sobie zrobić tawerny w Łódzkim Domu Kultury? Tu anons do imprezy która już się obyła:http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2190&page=45

Czyli właściciela-żeglarza dopadła twarda rzeczywistość. Lub pazerność
Pozostaje znaleźć miejsce, skombinować z 5 dych (wg. ostatnich danych tle trzeba na początek) i liczyć na żeglarską brać, że dopisze

Tu się nie podoba?
http://www.keja.ekk.pl/
http://pl.ask.com/youtube?q=Pub+Koperni ... M&qsrc=472

Dość często wpadamy tam na piwo.

_________________
Pozdrawiam
WW

Myślałem, że ten lokal też już nie istnieje, bo robiony ( a może jeszcze się robi) był remont kamienicy w której Keja była.
Mógłby być to jakiś początek

@Sąsiad, sądzę, że te 5dych to trochę za mało by było

_________________
Robert "Długi"

Kwestia szczęścia. Na początek może wystarczyć. LH nie powstał za jakąś ogromną kasę, choć późniejsze przeróbki dużo pochłonęły. Trzeba znaleźć lokal nie wymagający zbyt wiele na początek i dogadać się w sprawie czynszu. Największy problem to, jak zwykle, lokalizacja.

lokalizacja musi być łatwo dostępna z dworca i łatwa do trafienia autem przez blondynkę

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Jak udowodnił przypadek 10B, to nie wystarcza, nawet nie jest znaczące.

Sąsiad rozwiń temat, bo nie wiem co udowodnił przypadek

_________________
Robert "Długi"

Cały czas ubolewam, że w Poznaniu czyli centrum polskiego żeglarstwa ( ) też nie ma takiej knajpkotawerny....
Nawet proponowałem aby otworzyć filię Korsarza, ale jakoś bez echa.....
Bida i tyle

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

ja znam tylko plan extra CC

o co chodzi z tym przypadkiem?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Nie rozsmieszaj mnie.

Pomyliłeś się o jakieś 100 km Przecież wszyscy wiedzą (Znaczy pewnie ja i Bartek Czarciński), że stolicą polskiego żeglarstwa jest Kalisz
Ale tawerny też nie ma

Pozdrawiam
Piotrek

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl

No właśnie ... Jak to łatwo wygląda biznes tworzony od zera, w nieznanej branży, zwłaszcza w oczach tych, którzy nigdy sami nie tworzyli firmy większej, niż własna aktówka.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Akurat tego typu opinie sa bardzo powszechne, stad wrcz smieszne w odbiorze osob choc minimalnie znajacych sie na temacie. Ja to nazywam zabawa w "dirty dancing" - ludzie sie naogladali filmu i yego jak jest pieknie na koniec drinki polewac w swoim barze i wszyscy chca tworzyc swoje lokale. Pozniej z 10ciu nowych knajp w Polsce w ciagu roku upada 7.

Albo znają prowadzenie lokalu tylko od strony kieliszka lub talerza (jak ja).
pozdrawiam
Piotrek

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl

Proszę.
Tawerna 10B, będąc w Warszawie na Grzybowskiej była tłumnie odwiedzana przez tzw. środowisko szantowe. Po przeniesieniu się na Racławicką, co odradzali właścicielowi różni ludzie (m.in. ja), niemal z dnia na dzień straciła stałych klientów. Ci przenieśli się do Perły, a później Korsarza. Mamy jakoś tak, że knajpy żeglarskie utrzymują się na Woli (chyba, że załatwią je właściciele), w pozostałych dzielnicach upadają.
Stąd teoria o dobrym dojeździe i bliskości dworca się nie sprawdza.

Rozumiem, ja tylko 3 knajpy pomagałem otwierać (znając rozliczenia na bieżąco), więc co ja mogę o tym wiedzieć?

Wszystkie 3 po 50 tys? Kiedy byly otwarte i ile z nich zostalo? Jaka oferta i technologia, jaka powierzchnia, ile miejsc siedzacych? Czy przynosza zysk?