statek po to jest zrobiony
by wygodny był dla żony
żeby budząc się co rano
była zawsze niewyspaną

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Kurczak sprzedał jachcik mały
Z tego wynikł kłopot cały
Bo nasz Kurczak bez pływania
To jest nie do wytrzymania
Siedzi smutny w kącie , płacze
"Ja już wody nie zobaczę"
Szukają łódki ,żeglarze
Janna, Wojciech ja też łażę
Po Jachtowych ogłoszeniach
Jednak takiej łódki nie ma!!!
Ta za duża , ta za mała
Ta za krótka, ta nie cała
Za daleko, ta za blisko
Tamta sufit ma za nisko
Ta zielona a nie biała
Ta za biała choć nie cała
Ta ma nie to , ta nie pływa
Kurczak cały czas wydziwia
I miele w dziobie jęzorem
Lepiej żeby był KACZOREM
Lub kaczorkiem tak malutkim
Pływał wtedy by bez łódki

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Micu, świetne

Zainspirowałeś mnie wraz z Kurczakiem, stąd popełniłem małą przeróbeczkę z morałem ku przestrodze

"Pieśń chętnego Kurczaka"

Nie wiem jak mam to zrobić, ona pociąga mnie
Strach ma takie wielkie oczy, Szwecja daleko jest
Czuję się jak Benjamin nawet wtedy gdy śpię
Może walnę kilka drinków, one nakręcą mnie

Nie wiem jak mam to zrobić, właścicielem się stać
I nie wypaść ze swej roli, choć to nie pierwszy raz
Gładzę czule jest zdjęcie, kasę liczę raz po raz
Wiem że to jeszcze za mało, aby Ciebie mieć

Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec
Muszę mieć, muszę ją mieć
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec
Muszę mieć, muszę ją mieć
Nie mogę tak zostać, bo ten kształt kusi mnie
Muszę mieć, muszę ją mieć

Nie wiem jak to się stało, z aukcji zniknęła mi
Siedzę w kącie, pełen wstydu, krótki to był zryw
Będzie lepiej na przyszłość mniej marudzić i truć
Tylko łapać jak najszybciej taką piękną łódź...

Katrine na mini-czacie napisała:Z tej to okazji - hymn Kasieńki pod tytułem

Serce w panierce

Coś mię mocno zabolało.
Czułam się, jak w końskiej uździe,
Już siem bałam, że to syfcio,
A to przebarwienie w bruździe.

Mam choroby obraz czysty.
Odetchnęłam: Olaboga!
Pójdę sobie do dentysty,
A nie do dermatologa.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A potem Kasia dośpiewała refren:

Tę piosenkę, tę na haju,
Śpiewam dla Ciebie, Zbieraju,
Tobie moja w zębie bruzda
Natchnień wiele wprost od muz da.

Może chciałbyś być dentystą,
Bólu zębów egzorcystą?
Tę piosenkę, tę na haju,
Śpiewam dla Ciebie, Zbieraju.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Pięknie i dynamicznie rymuje się muz da z bruzdą... !Super!

_________________
Zbig A. Gintowt

Dzięki.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Co młodszym czytelnikom należy wyjaśnić, że strofy powyższe można śpiewać na melodię piosenki "Serce w plecaku". Wzorzec tutaj: http://www.tekstowo.pl/piosenka,zolnier ... ecaku.html

Ciąg dalszy:
Ty, Zbieraju, nie rób se jaj
Z bruzdy Kasi przypadłości
Wszak wiadomym jest, że Zbieraj
w oną bruzdę nie zagości.

Nie myśl, proszę, że to żarty
albo jakaś inna granda
(szukaj w guglach, gdyś uparty)
mówię tu o BRUŹDZIE ROLANDA.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Ej no Roland już się w grobie
Stęka, jęka, na bok kładzie
No bo bruzda jest w atrofii
Na ślicznym blondi podkładzie.

Hej no bruzdo, tyś z in vitro
Niczym tęcza na wskroś czoła
Brat, braciszek oraz pleban
Ty grzesznico głośno woła.

od Rolanda do walk wielkich
droga przecież całkiem krótka
więc napijmy się z butelki
wojów czcząc tych, co na utkach

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

karpia trup już pływa w trzewiach
wódki morze się rozlewa
resztę dań familja zżarła
można wreszcie wrócić do tarła

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Mejk laf prawi
tarło czyni
będzie kawior
tygrysini

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

wielki rejs nam się szykuje
drżyjcie fale, oceany
groch z kapustą kuk gotuje
beczką wina popijamy

a wieczorem, romantycznie
dobrze usiąść sobie razem
i miniony dzień lirycznie
biologicznym uczcić gazem

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Chcecie gazem czcić lirycznie?
Tak znienacka? Tak na dworze?
Dzwońcie więc do Jaromira.
Pierdupierdu Wam pomoże.

Uwaga, wersja dla Krakusów, bo tego wyżej mogom One nie zrozumieć:

Po obiedzie u "Wierzynka"
I po kawce w "Noworolu",
Pierdupierdu Wam pokaże,
Jak wypuszczać gaz na polu.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

W tradycyjnym naszym dworze
Nic Jaromir nie pomoże
Byle grochem nie omami.
U nas kapusta z grzybami

już o grzybach i poeta
i artysta wyśpiewali
bez kozery powiem że ta
kuchnia nie jest dla narwali*:

"no i przez te grzybki
chłód rodzinnej kryptki
dał obiadkom szybki
szybki kres"

* a co, widział ktoś narwale wcinające grzybki???

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Koniec roku jest i basta!
Janna w domu piecze ciasta
Mieszka w dawnym grodzie Piasta
Może jemu piecze ciasta
Już mineła jedenasta
Janna dalej piecze ciasta
Wyschła odkręcona pasta
Janna piecze piecze ciasta
To już nie klan to jest ,a kasta
Janna piecze sobie ciasta
Jak upiecze dużo ciast
Pewnie poczęstuje nas

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

W innym wątku

Natchło mię to. Co do stylu - letkie pomięszanie Pana Tadzia z Urszulką.

Oda do sracza

O sraczu ów! Kto ciebie użył na katamaranie,
Temu na monohulu już nigdy nie stanie.
W tobie chciałbym mieszkać, w tobie chciałbym bywać
No i tylko w tobie chciałbym zawsze srywać.

Zawsze podziwiałem twe, mój sraczu drogi,
Kubiki przestrzeni, hektary podłogi.
Szafek w tobie tyle, że wszyściutkie laski
Mają gdzie przechować swoje, hm, podpaski.

Żadna dama żadnej nigdy nie omami
W tej szufladzie zwykłe, w tej ze skrzydełkami.
Jeśli któraś lubi własną garderobę,
Ma osobną szufladę z tamponami OB.

Choć mam pewien problem, jak tu zrobić kupę:
Sławek ma nick "Wąski", jak mam wąską dupę.
Nie chcę czarno widzieć ani czarno wieszczyć,
Ale jak usiądę, mogę się zakleszczyć.

Nim się wydostawać ze sracza nauczę
Przyjdzie ktoś znienacka, naciśnie i spłucze.
Tylko bez paniki, spokojnie, nie szalej.
Już zrobiłem kupkę, lecz teraz - co dalej?

Wlazł Skipcio na reling, siedzi se i stęka,
Kocur ręcznie pompuje, aż go boli ręka.
Moris nowocześnie, z uśmiechem lirycznym
Pozbawia się gówien pompkiem elektrycznym.

Ja zrobię inaczej. Znalazłem Air-wicka
Z malunkiem dwóch szyszek. Wokół se popsikam.
Kiedy zapach sosny wszędzie się rozniesie.
Będę się napawał. Wonią gówna w lesie.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

ja wiem, ze powinno się własne, ale robiąc porządki znalazłam i nie chcę innych tego pozbawiać.

dla kociarzy

10 małych wrednych kotów po łące łaziło
Wziąłem łąkę podpaliłem ,9 ich już było

9 małych wrednych kotów za myszą ganiało
Mysza wbiegła pod autobus,8 ich zostało

8 małych wrednych kotów chciało trochę mleczka
Wlałem kwasu do miseczki,7 liczba lepsza

7 małych wrednych kotów było na spacerze
Piorun strzelił w małe stado,6 się tylko zbierze

6 wrednych małych kotów w ogrodzie miauczało
Granat wrzucił ktoś przez płotek i już 5 zostało

5 małych wrednych kotów jechało koleją
Jeden z okna się wychylił i zaraz go wcięło

4 małe wredne koty lampę naprawiały
Jeden dotknął do drucika, tylko 3 zostały

3 małe wredne koty obiad przyrządzało
Butla z gazem im wybuchła-jednego wywiało

2 małe wredne koty piły bimber z żalu
Nie wiedziały, że metanol, jeden się zawalił

Jeden mały wredny kocur został sam jak palec
Strzelił sobie w łeb z rusznicy-nie ma ich już wcale

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ja mam w domu tych od bimbru

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Była raz Janna łagodnej natury,
Lecz teraz wyłazi ze skóry:
Prosi, błaga, namawia: pisz wiersze!
Ale nikt jej nie słucha. Więc ona po pierwsze
W smutaśnie ponure popada nastroje,
Po drugie zaś zwątpia w foruma gieroje,
A najgorsze to trzecie, posłuchaj i płacz!
Od zgrzytania zębami rozbolał ją żwacz.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Niech się Janna nie martwi, bo piękności to szkodzi
Ja już Jannie wyjaśniam, czemu wena zawodzi
Wszystkie tuzy poezji choć jest ich tu niemało
W politycznych główkują - rymom nic nie zostało
Po tych wszystkich pyskówkach (choć idą na marne)
Zużycie ich dopada - intelektualne.

Żwaczu mój żwaczu, cóżem ci uczynił
Chciałoby się krzyknąć,
Lecz krzyk w gardle niczym stare dżinsy
Co impregnacji zaznały kuracji,
Dziurą wielką ku bokom wychodzi,
Grzywa się troi, lecz Jannie nie dogodzi
Wiersza żadnego dziś sklecić nie umi
Bo mu się łopata do śniegu,
zawżdy twarda i mocna
dziś złamała się srodze
i dała po nodze.
Buu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Bo tworzenie rymów to praca jest znojna,
zwłaszcza że w politycznym rozgorzała wojna.
Wysiłki poetów rzadko kto dziś śledzi,
za to tamten wątek pełen jest gawiedzi.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

No tak, to nawet i blondynki wiedzą:
Kiedy grają armaty, muzy cicho siedzą.
Tym bardziej Wam dziękuję, żeście w trudzie, znoju,
Wśród mrozu i zamieci, z ranami od boju,
Muzę za łapkę wzięli,
Wierszyki mi machnęli.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

O Droga Smoczyco,
Z tej strony Cię nie znam,
Strofy Twoje to czy co?
Wygląda to na chłam.

Tyś przecie trzynasto-zwrotkowcem po wątku jechała,
Tyś limeryki przecudnej urody na forum puszczała,
Czyżby Ci się laptop z kolanek na kostki,
Paskudnie wziął zsunął i rym prysnął boski?

Buuu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Żart to był przecież taki, i z treści, i formy,
Nie wyszło. Trudno. Zatem potrzeba reformy,
Wersy muszę pozmieniać, poprawić czym prędzej,
By słów pełnych niesmaku nie czytać już więcej:

„Dłoń muzy w rękę swoją łapiąc w oka mgnienie
Sycili me błękitne poezji pragnienie."

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Kolanka zaś powabne, jak w Zośki pończosze,
więc niesforny laptopik rusza się po trosze,
po nóżce się obsuwa, muska ją i gładzi,
aż padł do tych nóżek - dał upust czeladzi
do śmiechu, krotochwil, aż rumieńcem się spłonił...
Wszedł facet Joanny i...lapka pogonił.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Fałsz wdarł się w twe rymy, jak w Jankiela granie.
Czyżbyś chciała reakcji na twe rymowanie?
Udało się poetce - reakcja tu była.
Udawanym rumieńcem całaś się spłoniła
i jęła tłumaczenia, że żart taki...zamiary...
bo tutejsi poeci nie mają dziś pary,
więc trzeba ich poderwać jakimś zaskoczeniem,
gdyż leżą i piwkują, jak leń z drugim leniem.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

We wontku o żeglowaniu w Arktyce
Natchło mię to.

Kasieńka na rejsie się nie rozbierała:
- Są inne metody odświeżania ciała!
- Za zimno na mycie. - Rzekła Kasia z dumą.
- Skrapiać będę ciało wytworną perfumą.
I na rejsie trwającym trzy tygodnie z górą
Kasieńka się stanie madame Pompadourą.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski