Witajcie!
Chciałbym w tym roku zrobić sobie kurs na Młodszego Instruktora Żeglarstwa. Szukałem trochę w internecie, ale ciężko tam znaleźć opinie. Chciałbym poprosić Was zatem o polecenie jakiś szkół żeglarskich, które takie kursy prowadzą i stoją one na odpowiednim poziomie merytorycznym, przy równoczesnym zachowaniu fajnej atmosfery i przyzwoitej ceny. Super by było, gdyby kurs był w czerwcu - ale terminy sierpniowe i wrześniowe również wchodzą w grę.

Mam nadzieję, że temat umieściłem w odpowiednim dziale.

Pozdrawiam serdecznie i z góry dzięki za pomoc,
Tomek

A po co?

A co Cię obchodzi "poziom merytoryczny"? Poziom to Ty masz trzymać, gdy będziesz szkolił. I to Ty musisz sobie zdobyć wiedzę. Są książki, etc. Nikt Cię w tydzień nie nauczy. Można przyprowadzić do wodopoju... znasz to?
A chcesz papierek to rób. Gdzie wygodniej. To tylko papierek.

W dobrej szkole, od dobrych nauczycieli można więcej się nauczyć, więcej skorzystać.

Przyszło mi do głowy porównanie do narciarstwa. Owszem, świetnie jeżdżący tata może dziecko nauczyć jeździć, ale instruktor wie, jakie ćwiczenie zadać, żeby poprawić dany błąd. Zresztą, gdy pływałam na kursie na Omedze, instruktor wymyślał różne "zabawy", żeby nad czymś popracować, np. sterowanie z zamkniętymi oczami, żeby czuć wiatr i jego siłę na żaglach.

@Toxek Niestety, nie umiem Ci pomóc, choć chciałabym. Ja akurat uważam, że od instruktora, od tego, jak przekazuje wiedzę, jak uczy, jakich nawyków się od niego nabywa zależy wiele, choć oczywiście nie wszystko. Nie każdy idzie drogą: pływanie z rodzicami, znajomymi, uczenie się od nich, doczytywanie z książek itd., pływanie samodzielne. Niektórzy nie mają takich znajomości. Niektórzy po prostu widzą na jeziorze żaglówkę, westchną: ale im fajnie!, potem zobaczą ogłoszenie na ścianie klubu: "Kurs na stopień żeglarza jachtowego", zapisują się i... dobrze, jeśli się nie zniechęcą. Dlatego życzę Ci powodzenia. Zostań dobrym, zarażającym żeglarstwem, instruktorem.

I przy okazji dziękuję tym, którzy mnie uczyli.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Kursmazury.com -wlasciciel bardzo odpowiedzialnie podchodzi do wielu spraw.
Pamietaj, ze ten kwit dzis nie daje zadnych uprawnien.

RyśM - wiedza dużo lepiej wchodzi do głowy jeżeli ktoś ją chce i potrafi przekazać. Chyba nie zaprzeczysz? Chodzi mi głównie o to, że jak już mam wydawać te ~1.5k na kurs, to chciałbym żeby to było 1.5k za kurs a nie za sam papierek.
Z resztą Janna trafiła dokładnie w sedno.


Jak to nie daje żadnych uprawnień? Mogę pojechać sobie na rejs i uczyć innych do egzaminu na ŻJ bez tego papierka?
Jeżeli sprawa ma się tak jak powyżej napisałem - to będzie pewnie analogiczna jak pływanie bez patentu. Można? Można. Ale na kilkadziesiąt czarterów łódek tylko raz spotkałem się z sytuacją w której dla czarterującego patent był sprawą drugorzędną.

Tak.

widziałem, że www.coz.com.pl organizuje szkolenie MIŻ

Pozdrawiam,
Tomek

_________________
Tomasz Adamczyk
http://www.sea-adventure.eu
0048607990755

Nie daje i już...
Konkretnie - żeglarskie stopnie "instruktorskie" PZŻ nie posiadają od sierpnia zeszłego roku żadnego oparcia w prawie powszechnym. To obecnie są jedynie wewnętrzne kwalifikacje, wydawane przez stowarzyszenie sportowe wg. jego wewnętrznych reguł.
Jedynym śladem w prawie powszechnym po funkcjonowaniu stopni instruktorskich w roli "kwalifikacji", jest jeden z siedmiu wymogów stawianych członkom komisji egzaminacyjnej potwierdzającej posiadanie odpowiedniej wiedzy i umiejętności z zakresu żeglarstwa - umieszczony w rozporządzeniu "egzaminacyjnym". Zapisano tam, że członek komisji ma posiadać tytuł zawodowy trenera lub instruktora sportu w rozumieniu ustawy o sporcie(*), lub zamiennie ma "być instruktorem właściwego związku sportowego"(**). Wymogi te powstały przed likwidacją formalnych tytułów zawodowych trenera lub instruktora sportu w ustawie o sporcie i przed wykreśleniem zapisu o "instruktorach właściwych polskich związków sportowych" - wraz z całą regulacją dotyczącą szkoleń żeglarskich w ustawie o żegludze śródlądowej.

*) Trenerem lub instruktorem sportu w rozumieniu ustawy może być niemal każdy, kto stwierdzi że nim jest... Wystarczy uznać, że posiada się odpowiednie doświadczenie, wiedzę i umiejętności oraz ukończyć 18 lat, zaliczyć maturę i nie być karanym za przestępstwa związane z dopingiem/przekrętami w sporcie. Nadawania jakichkolwiek "papierów" potwierdzających posiadanie tytułu zawodowego trenera lub instruktora sportu aktualne regulacje prawne nie przewidują.
**) Czy młodszy instruktor jest "instruktorem" w rozumieniu rozporządzenia - można szczerze wątpić.


Możesz. Nie tylko "na ŻJ", nie tylko "do egzaminu" i nie tylko podczas rejsu.
Możesz w dowolnym zakresie żeglarskich umiejętności i w dowolnej formie.
Jedyna trudność to znalezienie chętnych do korzystania z twoich nauk. Albo organizatorów szkoleń, gotowych by Ciebie zatrudnić w roli uczącego...


Mam nadzieję, że zauważasz, że "pływać bez patentu" można bez żadnego związku z czarterami. Bo przecież nie każdy żeglarz i nie zawsze jest "czarterującym", prawda?.
Analogicznie - nie każde szkolenie ma sformalizowany charakter i formę.
Mam nadzieję, że nie widzisz nic niestosownego w tym, że mogę uczyć żeglowania bez posiadania na to "papierka" wydanego przez jakieś stowarzyszenie sportowe...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

I dokładnie o to mi chodziło pisząc to:

Niestety wyszło dość pokrętnie przez słowo czarterujacy, którym może być osoba udostępniająca swój jacht jak i osoba, która ten jacht wynajmuje od udostępniającego.
Chodziło mi o to, że sam - wynajmując jacht - praktycznie za każdym razem byłem pytany o patent. Dopiero w tamtym roku, na Mazurach, sprawa patentu została poruszona dopiero przed samym wypłynięciem na zasadzie: "macie patent? bo jakby was sprawdzali to dobrze by było mieć" - jacht miał powyżej 7.5m.
Stąd też moja opinia, że bez patentu pływać można ale nastręcza to pewnych problemów przy wynajmowaniu jachtów.
Zatem analogicznie jest teraz z MIŻem i IŻem. Szkolić mogę, ale jakbym chciał pojechać na jakiś rejs, na którym uczestnicy mogą zrobić np. ŻJ to dużo ciężej byłoby mi znaleźć chętnego do zatrudnienia mnie bez uprawnień MIŻ/IŻ niż z uprawnieniami.
Czyli jednak warto zrobić ten kurs, pod warunkiem że chce się ułatwić sobie szukanie pracy na takich rejsach.
Dobrze rozumiem, czy dalej coś pokręciłem?

Ośrodek Żeglarski Akademii Morskiej w Gdyni ceny są przystepne,mila atmosfera oraz instruktorzy profesjonalnie podchodzą do sprawy;D

http://ozam.pl/Szkolenia/index.php


Z tego co obiło mi się o uszy to poza egzaminowaniem na patenty PZŻ mają też prawo prowadzic szkolenia i egzaminować na instruktora Sportów wodnych m.in. żeglarstwa.
Warto sie by tym zainteresowac;D

Raz jeszcze. To nie są żadne "uprawnienia"....

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Witam
W zeszłym roku pracowałem jako sternik w jednej z większych firm żeglarskich na Mazurach.

Po pierwszym turnusie, firma sama z siebie zaproponowała mi pracę jako instruktor, pomimo tego, że nie posiadałem żadnych uprawnień poza ŻJ i SRC, więc wydaje mi się, że nie jest trudno znaleźć pracę jako instruktor bez ,,uprawnień".