Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 27 cze 2025, o 00:34




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 5 maja 2014, o 22:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Majówka... Góry czy woda? Góry. A może jednak... Pisa? Przecież mamy aż cztery dni!
Na wypożyczonej w Krutyni kanadyjce płynęłam ja, moja większa połowa, czyli Bartek oraz nasze Potwory - Jasiek i Maciek. Drugą łódką był śliczny GIS - Safari, zbudowany przez Zuluwhiskey, czyli Zbyszka, którym płynął on, jego żona Mirka oraz, przez część trasy, Adam. Z Adamem pływaliśmy już wcześniej w Chorwacji i w Grecji, natomiast o GIS-ie już kiedyś była mowa na naszym forum, tu: viewtopic.php?p=250076#p250076

Założenie było takie, że jeśli tylko warunki na to pozwolą, GIS będzie płynął pod żaglami, a właściwie pod jednym żaglem, pożyczonym z Piranii naszego Maćka (tej, którą zbudował i o której również kiedyś pisałam, o tutaj: viewtopic.php?p=246049#p246049). I w sumie wyszło całkiem nieźle, bo naprawdę dużą część trasy udało się przebyć bez użycia wioseł. Może Zbyszek napisze, ile było żeglowania, a ile wiosłowania. Żagiel nie ma bomu, więc ciągłe zwroty na zakrętach rzeki robiło się sprawnie i lekko.

W środę popołudniu spotkaliśmy się ze Zbyszkiem i Mirką nad Zalewem Zegrzyńskim, skąd zabraliśmy Safari i ruszyliśmy na Mazury. Wieczorem dojechaliśmy nad jez. Roś, gdzie po raz pierwszy, ale nie ostatni, wyszliśmy na cyborgów czy może Inuitów, gdy na kempingu, a właściwie w ośrodku rekreacyjno-wędkarskim w Imionkach, tuż przy ujściu Kanału Jeglińskiego, zdecydowanie odmówiliśmy noclegu pod dachem, upierając się przy namiotach. Noc była zimna, a gwiazdy wisiały nisko, niemal tuż nad głowami.

W czwartek wstaliśmy po piątej (no bo ileż można spać), zjedliśmy jajecznicę (no bo długa droga daleka przed nami), zwodowaliśmy Safari (no bo... na Mazury, Mazury, Mazury, popływamy tą łajbą z tektury), a potem męska część ekipy pojechała po kanadyjkę. W tym czasie reszta załogi zwinęła obóz i spakowała worki żeglarskie. Potem usiedliśmy na brzegu, wystawiając się do słońca, a ja myślałam: jak taka góra tobołków ma się zmieścić w jednej wąskiej łódeczce??? Gdy kanadyjka stanęła już na brzegu, a panowie ponownie ruszyli, tym razem po Adama oraz żeby rozstawić samochody, by ułatwić wszystkim powrót, miałam dużo czasu, by wpasować pakunki we wszelakie możliwe miejsca pod ławeczkami, na dziobie, w bakiście... Potem je przywiązałam linkami, bo doświadczenie wskazuje, że z nieludzkim wysiłkiem upchnięte pod ławeczki worki żeglarskie, w przypadku wywrotki ożywają i wyskakują do wody niczym kolorowe żabki, by następnie odpłynąć w siną dal. ;-)

Trzech panów w końcu dotarło na przystań i ok. 13. wypłynęliśmy na jez. Roś. Wiało 2-3 B, więc Zbyszek postawił żagiel. Mimo jego małej powierzchni, łódka pięknie i szybko przepłynęła jezioro. My też, pełni energii, pruliśmy niczym drakkar Wikingów i wkrótce wszyscy wpłynęliśmy w Pisę. Było nam raźno, wesoło i machaliśmy bez wysiłku pagajami (my) oraz wiosłami (Adam na GIS-ie). Żagiel trzeba było zwinąć, bo przestało wiać. Rzeka jest piękna, meandruje wśród lasków, łąk i trzcin. Pogoda zaczęła niestety się psuć, upał zelżał do kilku stopni pana Celsjusza i nawet popadało, ale co to dla nas! Po drodze minęliśmy się z kilkoma żaglówkami idącymi w górę rzeki, na Mazury. Na jednej z tych łódek (Tango 780 „Jakoś”) płynęli znajomi: Tomek Kemot, Mariusz Szaman 3 i Artur. Zrobiliśmy sobie półgodzinny miniSIZ na brzegu, z lekka przytupując nogami z zimna, a potem popłynęliśmy każde w swoją stronę. My wkrótce zatrzymaliśmy się na nocleg na łące, na prawym brzegu, gdzieś na wysokości Turowa. Ognisko, ciepła kolacja, radość, że front przechodzi i to w tę lepszą stronę, pogaduchy i spanko.

W piątek wstaliśmy nie bardzo wcześnie, zebraliśmy się i... dalej w drogę. Świeciło słońce, choć gorąco nadal nie było. Za to ptaszorów co niemiara: żurawie, czaple, bociany, łabędzie, kaczki krzyżówki, pliszki, czajki... I mnóstwo krów, pasących się w luźnych stadach nad brzegami i przypatrujących się nam tym charakterystycznym, nieco nieobecnym, łagodnym spojrzeniem. Płynęliśmy, delektując się pogodą i widokami. I tak przez kilka godzin. Chłopcy dzielnie pagajowali, a GIS wyglądał zabawnie, gdy jedynie jego mały żagielek wystawał znad morza trzcin i traw.;-) Oczywiście, robiliśmy przerwy, m.in. na wysadzenie Adama (musiał wracać do domu), jedzonko oraz przebieranie mokrych spodni po tym, jak jacyś mądrzy inaczej motorowodniacy nie zwolnili mijając naszą kanadyjkę, stojącą akurat tuż przy brzegu bez możliwości manewru, i wchlupotali nam do środka dwie fale, czyli jakieś 50 litrów Pisy. Kolejny nocleg – w okolicach Samuli.

W sobotni poranek ponownie: śniadanie, pakowanie, wodowanie i na wodę. Miksujemy się wśród załóg tak, żeby każdy mógł popływać na każdej z łódek. Znowu radość z płynięcia, GIS sunie na żagielku, kanutek tnie wodę jak brzytwa, cudnie dokoła i świetne miejsce na wczesny postój noclegowy. Rzeka kończy się zbyt szybko, już jesteśmy w Dobrym Lesie, do końca trasy zostało nam już tylko ok. 10 km. Ale póki co ognisko, imprezka, pieczenie mięsa na ognisku i ziemniaków w żarze, cydr i wino. W nocy znowu gwiazdy na wyciągnięcie ręki, przymrozek, w namiotach ok. 3 st. C, ale w ciepłych śpiworach śpi się świetnie, jak zawsze.

W niedzielę rano nad rzeką snuje się mgła, prześwieca słońce, szron skrzy się na trawie i liściach... Zbieramy się sprawnie i płyniemy. Rzeka nadal ładna, choć brzegi gęściej zaludnione. Dużo domków letniskowych. Sielankowo. Ale rzeka przypomina, że nie jest oswojonym rowem melioracyjnym – mijamy zwłoki utopionej krowy. Za chwilę most w Morgownikach, blisko Nowogrodu. To już koniec spływu. Wyciągamy kanadyjkę na brzeg, rozpakowujemy obie łódki, Zbyszek idzie po pozostawione w pobliżu auto, canoe wędruje na przyczepę i panowie jadą odwieźć łódkę do wypożyczalni oraz po drugi samochód. Mirka klaruje Safari, a potem jak pierwszego dnia, siedzimy na brzegu i czekamy. Tylko, że to już inne czekanie.

W ciągu tych paru dni przepłynęliśmy ponad 80 km, a średnia prędkość wyniosła prawie 3,3 węzła.

Około 13 ładujemy Safari na przyczepę i ruszamy na południe. Zbyszek z Mirką do Warszawy, my – do Krakowa. Było świetnie, wszystkim się podobało i na pewno będzie powtórka - na innej rzece, w innym czasie.

A oto dokładna statystyka z GPS-a Mirki, przesłana przez Zbyszka:
Dzień I: 23,2 km w całkowitym czasie 5:54:00 (3,93 km/h); czystego spływu było 4:13:25 czyli prędkość średnia 5,49 km/h
Dzień II: 28,2 km w całkowitym czasie 7:11:41 (3,91 km/h); czystego spływu było 4:37:51 czyli prędkość średnia 6,09 km/h
Dzień III: 23,8 km w całkowitym czasie 5:06:19 (4,66 km/h); czystego spływu było 3:46:40 czyli prędkość średnia 6,3 km/h
Dzień IV: 11,0 km w całkowitym czasie 1:49:10 (6,045 km/h); czystego spływu było tyle samo bo nie zatrzymywaliśmy się po drodze
Czyli w sumie było 86,2 km czystego spływu w czasie 14:27:06; płynęliśmy ze średnią prędkością 5,96 km/h


Załączniki:
Komentarz: kanadyjka
IMG_4143.jpg
IMG_4143.jpg [ 97.94 KiB | Przeglądane 7723 razy ]
Komentarz: Pisa
IMG_8371.jpg
IMG_8371.jpg [ 107.5 KiB | Przeglądane 7723 razy ]
Komentarz: na zielonym oceanie
IMG_8189.jpg
IMG_8189.jpg [ 74.27 KiB | Przeglądane 7723 razy ]
Komentarz: żeglowanie
IMG_8168.jpg
IMG_8168.jpg [ 157.68 KiB | Przeglądane 7723 razy ]
Komentarz: spotkanie z Jakosiem
IMG_8132.jpg
IMG_8132.jpg [ 109.85 KiB | Przeglądane 7723 razy ]
Komentarz: silnik na pełnych obrotach ;-)
IMG_8127.jpg
IMG_8127.jpg [ 186.23 KiB | Przeglądane 7723 razy ]
Komentarz: przez Roś
IMG_8121.jpg
IMG_8121.jpg [ 67.55 KiB | Przeglądane 7723 razy ]

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Za ten post autor Janna otrzymał podziękowania - 24: Alterus, artur_k, cinas, Errak, Kurczak, LukasJ, Maar, Marian J., mchanga, mdados, Micubiszi, Milena, Mir, noone, Piotr Kasperaszek, robhosailor, Sajmon, Szaman3, tuptipl, waliant, Zbieraj, Zielony Tygrys, Zuluwhiskey, Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 maja 2014, o 22:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Janna napisał(a):
Trzech panów
w łódce
nie licząc Potworów i Smoczycy
i jest nieomal Jerome K. Jerome !

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 07:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12538
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ładna wyprawa, aż by się chciało... :)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 07:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14362
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Łoł :respekt:

Myślałem, że spędziliście dłuuuugi łikend na helskim...... :)

A tu taka fest siurpryza. Pomysł super, wykonanie jeszcze lepsze :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 07:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Opowieść pjenkna, ale tytuł słaby. Lepszy byłby rymowany:

Kanadyjką i GIS-em,
Platformą i PiS-em,
Spłynęliśmy Pisą,
Nie wiemy, kaj my są. :rotfl: :rotfl: :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 07:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2013, o 06:35
Posty: 339
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 213
Otrzymał podziękowań: 52
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Bardzo fajna majówka i dobrze opowiedziana :)

_________________
Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 11:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17633
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4272
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
I zdjęcia superanckie! :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 11:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12538
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tylko z kąpieli mało zdjęć... ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 12:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Jezdem pod ogromnym wrażeniem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 13:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
I jak można było zastanawiać się, czy w góry!.. :-D
Piękny spływ i bardzo fajnie, że w dwie łódki. No i opis skrzący się szronem... Brawo!!

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 14:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za ciepłe słowa i za klikniętą łapkę. :kiss:

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 14:26 

Dołączył(a): 1 gru 2011, o 11:00
Posty: 385
Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
Podziękował : 86
Otrzymał podziękowań: 95
Uprawnienia żeglarskie: bez ogranczeń do 7,5m :), st.moto.
Super wyprawa. Bardzo trafia w mój gust. Proste łódki, pełen kontakt z przyrodą, bez zbędnych luksusów ;). Na prawdę świetnie!

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 17:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7472
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3732
Otrzymał podziękowań: 2059
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
"upał zelżał do kilku stopni Celsjusza" - dobre

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 19:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2834
Podziękował : 438
Otrzymał podziękowań: 721
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Fajna majówka!!! Ciekaw jestem czy w czasach kiedy każdy jacht jest wyposażony w silnik pomocniczy to czy jak ktoś miałby czas i ochotę to jakby na Mazury płynął przy pomocy silnika a w drodze powrotnej np. na wiosłach czy też przy pomocy wiosła pychowego. To czy taki spływ byłby sensowny w wykonaniu bądź co bądź cięższego jachtu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 20:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Marian J. napisał(a):
To czy taki spływ byłby sensowny w wykonaniu bądź co bądź cięższego jachtu?

Jak najbardziej! Był to powszechnie dawniej stosowany sposób spławiania się mniejszymi rzekami do głównych. Tak dążyły na Wisłę pomniejsze szkuty na przykład Drwęcą. Wrażenia wspaniałe! Podstawowe wyposażenie - długie tyki. I w drogę! :-D

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 21:43 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Że myślisz jak kiedyś (we w czasiech zamierzchłech) jachty na Mazury docierały?
Wyobraź sobie, dla przykładu - z Krakowa... :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2014, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
RyśM napisał(a):
Że myślisz jak kiedyś (w w czasiech zamierzchłych) jachty na Mazury docierały? :roll:

Metodą "na pociąg"? Do długiej liny holowniczej ciągniętej, a jakże, przez holownik wiązało się łódki... Zabawy kupa.
Ale mówisz o pechowcach, co się nie załapali..? :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2014, o 14:16 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Na silniku!? A cóż to za zabawa... :-?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2014, o 16:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
RyśM napisał(a):
Na silniku!? A cóż to za zabawa... :-?

Nie taka, bo inna i dość szybko potrafi znudzić. :-D
Janna napisał(a):
Płynęliśmy, delektując się pogodą i widokami.

Wracając do tej słynnej opisem wyprawy, nurtuje mnie, jak zgrywały się prędkości różnych przecież łódek - kto na kogo musiał czekać, jak sprawiał się napęd wiosłami szalupowymi? Zauważyłem, że kanadyjka była nieco przeładowana, co zapewne miało wpływ na zwrotność i, być może, na wspomniane podtopienie przez falę od motorówki..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2014, o 16:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Alterus napisał(a):
Wracając do słynnej wyprawy opisanej przez Jannę, nurtuje mnie, jak zgrywały się prędkości różnych przecież łódek - kto na kogo musiał czekać, jak sprawiał się napęd wiosłami szalupowymi? Zauważyłem, że kanadyjka była nieco przeładowana, co zapewne miało wpływ na zwrotność i, być może, na wspomniane podtopienie przez falę od motorówki..?

Ze zgrywaniem się nie było najmniejszych problemów. Safari na żaglu była troszkę wolniejsza niż kanutek, a na wiosłach nieco szybsza, jeśli galernik pracował pełną parą, tak jak np. Adam, więc średnio wychodziło podobnie. A jeśli chodzi o przeciążenie kanadyjki, to tak naprawdę go nie było, poza tym, od 2. dnia, kiedy wyjechał Adam, jedno z dzieci (wymiennie) płynęło GIS-em.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2015, o 12:32 

Dołączył(a): 16 lut 2015, o 12:24
Posty: 4
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Ciekawy artykuł o przejściu z Mazur do Zegrza jesienią 2014:
Część pierwsza:
http://czarter-jachtow-mazury.pl/uncate ... zawy-cz-1/
Część druga:
http://czarter-jachtow-mazury.pl/uncate ... zawy-cz-2/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL