Pomysłowe te okucia, ale brak w nich trochę artyzmu i lekkości. W mojej planuje ani grama metalu (za wyjątkie ewentualnego balastu).

Pozdrawiam i do przodu w budowie - wiosna blisko

A nie boisz się że alu na przegięciach może pękać i że łatwo sie wyciera/wybija na ośkach?

MJS
ps
ja się postarałem o wygląd
- pewnie są z tego samego kątownika.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Generalnie te okucia nie muszą być wieczne. W razie potrzeby godzinę i mógł bym dorobić nowe.
Może potem jak wpadnie mi w ręce lepszy materiał to zrobię upgrade. Wydaje mi się że będą dość trwałe zważywszy że płetwa sterowa jest dość mała.

I kolejna godzinka pracy nad łódką.






W mieczu zaokrąglenie będzie tylko po tylnej stronie dzięki temu nie będzie się kiwał do przodu.



Niestety ja się pośpieszyłem z wycinaniem.

Taki ster to "patent" Stefana Workerta z Plastusia-A.
Ale rumpel był po drugiej stronie płetwy.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Wiemy; wiemy;

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Kurde a juz myslalem ze sam to wymyslilem

Często stosowane rozwiązanie.

http://www.flickr.com/photos/10196268@N ... 778751677/

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

A jak Ty z Klonersów bieżesz fotki?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

O mało co cudem ;D

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Z zewnątrz łódka zabezpieczona resztkami epoksydu.

Jaki rodzaj farby można kłaść bezpośrednio na drewno (musi się trzymać też na epoksydowych łączeniach).?

To już jaki chcesz system. Zarówno olejna (alkidowa) jak podkład epoksydowy czy poliuretan - każda i na epoksydzie trzymać będzie.
Ale w przyszłości na olejne już nie położy poliuretanu czy epoksydu - a jakbyś kiedyś chciał szpachlować czy laminować?

Farba czy lakier? Jeżeli może być to drugie, to niedrogo i całkiem skutecznie to lakier uretanowy Uretolux (lakierowałem prosto na sklejkę i łączenia epoksydowe). Przynajmniej ja z tego korzystałem, a na to farba alkidowa (w kolor).

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Nie mam za bardzo czasu na zabawę, z doświadczenia po mojej poprzedniej łódce wiem że i ta będzie stała przez 99% czasu pod dachem a przeciętne pływanie będzie trwało max 2h.
W takich warunkach nierozpadłaby się nawet jeśli bym kokpit zostawił niepomalowany.

Maznę chyba alkidową, na pewno nie będę nigdy nic szpachlował

Od zewnątrz będzie chlorokauczuk na jednej warstwie epoksydu, prawie zgodnie ze sztuką.
Mam cichą nadzieję, że przez przez długi weekend ogarnę ostatecznie kwestię kadłuba.

U siebie zauważyłem, że ta alkidowa (z Jedynki w moim przypadku) jest podatna na zarysowania i w kokpicie cały czas będzie narażona na różne przetarcia.
Nie lepiej lakierem w bezbarwny?

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Nie dochowałem estetyki prac więc bezbarwny odpada.

Ja też, ale sklejka i tak ma spory urok . To bierz tą alkidową, tylko białą, to rysy nie będą tak widoczne. Zresztą zawsze można przemalować co jakiś czas.

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Witam. Ja w mojej Dinghy 3.8m zrobiłem dokładnie tak samo. W kokpicie lakierem uretanowym a na to farba alkidowa Jedynka w kolorze białym. Po kilku sezonach otarć i zarysowań nie ma.

No to pomalowane na zewnątrz czarny chlorokauczuk, od wewnątrz na razie jedną warstwą białej alkidowej.
Na pewno białą trzeba jeszcze raz pojechać, od zewnątrz przydało by się też ale zanim chlorokauczuk się utwardzi to zbyt długo by czekać.

Wodowanie wkrótce.

Może w niedzielę będziemy nad ZZ





Gdzie dali byście miecz ? (Przy którym białym punkcie na szczycie burty)

Pozdrawiam

Na oko, to chłop w szpitalu...

Spróbowałbym zgodnie z zasadą Jima Michalaka, bo jest najprostsza w zastosowaniu, ale nie musi się sprawdzić w 100% przypadków ...

http://www.jimsboats.com/15nov13.htm



Prościej nie umiem.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jedna z łódek zwodowana, wszystkie elementy się sprawdziły. Jest tak stabilna że żałuje ze nie dołożyłem jej jeszcze żagla
Bez problemu mieści się na bagażniku dachowym, ma aerodynamiczny kształt , nie szumi nie szarpie podczas jazdy.










A za 2 tygodnie obydwie popłyną w regatach
http://regatynawisle.pl/

Jeśli ktoś by zastanawiał się nad uczestnictwem to polecam, regaty zapowiadają się lepiej niż rok temu.

Czy moglbys cos wiecej napisac jak sie plywalo ? Jakie sa pierwsze wrazenia ?
Jak PDR zegluje ? Choc wiatru to nie mieliscie za wiele .
Jest z tego jakas satysfakcja zeglarska?
Na pewno wiecej bedzie wiadomo po regatach, ale podziel sie chocby pierwszymi wrazeniami.

Pozdrowienia Tomek

Nie mam za dużego doświadczenia żeglarskiego żeby oceniać. Bardziej wyczynowe pływanie było by w pojedynkę, my pływaliśmy we dwie dorosłe osoby. Nie ma się co czarować łódka żegluje dużo wolniej niż dłuższe jachty, ale jak czasem przywiało to prędkość przemieszczania się była całkiem satysfakcjonująca.

Jutro będę na zalewie postaram się napisać na świeżo jakieś spostrzeżenia.

Te wrazenia beda bardzo ciekawe bo jestes pierwszy w Polsce ktory na PDR plywa. Dotad tylko ogladalismy zdjecia i plany i sobie cos tam wyobrazali jaki to PDR jest i jak moze sie na nim zeglowac. Teraz przyszedl czas na sprawdzian
Mam nadzieje ze dobrze ( silnie ) wialo.
pozdrowienia Tomek

Zabawa była całkiem niezła. Jak lepiej powieje to nawet w 2 osoby łódka ładnie niesie. Trzeba na niej dobrze balastować ale w osi tył przód.
Czasem mimo wiatru łódka nie chce się rozpędzić wtedy wystarczyło przenieść się do tyłu i następowało szarpnięcie do przodu, ponieważ jeśli żagiel lepiej pociągnie to dziób idzie pod wodę. Nie jest to problem i po 5 minutach wyrabia się odpowiedni nawyk.
Kadłub dość ciężko pracuje na falach ale ogólnie nie jest źle, nie zrobiłem żadnych wzmocnień dna i czuć jak arkusz sklejki pracuje. Muszę przenieść miecz trochę do tyłu bo nagminnie nie udawało mi się wykonać zwrotów jest w tej chwili bardzo nawietrzna.
Wydaje mi się że przez minutę lub dwie udawało mi się płynąć trochę ostrzejszym kursem i z podobną prędkością do około 6 metrowej kabinówki z ożaglowaniem bermudzkim.
Nie znam się ale wydawało mi się że momentami łódka łapała ślizg.
Czasem nieźle chlapało .
Ogólnie bardzo pozytywnie ale nie ma się co oszukiwać demonem prędkości to szuflada nie będzie.

http://www.sports-tracker.com/#/workout ... pvb58l4b9h

http://www.sports-tracker.com/#/workout ... 2kre4j9mss

I jeszcze ostatnia wiadomość do zakończonego projektu
Obydwie łódki ukończyły 49. regaty Miast Nadwiślańskich, Drugiego dnia udało mi się jedną z nich wyprzedzić pewnego oldtimerka.

Pdracer chodzi trochę ostrzej niż GIS, na Wiśle okazał się bardzo dzielny i stabilny, jedyne czego się obawiałem to awaria takielunku ale to tylko dlatego że nie miałem okazji przetestować go w gwałtownych wiatrach.

Jeśli ktoś zbuduje to na przyszłorocznych regatach będzie nas trzech więc organizatorzy będą mogli stworzyć dla nas osobną klasę.
Więc rezerwować po 300pln i brać się do roboty

Kilka zdjęć w galerii.
https://picasaweb.google.com/115554781528596973866/49DUgodystansoweRegatyZwiazkuMiastNadwislanskich2014?authuser=0&feat=directlink

Aby GIS ostrzej chodził trzeba popracować nad regulacją żagla, a może też nad samym żaglem. Wiem, że potrafi chodzić naprawdę ostro i szybko:



PS: Świetne foty ogólnie, ale zwracam uwagę, że mała łódka z cienkiej sklejki nie bardzo nadaje się do chodzenia po niej, kiedy stoi oparta o brzeg - szybko szlag ją może trafić ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Z tym żaglem jest i tak nieporównywalnie lepiej, niż było na początku, ale optymalizacji nigdy nie za wiele.

Co prawda jeszcze mnie nie było w pobliżu, gdy załoga po niej chodziła, więc narzekać nie mogłem, ale w tamtym miejscu dziób opierał się do mniej więcej pierwszej wręgi o miękki piaseczek, więc i tak bym nie marudził za bardzo. Rok temu dokleiłem dodatkowe wzmocnienie dna, więc teraz w niektórych miejscach można ustać nawet na łódce wyciągniętej na brzeg.

Za rok widziałbym ciebie na tych regatach, tym bardziej, że jednak kilka godzin bezustannego żeglowania byłoby dobrym treningiem przed twoimi planami

O to chodzi.

Nie doradzam takich praktyk. Ale to tylko moje zdanie.

Wszystko zależy od wielu czynników. W tym roku zrezygnowałem po raz pierwszy z Raid Poland i po raz kolejny ze Ster na Bydgoszcz ... Trudno, muszę się z tym pogodzić.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/