Wtedy potrzebne są szelki

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Wtedy musi pewnie wychodzić z portu przy większej fali czego następstwem jest to że przestaje pływać rekreacyjnie, robi mu się niedobrze i potrzebuje szelek.

Mam kolejny temat dla Jędrka. " Kiedy pływanie przestaje być rekreacyjne?? "

_________________
Mirosław Dados

Oj, oj. Chyba takiego miejsca nie ma.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Krzysiu, wielkie dzięki! Nareszcie siem dowiedziałem byłem, na ch... mi te 8 par szelków.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jak to nie ma? Znalazłeeeeem!!! Toż to prawie jak z Okartowa do Rynu

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jak się do lunchu nie zamelduje w nowej, to może się okazać, że inni już to zrobili i nie ma miejsca w marinie I wtedy będzie hardcore! Prawdziwy sea-survival

Pozdrawiam,
Maciek

widzieliście mrożące krew w żyłach zdjęcia od Sajmona? no! to już wiecie.
żarty żartami, ale sprzęt ratunkowy po to jest by był. tak samo podstawowe leki czy instrukcja wdechów i uciśnięć. są po to, żeby się nie przydały.
bo jak mawia Kubuś Puchatek:
wypadek to jest takie coś czego nie ma, dopóki się nie wydarzy

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ahoj!

"Pogasły światła, mój smutek wielki,
już nic nie znaczę, ach pękły szelki.
Pod ręką nie mam już procy,
a sklepy zamknięte po nocy,
więc jak tu teraz iść na wróbelki".



pozdrawiam
Lech

zdejm i użyj stringi!

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Czy to rada dla Kuracenta??

_________________
Mirosław Dados

Ahoj!

TAAAK!
Stringi jako obowiązkowe wyposażenie ratunkowe!

pozdrawiam
Lech

I regatowe!!!! Ileż to razy jechałem w wirtualnych regatach na stringi Issy.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Nic z tego, w połowie drogi na wyspie Brać tuż za Spiltckimi Wrotami jest marina ACI w Milnej

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

No, pocieszyłeś mnie. Nie będę musiał przemierzać bezsensownie tych adriatyckich niezmierzonych przestworzy wodnych.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Cieszę się że wskazałem port schronienia w jednym z niewielu przejść w Chorwacji "pełnym morzem" do którego zalicza się przejście Hvar-Splitckie wrota (cieśnina pomiędzy Soltą i wyspą Brać).
Zgodnie z tym co piszą w internecie, to fale potrafią tam przekroczyć falę na Śniardwach, a jak wiadomo na Śniardwach fale są bardzo duże.
Jest jednak na tym akwenie prawdziwy Horn
Nazywa się Vis, następne z Hvaru 15 mil zupełnie pełnym morzem.
Ma to praktyczne znaczenie, jak w łopini jest Vis, to cały staż jest "PEŁNOMORSKI !!!"

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

A widzisz roznice pomiedzy "trzeba" i "mam miec mozliwosc"?
Widzisz roznice pomiedzy "bylo 7B" i "plyne na 2 tygodnie, moze trafie w trudniejsze warunki, chce miec komplet wyposazenia jakie da mi poczucie bezpieczenstwa przy danej zalodze i warunkach"?
A przypomniec wypadek, w ktorym zginely 2 osoby z powodu braku szelek przy 3-4B na Bavarce afair 37?

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl

Litości! można miec i pięcset par szelek, ale czy to na prawde konieczne? Nie znam wypadku o którym piszesz, ale doprawdy trudno mi uwierzyć, że zawinił brak szelek.

PS. dwa tygodnie na Adriatyku i konieczność posiadania szelek dla całej załogi? Doprawdy nie widzę konieczności, nawet przy 7B.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

O koniecznosci nikt nie mowi. Ale kazdy z nas ma swoje zasady. Rozumiem, ze Andrzej moze miec zasade, ze chce miec szelki dla wszystkich czlonkow zalogi.

Wypadek: na podejsciu w nocy do Paphos przy dosc lagodnym wietrze fala przybojowa polozyla Bavarke. Sternik i jego zona, ktora lezala w kokpicie, wypadli za burte. Dzieci byly w srodku. Jacht wstal i poplynac na brzeg pod silnikiem (motor nie zgasl). Facet ledwo ledwo doplynal do brzegu i wezwal pomoc. Zginal cypryjski ratownik, ktory wypadl za burte z riba podczas poszukiwan. Drugiego ratownika podniosl helikopter. Cialo kobiety wylowili rybacy po kilku dniach. Dzieci tylko sie wystraszyly.

Gdyby sternik i zona byli przypieci - przetrwaliby oboje. Gdyby chocby jedno z nich bylo zapiete -pewnie rowniez by przetrwali.

Ależ ja nikomu nie bronię przecież.... tylko uważam to za przesadę.

Co do wypadku, to nadal nie sądzę, żeby przyczyną był brak szelek. Ja osobiście wolałbym mieć kamizelkę. i tak raczej nikt przy 3-4B nie wpina się szelkami. Moim zdaniem argument zupełnie nie trafiony jeśli chodzi o szelki.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

W nocy ja sie wpinam. Zlaszcza gdy jestem jedyna kumata osoba na jachcie.

Jakby nie liczyć, gdyby się wpięli, to trzy szelki by im wystarczyły, byli w końcu we dwoje. Idiotyzmem jest że ich nie użyli.

_________________
Mirosław Dados

Oczywiscie.
Choc nie ma to zadnego znaczenia w tej dyskusji.

Litości! przy 3-4 B? Szelki? Porabało Was? Kto sie wpina w szelki przy 3-4B? Nie weźcie nie pierdzielcie głupot!

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Na przykład ja......

W nocy zawsze jestem przypięty. Niezależnie od pogody

Więc według Ciebie jestem pewnie cykor. Trudno. Przeżyję

Popatrzcie na to z innej strony. Dlaczego w piękną acz wietrzną noc kisić załogę pod pokładem tylko dlatego, że armator (w ramach oszczędności ?) zabezpieczył uprząż dla 1/3 załogi ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Helou Kurczaku - jak zdrowie? Czy da się bez ukrytej złośliwości zapytać: czy jeżeli w nocy wieje 3-4 B i załoga chce posiedzieć w kokpicie - zapinasz wszystkich w szelki? Ewentualne pytanie dodatkowe: po cholerę??? Ewentualne pytanie dodatkowe - ile osób na raz musi pracować gdy trzeba - przy zaglach pyrgając po pokładzie??? Tworzymy jakiś nowy irracjonalny temat. Jakieś małżeństwo gdzieś tam zginęło, bo się nie przypięło??? Nie znam tematu, ale może po prostu to były jakies niedorajdy i jeśli nie na zaglach, to zginęliby na strzeżonym przejeździe kolejowym. Natomiast, jeśli ktoś czuje się bezpiecznie tylko wtedy, gdy może każdego prowadzać na smyczy - to powinien być jego problem żeby się dogadać z czarterownią albo przywieźć swój sprzęt.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Owszem Tomku. Mój cyrk - moje małpy

Tak mnie nauczono i uważam, że słusznie. Za burtę można wypaść także przy dobrej pogodzie np. podczas nagłej i nieodpartej potrzeby karmienia dorszy

Starałem się zasygnalizować coś innego, ale chyba zrobiłem to zbyt subtelnie

Jaki problem jest dla armatora czy nawet taniej czarterowni wyposażyć swoje jachty w komplet szelek i lajflin, choćby tylko po to, żeby skiper i załoga mieli komfort psychiczny, że taki sprzęt po prostu jest ?
Choćby miał leżeć w bakiście nie używany. Zwłaszcza, ze płacą za ten komfort niemałe pieniądze....

O tym czy ten sprzęt będzie używany to sprawa skipera i załogi i jego/ich odpowiedzialność.

Czy to jest taka poważna inwestycja dla firmy dysponującej kilkudziesięcioma jachtami ?

Czy ją to zrujnuje albo spowoduje redukcję zatrudnienia ?

Zapewne nie. To tylko głupia i niepotrzebna oszczędność....

Takie jest moje zdanie

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jestem przekonany, że nie istnieje problem szelek w przyrodzie, a jeśli istnieje - to wygenerowany sztucznie. Byłem dzisiaj w magazynku czarterowni, zwykłej klasycznej - sprzętu do wyboru do koloru. Można brać co się chce jak się miło uśmiechnąć. Wziąłem cztery kieliszki do wina i ściereczki kuchenne

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ne chciałbym pływać z kimś, kto każe mi się zapinać w szelki przy 3-4B. Nawet w nocy. O ile ma sens wpinanie się w nocy, gdy zostaje się samemu w kokpicie, szczególnie przy nieco wietrzniejszej pogodzie, o tyle zapinanie w szelki całej załogi przy 3-4B w dzień czy w nocy to idiotyzm. Ale oczywiście każdemu wolno robic najwieksze nawet idiotyzmy. Fetysz bezpieczeństwa jest gorszy niż rak i katar razem wzięte.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Tomek, gdyby to było pytanie do Kuracenta a nie do Kurczaka, to bym odpowiedział tak: Bo przecież na początku każdego rejsu kapitan zawsze mówił - PROSZĘ DOPASOWAĆ SOBIE SZELKI!

Skoro trzeba dopasowywać do siebie, to trzeba mieć własne. Taki to jest zbawienny wpływ żeglowania na modłę pezetżetową.

Nie ważny jest sens lub brak sensu użycia, ważne jest, że mają być szelki dopasowane. Idiotyzm jest tym większy, że dopasowane na t-shirta nie oznacza, że dadzą się zapiąć wtedy gdy będa potrzebne a załogant będzie miał na sobie dwa polary i sztormiak.

Z drugiej strony jeżeli Polak jedzie na czarterowy jacht, to myśli kategoriami czarterowego Polaka i nie dopuszcza do siebie myśli, ze może nie mieć własnych dopasowanych (na koszulkę oraz na sztormiak jednocześnie) szelek i już.
Martwi się, że go wywieje 3B z kokpitu, ale o to, żeby zabrać ze sobą własne szelki to nie pomyśli

Oczywiście, że tak. jeżeli to byłby problem, to jestem pewien, że czarterownie dawałyby nadkomplet
Nie wiem jak wygląda struktura narodowościowa klientów, ale chyba Polacy nie stanowią najliczniejszej grupy

Z drugiej strony zaś patrząc, jeżeli nie chcesz wozić własnych szelek a chcesz żeby na jachcie był komplet, to czarteruj polskie jachty posiadające Kartę Bezpieczeństwa. Serio.

ps. Trochę sobie popływałem i zaprawdę powiadam wam, nie wyobrażam sobie sytuacji, że osiem osób przy 7B leży w kokpicie. No... gdzie oni się położą? Jak przy siódemce - Kurczaczku - rozlokujesz tę subtelnie rzygającą załogę na górze?

pss. A ile jest pasów ratunkowych czyli kamizelek na takich łódkach czarterowanych na Adriatyku?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa