Chciał nie chciał, rejs, w pewnym sensie, zaczynam już dzisiaj. Żeby nie komplikować logistyki, uniknąć sytuacji, że w róznych czasach docieramy do Sukosanu - ja Globtouristem, załoga samochodami - przemieszczam sie dzisiaj do Wodzisławia Śląskiego. Tam czeka na mnie zaprawiona w bojach załoga i stamtąd jutro o świcie ruszamy na południe. To już nasz czwarty wspólny rejs. Zalażek planu istnieje - a jakże. Bedziemy eksplorować północną część Chorwackiego wybrzeża. O ile wiem nasi żeglarze-myśliwi mają w zanadrzu jakieś kulinarne niespodzianki. Zachodzi również podejrzenie, że będzie również niespodzianka tekstylna - cokolwiek to znaczy

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

O jakże wspaniale jest mieszkać w Wodzisławiu Śląskim!!! Wyruszyliśmy o siódmej rano, a o siedemnastej przekraczaliśmy bramy Mariny Dalmacija! Pani Aleksandra z Master Yachtingu, jak zwykle miała sporo radości na okoliczność moich zdolności językowych. Tak czy inaczej w sześć i pół minuty załatwiliśmy wszelkie formalności, a w tym czasie śląska załoga wypełniała wszelkie łódkowe zakamarki - tak prywatnym dobytkiem, jak i wszelakimi smakołykami. A jak wiadomo ze smakołyków, najbardziej lubimy smak łyka whisky W marinie słyszymy polsko brzmiące salwy śmiechu, na łódkach stojących przy sąsiednich pirsach. Rozpakowani, wykąpani, wypachnieni, siedzimy sobie dyskutując sobie o Prusach Wschodnich (!) Dyskusji towarzyszą małmazje, delicje i ambrozje - cokolwiek to znaczy
Jutro ruszymy sobie wtedy kiedy wstaniemy i skierujemy się na północ. Planu brak, aczkolwiek urodził się pewien pomysł. Nie wiem, czy wiem, jak to sprawdzić, ale sądzimy, że gdyby pojawić się w piątek w Puli, jest szansa na obejrzenie meczu otwarcia w ruinach Coloseum!!! Zatem w piątek widzimy się w Puli, a co po drodze - czas pokaże. Mamy duży luz, bo rejs ma potrwać do środy. Alleluja!!!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Z wprawą doświadczonych żeglarzy chorwackich, uchroniliśmy się przed "syndromem pierwszego dnia". Przy dźwiękach koncertu Mika Oldfielda kładziemy się do snu. To był świetny, spokojny, troszkę refleksyjny wieczór. Za to u rodaków 100 m na południowy zachód impreza się rozkręca śpiewają YMCA co nie wróży jutrzejszego wczesnego wypłyniecia

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No i jak tu spać, skoro od wczesnego ranka dokucza błękit, razi po oczach, nęka... Już wczoraj pogoda nas nie rozpieszczała - słońce i jeszcze późnym popołudniem było blisko 30 st C! W Marinie powolutku otwierają nowe sanitariaty, wybudowane tego roku. Dziewczyny opowiadały wczoraj jakieś ciekawe rzeczy, o szklanych ścianach prysznica, otwierających w czasie kąpieli pod prysznicem widok na wypielęgnowany ogródek! Nasz najbliższy prysznic, to starsza budowla, więc żeby dzisiaj sprawdzić "o so chodzi" muszę zrobić sobie poranną pieszą wycieczkę, dobre trzysta kroków na wschód!
na zewnątrz 21 st C o 6:37... Oj nie udala nam się pogoda

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Nie mogłem się oprzeć Tureckie standardy na Chorwackiej ziemi - piękna sprawa!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Żarty się skończyły - 26 stopni w cieniu o ósmej trzydzieści. Zjemy śniadanie, wypijemy kawę i w drogę. Ale kto nie pije kawy na lódce - zaliczy szybki przelot przez Zadar!
Kilka fotek z mariny o poranku...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

zdjęcia powiedzą więcej niż tysiąc słów... , a dyskusja z innego wątku, Chorwacja versus Grecja ma wiele wspólnego z wykładami profesora Stanisławskiego (60 minut na godzinę) - jeśli dobrze pamiętam - o wyższości "Świąt Wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia"
Osobiście uwielbiam Grecję, a do Chorwacji mam niedaleko , ale nade wszystko, akweny w relacjach Sajmona! Tomek, jak już przed rokiem pisałem, poprzeczkę dla forumowiczów zawiesileś wysoko, ale to dzięki Twoim relacjom, to forum zyskało "przyprawę" - marzenie, więc pływaj jak najwięcej i pisz, pisz i pisz. DZIĘKI!

_________________
Trzymaj się wiatru!
Adam Stępień
www.smartkat.pl

Alęż nie trzeba było....

Okazało się że nikt nie zostaje na łódce, więc pod pretekstem załatwienia formalności w zadarskim kapitanacie, cała załoga przespacerowała się pośród wiekowych murów, zmieszanych z nowoczesnymi pudełkami współczesnych budowli. Mimo flauty, organy wodne wydały z siebie parę pomruków. Na Zadarskim targu popróbowaliśmy i zakupili maslinowo ulje na bieżące potrzeby (tak tak - myślimy już o muszlach ). Zrobiło się późno, ale nie zamierzamy się tym stresować - płyniemy dziś gdzie nas wiatr i silnik powiodą. Szału z wiatrem na razie nie ma, ale podobno "coś" ma powiać. Póki co - zrobimy kilka zadarskich zdjęć, od strony wody.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Nie szkodzi, że prosto w nos, ale wieje nam ròwniutko 15 węzłòw. Halsujemy sobie odwiedzając na przemian, a to Pasman, a to przedmieścia Zadaru i znòw Pasman i za chwilę zrobimy zdjęcia palm na zadarskiej promenadzie.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Udało nam się przemknąć tuż przy organach wodnych, tak, że usłyszeliśmy na jachcie ich ponure pojękiwania. Sądząc po aktywności turystòw na brzegu, zdjęcia Fishbed i naszej załogi, znajdą się na twardych dyskach, na kilku kontynentach
Zostawiamy Zadar za rufą i pròbujemy kierować się na pòłnocny kraniec Pasmanu.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Bieżący urobek zdjęciowy

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Zdjęcia na karcie jeszcze nie ostygły

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Kabelek, za kabelkiem, mila za milą, cypel za cyplem, dotarliśmy na drugą stronę wyspy Ugljan. Tam w zatoczce Pavlesina dokonaliśmy pierwszej kąpieli w drodze. Pierwszej w drodze, bo pierwsza morska kąpiel już się odbyła pierwszego dnia, w sobotę, na plaży miejskiej sąsiadującej z mariną Dalmacija. Woda była rześka Ponieważ termometr łódkowy szwankuje użyliśmy sprzętu zewnętrznego, który wykazał 18,7 st C! Byliśmy twardzi... A kiedy pontonem podpłynęliśmy pod sam brzeg slicznej zatoczki, temperatura podniosła się w tamtym rejonie o dobre dwa stopnie. Nacieszyliśmy się urokami kąpieli do syta i ruszyliśmy wzdłuż Dugi'ego Otok'u z myślą że spróbujemy zaparkować na noc w zatoce koło mariny Veli Rat. Ponieważ to nie Grecja, w drodze do zatoki Ernest z Marysią, ślęczą nad garami. Jedzenie, cóż, proste, jak to na łódce. Rolady drobiowe, nadziewane szynką szpinakiem i serem. Do tego ziemniaczki i sałatka. No ale przecież nie jesteśmy wybredni

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Kąpiel w zatoce zostawiła po sobie ślad na karcie pamięci, a i widoczki po drodze również.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Równo z zachodem, z towarzyszeniem Stinga, zaczepiliśmy naszą cumę na bojce w zatoce Pantera. Wcześniej udało nam się zmierzyć zwycięski bój z roladkami rodem z Wodzisławia. Mamy widok na latarnię morską, kilkanaście zacumowanych jachtów i księżyc zmierzający nieuchronnie w stronę pełni. W oddali widać gąszcz masztów - to z pewnością marina Veli Rat - ukryta głębiej w zatoce. Jak przystało na pierwszy dzień rejsu - zrobiliśmy "lajtową" trasę. Nasze zygzaki w kanale pasmańskim plus transfer z kąpieliska do Pantery dały wskazania logu 62 morskie mile Byłoby krócej - bo po drodze kusiła minimarinka w Bożawie, ale uznaliśmy, że dzisiaj taki ładny dzień, że szkoda go przedwcześnie kończyć. Sądząc po brzęku szklanek dobiegających z messy - kroi się jakiś minitoaścik: "za cudowne ocalenie
Robi się nastrojowo - obowiązki wzywają

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

czemu nie możecie posłuchać tego co my

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Gema jest wszędzie i nie każdy może posłuchać

_________________
VR - Helix_zegluj
app - Pozdrawiam
Ex: Braniewo, Jaromin, Szczecinek, Krynica, Poznan, Gołdap, Krakow, Wola Batorska, Wrocław, Antoniniek, Poznan, Frankfurt am Main ... BOCAL island

jeszcze kilka zdjęć kończących dzień

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

To się teraz nazywa rolada drobiowa?????
Cholera, nie nadążam.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No w każdym razie nie były to udka, nawet z kurczaka

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Rano staneli my wczas. Wypili my bunkawa i ciul do wody. Potem zjedli my śniodanie. Na śniodanie była klapsznyta z wurstem. Następnie opłynęli my krajem na morze. Fajno momy pogoda. Szmakuje nam Tyskie i jest gancfajnie, nawet Marysia zrobiła yntka do wody!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Kompletna flauta... Na silniku idziemy pośròd wysepkowatej drobnicy na wschòd od wyspy Molat. Dla urozmaicenia widokòw, przejdziemy sobie jakąś cieśninką, na wewnętrzną stronę wy
sp. Wczoraj nam się upiekło (nomen omen) z teperaturą. Na wodzie mieliśmy 25 st C, ale teraz już o dziesiątej jest 29 st... Jeszcze nie skończyłem pisać, a najbliższy plan już został zmodyfikowany! W oddali, w zatoce na wyspie Ist, widzimy miasteczko! Idziemy na lody!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Miasteczko Ist, na wyspie o tej samej nazwie. Idziemy, to za dużo powiedziane. Wysadziłem załogę od pòłnocnej strony molo, w miejscu przeznaczonym Jadrolinii, a sam wycofałem się na jedną z pobliskich bojek. Jest ich tu ponad trzydzieści, ponadto wbrew temu co podaje najnowsza locja, od południowej strony jest kilka miejsc z mooringami. Na "pobojowisku" krystaliczna, zielonkawa w tym świetle woda, na niebie ani jednej chmurki, na szczęście pojawiła się lekka bryza, ktòra troszkę niweluje upał. Temperatura 26 st C, woda 21 stopni. No, ale co zrobić - robota to robota - trzeba z tym jakoś żyć...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ale zanim wypłynęliśmy z zatoczki nocnej, jeszcze przed śniadaniem, a już po porannej morskiej kąpieli, zrobiliśmy desant pontonem na północny skraj wyspy, okalający nasza zatoczkę. Okazuje się że Robinson Cruzoe właśnie tutaj wylądował - czego widoczne ślady znaleźliśmy na wyspie...

Na północnej plaży odnaleźliśmy kilka rodzajów podłoża. Powinny one zaspokoić gusta najbardziej nawet wybrednych plażowiczów.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Po wizycie na lądzie, po śniadaniu, zrobiliśmy rundkę honorową po zatoczce, aby obejrzeć pozostałe miejsca z bojkami i marinę Veli Rat. Veli rat - bardzo fajne zaciszne miejsce, okupowane głównie przez armatorskie oldsculowe jednostki pływające.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Znowu jakaś wyspa bez zasięgu ? Czy po prostu zarobiony jesteś ?

_________________
Może go pochować ? No nie wiem, sępy też muszą coś jeść. I najnowsze "Zetniesz mu łeb a nie zgłupieje"

Sajmon, czy mi się wydaje, czy na plaży nr 5 stanąłeś na głowie?

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Marek - jakbyś tu był! Wiesz, że robota na jachcie absorbuje. Ale zaraz stajemy na "chwilkę" na ładnej wysepce z turkusową wodą i zasięgiem GSM to się zmierzę z uzupełnieniem relacji

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Joasiu -źle to interpretujesz! To na plażach 1-4 stałem na głowie, tylko że aparat trzymałem akurat do gòry nogami

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wczorajsza relacja i zdjęcia przepadły gdzieś w czeluściach internetu. W każdym razie wczorajszy dzień minął nad wyraz spokojnie. Pierwszy przystanek po wyjściu z Pantery przydarzył nam się na wyspie Ist, ponieważ komuś na widok odległego miasteczka, przyszła nieodparta ochota na lody i na uzupełnienie zapasòw Coli. Miasteczko nie powala swoją pięknotą, ale za to jest tam blisko trzydzieści bezpiecznych miejsc na bojkach. Przemieszczając się na wewnętrzną stronę wysp, mijaliśmy jeszcze jedno miejsce z kilkudziesięcioma bojkami, ładnie położoną zatoczką Mljake. Woda w tym miejscu występuje w kilkunastu odcieniach błękitu i zieleni. Okresy ciszy przeplatały powiewy po kilkanaście knotòw, zatem część drogi do naszego kolejnego miejsca postoju, przebyliśmy na żaglach.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

W drodze obejrzeliśmy sobie z wody wyspy Silba i Olib, a o zachodzie słońca, przepletliśmy cumę, przez uszko bojki w cieśniny między Ilovikiem a Świętym Piotrem. Pontonem zrobiliśmy sobie kròtką wycieczkę do miasteczka w którym obok obowiązkowej poczty i kościoła są jeszcze cztery restauracje i przystań szybkich promòw Krilo

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Noc była tak ciepła, pogodna, że pierwszy raz w tym sezonie, zdecydowałem się na nocleg w kokpicie. Dzięki temu wstałem razem z pierwszymi promieniami słońca i już o szòstej sześć pływałem sobie wpław - służbowo oczywiście, tak aby załoga kiedy wsanie, miała najnowszy raport na temat warunkòw hydrotermicznych!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Dzisiejszy stan wiatru to w porywach zero, nie zakładamy pokonywania wielkich odległości na silniku. Aktualnie spędzamy miło czas na bojce przy wyspie Susak. Badamy czy prawdę podaje locja, o piaszczystej plaży. Wybrałem się pontonem do miasteczka/porciku. Od biedy można by tam wpłynąć jachtem, ale kompletnie nie ma po co. Miasteczko dosyć zaniedbane, tylko budynek kapitanatu prezentuje się okazale. Jest klasycznie: knajpa, kościòł, widok z mostu...
Za parę chwil ruszymy do Malij Losnij, gdzie spędzimy popołudnie i noc. Mam plan zainstalować głośniki w kokpicie, mam nadzieję, że zapał do pracy mi nie minie

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ale to chyba będzie trzeba jakąś dziurkę na kabel wywiercić ?

_________________
Może go pochować ? No nie wiem, sępy też muszą coś jeść. I najnowsze "Zetniesz mu łeb a nie zgłupieje"

Powolutku, powolutku... A co będziemy jutro robić? Dzisiaj wytyczenie i wycięcie dziurek pod głośniki. Wysokiej specjalizacji roboty- jutro! Będę mògł przetestować nòwka sztuki elektronarzędzia, ktòre stanowiły 2/3 mojego podròżnego bagażu.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

I to jest słuszna koncepcja...

przy wtórze odpowiedniej do sytuacji muzyce, knuję jak tu ugryźć temat głośników... Brakuje mi przedłużacza i słabosilnej woli

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!