By zachować ciągłość zdarzeń, wspomnę, że z Rabu popłynęliśmy na żaglach w stronę Pag'u. Na jego pòłnocno zachodnim cypelku, stanęliśmy na chwilę w zatoce Tovarnele. Udało się przycumować do zaniedbanego, betonowego falochronu, oddzielającego port rybacki od zatoki i od otwartego morza. Dalej nasza trasa powiodła wzdłuż Paskiego wybrzeża. Co rusz są tam urokliwe zatoczki, z na wpòł dzikimi kąpieliskami. Sprawdziliśmy organoleptycznie, temperaturę wody w kilku z nich.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Bo dotarciu do Novaliji, uznaliśmy to miejsce, za idealne do spędzenia nocy, do obejrzenia meczu Anglia - Włochy. Stanęliśmy na jednej z kilkudziesięciu przygotowanych dla żeglarzy bojek i pontonowy desant umożliwił eksplorację miasteczka.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No còż - jeśli chodzi o mecz, mnie ktoś durracelle wyjął i usnąłem jak dziecko na jachcie. Ta część załogi ktòra wytrwała, miło spędziła wieczòr, oglądając transmisję w towarzystwie Anglikòw i Włochòw, ktòrzy w trakcie ceremonii rozpoczęcia meczu, tak jak należy, odśpiewali swoje narodowe hymny.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

O ile w czasie meczu, spałem jak zabity, o tyle noc nie dała szansy żeby pospać. Koło trzeciej w nocy rozwało się 30 -40 knotòw i co chwilę coś mnie ściągało z koi. A to stukanie fałòw, a to żałosne pojękiwania cum, a to załoganci budzeni trudnymi do zidentyfikowania dźwiękami i dudnieniem wiatru.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Poranek to wciąż silny, szkwalisty wiatr. Wyszliśmy przed dziewiątą z zatoki, kierując się w stronę Olib i Silby. Przez noc wybudowała się całkiem, całkiem fala! Mieliśmy pełny baksztag i idąc na samej genui mieliśmy chwilowe odczyty gps 11'3 kts. 36 mil wg logu pokonaliśmy w niepełne 4 godziny. Gdy schowaliśmy się za Ist, wiatr "zdechł" z 30kts do 18-stu i dwoma halsami weszliśmy do zatoczki. Dziewczynom należy się trzydzieści minut pod dębem. Jak odpoczną, ruszymy gdzieś dalej na południe. Myślałem, że jak chłopaki, ktòrzy pływali na Fishbed, twierdzili, że to szybka łòdka, sądziłem, że to info "dla prasy". Dzisiaj, jak zobaczyłem 11 knotòw na wyświetlaczu - poznałem prawdę.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No tak - durracell! Podejrzewałam, że czymś się wspomagasz...

Po pierwszoczęściowo-dziennych wiatrach ślad zaginął... Przesuwamy się na dieselgrocie po wewnętrznej stronie Kornat na Veli Iż. Jeśli znajde odpowiedni wątek, pojdę zamówić pekę do polecanej przez Piotrka Morkę knajpy
Pare zdjęc z porannej drogi i z Ist na Ist...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

W komputerze "zdjęciowym" prąd się uzupełnia w marinie Vielki Iż, zatem brakujące ogniwa z Ist zamieszczę pòźniej, poza kolejnością. Dotarliśmy do polecanej na forum konoby Galija i będziemy pròbować ośmiu ròżnych potraw i dwòch rodzajòw wina. Zrobiliśmy dzisiaj blisko 70 mil, no i zanotowaliśmy rekordowy, jak dla mnie odczyt GPS: 11,3 KTS
Jutro obowiązuje tryb powrotny, mamy PLAN! Chcemy dotrzeć do Biogradu, tak by w środę skoro świt przemieścić się do Sukosanu.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Kkk

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

???

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ahoj!



Kurde! Kolosalny KAC ???

pozdrawiam
Lech

Kkk - to była konsternacja
Kiedy byliśmy na Veli Iż coś nam się z "Krzyżakami" pomyliło, bo myśleliśmy że jest poniedziałek, a była niedziela. Mam nadzieję, że Andrzej tego nie czyta, bo wtedy szans nie ma na "zerowy rejs kapitański" na jego rejsach
W każdym razie, opròcz tego wiedzieliśmy w jakim porcie jesteśmy (bo jest wywalony wielki napis na budynku) i że załogant nr 3 krąży eliptyczne z coraz mniejszymi promieniami wokòł świeżo uzupełnionej lodòwki

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Pasacie - Twoja interpretacja "kkk" nie ma zastosowania na naszym rejsie. Mamy na pokładzie służbę medyczną i Pani Doktor potwierdziła, że "lepiej zapobiegać, niż leczyć" )

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Tak oto okazało się, że mamy dodatkowy dzień rejsu. No ale i tak z braku innych pomysłòw popłynęliśmy leniwie wokòł dolnego cypelka Pasmanu. W ślad za nami, podążały ciemne ciężkie chmury. Widać było ròwnież, że bez ulewy się, nie obejdzie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Daliśmy burzy fory i zawinęliśmy do małej, sympatycznej zatoczki, żeby zobaczyć jak pływa się w zimnej wodzie. Koło siedemnastej-osiemnastej dogoniła nas burza. Deszcz padał poziomo, widoczność spadła do kilku metròw, blyskawicom towarzyszył ogłuszające grzmoty. Temperatura spadła gwałtownie, tak że poubieraliśmy sztormiaki i długie spodnie...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ahoj!

Sajmon, ja tylko żartowałem:))))) ( fakt, zabrało emotikona - sorki:)
(aczkolwiek, wspominany często Badelek - rzucał cień na dłuższą przerwę w relacji:)

pozdrawiam
Lech

Spoko Pasacie - widziałem ten emotikon oczmi duszy )
zwròciliście uwagę, że na klawiaturze "s" jest tuż obok "d"???

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Zanim dokończę wczorajszą deszczową piosenkę - zamieszczam kilka ujęć z pobytu na Ist...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ist II

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

gdzieś mi się Ist 4 zapodział...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wracając do urwanej relacji, burza dogoniła nas przed osiemnastą, ale my siedzieliśmy już wtedy w knajpie koło mariny w Biogradzie i czekaliśmy na rozpoczęcie meczu Niemcy Portugalia. Trzeba powiedzieć, że warunki w knajpie były sztormowe, bo totakie beleco nie knajpa było, osłonięte od świata płachtą hali namiotowej, no ale ulewa była taka, że nie należało się wybierać do innej knajpy, bez suchego ubrania, w szczelnym opakowaniu na zmianę.
Po meczu, burza wyniosła się z Biogradu i spędziliśmy miły wieczòr, spacerując, degustując lody i sprawdzając, czy w końcu uda się znaleźć gdzieś w Chorwacji, niedobre cevapcici.
Biograd został przemianowany przez nas na jadłodajnię. Nie ma tu nic ciekawego poza sporą ilością restauracji.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Następnego dnia, a miał to już być naprawdę ostatni dzień rejsu, upewniliśmy się jeszcze ze do Biogradu się więcej nie wybierzemy i wypłynęliśmy w taki chytry sposób, żeby nie kierować dziobu w stronę Sukosanu, bo mogliśmy tam dotrzeć w dwie, trzy godziny i ostatni dzień nie przyniósłby żadnych wspomnień do kolekcji. A tymczasem najpierw zatrzymaliśmy się na kąpiel w Pasmańskiej zatoczce, bo przez chwilę słońce przypiekało. Potem jeszcze cofnęliśmy się na południe, gdzie odkryliśmy, zdobyli nowy ląd! Wbiliśmy na zdobytej wyspie polską flagę, założyli Śląsko-Małopolską Republikę. Lucek założył na wyspie urząd skarbowy, Ernest utworzył Zus, po czym, nie wiedzieć czemu, wszyscy nowi mieszkańcy wyemigrowali. W każdym razie, jeśli będziecie przejazdem, zapraszamy do naszej republiki "Wodzisław Południowy".
Zajęci podbojami bylibyśmy się dali zaskoczyć burzy, która nadciągała od strony Murteru! Wykonaliśmy śmiały manewr pójścia na przeciw burzy i nadchodzącemu opadowi, z ucieczką na południe w decydującym momencie Kiedy zapieliśmy cumę na bojce przy wyspie Vrgada, tylko na chwilę sam zawinięty ogon burzy, pokropił nas, ledwie, ledwie. Potem znowu nastało słońce i pogoda, zatem troszkę poleniuchowaliśmy na jachcie.. No i już prawie ruszyliśmy do Sukosanu, ale ręka na sterze omsknęła się nieznacznie i poszliśmy w stronę Pakostane.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Pakostane jest jak się okazuje miasteczkiem a żeglarskim. Płytko wszędzie, głucho wszędzie... Cóż było robić, odbiliśmy jeszcze bardziej na południe do Uvala Dugowacza. była okazja do kolejnej kąpieli. W zatoce jest kilka bojek dla jachtów, a w miejscowości Drage jest atrakcja, z której ochoczo skorzystaliśmy - dróżka na górkę z punktem widokowym na Kornaty i na drugą stronę Świata, na jezioro Vransko! Widoki pierwsza klasa. Kompletnie nie żałowaliśmy, że dzięki tej wycieczce, byliśmy w Marinie, zamiast przed zachodem słońca, dopiero przed 22-gą.
Tak oto dogasał kolejny Fishbed'owy rejs.
W ciągu dziesięciu dni, przebyliśmy według mądralińskich urządzeń - 496 mil po wodzie.
Spaliliśmy 120 litrów paliwa, odwiedziliśmy kilkanaście zatoczek, kilka kotwicowisk, kilka marin. Najdalej na północ - byliśmy w Puli, na południu Vrgada była najbardziej wysuniętym punktem. Jesteśmy już umówieni na przyszły rok o tej samej porze. Mamy jeszcze kilka ciekawych miejsc w Chorwacji, do których nie dotarliśmy w naszym śląsko-krakowskim składzie.
Jak wiem Śląska ekipa zasiada już w domach do kibicowania Chorwatom, a ja zbieram siły przed rozpoczynającym się w piątek kolejnym rejsem. jak nic wypada jeszcze umieścić kilka zdjęć z ostatnich dni i napisy końcowe

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Cały ten rejs to jak dla mnie. Bla, bla, bla 11,3 KTS bla, bla, bla.

_________________
Może go pochować ? No nie wiem, sępy też muszą coś jeść. I najnowsze "Zetniesz mu łeb a nie zgłupieje"

Jakie jest spalanie na godzinę

_________________
pozdrowienia piotr

Nie mam pojęcia jak wygląda spalanie, na pewno - to "widać było" przy dwóch poprzednich rejsach, ze jest spora różnica spalania zależna od obrotów. Przy 1400-1500 wacha paliwo, przy 2000 zajada jak dorosły pracujący fizycznie silnik. Ponieważ nikt tu jak dotychczas nie pływał na fishbed'cie dla godzin, dla mil morskich, nie rejestrowałem czasów pracy silnika, ilości mil na żaglach itp , a dokładniej - zapisywałem sobie, ale kto by mi to kazał teraz zliczyć
No ale może zrobię sobie postanowienie nowo-rejsowe: sprawdzić spalanie!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Zdjęcia domykający

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Biograd - potem zdobyty nowy ląd

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

No i Vrgada - z widocznymi śladami życia

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

I jeszcze parę ujęć z wysokogórskiej wycieczki...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ponadplanowa wycieczka na widokowy punkt w miejscowości Drage - sprawiła, ze "klasycznie" do mariny powróciliśmy o zmroku, ale dzięki temu, ostatnia prosta, przypadła na kurs w stronę zachodzącego słońca

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!