Witam chciałbym się dowiedzieć czy jest możliwość kupienia jachtu za 20 tysięcy, który byłby na tyle dzielny by bezpiecznie popłynąć nim przez Atlantyk i możliwe że w przyszłości także po innych oceanach.Chodzi mi o jacht nie mniejszy niż 10 metrów i koniecznie do kupienia w Europie.Zadaje to pytanie ponieważ od dawna fascynuje mnie taki styl życia i marzy mi się spędzenie kilku a może nawet więcej lat w taki sposób, ale muszę wiedzieć czy to marzenie jest realne na moją kieszeń, bo więcej niż 20 tysięcy euro nie jestem w stanie uzbierać.Moje doświadczenie morskie na razie jest małe i najbliższe 2,3 lata zamierzam poświęcić na poszerzanie wiedzy teoretycznej i praktycznej oraz zbieranie finansów ale muszę wiedzieć czy to ma sens.

http://www.botenbank.nl/nl/zoeken?cat=1 ... e=50&page=
"Oceaniczność", dzielność i bezpieczeństwo - musisz sprawdzić sam

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nie tak dawno mlody amerykanin oplynal bez zachodzenia do portu obie Ameryki z Hornem i przejsciem Polnocnym na popularnym u nas Albinie Vega

Ma sens!

Przypadkiem, dokładnie równolegle z Twoim pytaniem na sąsiednim, zaprzyjaźnionym forum pojawił się mocno podobny temat.
Jeżeli to nie Ty go zakładałeś - to polecam uważną lekturę. Mocno polecam:
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t=19250

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Jak masz plany rozłożone w czasie - to za tę kwotę spokojnie coś u Niemców , Holendrów bądź Szwedów wyhaczysz. Zależy też od Twych umiejętności manualnych , bo można kupić coś do dokończenia , remontu niewielkiego. Przykre choć to samo życie - ale najfajniejsze jachty są do kupienia jak ludzie się rozwodzą. Wtedy jakoś tak wzajemnie sobie na złość robią i za śmieszne pieniądze sprzedają. Dobry sezon na kupno to jesień.
Wielokrotnie na forum polecałam e-bay.de . Bez pośredników , z pierwszej ręki.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Poszukaj na http://www.blocket.se
Teraz w SE powinny byc tańsze uzywanie jachty ze względu na zmiane u Svensonów przepisów dot. zbiorników fekalnych.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ok dzięki.Ten wątek na sąsiednim forum to nie ja zakładałem.Sprawdzałem tę stronę z jachtami i podoba mi się bostrom31 i albin ballad30, to teraz trzeba brać się do roboty i zbierać kasiorę, a czy ktoś z was pływał na tych jachtach i może coś o nich powiedzieć.

Na allegro masz fajny jacht http://allegro.pl/jacht-morski-b31-mark ... 65915.html

Znaczy - jakoś tak:
http://www.blocket.se/hela_sverige?q=&c ... &l=0&md=th

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

dzięki za link do tej strony wpadła mi w oko łódeczka comfort30

tutaj opis tego jachtu http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=5438

a tutaj 3 propozycje z tej stronki
http://www.blocket.se/vastmanland/Comfo ... ?ca=11&w=3
http://www.blocket.se/goteborg/Comfort_ ... ?ca=11&w=3
http://www.blocket.se/skaraborg/Comfort ... ?ca=11&w=3

możecie powiedzieć skąd taka różnica w cenie, jeśli dobrze rozumiem to cena jest w koronach szwedzkich czyli w przeliczeniu na euro waha się od 8 tys. do 20 tys.
i czy jacht lepiej wypada w porównaniu np. z albin ballad30 czy b31

Nie pociąga mnie żaden z powyższych - do celów które wspomniałeś - ale ja nie o tym.
Cena zależy od:
- Czy właściciel musi sprzedać - czy nie musi.
- Czy łódka jest szeroko znana, czy nie. Czesto łódki taniej, masowej produkcji są wyceniane i dwakroć drożej niż lepiej zbudowane, lecz mniej znane i reklamowane.
- W jakim jest stanie i ile trzeba dołożyć. Wyobraź sobie że silnik się kończy. Napęd do łodzi potrzebujesz kupić nowy, za cenę nowego - większą niż wartość starej używanej łodki. A jeśli nie potrafisz zrobić remontów sam - wiesz ile kosztuje fachowa robocizna?

Ile jest wart stary złom, gdzie trzeba dołożyć nowy silnik, takielunek, żagle, elektrykę i elektronikę - a nie kupi tak w sklepie, bo jest robione do łódki - a jeszcze poodkręcać i pouszczelniać okucia, okienka; a wymienić zgniłe drewna, a poszyć materace, a pomalować...
Im mniej trzeba robić, tym więcej warto dać.

Stwierdzenie, które zasadniczo zgadza się z moimi obserwacjami. Ciekawi mnie tylko, które konkretnie łódki masz na myśli w obu wypadkach.

To się już trochę mityguje, po kryzysie nabywcy mniej rozrzutni
Jak patrzyłem co kupić to przykładowo (jak dla Marcina) taki Rasmus, którego opodal wspomniałeś - wołali znacznie więcej niż za całkiem porównywalny Barbary Ketch (mocniej robiony i z silnikami mercedesa).
Z angielskich dwupłetwowców turystycznych Westerly Centaur chodził drożej niż np. Sea Rover - którego na one oceany bym wolał.
Albin Vega też drogo był wyceniany, sporo taniej dostałby Contesta 29, znacznie obszerniejszego - co tu akurat krytyczne

P.S. Marcinie
http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=5189
http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=6773

http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=671
http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=8044

http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=549
http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=779

Mnie się podoba S/Y Intuition za 20 000 € za tydzień czarteru - polecam.

Ballad lepiej plywa od Bostroma ale jeszcze lepiej plywa Scampi Wszystkie mozesz znalesc do kupienia w Polsce, sa tez do czarteru i mozesz sam sprawdzic co ci pasuje Dobrze utrzymany Scampi

http://www.portalzeglarski.com/ogloszenie,1013.html co wazne z wymienionym napedem i dobrym takiekunkiem.
Jak zbierzesz pieniadze to dopiero zacznij szukac.

Również nie tak dawno temu pewien sympatyczny młody Węgier opłynął ten najlepszy ze znanych nam światów... Cariną. No daleko to on do oceanów nie miał:

Opisał to i on, i inni:
http://www.meder.hu/?lang=en
http://www.zagle.com.pl/morze/rejsy/car ... _7726.html

Cóż - to tylko przykład na to, że "ocaniczność" jachtu zależy w całkiem sporym stopniu od żeglującego nim człowieka

Gdyby ktoś chciał się rozejrzeć po kabinie oceanicznej Cariny i sprawdzić co wystarcza by z sukcesem przepłynąć kilka oceanów - niech sobie kliknie tu:
http://360world.hu/panoramakep/sport/meder_expo/

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Panie Jaromirze, to ja byłem autorem tamtego wątku. Przyznam, że sporo ciekawych informacji się dowiedziałem, ale nadal upieram się że jacht może być traktowany jako "kamper" tylko że na wodzie. Mam świadomość, że ryzyko jest oczywiście większe (sztormy), ale przy spokojnym podejściu do tematy -gdy mamy sporo czasu i nam się nie spieszy można czekać na idealne warunki do większych tras. Oczywiście pod warunkiem że ma się już spore doświadczenie.

Przykład Węgra, który Pan tu podał pokazuje, że nie zawsze wielkość łodzi jest najważniejsza. W wątku obok na forum jest historia Sputnika 2, którym pewna para ma opłynąć ziemię. Gdy mieli niekorzystne wiatry to po prostu czekali w porcie w Niemczech.

Informacji której mi zabrakło z tamtego wątku i o które pozwolę sobie zapytac na tym forum to:
a) ile kosztuje średniej klasy odsalarka (wydajność dla 4-6 osób) i ile kosztuje jej instalacja (w Polsce)
b) jak to jest z tym stawaniem na kotwicy w zatoczkach. Skoro ceny marin są zaporowe (jak dla mnie), to pytanie czy będąc samowystarczalnym (prąd, woda) można "parkować" w zatoczkach na Śródziemnym, czy każda zatoczka ma jakiegoś właściciela, który zaraz albo przepędzi, albo upomni się o opłatę?

Te pytania wrzucę zaraz do odpowiedniego działu.