Konkrety dotyczące wyprawy znajdziesz tu: viewtopic.php?f=2&t=20345


********

Trochę bardzo nietypowe to moje ogłoszenie, bo brak w nim konkretów, ale...

Zastanawiamy się w gronie osób związanych z Polonusem, co po zakończeniu wyprawy Shackleton 2014 robić?
Mój pomysł jest taki, żeby z RPA wrócić do Polski trasą atlantyckich perełek - Wyspa Świętej Heleny, Wyspa Wniebowstąpienia, Wyspy Zielonego Przylądka.

Zastanawiając się trzeba brać pod uwagę (głównie ) zainteresowanie potencjalnych uczestników trasą. I stąd właśnie ten post, bo wiedząc, że bałtyckie klify są pierdylion razy ciekawsze niż jakiś atlantycki durny wulkan, należy obawiać się, że Seba sam sobie pozwiedza.

Jeżeli jesteś w jakikolwiek sposób zainteresowana/zainteresowany rejsem z Cape Town na Cabo Verde wiosną (marzec - kwiecień) 2015 roku, to bardzo proszę daj znać na PW lub 602-101-677.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

A jak długo ten odcinek miałby trwać?
W moim przypadku 3 tygodniowy urlop to max na jaki mogę sobie pozwolić.

_________________
It's 106 miles to Chicago, we got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark... and we're wearing sunglasses.
Hit it.

To jest ca. 4300 Nm, czyli można liczyć jakieś 50 dni.
A jeśli by się chciało zajrzeć do Walvis Bay w Namibi, to nawet więcej.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Tam to akurat nie warto wchodzić bo jeszcze się może okazać że kasa jachtowa starczy na rok a jak ktoś lubi czekoladowy kolor to można zostać a stałe ....

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Raport dla trasy tylko przez Helenę . Start w marcu. Na paliwo nie patrzcie

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

eee tam 1 osobę chętną już mam
więc nie martw się tak bardzo o moją samotność
zresztą ..... liczę również na Twoje towarzystwo
Bilety na Cabo Verde dość tanie, może SIZ wiosenny tam zorganizujemy ?

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Hmmm, nasza wiosna tam to jesienią. Trudno znaleźć dobra nazwę, ale pomysł SIZu Perełkowego wydaje się przedni

Nie martwię się o samotność, tylko o Twoje ryło, bo nie wiem czy wiesz, że Miss Polonia 2010 (albo 11, nie pamiętam) płynie, więc nie wiem co na to Kasia

Nawet jeśli obiłaby Ci facjatę, to sądzę, że warto

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Miski z bliska bywają płaskie
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zainteresowanie co prawda szczątkowe, i to nie rejsem tylko izoliniami Miss Polonia jest, więc wróżę sukces.

A tak na poważnie, to zbliża się jesień, okres planowania rejsów w kolejnym roku.

Wiem, że dwa miesiące potrzebne na przejście jachtem z Afryki Południowej na Cabo Verde to trudne urlopowo wyzwanie i chętni są blokowani przez pracodawców, ale... wszystkich tych, którzy chcieliby pożeglować po stosunkowo mało znanych Wyspach Zielonego Przylądka i ewentualnie wyskoczyć na rekonesans do Senegalu serdecznie zapraszam do kontaktu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ja bym chciał jeno urlop… 3 tygodnie to też max w moim wypadku. Jakby tam w pół drogi wcisnąć popas co Markowi proponowałem byłoby łatwiej logistykę urlopową ogarnąć.

Jest jeszcze jedno przyzwoite miejsce przesiadkowe z dobrymi połączeniami lotniczym i mariną w Luanda Bay w Angoli. Dolot od 1900 zł z Frankfurtu.

http://www.visitcapitalcity.com/africa/Luanda-Angola

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Coś taki tajemniczy? Napisz wprost.

Etap 1. Kapsztad (RPA) - Walvis Bay (Namibia), 2 tygodnie, 750 Nm
Etap 2. Walvis Bay - Takoradi (Ghana), 3 tygodnie, 1900 Nm
Etap 3. Takoradi - Cabo Verde, 4 tygodnie, 1700 Nm.

Etapy 4 -7 dwutygodniowe popływanka po Wyspach Zielonego Przylądka.

Może tak faktycznie byłoby łatwiej urlopowo?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No to mam szczegóły o braku których pisałem w pierwszym poście.

Etap 1. Kapsztad (RPA) - Walvis Bay (Namibia),
Termin: 1-14 marca 2015, 2 tyg.
Trasa 750 Nm, planowane po drodze odwiedzenie m.in. House Bay w RPA i Luderitz w Namibii. Rejs silnie "zwiedzaniowy"
Koszt: 600 zł za koję plus jedzenie, picie, paliwo (2 razy tańsze niż w PL).

Istnieje możliwość wynajmu całego jachtu wraz z bosmanem (lub kukiem albo kapitanem jeśli ktoś woli) - cena do negocjacji na priv.



Etap 2. Walvis Bay (Namibia) - Takoradi (Ghana),
15 marca - 10 kwietnia 2015, 3 i pół tyg.
Trasa: 1900 Nm, po drodze Angola i to co załoga wymyśli.
Prowadzący: Yigael czyli Marcin Kołacz
Cena za koję: 1250 zł plus opłaty.


Etap 3. Takoradi (Ghana) - Praia (Cabo Verde),
Termin 11 kwietnia do 3 maja kwietnia (3 tyg) lub do 10 maja (4 tyg) - zależy od preferencji załogi.
Trasa: 1700-1900 Nm a może nawet więcej, jeżeli załoga zapragnie odwiedzić atlantycki okruszek nazywany przez tambylców Ascension Island albo przynajmniej pokręcić się po wyspach Zielonego Przylądka.

Cena całkowicie do negocjacji. Istnieje możliwość wynajmu całego jachtu w opcji takiej jak w pierwszym etapie.

Zapraszam.

[EDIT] W związku z nieuwzględnieniem Wielkanocy oraz na prośbę prowadzącego etap 2, poprawiłem datę wymiany załóg w Ghanie.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Na razie myśli o 2500 Nm i emeryckim lokum wodza z monidła nad wyrkiem Rzeckiego.
Tego od warszawskich ciastek, paryskich inwalidów i londyńskich dworców.

Można troszkę przedłużyć ten etap, znaczy się etap kolejny (z Ghany na Cabo Verde) zaczynałby się kilka dni później.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Khem... w 3 tygodnie taka trasa jest... mało wykonalna. Chyba, że w Walvis weźmiecie kilkanaście beczek paliwa... Pierwszych kilkaset mil na północ z Walvis jest zawsze pod wiatr po stromej fali i we mgle... Potem nagle robi się bezwietrzny tropik.

Luandę serdecznie odradzam ze względu na doświadczenia sprzed paru lat... Jeżeli w dobrym, stołecznym hotelu o drugiej w nocy budzi cię najarany nastolatek z kałachem pod pachą a za nim kryje się przestraszony recepcjonista, usiłujący tłumaczyć, że chyba nie ciebie szukają - to potem odradzasz wizyty w takim mieście i państwie...

Fajnie skróciłaby trasę wymiana na Wyspie Św. Tomasza. Tam też latają samoloty z Europy, głównie z Lizbony, za jakieś 750 Euro... Wiem, że to ciut drogo, zwłaszcza, że do tej Lisbony też trza jakoś się dostać, ale ale skoro ktoś właśnie rozważa wymianę w Walvis Bay - to chyba go stać, bo gdzie jak gdzie, ale tam dolecieć to dopiero może być drogo

A może przełożycie wyprawę na 2016?
Wtedy będzie już działać lotnisko na St.Helen!!!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Dlatego Angolę porzuciliśmy w przedbiegach. Trochę znam Afrykę od strony lądu, procedur i wymagań a i sytuacja epidemiologiczno-polityczna nie zachęca do kabotażowej turystyki i portingu w tym rejonie. Plan jest taki, żeby z góry elastycznie potraktować 3 tygodnie, beczek wziąć starym islandzkim zwyczajem 2 a z Walvis pójść na Św. Helenę i stamtąd do Takoradi. 2500 mil. Wiatry na pilotówkach wyglądają lepiej. Zwiedzanie przed rejsem /a jest co!!!/ i zaliczenie jednego z "Okruchów Atlantyku" znacznego pobytem pewnego cesarza.

W 25 dni do zrobienia. 5,16 knota średniej wyszło nam na bliźniaczej jednostce w rejonie gdzie przez pół rejsu nie wiało prawie nic a i dużo było kluczenia między lodami i wciskania się w zatoczki itp.

Drogo do Walvis Bay?! Dużo taniej niż się niektórym wydaje.

Z Walvis do Kapsztadu lata kilka maszyn dziennie. Koszt to 750 zł a z Warszawy do Kapsztadu i z powrotem można za... popatrz załącznik, bo też nie chciałem wierzyć.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Patrząc na pilotówki to marzec nie dużo różni się od września.
Jak się do tego doda wrześniowe (dziś zassane) GRIBy, to chyba tej ropy nie trzeba by tak dużo.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Poprawiłem daty wymian. Etap nr 2 się troszkę (o pół tygodnia) wydłużył.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Po przeanalizowaniu licznych uwag potencjalnych załogantów dotyczących niepewnej sytuacji epidemiologicznej w równikowej Afryce Zachodniej i związanych z nią braków poczucia humoru u pracowników linii lotniczych zmieniamy plany - a konkretnie port docelowy etapu. O jeden kontynent w lewo zmieniamy.

Start 14.03.2015. z Walvis Bay. Namibia. via Saint Helena i Ascension Island do 12.04.2015. Recife. Brazylia.

Dwie Perły Atlantyku. Dwa kontynenty. Przyjazne wiatry. Zaliczony przelot Atlantyku ze stałego lądu na stały ląd. Niecałe 3200 Mm. 28 dni. Dla chętnych ciekawe turystycznie okoliczności przyrody przed startem i po rejsie. Słońce i Krzyż Południa. Słonie i samba. Ostatnia hacjenda Napoleona i były wodopój latających łodzi.

W związku z bezgraniczną potrzebą odwiedzenia Brazylii przez Yigaela, ulegnie niewielkiej zmianie długość etapu nr 1, ucinamy jeden dzień i nie odbędzie się planowany etap z Ghany na Cabo Verde.

Reasumując, rozkład poszczególnych etapów jest następujący.

Etap #1 - Afryka
Kapsztad (RPA) - Walvis Bay (Namibia), 1-14 marca.
Prowadzący: Seba lub Ty
Trasa rejsu biegnie wzdłuż zachodnich brzegów RPA i Namibii. Porty po drodze to Port Nolloth w RPA i Luderitz w Namibii.

Etap #2 - Kontynenty dwa
Walvis Bay (Namibia) - Recife (Brazylia), 14 marca - 12 kwietnia
Prowadzący: Marcin Yigael Kołacz
Trasa rejsu biegnie tak jak południowy pasat przez Atlantyk. Po drodze niezwykle rzadko odwiedzane (bo nikomu nie jest po drodze) dwie wyspy: Św. Helena i Wniebowstąpienia.

Etap #3 - Równik i Amazonka
Recife - Macapa / Belem (Brazylia), 12 kwietnia - 1 maja
Prowadzący: Seba lub Ty.
Wzdłuż brzegów Brazylii na północ aż do delty Amazonki, a później w lewo, w deltę i po równiku do tropikalnego Macapa. Po drodze Natal, Fortaleza, Sao Luis...

Etap #4 - Pod wiatr przez Atlantyk
Macapa - Wyspy Zielonego Przylądka
Przeprowadzenie jachtu z Ameryki. Etap dla tych co lubią orać ocean. Miejsce na jachcie oczywiście za darmo a wynagrodzenie w formie "koi na jachcie" w dogodnym dla zainteresowanego czasie. Do uzgodnienia na priv.


UWAGA: Możesz poprowadzić etap nie koniecznie czarterując cały jacht! Szczegóły na priv: PW, mgrzywa na gmailu lub telefon: 602-101-677.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jak będziecie już kompletować załogę na ten etap to możesz dać mi znać ( o ile tylko 2 tyg faktycznie ma trwać)-najlepiej na maila bo forum ostatnio nie czytam

pzdr.

Hejka
Ponieważ oranie mórz i oceanów to moja pasja od dziecka...
to Etap#4.

Muszę przyznać że sytuacja jest nieźle dynamiczna...
pozdrawiam

Marek Konieczny

_________________
Marek Konieczny
sp3rnf

Taka tylko jak się dostać do Macapy? Wczoraj znalazłem bilet na maj za 12000 zł. Chyba źle szukałem

_________________
Mirosław Dados

Ja "na szybko" znalazałem za $829.

Wylot 1 maja 2015 z Lizbony przez Sao Paulo Guarulhos (4h50 oczekiwanie) i dalej do Macapa.

_________________
It's 106 miles to Chicago, we got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark... and we're wearing sunglasses.
Hit it.

To i tak sporo. Przynajmniej jak dla mnie

_________________
Mirosław Dados

Bo to kawał drogi jest
Na pewno znalazłoby się taniej niż 2500 pln, ale nie sądzę żeby poniżej 2000 pln.

_________________
It's 106 miles to Chicago, we got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark... and we're wearing sunglasses.
Hit it.

Paweł do Walvis Bay jest poniżej 2000 Niby trochę ponad 3 tygodnie, ale święta po drodze

Oj kusisz tym oraniem Maar.
Daj tylko kieszonkowe na bilety i jadziem.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Chociaż na bilet w jedna stronę

_________________
Mirosław Dados

Bilet w jedną stronę wystarczyłby. Potem to już można kajakiem.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.