Katrine widzisz co ty narobiłaś?
powiem ci w sekrecie- kudy tam motocykle. to motocykliści sa fajni zloty, ogniska, muza i spanie w namiocie. ty nie szukaj motóra, ty se znajdź kierowcura.


ja zawsze jeżdże rowerem po chodniku, gdy nie ma ścieżki. w mojej wsi wszyscy tak robią i policja sięnie czepia. widocznie mają inną robotę albo rozum na swoim miejscu.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Maciek - mówimy dokladnie o tym samym.
Ja nie mam nic przeciwko rowerzystom jak nie wchodzą mi na kurs kolizyjny.
Tyle, że jakiś KRETYN wymyślił prawo dające rowerzystom jeżdżić tam, gdzie ich absolutnie nie powinno być czy po ulicy.
Dodatkowo wprowadzając tych rowerzystów jako uczestników ruchu drogowego nie zadbal o warunek równości praw i obowiązków.
Tzn prawa im dał i jezdić po ulicy mogą ale obowiązków w postaci Odpowiedzialnośći Cywilnej wobec innych uczestników ruchu drogowego już nie nakazał.
W efekcie w świadomości wielu rowerzystów mają oni prawa tylko jakby zapomnieli o obowiązkach.
Można Maciek dlugo - ja się wkurzam za takie właśnie NIERÓWNOUPRAWNIENIE !
I o świadomość ŚWIĘTYCH KROW.
I o nic więcej.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ostatnio tresę Gdynia-Jastarnia przejechałem ze średnią prędkością 31km/h. Jak wy sobie wyobrażacie to na ścieżce rowerowej? Gdzie kolaże mają jeździć/trenować?

Marcin nie dyskutuj to nie ma sensu.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Moim skromnym zdaniem mają jeździć w sposób nie stwarzajacy zagrożenia innym uczestnikom ruchu drogowego.
Bo poki co wlaśnie nie kto inny jak rowerzyści niebezpieczeństwo to stwarzają najwieksze.



Oczywiście można olać taką dyskusje bo jest niewygodna.
Mnie się też nie bardzo chce dyskutować już bo nie zaakceptuje dopuszczenia ruchu rowerowego na ulicach przeznaczonych dla pojazdow samochodowych na obecnych warunkach.



Przepraszam ale wolniej nie można bylo ?
Czy jakbys jechal ścieżką rowerową z V = 20 km/h (lub wolniej) to spadlaby Ci z glowy korona ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

no chyba odróżniasz Kocurze rowerzystę spacerowego od kolarza
ja jako kierowca odrózniam zawlidrogi od rowerzystów, którzy jadą zgodnie z przepisami i znają swoje miejsce
lepiej nie generalizować
jako rowerzysta transportowy z kolei jeżdże zawsze ścieżką lub chodnikiem, jak niemal wszyscy w naszej wsi.
policja się nie czepia, widocznie ma rozum na swoim miejscu. oczywiście pieszym się ustępuje.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Maciek, prawo jazdy mam od 1971 r, od 1981 r (albo 1982) własne samochody czyli trochę kilometrów zrobiłem... Rowerem jeżdże prawie rok i dzisiaj "cykneło" 4 000 km czyli też nie mało i muszę Tobie powiedzieć, że przez ten rok miałem więcej stresujących sytuacji jeżdżąć rowerem niż przez wszystkie lata jeżdżenia samochodem.
Staram sie przestrzegać przepisów i szlag mnie trafia jak widzę rowerzystów którzy mówiąc delikatnie je olewają, ale też nie raz i nie dwa musiałem awaryjnie hamować, bo co z tego, że ja mam zielone a on tylko zieloną strzałkę jak on jest stalowy i wiekszy

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Hmmm, na wystawy sztuki plastycznej?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Tygrusie - a dla kogo jest ulica ?
Dla kolarzy wśród samochodów ???
Nie jestem sportowiec ale kolarstwo kojarzy mi się z sportem a nie ze ściganiem się pośrod samochodow.
Echhh....
Naprawdę czy miejsce rowerzysty jest na ulicy ?
Mam wrażenie, że takim rowerzystom brak jest instyntu samozachowawczego.
Osobiście zbyt cenię wlasne zycie, żeby świadomie pchać się pomiędzy samochody.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Szybciej rogi mi wyrosną niż jakaś korona osiądzie na mojej głowie.

W sezonie na półwyspie albo w trójmieście 20km/h? Jazda moim rowerem poniżej 20 na godzine nie ma sensu a i mnie frajdy nie sprawia.

Bury, jeździsz rowerem?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Kolarze

jak za.....lają gęsiego, równiutko i blisko krawędzi jezdni to nie stwarzają problemu.
ale piszę to z perspektywy wsi, gdzie nie ma korków.
prawda jest jak doopa-każdy ma swoją.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

I nie żal Ci Jurek życia ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A tak na marginesie jeszcze trochę i problem się skończy... W miastach jest coraz więcej stref "uspokojonego ruchu" czyli prędkość ograniczona do 30 km/h (tak wiem... też jeżdżę samochodem ) powstaje coraz wiecej ścieżek rowerowych albo wydzielonych pasów... A tam gdzie jest podwyższona prędkość na ulicy to można w majestacie prawa jechać chodnikiem...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Nie.
Bo: nie bawi mnie to, nie mam na to czasu, od rana do wieczora nie wiem w co w firmie wsadzić ręce a w czasie weekendów i na urlopie plywam.\
A jak juz wróce wieczorem do domu po robocie to jestem tak padnięty, że na nic nie mam ochoty a na jakiś rower najmniej.
No może na zimne piwo mam....
Ale jeżdząc dzień w dzień po 100 - 200 km jestem zmuszony dodatkowo staram się nie rozjechać na ulicach entuzjastow mozliwości przeniesienia się na łono Abrahama.
Z tego powodu wole trudne warunki zimowe bo nie ma wtedy rowerzystów a takimi warunkami sobie radzę a z rowerzystami różnie.
I nie ze swego powodu...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wszystko pod kontrolą Nawet jak mam zielone to stosuję zasadę bardzo, ale to bardzo ograniczonego zaufania No i mój PESEL powoduje, że coraz częściej podchodzę do życia ze stoickim spokojem:-)

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

O wiele bardziej sprawdza się zasada bezgranicznej nieufności.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Spoko luzik.

Ty prowadzisz czasami samochód w Szwecji? Wiele ryzykujesz z takim podejściem

Celny argument, zajebiście merytoryczny. Chamski, ale w końcu co z tego przeciez nie zawiera żadnego brzydkiego wyrazu. Takie własnie chamskie podejście cechuje wielu rowerzystów. Mają rację, bo tak i już! Żałosne.Jurek, staram się ustepować rowerzystom w takiej sytuacji, ale nie zawsze sie udaje. Dlaczego? Dlatego, że Was nie widać. Widzisz, jak jedzie rowerzysta ulicą, to jeśli chcę skecic w prawo widzę go, ale jak jedzie ścieżką rowerową, między drzewami, krzadylami itp to za cholerę go nie widać. Mądry to przepis? Jak nie zauważę delikwenta i go rozjadę, to poniose konsekwencję prawne. Trudno, ale rowerzysta pójdzie do ziemi. Madre to? Jurku, zlikwidujmy w ogóle ulice w mieście. Przecież kierowcy to nie ludzie, a miasto jest dla ludzi. W dupie z tymi zwyrolami co jeżdżą samochodami. Rowerzyści bedą mieli miasto dla siebie. Aaaa... muszą tylko wytepić tych wrednych pieszych co im się po chodnikach i ścieżkach rowerowych pętają.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Bury nie zarzucaj mi że nie dyskutuję bo dyskusja jest niewygodne, nie dyskutuję bo nie da się dyskutować jeżeli ktoś nie dopuszcza innych argumentów, gdy twoja racja jest najtwojsza... BTW twierdzisz że drogi są dla samochodów a miejsce rowerów w rowie. No laskawo na chodniku gdzie jeździły od zawsze i że rowery zabierają miejsce jedynym pracowitym uczestnikom ruchu -samochodom. To przyjmij do wiadomości że rowery jeździły po drogach na długo zanim w ogóle wymyślono samochód. Mało tego jeździły na równi z dorożkami i pieszymi. I dopiero współcześnie robi się z tego problem.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Maciek o chamskości wypowiedzi to ty jednak wiesz więcej ode mnie.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Zgadzam się dlatego wolę jak rowerzyści jeżdżą ulicą. Wolę jako Kierowca, rowerzysta i pieszy. W Berlinie nie ma z tym problemu /celowo nie mówię o różnych holenderskich czy duńskich przykładach wielkości jednej dzielnicy Warszawy czy Gdańska z ludnością dwóch takich dzielnic. Duże miast, zabudowa częściowo zwarta częściowo rozproszona, duże odległości, duże przestrzenie puste wiele szerokich wielopasmowych ulic. Wypisz wymaluj Warszawa, Trójmiasto bardziej pofałdowane/.

Ale jak czytam, kiedy jadę zgodnie z prawem i kodeksem /które znam/ wyposażony w OC obejmujące jazdę na rowerze i poczynione rowerem szkody to niektórych coś trafia... bo nigdy nie zaakceptują... Strasznie nerwowy naród

Nie, bo rowerzyści w SE są rozsądni i nie spotkałem się tam z kłopotem na styku rowerzysta/kierowca.
Tam rowerzysta nie blokuje ruchu drogowego a kierowca nie musi się specjalnie silić aby go nie rozjechać.
A co do Szwecji - wiesz - nie przeszkadaloby mi także, aby kierowca mial obowiązek zatrzymac się przed przejściem dla pieszych, którzy podchodzą do przejścia dla pieszych z zamiarem jego przejścia.
I jak wracam z SE to dlugo sie od tego odzwyczajam.
Ale po powrocie do PL dostaję od rowerzystów kubelkiem zimnej wody po glowie i pewnie stąd moje kompletnie zniechęcenie do nich.
Znam jednego rozsądnego - Jurmaka.
Długo gadać.
Punkt widzenia zależy widać od punktu ... siodełka i kierownicy.
A co bylo pierwsze - jajko czy kura ?
Myślę, że Maciek Skipbilba mimo szorstkości jężyka ma merytorycznie dużo racji i naprawde jestem bliski Jego poglądom.
I nie dziw się mnie - nawet świętemu odejdzie chęc na kulturalną polszczyzną po jeżdzie na naszych drogach, kiedy uda mi sie nie zabic kilkunastu rowerzystów na drodze do i z Gdańska jadąc z Lomianek.
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Może - jak urazilem to przepraszam
Widac jesteś z tych rozsądniejszych.
Ale uwierz mi - mialem naprawdę juz wiele sytuacji kiedy najchetniej takiego pacana na rowerze wrzucilbym do najbliższego rowu z żonierską pieśnią na ustach.
Jakoś się jeszcze hamuję....
A takie zachowania przenoszą się na wszystkich.
I to jest to co pisze Maciek.
Ugodowo pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

To oczywiście nie jest prawdą.

Tak - oczywiście masz rację - zawsze istnieje odpowiedzialność za swoje dzialania tylko jeżeli ich sprawca nie ma polisy OC to może ci życia nie starczyć na procesy sądowe z powództwa cywilnego o odszkodowanie...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

To się nie odzwyczajaj - tylko przepuszczaj pieszych w Polsce, podobnie, jak ich przepuszczasz w Szwecji. Ja to robię od dłuższego czasu i... jest to całkiem proste, przynajmniej dla mnie...
BTW - jako pieszy mam na koncie kilka samochodowych lusterek, które zupełnie przypadkiem uderzyły w moją rękę akurat wtedy, kiedy kierowca nie ustąpił mi na przejściu dla pieszych. Mina jednego czy drugiego "sadzącego się" kierowcy, w momencie, kiedy proponuję mu spokojnie, aby przestał głupio pokrzykiwać, ale by wezwał policję do wyjaśnienia wypadku, polegającego na potrąceniu pieszego na przejściu - bezcenna.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Jarek - staram sie to robic jednak zawsze jak dojeżdam do przejścia z zamiarem zatrzymania sie - mimo, że pieszy jeszcze nie wszedł na pasy - to spojrze w lusterko.
I tu miałem juz kilkakrotnie dylemat - stanąc i ryzykowac tyl auta czy nie.
Nasz Kolega forumowy nie mial niestety tego szczęścia a kierowca w Częstochowie tlumaczyl sie potem policji, iż nie spodziewal sie aby samochód przed nim sie zatrzyma bo ... palilo się przecież światło ŻÓŁTE i on myślał, że jeszcze obaj przejadą...
Z przejściami dla pieszych jest jak pokazuję statystyka policyjna podobnie.
Ty sie zatrzymasz, pieszy wejdzie i dostanie strzał od tego co Ciebie wlaśnie na tym przejściu wyprzedzał i nie zauważyl pieszego.
Takich bym wieszał na miejscu dla przestrogi innym a egzekucję transmitowałbym w TV w porze najwiekszej oglądalności.
Z rowerzystami jest niestety problem podobny - pojawiają sie oni całkiem niespodziewanie w miejscu calkiiem nieprzewidywalnym, są najczęściej nie oświetleni i bez jakichkolwiek odblasków.
Wiem bo mieszkam na wsi i widzę jak ci cykliści jeżdżą i woła to o pomstę do nieba...
A jakakolwiek próba zwrócenia im uwagi kończy sie stekiem wyzwisk.
Ale generalnie masz co do przejść dla pieszych masz w 100 % rację ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nie właśnie. Zjeździłem niemal całą Polskę na rowerze. Teraz jeżdżę blisko, ale jeżdżę. I właśnie dbając o włąsne bezpieczeństwo robię jak napisałem. Jeżeli prawa strona jezdni to dziura na dziurze, to co mam zrobić? Mam Ci się wywalić prosto pod koła?
Alebo jak jedziemy w korku, czyli ja jadę jak ten gość przede mną samochodem, ale zostawiam kilka metrów miejsca, żeby zobaczyć dziury, a wtedy ktoś musi mnie wyprzedzić koniecznie, właśnie na grubość paznokcia, to gdzie tu sens? To jadę środkiem, bo chcę żyć. Tak samo zresztą było jak miałem motor. Jadę sobie spokojnie za samochodem przede mną, nie wyprzedzam nikogo, zostawiam kilka metrów miejsca, a tu myk - ktoś musi przede mnie. Było tak nie raz, więc się też nauczyłem, że jadę tak, żeby nie można mnie było wyprzedzić, gdy to nie ma sensu! Teraz motrou nie mam, ale miałem! I wiem jak to jest.
Najwięcej jeżdżę samochodem, i nigdy się nie wściekam na rowerzystów, bo wiem, jak oni mają przekichane. I zawsze wyprzedzam z dużym zapasem, czekając na wolne miejsce.
A wiesz czemu? Bo jeżdżę wszystkim i uważam, że każdy ma prawo do jeżdżenia.
Oczywiście, ścieżki są super. O ile są dobrze zrobione. Jeżeli czasami widać rowerzystę, który nie korzysta ze ścieżki obok, to najpewniej dlatego, że tę ścieżkę projektował debil, który o rowerach nie ma bladego pojęcia. I taka ścieżka to zwykła atrapa.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

To ciekawe, bo ja jednak znacznie więcej widzę idiotów w samochodach, niż na rowerach, ale może się nie znam. Albo za mało jeżdżę...

Tak się składa, że jestem często pieszym, często rowerzystą, byłem motocyklistą, jestem kierowcą (acz nie zawodowym). I uważam, że każdy ma prawo do jeżdżenia a nawet chodzenia. Ale ja to truskawki...
Wściekam się na wszystkich - na panią z dzieckiem, która przechodzi przez ścieżkę rowerową nie spojrzawszy na boki, na rowerzystę, który śmiga między pieszymi na wyścigi, na motocyklistów, którzy się wciskają gdy ja kogoś mogę wyprzedzać, na kierowców samochódów najczęściej... Za wiele rzeczy

Za to zupełnie ale to zupełnie nie przeszkadzają mi rolkarki na ścieżce rowerowej - dostarczają bardzo miłych wrażeń estetycznych - polecam kiedyś, zwłaszcza nad morzem

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Fajny ot się zrobił coś mnie się wydajeże podmiot tego wątku do żeglarstwa jednak wróci

_________________
pozdrowienia piotr

Tomek - ale ta tolerancja ma - przynajmniej w moim wydaniu - pewien kres cierpliwości...
A tym KRESEM cierpliwości jest sytuacja jak widze sytuację typu "Kometa z Ogonem".
Znaczy ogonem jest ogon kilkudziesieciu samochodów jadących za JEDNYM rowerzystą, ktorego z wielu przyczyn nie mogą wyprzedzić (bo sytuacja typu standart - naprzeciw jedzie tez sznurek, droga jest jednopasmowa i nikt nie zdecyduje sie na wyprzedzanie bo chce zyć) a Pan Rowerzysta jedzie tak jak opisałeś - znaczy środkiem lub lekko z boku bo ... TAK
I tak sobie jedziemy kilometr, dwa , trzy.......
I wtedy budzą się we mnie wszystkie znane mi krwiożercze instynkty ( no zgadnij do kogo ?) bo wiem, że bez tej Komety na poczatku wszyscy jechaliby szybko...
Tak to punkt siedzenia zależy od siedzenia ...
Znaczy - ja siedze w samochodzie...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell