Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 11 wrz 2025, o 21:07




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 718 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 24  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 12 wrz 2014, o 14:31 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
sądzę,że problem z mocowaniem lin do pontonu

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 wrz 2014, o 14:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Ze sterowaniem pontonem - zbyt mało precyzyjne są ruchy silnikiem i ponton lata na boki.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 wrz 2014, o 14:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Pchałem Elana 434 zarówno 2,5 konną hondą, jak i 6-cio konnym Suzuki. Przy flaucie wersja 1: 2,5 węzła, w wersji 2: cztery węzły pod prąd z Sibenika do Skradin, na jeziorku do 4,5 węzła silnik na 3/4 mocy.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!



Za ten post autor Sajmon otrzymał podziękowanie od: Były user
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 wrz 2014, o 14:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Stara Zientara napisał(a):
i ponton lata na boki.


To fakt, że wierzgał, ale ciągnął. Pchać wtedy nie próbowaliśmy za to dopychaliśmy potem do kei rufę załodze, która miała kłopot z dojściem.

Sajmon napisał(a):
Pchałem Elana 434 zarówno 2,5 konną hondą, jak i 6-cio konnym Suzuki. Przy flaucie wersja 1: 2,5 węzła, w wersji 2: cztery węzły pod prąd z Sibenika do Skradin, na jeziorku do 4,5 węzła silnik na 3/4 mocy.


A to daje niezłe pojęcie o potrzebnych mocach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 wrz 2014, o 20:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Stara Zientara napisał(a):
Ze sterowaniem pontonem - zbyt mało precyzyjne są ruchy silnikiem i ponton lata na boki.

Dokładnie. Przy ciężkiej jednostce na holu prościej jest (pontonowi) zeslizgnac sie na bok niz pociągnąć. I tak sobie myszkuje.

Oprócz pchania mozna ponton uwiązać (przód i tył, aby nie miał za bardzo ruchu) przy burcie.

Ćwiczyłam na flaucie ale na bardzo pokaźnym jachie, wiec nie wiem na ile lepiej byłoby z lżejszymi - ten miał 20 ton i sporo pod wodą. Ale z drugiej strony przeciagalam łapkami (z drugą sztuką) 43 tony wzdłuż nabrzeża na cumach, wiec przy flaucie zasadniczo wszystko się da.

A odnosząc się do dyskusji powyżej:

Doktor napisał(a):
(...).
Wyobraź sobie, że w tym miejscu, odsłoniętych kotwicowisk na które można dojść bez zmiany kursu niemal nie ma, są w zatoczkach na Meganisi, ale tam trzeba pokręcić aby w nie wejść, góry tam stromo wchodzą do wody i jest kilka 'półek" gdzie można próbować rzucić kotwicę.
(...)


... to wlasnie jest problem polegania na silniku. (Disclaimer: Nie mowię konkretnie o tej sytuacji)
Warto zadać sobie pytanie - czy nie mając silnika, weszlibysmy w miejsce A, B czy C? Lub poszli daną trasą? Warto jednak wybierać takie, na których czujemy się w miarę ok nawet bez silnika. Wtedy rzeczywiście bedzie on napędem "pomocniczym". Bo jeśli wchodzimy gdzieś gdzie bez silnika nie damy sobie rady - to zaczyna on być napędem glownym...

Ja osobiście byłam w kilku sytuacjach gdzie awaria silnika oznaczałaby poważne problemy dla mnie, z czego nie jestem zbyt dumna - ale dla równowagi w kilku takich, gdzie umiejetność poradzenia sobie na żaglach i zadbanie o to, że mogłam ich użyć uratowało mi skórę a przynajmniej sporo pieniędzy i problemów.

A coby cokolwiek miało to wspólnego z pierwszym postem wątku, to cały czas nie uważam za konieczne uczenie tego na podstawowy patent.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2014, o 17:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Sajmon napisał(a):
Pchałem Elana 434 zarówno 2,5 konną hondą, jak i 6-cio konnym Suzuki. Przy flaucie wersja 1: 2,5 węzła, w wersji 2: cztery węzły pod prąd z Sibenika do Skradin, na jeziorku do 4,5 węzła silnik na 3/4 mocy.


Nie wiem ile to mil, a mapy nie mam teraz pod ręką, na pewno ciekawe doświadczenie, ale zrób to sam, nie mając załogi do pomocy.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2014, o 18:41 

Dołączył(a): 31 mar 2013, o 19:19
Posty: 2431
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 449
Uprawnienia żeglarskie: różne
Marian Strzelecki napisał(a):
Stara Zientara napisał(a):
Yigael napisał(a):
Bavarię 44 dało radę
Też na takim próbowałem - holowanie dupa, pchanie bez problemu. Mam paru świadków (na tym forum też :) ).

Trochę teorii (uzasadnienia) czemu tak jest: można by prosić?
MJS
ps
bo to mi zakrawa na podobieństwo do teorii o wyższości napędu przód tył w samochodach
Błędne podobieństwo. Samochód czy to z przednią osią "ciągnącą" czy też tylną osią "pchającą" opory ruchu wprzód ma z grubsza biorąc podobne. Tutaj w grę wchodzi chyba porównanie oporów wytwarzanych na dziobnicy jachtu i na dziobie pontonu? Ponton płynący tuż za rufą jachtu, w kilwaterze stworzonym przez jacht, ma mniejsze "opory ruchu" niż płynący przed jachtem i jeszcze ten jacht ciągnący (sumowanie się oporów pontonu i jachtu).

A przy okazji: na "megajachcie sportowym" o nazwie POGORIA ponton standardowo służy do parkowania w portach - jako mobilny ster strumieniowy, popychając dziób raz z prawej raz z lewej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2014, o 20:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
_jp_ napisał(a):
A przy okazji: na "megajachcie sportowym" o nazwie POGORIA ponton standardowo służy do parkowania w portach - jako mobilny ster strumieniowy, popychając dziób raz z prawej raz z lewej.

Znalazłoby się jeszcze kilka podobnej wielkości jednostek, które tak samo używają pontonów. ;)

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2014, o 15:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Doktor napisał(a):
Nie wiem ile to mil

Z pamięci - dziesięć mil. A dlaczego miałbym to robić sam? Ja nie pływam za karę :D , zawsze mam jakieś fajne towarzystwo!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2014, o 07:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Ja też nie pływam za karę, ani nie mam nic przeciwko dobremu towarzystwu, ale jak jestem sam i mam ochotę wyskoczyć na sąsiednią wyspę do zaprzyjaźnionej knajpki a jacht jest wolny, to po prostu na niego wsiadam i płynę.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2014, o 07:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Doktor napisał(a):
to po prostu na niego wsiadam i płynę.

Iiiiii??? :mrgreen:

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2014, o 11:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sie 2014, o 10:35
Posty: 1166
Podziękował : 284
Otrzymał podziękowań: 617
Uprawnienia żeglarskie: polskie i zagraniczne
Ja również należę do frakcji, która uważa, że statek żaglowy - jak sama nazwa wskazuje pływa na żaglach. I chętnie bym się trzymał tej zasady, tylko gdzie w dzisiejszych, ciężkich nauczyć się łódką większą niż 45 stóp manewrówki na żaglach?

Na co dzień pływam łódką która ma 5.3m i nie ma silnika, a ja od dziecka mam silną alergię na pagajowanie, więc - siła rzeczy wychodzę i wracam na żaglach. Do kei pomiedzy y-bomy i parkuję u innych burtą, czy miedzy dalby - bez różnicy.

Co do zasady więc potrafię.

Bardzo chętnie nauczyłbym się robić to samo na łódce nieco cięższej i większej, tylko... nie ma gdzie. Nie dalej, jak wczoraj kolega doniósł, że istniej szansa, że będzie szansa poćwiczyć na jakimś Opalu, tylko jeszcze nie wiadomo, czy ktoś nam pozwoli na takie ekstrawagancje w swoim porcie.

Przeczytałem zaintrygowany cały ten wątek i wniosek na razie mam jeden:

Rozmiar jednak ma znaczenie.

_________________
Z wyrazami
JM


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2014, o 11:45 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Spytaj sie insa, on orgAnizowal rozne manewrowki

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2014, o 13:56 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8064
Podziękował : 1878
Otrzymał podziękowań: 2426
Uprawnienia żeglarskie: -
Sławek 'Bosman' Zgódka robił kursy - z manewrami na żaglach w porcie - na J-80. Można Go spytać, choćby na Próchnie i Rdzy ;) http://www.facebook.com/pages/Pr%C3%B3c ... 9756847891 i http://www.facebook.com/profile.php?id= ... 07&fref=ts


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2014, o 21:24 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
sailhorse napisał(a):
Bardzo chętnie nauczyłbym się robić to samo na łódce nieco cięższej i większej, tylko... nie ma gdzie. Nie dalej, jak wczoraj kolega doniósł, że istniej szansa, że będzie szansa poćwiczyć na jakimś Opalu, tylko jeszcze nie wiadomo, czy ktoś nam pozwoli na takie ekstrawagancje w swoim porcie.

Przeczytałem zaintrygowany cały ten wątek i wniosek na razie mam jeden:

Rozmiar jednak ma znaczenie.


Manewrowanie na Opalu fajne jest i nietrudne i nie wymagające dużej siły.
Kręci to to jak bączek. Pytanie na czym docelowo zamierzasz pływać, nawyki z Opala niekoniecznie sprawdzają się na podobnej wielkości slupach typu Bavaria, Oceanis itp.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 00:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 14013
Podziękował : 10565
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
ins napisał(a):
Pytanie na czym docelowo zamierzasz pływać, nawyki z Opala niekoniecznie sprawdzają się na podobnej wielkości slupach typu Bavaria, Oceanis itp.

Możesz ten temat poszerzyć tak bardziej opisowo?
Będę wdzięczny :mrgreen:
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 00:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Stara Zientara napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Możesz ten temat poszerzyć tak bardziej opisowo?
Nawyki z DZ nie bardzo się sprawdzają na Ω

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 00:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 14013
Podziękował : 10565
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
No bo DZ nie kręci łatwo jak bączek .

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 00:43 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
1. Rozkład powierzchni żagli.
Kecz lub jol ma foka i grota mniejszego niż slup, i slup nie ma bezana który współpracując z fokiem jest w stanie obrócić jacht dosłownie w miejscu, bez udziału steru
2. Całkowita powierzchnia ożaglowania marszowego typowej Jotki lub Opala to ca. 80 m/2,
tyle to ma przeciętny jacht 42 feet.
3. Na większości czarterowych pływadeł szoty montowane są w połowie długości bomu.
w efekcie nawet zarefowany grot potrafi wykończyć fizycznie szotmena po paru następujących po sobie manewrach.
4. Klasyczne jachty mają zdecydowanie większą powierzchnię zmoczoną i mniejszą nawiewu niż dominujące obecnie jachty. W efekcie czego Opal nawet na małej prędkości jest sterowny,
nowoczesny jacht potrzebuje znacznie więcej speedu gdy wieje, lub gdy akwen portowy jest zafalowany.
5. Nieudany manewr Jotką, po którym wali ona o nabrzeże ma zupełnie inne konsekwencje dla konstrukcji jachtu niż w przypadku jachtu laminatowego.



Marian Strzelecki napisał(a):
No bo DZ nie kręci łatwo jak bączek .

Wprost przeciwnie.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 00:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
ins napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
No bo DZ nie kręci łatwo jak bączek .

Wprost przeciwnie.Piotr Siedlewski
A łyżka na to "niemożliwe". :)

Po raz pierwszy (chyba) muszę się z Tobą zgodzić. :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 08:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Lubię czasem, dla śmiechu, poczytać o manewrach portowych, na żaglach na łòdkach morskich. Zapraszam w październiku wszystkich kozakòw, dla ktòrych silnik jest małoistotnym napędem pomocniczym. Wejdziemy sobie (kozacy wejdą) na żaglach do mariny w Zadarze, w Skradin i może n.p. do ACI w Trogirze. Wròcimy do Sukosanu, zacumujemy na żaglach przy pirsie 15. I umòwmy się - coś się nie do końca uda - za rejs (i szkody) płacą Kozacy. Manewry będą tak piękne jak tu na forum - ja obstawiam całość.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 08:46 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Sajmon napisał(a):
Zapraszam w październiku wszystkich kozakòw, dla ktòrych silnik jest małoistotnym napędem pomocniczym.

Co ma piernik do wiatraka?
Czy z faktu posiadania silnika ma wynikać zbędność umiejętności operowania żaglami i sterem na ograniczonej powierzchni portowej w sytuacji awaryjnej?

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 09:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17572
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2357
Otrzymał podziękowań: 3700
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Wiele osób (mam wrażenie, że Sajmon też) przyjmuje założenie, że żeglują tam, gdzie jest cywilizacja, jest system pomocy "w niewielkim" niebezpieczeństwie i zawsze, w przypadku awarii będą mogli poprosić o pomoc.

Praktycznie mają 100% racji, bo faktycznie w turystycznych rejonach Europy jest tak, że zawsze się znajdzie pomocny hol. Wystarczy zapłacić i ktoś bez względu na okoliczności przyrodniczo-pogodowe, ślicznie ustawi ich jacht przy nabrzeżu.

Z tym, że owe 100% racji mają, gdy myślą o swoich "standardowych" zachowaniach wakacyjnych. Jakiś-ktoś jeździł, jeździ i będzie jeździł popływać wakacyjnie w Grecji, Chorwacji, we Włoszech, Francji i Hiszpanii a w weekendy wyskoczy czasami na Zatokę Gdańską. Jest wówczas OK i nie ma problemu z brakiem umiejętności związanych z szeroko rozumianą manewrówką na żaglach.

Ale jest jedno ale. Czasami przychodzi chęć na odmianę, wychodzi się poza "standardowe" rejony, poza "standardowe" sposoby spędzania wakacji i... jeśli przytrafi się kłopot, to można się zakrzyczeć na śmierć a pies z kulawą nogą nie podpłynie z holem. Albo podpłynie, ale na wstępie zażyczy sobie 3500 dolares americanas za hol i niezgłoszenie stosownym władzom próby niezgodnego z przepisami czegośtam za co penalty wynosi 5000 USD.

Wiem, że są ludzie co całe życie Górki-Hel lub inna Chorwacja, ale zdarza się, że najdzie takiego nagła i szalona chęć odmiany, niby pieniądze są na koncie i wielkiej rozpaczy nie będzie gdy się zapłaci za pomoc, ale... ;-)

Lepiej coś umieć niż nie umieć! I krzywienie się, bo ktoś inny szuka wiedzy jest IMHO głupie.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowania - 15: -O-, Były user, cinas, Doktor, Jaromir, M@rek, Micubiszi, Moniia, Ryś, sailhorse, SiliconMind, Stara Zientara, tuptipl, Zbieraj, Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 09:45 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Pomijąc dyskusję trzeba nie porzeba, przepisy, egzaminy itd i itp. to fajnie jest bawić się żaglami, pływać na wstecznym ,bez steru odbijać na samych żaglach. Jakbym miał iśc na jakiś kurs teraz to na pewno wybrałbym też bogatą manewrówkę żaglową.Daję duzo pojęcia o jachcie i po prostu fajna przyjemna i miła jest

_________________
pozdrowienia piotr



Za ten post autor piotr6 otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 09:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
W tapatalku nie umiem kliknąć lajka, więc tu się przyłączam Marku.
Przez 6 lat raz odchodziłem bo chciałem na źaglach, raz wchodzilem bo chciałem i raz bo musiałem... zawsze w dobrych warunkach i łatwych miejscach. I zawsze mýślę, co będzie w trudniejszym układzie. Mimo, iż wychowałem się bez silników.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 10:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sie 2014, o 10:35
Posty: 1166
Podziękował : 284
Otrzymał podziękowań: 617
Uprawnienia żeglarskie: polskie i zagraniczne
Sajmon napisał(a):
Wròcimy do Sukosanu, zacumujemy na żaglach przy pirsie 15.

80% tego zadania można wykonać na żaglach, ale pozostałe 20% jest bez sensu, bo nikt z niesprawnym silnikiem nie pchałby jachtu do 15.

Chociaż czymś do 7m może bym podjął wyzwanie ;). Generalnie, żeby ująć wnioski z tej dyskusji

Maar napisał(a):
Lepiej coś umieć niż nie umieć!

_________________
Z wyrazami
JM


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 11:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2058
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 780
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Maar napisał(a):
Lepiej coś umieć niż nie umieć! I krzywienie się, bo ktoś inny szuka wiedzy jest IMHO głupie.

Wężykiem, wężykiem.

Czytając ten wątek ktoś mniej doświadczony może odnieść wrażenie, że w każdej sytuacji i do każdego portu można wejść albo na silniku, albo na żaglach. Taki mniej doświadczony żeglarz może też dojść do wniosku, że na silniku jest łatwiej a na żaglach to już trudna sztuka. Tymczasem trzeba się nauczyć zarówno manewrów na silniku (bo z tą umiejętnością nikt się nie urodził), jak i manewrów na żaglach. Korzyści z tego (poza tym, że lepiej umieć) są ogromne, gdyż poznajemy swoje umiejętności i (mam nadzieję) w miarę ich doskonalenia odkrywać będziemy jak wiele jeszcze do naumienia mamy, no i najważniejsze chyba - poznajemy swoje słabości i ułomności. Dlatego warto próbować przy dobrej pogodzie zbliżać się do portu (takiego, który dobrze znamy) na żaglach możliwie blisko nabrzeża (mając silnik w pogotowiu i zapewnione szybkie złożenie żagla). Z ilością wykonanych tak próbnych podejść pewność siebie zaczyna wzrastać i przy sprzyjających warunkach warto wykonać pierwsze podejście. Chodzi głównie o to, żeby w razie sytuacji przymusowej nie spanikować.
Awaria silnika może się przydarzyć w każdej chwili warto więc w czasie manewrów w porcie wyobrażać sobie bunt silnika - co wtedy? Taka wyobraźnia pozwoli być może zauważyć, że liny do których trzeba będzie doskoczyć nie są sklarowane, no i czy ktokolwiek z załogi zrozumie komendę i wykona ją prawidłowo, lub - czy w takiej sytuacji lepiej liczyć tylko na siebie.

Warto też zdawać sobie sprawę z tego, że nie do każdego portu da się wejść na żaglach i nie w każdych warunkach. Port należy znać i wiedzieć co nas tam czeka. Mieć pewność, że miejsce przy którym będziemy cumować jest wolne. Mieć plan podejścia (i plan awaryjny też). Co najmniej jedną osobę na pokładzie do pracy przy żaglu i jedną (to już luksus) do cum. No i najważniejsze - zawrzeć pakt z wiatrem. Znam porty do których nie wszedł bym na żaglach z zamiarem podejścia do nabrzeża właśnie z powodu nieprzewidywalności tego co zrobi wiatr. Rzecz się tyczy portów u zbocza wzniesień gdzie występują wiatry spadowe. W Morro Jable na ten przykład od ciszy do +30w wiatr podnosi się w 3 sekundy bez zapowiedzi. Nie chciałbym tam się znaleźć na żaglach w czwartej sekundzie. Ale gdy właśnie tam przy podejściu do nabrzeża manetka gazu pokazała mi "figę" (pękło cięgno), to na kawałku gieni odstawiłem się w miejsce gdzie szybko rzuciłem kotwicę, choć warunki były idealne, żeby podejść na żaglu.

Najważniejsze jest to, żeby zdawać sobie sprawę z tego, że manewrów portowych na żaglach na forum nie można się nauczyć. Tego się nie da opisać i wątpię, żeby ktoś podął taką próbę kiedykolwiek. Choć zasady są proste i każdy kto pływa już jakiś czas wie o co chodzi, to zbyt wiele zmiennych wchodzi w grę w odniesieniu do jachtu, portu, pogody, kierunku wiatru, siły wiatru i umiejętności sternika.

Warto też zdawać sobie sprawę z tego, że znając dobrze jacht można rozpoczynać myślenie o manewrach na żaglach w porcie. Na jachtach czarterowych nie radzę tego próbować w porcie (chyba, że jest któryś tam kolejny czarter tego jachtu), ale polecam zabawę w podejście do boi z wyobrażonym nabrzeżem w zatoce przy użyciu żagla. Zadanie polega na podejściu na jajo do boi śródokręciem z dziobem zwróconym w zadanym kierunku.

No i żeby było w temacie. Jestem oczywiście przeciwnikiem egzaminowania z manewrów portowych na żaglach. Żeby tę umiejętność posiąść w minimalnym stopniu to trzeba potrenować w zatoce z bojką wiele razy a potem wykonać wiele próbnych (z silnikiem w rezerwie) podejść do nabrzeża, po to żeby w końcu poczuć się pewnie. Ile to lat zabierze żeglarzowi pływającemu 2-3 tygodnie roczne na czarterze, gdzie jak wiemy nie ma czasu na naukę, bo wszyscy chcą do mariny i do... tawerny, wszak są wakacje.
No to jak kursant podchodzący do egzaminu ma zdać egzamin z manewrów na żaglach - nie wiem.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowania - 3: Moniia, sailhorse, waliant
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 11:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Jeanneau napisał(a):
można wejść albo na silniku, albo na żaglach.
Czasem jeszcze można, a nawet trzeba na silniku i żaglach. :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664



Za ten post autor Stara Zientara otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 11:26 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Jeanneau napisał(a):
No i żeby było w temacie. Jestem oczywiście przeciwnikiem egzaminowania z manewrów portowych na żaglach. Żeby tę umiejętność posiąść w minimalnym stopniu to trzeba potrenować w zatoce z bojką wiele razy a potem wykonać wiele próbnych (z silnikiem w rezerwie) podejść do nabrzeża, po to żeby w końcu poczuć się pewnie. Ile to lat zabierze żeglarzowi pływającemu 2-3 tygodnie roczne na czarterze, gdzie jak wiemy nie ma czasu na naukę, bo wszyscy chcą do mariny i do... tawerny, wszak są wakacje.
No to jak kursant podchodzący do egzaminu ma zdać egzamin z manewrów na żaglach - nie wiem.


Nie dramatyzujmy. W Trzebieży, Świnoujściu, Szczecinie zdający ma do dyspozycji nabrzeża o długości przekraczającej 100 metrów, i nieumiejętność dojścia na żaglach burtą po tygodniowym kursie oznaczać może jedynie to, że instruktor był do dupy. Toż to większe wymagania stawiano kandydatom na ŻJ na omegach przed paru laty.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 wrz 2014, o 11:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2058
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 780
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
ins napisał(a):
Nie dramatyzujmy. W Trzebieży, Świnoujściu, Szczecinie zdający ma do dyspozycji nabrzeża o długości przekraczającej 100 metrów, i nieumiejętność dojścia na żaglach burtą po tygodniowym kursie oznaczać może jedynie to, że instruktor był do dupy. Toż to większe wymagania stawiano kandydatom na ŻJ na


Ja nie dramatyzuję, nie wiem dlaczego tak odebrałeś moją wypowiedź. Wręcz przeciwnie napisałem, że manewry portowe pod żaglami wymagają długotrwałego i stopniowego zdobywania umiejętności w różnych warunkach. Takie jest moje zdanie.
Ty natomiast piszesz o nauce podejścia do nabrzeża o długości 100 m w Trzebieży, Świnoujściu i Szczecinie, pod okiem instruktora.
A ja mam na myśli prawdziwe warunki w których żeglarz może się znaleźć gdzieś w świecie i nie będzie miał ani 100 m nabrzeża do dyspozycji, ani instruktora przy boku i będzie samodzielnie podejmował decyzje. Musi więc być pewny tego co robi.
Jeżeli uważasz, że kurs w Trzebieży wystarczy, to ja szanuję Twoje zdanie i nie będę pisał, że upraszczasz.

Stara Zientara napisał(a):
Czasem jeszcze można, a nawet trzeba na silniku i żaglach.

Znam taki jacht, którym manewry na silniku są nieprzyzwoicie trudne (właściciel zmodyfikował płetwę sterową) i żagiel jest jedynym wybawieniem w wielu sytuacjach.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 718 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 24  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL