Witam,

może uda się rozwiązać problem on-line Z silnika spadła piasta, złożyliśmy wszystko w rejsie tak, że do przodu jacht płynął, a po wrzuceniu wstecznego wał zsuwał się z silnika. Wał silnika z piastą połączony jest na wpust i chyba powinna być tam śruba, która dociska piastę. No i tu pytanie jaka to powinna być śruba Ktoś może wie pamięta, metryczna czy calowa i jej rozmiar? Nie mieliśmy jak zmierzyć co to było za ustrojstwo, a fajnie by było zabrać taką śrubę z Warszawy i pojechać po jacht i naprawić go w 10 minut
Do tego ustrojstwa jest potrzebna

Tej śruby, która wykręciła się nie zaleziono?

Zabrać nie jedną a kilka śrub, które dopasujecie.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wpadła gdzieś do zęzy, nie dość że pod pompę zęzową to jeszcze jest tam strasznie wąsko i głęboko, ręki nie idzie wsadzić. Łatwo powiedzieć wziąć kilka
Śruba jest raczej z gatunku tych większych, podejrzewam 14-16mm nie jestem pewien czy lewa czy prawa no i czy jest to zwykła metryczna czy jakiś wywijas

Już śruby poduszek silnika były przykręcone na śruby z łbem 16mm, więc wolę zapytać kogoś kto może wie co tam siedzi.

Znalazłem na jachcie dwie śruby, chyba M12 i M16 jedna była za mała druga nie chciała złapać gwintu/była za duża. Trudno powiedzieć, bo dostęp był kiepski.

Magnes na sznurku zabrać

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Lepszy w tem stylu; polecę - bo działa. Niezbędne wyposażenie

I też tak próbowaliśmy i że tak powiem d.pa. Uznajmy, że śruba wrosła w jacht i stała się integralnym elementem poszycia dlatego poszukuję wymiarów nowej

Czemu ?
A mieliście taki tokarski "grzebień" do pomiarów gwintów śrub ?
To chyba najprostsze rozwiązanie - oczywiście pod warunkiem, że da sie tam wsadzić rękę ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

No fakt to największy problem Generalnie wał idzie cofnąć o około 8cm, mam łapsko jak bochen chleba i trudno cokolwiek tam ogarnąć. Pełnego warsztatu w morzu nie mieliśmy, więc grzebienia nie było. Kojarzę, że taki sam silnik hydrauliczny był na trzech opalach na jakich pływałem, więc liczę na to, że do czwartku znajdzie się ktoś kto pamięta lub wie co za ustrojstwo tam siedzi