Jureczku - to nie tak.
Jak już nawet daliśmy doopy to nie znaczy, że nie istnieją przepisy stanowiące o tym, czy będą nas kroić całego czy tylko połowę
Jak postawiliśmy już nawet ten samochód źle to nie znaczy jeszcze, że straż może robić co chce.
Mandat owszem proszę ale odwiezienie na parking ?
Po to ustawodawca stanowi przepisy, aby władza miała jakieś ramki działania.
Nawet złe zaparkowanie ale nie stwarzające niebezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu drogowego nie daje jeszcze prawa do odwożenia mego auta na jakiś parking po drugiej stronie miasta za chore pieniądze tylko dlatego, że podpisali dobrą dla nich umowę z holownikami
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kocurku, czytaj, co było wcześniej napisane:
viewtopic.php?p=319134#p319134

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Żeby się Kocurek nie fatygował przypomnę, że takie prawo daje art. 130 a ust.1 pkt 1, 4 i 5 ustawy prawo o ruchu drogowym. Czyli aktu prawa stanowionego
W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z pkt. 5 czyli pozostawienie samochodu w miejscu oznakowanym tabliczką z piktogramem holowanego auta czyli znakiem T - 24.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ten znaczek daje prawo, a nie obowiązek odholowania!
Odholowanie było już tylko interpretacją tego przyzwolenia prawnego.
MJS

ps Mógł zabić?
...więc zabił. :-P


...a, że przy tym kolega zarobił...wykrywalność wzrosła... premia...itp

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To też taka moja refleksja:

A mogło by być tak:
albo przynajmiej tak:

MJS

ps
...żeby nie było braku jaj:
zaciskam dupę; dam w zęby jak tylko będę mógł; i nie mam zamiaru umierać jak samiec alfa.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Owszem. Uprawnienie.

Czyj kolega zarobił ? Twój, mój ?

Trzeba było tam nie parkować , to być teraz nie musiał szukać winowajcy....

Proponuję stanąć przed lustrem i zwymyślać od najgorszych tego po drugiej stronie

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

I PRZEPROSIĆ PANA!

MJS

ps
"Przepraszam za słońce, przepraszam za deszcz,
przepraszam za co tyko chcesz

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Maciek przecież wiesz, że samochód mam od dawna a biorąc pod uwagę różnicę wieku kierowcą jestem chyba dłużej niż Ty:-) No ale nie będziemy się licytować...
Parkowanie w miastach jest to problem z którym sobie nie radzą zarówno władze miast jak i kierowcy:-( W Gdańsku w punkcie gdzie jest sąd, szpitale i UM zamiast wybudować piętrowy parking przy dawnym Szpitalu Kolejowym powstał... biurowiec:-( Ale to nie usprawiedliwia buraków którzy traktują chodnik jak parking... Tym bardziej, że ten gamoń któremu zrobiłem zdjęcie mógł zaparkować na jezdni

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Tylko, że bezczelność jednych (kierowców zawłaszczających chodnik) budzi agresję innych:-( A wózki dziecięce mają ostre krawędzie... Jestem wrogiem takich metod, ale z pewnym ździwieniem stwierdzam, że zaczynam je rozumieć.
Maciek napisałeś "na ulicy":-) tylko, że my rozmawiamy o chodnikach które z założenia są dla pieszych...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Chodniki z mocy prawa należą do drogi, a nie do pieszych czy kierowców.
Sam byłem kiedyś zwolennikiem (nie realizowałem) nalepiania różnych nalepek typu :
Ta odległość ma byś 1,5m itp
Jednak z czasem wydaje mi się, że rozeszły się drogi państwa prawa i państwa ucisku przez prawo.
Jednocześnie ilość aut wzrosła, a rządy tylko udają, że coś z tym robią.
Stąd coraz większe rozbieżności w widzeniu tematu.
Oddzielną sprawą jest instytucja która miała służyć do pomocy społeczeństwu, a z praktyki wynika, że celem jest głownie zwiększanie dochodów - identycznie jak z radarami podobnymi.
Tylko tam "uboczny produkt" stał się niechcący wiodącym , bo rodacy olali cel główny.

Przypomina mi si3e cały czas skrzyżowanie w DC które "obrabiałem":
https://www.google.pl/maps/@52.2714757, ... a=!3m1!1e3
gdzie stoi 147 znaków (nie licząc poziomych).
Żaden kierowca tego nie ogarnie; a prawie każdy coś przeoczy- więc winien.
Tak uczy się ulewania przepisów a potem władza dziwi się, że ludzie to robią nagminnie.
Niektórzy widzą w tym głupotę urzędników, a ja coraz częściej widzę system 9może nawet niedo końca uświadamiany sobie prze ta władzę.
Im większy burdel prawny, tym łatwiej straszyć i zawłaszczać.
Sami bierzecie udział w odkręcaniu zawiłości (zdawało by się prostego prawa) do "bezpatencia" i widzicie jak się urzędasy wiją , aby tylko mieć drogę do innej (dla siebie wygodniejszej) interpretacji.

MJS

ps
Zrymowało mi się takie motto:
Niechaj więc narodowie wżdy postronni znają, że władcy kasują, a nie pomagają.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie tylko ja to widzę:
Warszawa:
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 46626.html

oraz Wrocław:
https://pl-pl.facebook.com/Likwidacja.S ... ej.Wroclaw

itp itd.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

I dalsze propozycje:
http://www.tvp.info/17318302/nowacka-zl ... rganizacja

http://www.tvp.info/17315497/bardzo-cze ... ania-stron

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jeżeli przekładamy wygodę nad bezpieczeństwo to masz racje.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

A ja przedwczoraj: Jechała taka cip. chodnikiem i nagle zjechała na ulicę;
bo na chodniku mały piesek - lizał jaja.
Ledwo zdążyłem odbić w lewo - dobrze że nikt z przeciwka nie jechał.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Bo wiadomo, że wszystko to wina rudych, Żydów i cyklistów no i ....psów
Właśnie jestem w miejscu gdzie rowerzyści nie musza jeździć ani po jezdni, a nie po chodniku. Piesi mogą spokojnie sie mijać z wózkami, auta nie stoją w korkach, nie parkują na ścieżkach i chodnikach. Ba, piesi przechodzą przez jezdnie na czerwonym! I to wtedy gdy policja stoi obok.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Jedziemy sobie z kumplem moim autkiem, pogoda ładna, słoneczko. Jedziemy przez kolejną kałużę /inne autka omijają my prosto/. Woda do połowy drzwi. Stajemy bo zaczynamy się kopać. Otwieram drzwi, żeby przytopić i dociążyć samochód. Jedziemy. Woda powyżej dolnej krawędzi przedniej szyby. Jedziemy. Wtem! Nie jedziemy! Przód tył, blokady już wszystkie - niby coś jeszcze się rusza, ale bardziej ma ochotę w dół niż przód czy tył. Kałuża duża, nie bardzo jest o co wyciągarkę łapać. Radio jak się Unimog, który jechał prawie za nami ale trochę bokiem wyciągnie to spróbuje podjechać. Słoneczko. Pogoda ładna. Silnik mruczy, radio gra mimo, że do polowy w wodzie, klima chodzi - ale w tyłki mokro i zimno. Ku zdziwieniu kumpla biorę termos i wyłażę na dach. Lezie za mną. Stajemy, kawka, nagle zgrzyt - o k…! Kamyk mam w podeszwie buta, chyba ci dach porysowałem - powiada. Szybkie szurnięcie butami - nie przejmuj się, ja też mam.

Też bym chciał zobaczyć - wózek brudny a ja bym nowej rysy raczej nie zobaczył co najwyżej przetarte do mniejszej ilości błota miejsce. Ale ja parkuję tam gdzie wolno, a jak nabroję to nie dorabiam ideologii.
Mnie na chodniku nie wolno

Nie uważam po prostu, żeby jeden uczestnik ruchu zabiera coś drugiemu. To normalnie że na jednej ulicy powinny się znajdować pasy ruchu dla , aut, rowerów i pieszych. Dla mnie problemem jest stan infrastruktury drogowej. To co sie projektuje i buduje to nie są ściezki tylko śmieszki rowerowe. 3/4 moich znajomych rowerzystów posiada samochody. Teraz wyobraź sobie, że połowa rowerzystów zsiada z rowerów i zaczyna jeździć do centrum miasta autem. Ułatwi to komuś życie? Ja tez mam problem z parkowaniem auta w mieście (Kraków jest drugim po Wrocławiu najbardziej zakorkowanym miastem Polski). Tylko, że moje problemy samochodowe są niewielkie porównaniu z moimi problemami rowerzysty.
Tak jak w żeglarstwie pojawiła sie grupa która zaczęła dbać o możliwość godnego uprawiania żeglarstwa, tak samo jest w ruchu drogowym. Tyle z prym wiodą organizacje rowerowe. Nie jest to dziwne bo to głownie im grozi niebezpieczeństwo. Są też z reguły kierowcami aut i widza problem dużo szerzej niż kierowca samochodu który najczęściej nigdy nie uczestniczył w ruchu drogowym na rowerze. Dlatego rozwiązania proponowane przez rowerzystów są nastawione na inteligentne rozwiązania w ruchu drogowym, aby jeździło się WSZYSTKIM bezpiecznie, wygodnie. W tej kolejności. Niestety większość nowych projektów drogowych nie jest konsultowana z zainteresowanymi i uwagi przesyłane przez np. rowerzystów nie są brane pod uwagę. Są traktowani jako banda oszołomów. Przypomnij sobie jakich określeń używał PZŻ m.in. wobec Ciebie. Ja widzę analogie.
A co do debili to niestety są wśród rowerzystów, pieszych, kierowców a najwięcej to chyba wśród urzędników.
A w miejscu w którym aktualnie jestem wygląda na to,że powyższe problemy nie musza mieć miejsca.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Znam miejsca, gdzie nie kradną i nie oszukują...
ale to do bajek włożę: zależy od miejsca siedzenia.
Czasem kradną tak, że nie widać.

Zaraz w podpisie wstawię tekst:
PZŻ i Straż Miejską należy zniszczyć.
Złodziei zabić (deskami)
Urzędnikom obciąć*.
MJS
* co by sie nie rozmnażali.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

W 2012 r. z winy rowerzystów w całej Polsce zginęły 2 osoby. To jest jak rozumiem to zagrożenie dla osób trzecich?
Zderzenie boczne dotyczyło 70% rowerzystów którzy zmarli. Ale oczywiście wymuszanie pierwszeństwa przez kierowców skręcających w prawo pewnie nie ma nic do rzeczy? Dlaczego samochód ma być pojazdem uprzywilejowanym w stosunku do roweru w ruchu drogowym?
Większość rowerzystów łoży na budowę i remonty dróg gdyż są również kierowcami i prowadzą auta. Powtórzę to raz jeszcze bo wcześniej chyba nie zauważyłeś, albo jest to po prostu niewygodne.
Maćku poruszałeś się kiedyś rowerem po mieście?

P.S. To niezbyt znana sprawa, ale może komuś da trochę do myślenia nim wymusi na rowerzyście pierwszeństwo. Kurierzy rowerowi wożą również krew. I gdy całe miasto stoi w korku może się okazać, że ten koleś na rowerze mijający wszystkich z prawa i lewa, próbuje ratować komuś życie. Bo w tym sterroryzowanym przez rowerzystów świecie ruchu drogowego nie istnieje "uprzywilejowany rowerzysta".

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Ciekaw jestem jakie zagrozenie wobec osob trzecich na drodze niesie rowerzysta?

Znam jeden śmiertelny, i sporo uszkodzeń ciała, nie jest tak rózowo

_________________
pozdrowienia piotr

JEDEN? Znam wiecej wypadkow powodujacych smierc innych osob na jachcie.

Przytoczyłem dane Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji dotyczace 2012 roku.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Generalnie nie mam nic przeciwko rowerzystom i jak ich widzę to ustępuję. Ale opiszę dwa zdarzenia z udziałem moim i rowerzystów. Po zatankowaniu na stacji benzynowej odległej od głównego skrzyżowania jakieś 300 m chcę włączyć się do ruchu. W zasięgu mojego zainteresowania są pojazdy nadjeżdżające z lewej strony od tyłu mogące ruszać spod świateł na tym skrzyżowaniu. Po prawej stronie wzdłuż jezdni oddzielony pasem zieleni jest chodnik na którym nikogo nie widzę. Po stwierdzeniu, że mogę ruszać, i kiedy faktycznie ruszyłem z miejsca nagle jak spod ziemi prawie na masce mojego samochodu zatrzymuje się pędzący rowerzysta. O tym, że chodnikiem tym przebiega ścieżka rowerowa dowiedziałem się po tym zdarzeniu w terminie późniejszym specjalnie sprawdzając sytuację w terenie. Jeden znak informujący o ścieżce rowerowej jest zaraz za skrzyżowaniem dla kierunku zgodnego z dalszym kierunkiem mojej jazdy a drugi kilkaset metrów dalej dla kierunku z którego nadjechał ten rowerzysta. Czy ktoś kto wjeżdża na stacje benzynową czeka w kolejce, tankuje, idzie do kasy jest w stanie zapamiętać, że wcześniej był znak oznaczający przebieg ścieżki rowerowej wzdłuż jezdni. Ja teraz już będę pamiętał.
Drugie zdarzenie: dojeżdżam do skrzyżowania ulicą podporządkowaną. Kątem oka widzę, że na głównej ulicy samochody stoją na światłach jakieś sto metrów wcześniej przed znajdującym się tam przejściem dla pieszych. Ja też przejeżdżam przez przejście dla pieszych. A przede mną przejeżdża rowerzysta którego wcześniej nie widziałem gdyż był zasłonięty przez krzew dzikiego bzu rosnący w pobliżu skrzyżowania. Początkowo podejmuję decyzję przyśpieszenia z uwagi na stojące i umożliwiające mój przejazd samochody i chwilę po tym muszą ostro hamować z uwagi na tego rowerzystę. Część z rowerzystów stanowi zagrożenie dla psychiki osób kierujących samochodami. Sam też czasami przemieszczam się po mieście na rowerze i staram się zwracać uwagę na innych użytkowników dróg.

Bo ghłówną cechą tych niosących zagrozenie jest bezmyślność.
Wydaje mi się , że rowerzyści nie do końca (nie wszyscy) zdaję sobie sprawę gdzie i jak niosą zagrożenie (sobie głównie), ale to może zależeć od ilości rowerzystów (statysytka)
Jakoś na motocyklistów nie ma takich narzekań - są bardziej świadomi (w swej masie) i rzadziej jeżdżą jak przysłowiowy pijany we mgle.
a
Pomijam przecinaki ścigające się nocą po ulicach miast.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie lubię dyskusji, rowerowo-samochodowych, bo sam jeżdżę dużo samochodem ok. 40 tys. rocznie, ale jak mogę to przesiadam się na rower. Zadam zagadkę. Proszę podać cywilizowany, kraj w którym mógłbyś(w sensie chciał, choć wiadomo, że Polska to jedyny fajny kraj do życia ) mieszkać, gdzie rower nie jest świętą krową względem samochodu.

Od razu zaznaczę, że odpowiedzi Korea Północna nie uznaję

No no, nie przesadzaj. Sam mam i samochód, ale i rower. Niewątpliwie płacę na te cholerne drogi. Pewnie mi zaraz napiszesz, że to jednostkowy przypadek, tak?
Nie bardzo, bo mam sporo znajomych, którzy mają i samochód o rower, i jeżdżą jednym i drugim. Znakomita większość znanych mi rowerzystów ma samochód.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

USA może być?

Czy liczbę 2 zabitych odczytałeś z poniższego fragmentu raportu, czy z innych danych?

Wypadki drogowe w 2012 roku...
http://statystyka.policja.pl/st/ruch-dr ... oczne.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

We Wrocławiu jest sporo przejść podziemnych na ruchliwych ulicach. Prowadzą one między innymi na przystanki tramwajowe. Są też wybudowane kładki nad takimi jezdniami. A teraz w wielu miejscach i to w pobliżu takich przejść ponownie buduje się naziemne przejścia dla pieszych w imię tego żeby miasto było przyjazne dla pieszych.