W środku nocy, to lepiej na Vis cisnąć. Nie trzeba będzie się wracać jak miejsca w Komiży nie będzie.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

To zaliczka dla ekipy II na poczet obiecywanego zwrotu kosztów podróży dla ekipy I

I jeszcze nocny Dubrownik - gratis

Tak mi się dobrze spało, a tutaj wstać była pora, troszkę obejścia podoglądać...
Jak dotychczas pogoda nocną porą nam sprzyja. Wieje w zakresie 15-20 kts. Idealny baksztag. Dla wygody idziemy pod samą genuą, wciąż utrzymując prędkość ponad sześć węzłòw. Decyzję ostateczną podejmiemy za jakąś godzinę, ale chyba wejdziemy i zatrzymamy się w Skriwanej Luce na Lastowie. Sam zrobiłem dobry PR pośròd załogi, więc chyba musimy zobaczyć to miejsce za dnia...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

W środku nocy narobiliśmy bigosu w spokojnej zatoczce. Wiał tęgi wiatr przy pływającym pomoście, poszliśmy w słodką dziurkę, między Oceanisa a Katamaran. Poszliśmy skosem, żeby nas wiatr nie zdążył obròcić, ale i tak zdążył
W czasie ucieczki do drugiego podejścia byliśmy, jak się okazało, za blisko sąsiadòw i na zbyt płytkiej wodzie, a mooringi naprawdę długie
W sekundę staliśmy "zacumowani" śrubą na mooringu czeskiego katamaranu. Rozpoznanie bojem (dostałem na urodziny wodoszczelną latarkę) wykazało, że stoimy stabilnie, nie do ruszenia
Nie chcieliśmy budzić Czechòw o czwartej nad ranem, więc wyciągnęliśmy dziòb na kolejnym mooringu w głąb zatoki. Jeszcze trochę ponurkowałem, żeby uniknąć kolejnych niespodzianek i poszliśmy spać.
Rano byliśmy atrakcją turystyczną wyspy
Czesi bardzo sympatyczni, pomogli nam zrobić remanent z mooringami, po wyluzowaniu naszej "cumy", szybko uwolniliśmy naszą śrubę z wnykòw i stanęliśmy jak biali ludzie przy pomoście.
W zatoce wieje teraz w szkwałach do 30 kts, więc na morzu musi być nieźle...
Prognozy podają na dzisiaj stan morza "up6". Katamaran poszedł w morze na poniewierkę, my się wahamy, wybrać rumakowanie, czy proste chłopskie życie w Skriwanej Luce...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Podrzuć aktualną fotkę z zatoki Skrivena Luka.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Podrzucę, ale chwilowo zarobieni jesteśmy... Sami rozumiecie - prace szkutnicze

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Oj! Nielekkie życie żeglarza w czasie sztormu! Schodziliśmy na płetwach pòł wyspy, ale najcięższą pròbą zacieśnianie więzi polsko-szwedzkich. Zasnąłem chyba po wschodzie słońca, a nie mamy lata, lecz zaawansowaną jesień.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No niby Adriatyk trochę większy od Mazur, ale nie wiem kto był bardziej przerażony my, czy Szwedzi kiedy zacumowaliśmy burta w burtę w marince Vela Luka na Korculi. Chyba żadna z nacji nie miała parcia, na powtórkę z rozrywki. Oni zaszyli się (nomen omen) w jakiejś knajpce, my załatwiliśmy sobie busa, który zawiózł nas na kolację do Korculi - starego miasta.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Korcula jak wymarła. W marinie słownie jeden jacht transferowy. No ale knajpki wciąż czynne dla niedobitków z polski i zabłąkanych niemieckojęzycznych turystów. Przeszliśmy sobie przez ziejące pustką uliczki, byliśmy tradycyjnie pod domem Regana. Kulinarnie byliśmy nad wyraz zadowoleni. Każdy zamówił inna z dalmatyńskich potraw, przez co każdy zebrał większa niż klasycznie ilość kulinarnych wrażeń.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Po powrocie do Vela Luka udało się nie nawiązywać relacji towarzyskich z sąsiadami. Jedynie Bartek - chyba na papierosa wyszedł i niepotrzebnie nawiązał kontakt wzrokowy z Torstenem... Podobno, ze do rana dali radę opróżnić jednego Jacka Danielewicza. Okazuje się że Szwedzi są na lódce na koszt swojej firmy, która dla swoich ludzi wynajmuje jacht na kilka tygodni w roku. Piećdziesiątka siódemka na której pływają kosztuje teraz bagatela 10 000 euro za tydzień. Bartkowi udało się zobaczyć filmik nakręcony podczas gdy Szwedów dopadły szkwały 50 kts. Ponoć nawet z ekranu smartfona wiało grozą. Okazuje się że dobrze zrobiliśmy nie wyściubiając nosa z zatoki we środę...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Coś internet mi wywiewa. Wyszliśmy po wizycie kurtuazyjnej w Hvarze poza obręb wyspy i wiatr do spółki z falą wyżywa się na nas. Zaległości zdjęciowe z Lastowa

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

W drodze z Vela Luka, zatrzymaliśmy się na parę kwadransòw w Hvarze. Kto miał ochotę na zwiedzanie, został katapultowany na brzeg, kto został na bojce, miał okazję powygrzewać się na słońcu. Po wyjściu z Hvaru mieliśmy chwilkę baksztag, a potem cały czas pełen bajdewind. Wiało cały czas w okolicach dwudziestu knotòw. Dobrze że nie czytałem dzisiaj chorwackiej prognozy, bo mogłyby nas zestresować zapowiedzi możliwych szkwałòw 60 ćworowa;)
Pływaliśmy dzisiajna prognozie z yr.no i na leciutko zrefowanych żaglach, robiliśmy 8 węzłòw w "najlepszych" momentach

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Po kilku modyfikacjach, plan jest taki, że za pòł godziny stajemy na noc w Mandalinie, w Sibeniku. Frakcja karmiących ryby uznała, że należy się jakiś uśmiech losu, po doświadczeniach dzisiejszej żeglugi (4:3 dla Neptuna)

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ostatni dzień rejsu zapowiada się doskonale. Słońce, 12kts wiatr, zero fali i zaczyna się robić przyjemnie ciepło. Przesuwamy się na żaglach około 5 węzłòw. Oj nie będzie się chciało wracać

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

W sumie połączone siły dwòch ekip, pokonały około 560 mil morskich, odwiedzając większość z najbardziej cenionych, podziwianych miejsc południowej dalmacji i Czarnogòry. Zapomniałem, że chciałem zajrzeć do Stone! Nigdy tam nie byłem i zalega mi to afektem .
Na prawym trawersie Murter...
Nieuchronnie zmierzamy do końca drogi tej...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Kiedy rano wysiedliśmy z busa w Krakowie, na dworcu - nie chciało nam się wierzyć, że jeszcze dwa dni temu kąpaliśmy się w morskiej wodzie. Zima... Dzięki zmianie czasu - dziewczyny zdążyły na Polski Bus do Torunia. Sobota była doskonałym dniem żeglugi, w sam raz na koniec rejsu. Im bliżej Sukosanu, tym bardziej wiatr tężał, momentami podchodził pod 24 kts. Ponieważ by nie tracić czasu w porcie, pod pokładem trwało pakowanie, robienie zapasów na drogę - mocno zredukowaliśmy żagle i przy ciut mniejszym przechyle wciąż gnaliśmy momentami osiem węzłów. W porcie, przed wyjazdem do Polski czekało nas trochę pracy. Zdjęliśmy obydwa żagle, szprycbudę, bimini. Pozabezpieczaliśmy co i jak się da, by chłodniejsze dni, opady nie dokuczały nadmiernie łódce, w oczekiwaniu na wyjęcie na lad i zrobienie zimowego przeglądu. Jeszcze w drodze, dzięki mocnym wiatrom, słońcu, przewietrzyliśmy pasy asekuracyjne i kamizelki.
Zapraszam ponownie, w przyszłym roku, wszystkich tych skipperów, którzy chcieliby popróbować samodzielnej żeglugi, ze swoimi załogami, na Fishbed, lub Foxboat. Obydwie łódki będzie można wyczarterować, do popływania w Chorwacji, Czarnogórze, Albanii i Grecji. Dla Naszych Ludzi będą - mam nadzieję atrakcyjne warunki finansowe!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A ja dziękuję za barwne relacje. I mam nadzieję, że staną się one nową, świecką tradycją.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Dołączam się do apelu Janny i nie jest to „patriotyzm lokalny”

_________________
Trzymaj się wiatru!
Adam Stępień
www.smartkat.pl

Sajmon nie bądź świnia i płyń gdzieś bo nie będę miał co czytać w pracy

_________________
Mirosław Dados