Zmiany kierunków wiatru na wiejący w burtę jachtu.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

czytając wnikliwie forum,jeszcze wiele sie nauczysz

_________________
pozdrowienia piotr

Klasycznie rufą do kei to po śródziemnomorsku, na bardziej północnych akwenach klasycznie to protiwpołożnie. Ja tam wolę żeby mi nie zaglądano do kokpitu.
A odnosząc się do przykładu
to stając dziobem do kei odcumowujemy dziób i z muringiem niema problemu.

_________________
Maciej Stachowicz

W to nie wątpię
Też czekam na lekturę

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

A po co ironizujesz? nie zrozumiałem, więc zapytałem. Nadal pytam, bo nadal nie rozumiem po co sobie tak komplikować?

_________________
Z wyrazami
JM

Wszystkie łódki 7-8m pływające po Zalewie Szczecińskim jakie znam mają takie cumy, większe przynajmniej jedną też

_________________
pozdrowienia piotr

Na przykład dlatego, że na rufie masz ster, a jeszcze dalej za nim samoster wiatrowy.
To naprawdę bardzo dobre powody do nie zezwalania na nadmierną bliskość pomiędzy rufą a pomostem.

BTW, w takim Puerto d'Andratx prawie wszyscy na municypalnym pomoście tak stoją

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

moris29 mniejsza o klasycznie. Wiatr masz dopychający. Stoisz rufą do kei. Idziesz na dziób zrzucasz muring, wracasz do steru. W tym czasie stoisz już rufą na odbijaczach na kei, bo Cię dopchnęło i jeszcze rzuca Cię na boki, bo rufowe nie pracują. Zastanawiam się, czy można tego uniknąć.

_________________
Z wyrazami
JM

Można stając dziobem do kei. Stawałbym rufą tylko mając załogę.
Jak pływasz sam, to w Twoim przykładzie nie mam pomysłu jak odejść bez walnięcia rufą.

_________________
Maciej Stachowicz

No tak, zapomniałem ze zaczęła się zima i teraz będzie teoretyzowanie aż ... do wiosny.
A to takie proste. Wystarczy popatrzeć na wiatr, na wodę, wziąć cumę w rękę i już. Co najwyżej przez chwilę chronic burtę. Na zerowej prędkości. O czym kurcze tak debatujecie? Może o tym że odbijacz komuś zaczepi się o muring?
Bawcie się dobrze

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Mariusz, jeszcze w Górkach pełno jachtów na wodzie, więc chyba jeszcze jesień?

_________________
Maciej Stachowicz

Ok, brak mi doświadczenia z innym morz, niż Śródziemne. Zapewne dlatego stawania rufą do kei jest dla mnie oczywiste. Z rufy wygodniej się schodzi na keję, stabilniej leży trap...
Muring od dziobu i odbijacze na rufie jak do tej pory wystarczająco chroniły, a do kokpitu nikt mi nie zaglada, bo po co?

_________________
Z wyrazami
JM

Za to oglądalność rośnie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: bury_kocur, Katzenjammer, Leszek1954, mdados, Moniia, Moris29, piotr6, Ryś, sailhorse, Szaman3, Wojciech1968 i 8 gości

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Też siem w casie descu nudzo? Stając dziobem? A jak już wlazłeś odwrotnie czemu zrzucasz muring najpierw?
A w temacie komplikowania: Szaman rzuca cumkie i odjeżdża bo tak najprościej - najmniej roboty. I wszyscy mu każą skomplikować bardziej.
A kto jak (od)cumuje toć zależy od łódki. Rozwiązań pokładu, sposobu manewrowania...
Jeśli ktoś sięga z kokpitu do cumy to tę mu wygodniej obsłużyć na koniec - z tej odejdzie. Jeśli komu wygodniej wchodzić na utke rufą to rufą stanie. Etc.
A dla przykładu ja nie sięgnę z kokpitu do żadnej cumy, a którędy włażę to wszystko jedno - mam kokpit centralnie. ICMPTZ?

Bo dyskusia jak podczas dobrej żeglarskiej imprezki, dlatego też 8 gości

_________________
Maciej Stachowicz

A innej nie widać...

Mało widuje się trapów na Bałtyku i dlatego większość staje dziobem.

_________________
Maciej Stachowicz

Mariusz - jeszcze jedno - zrób coś aby Szaman się tak nie kiwał jak się na Niego wchodzi...
Strasznie to stresujące
I można się sper.....ć do wachy z dziobu ...
Koszmar..
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ja nie widzę przeciwwskazań żeby rzucać, ale nabiegowo, z pokładu. Ale żeby rzucać z kei, a dopiero potem wsiadać na udkę? To ma być to proste?

_________________
Z wyrazami
JM

A mnie mówili, że rufami to stają ci ... kochający INACZEJ
Więc staję dziobem
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ktoś Cię oklamał

Na wszelki wypadek, na widok tak stojącego jachtu - nie rób sobie nadziei.

_________________
Z wyrazami
JM

I masz muring z rufy i święty spokój.

_________________
Maciej Stachowicz

Przeanalizuj to dokładnie. A na wiosnę będziesz miał wypracowany pogląd, a może i dokładny algorytm odchodzenia od kei

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Omegę czy wręcz Optymista też odcumowujesz nabożnie z pokładu? To taki nawyk, powiedzmy, śródlądowy, z lekkich udek - "regatowy czyli niebezpieczny"

Dobra Będę!

_________________
Z wyrazami
JM

Trochę o tym jachcie. Jest fantastyczny.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Ty mnie pod włos nie bierz. A w odcumowaniu z pokładu nie widzę niczego nabożnego, to po prostu wygoda.
W kwestii Optymiasta nie pamietam. ostatni raz siedziałem w nim jak miałem bodaj 9-10 lat. Omegę? Pewno też z pokladu, bo po co się męczyć?
Jakbym odcumowywał z kei skiffa? Nie wiem, bo wsiadam z wody.

_________________
Z wyrazami
JM

Szczególnie gdy dziób jachtu jest wysoko nad nadbrzeżem.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

to jak sie staje To raczej wynik przyzwyczajenia i potrzeb.
jak pomost jest pływający, którego podłoga" znajduje się 30 centymetrów nad wodą to stawanie jachtem typowym dla czarteru oznacza dla załogi ekwilibrystykę przy pokonywaniu kosza. O pakowaniu bagaży, prowiantu nie wspominając. Z kolei jest w Chorwacji np. Komiża tam nabrzeże ma wysokość grubo ponad metr, wychodzi się lepiej dziobem.
Na Bałtyku co raz częściej staje się własnie rufą bo wygodniej, bo jachty nowoczesne dobrze manewrują na wstecznym i sternikowi zwłaszcza na dużym jachcie z niewykwalifikowaną załogą znacznie łatwiej jest zaparkować rufą niż dziobem.

Piotr Siedlewski

Czy ktoś opisze mi ten jacht? Bo jak się staje to kwestia upodobań. We Wloszech wszyscy stają rufą bo tak wygodnie. Ja na Mazurach dużym jachtem też stawałem rufą np. Cobra33. I to w miejscach gdzie niektórzy pisali, że trudno. Np. Sztynort. Ale dawałem radę. Mimo, że jacht trudny. I odchodziłem też w trudnych warunkach. To wszystko kwestia umiejętności. Oczywiście nie sam. Ale gdyby sam, to zawsze na kei są ludzie co pomogą.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski