Aaaaa, być może jestem przewrażliwiony

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Dzięki : nie czytam .

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ja też

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Miło mi..

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Parę tygodni temu, w sobotę wieczorem, moja Ex pojechała do Wwy na koncert i zaparkowała w centrum w niedozwolonym miejscu, gdzie ponoć był znak "jak wół" - zakaz zatrzymywania i postoju wraz z tablicą informacyjną, że mogą odholować. Tak przynajmniej twierdziła jej pasażerka, bo pojechały sobie we dwie. Pasażerka kierowcy w jego działkę się nie wpieprza, więc na parkowanie w niedozwolonym miejscu nie zareagowała, a jedynie potem mi opowiedziała .

Oczywiście, podczas koncertu Straż Miejska samochód mojej Ex odholowała na najbliższy parking strzeżony, który ma w swoim władaniu. Dowiedziałem się o tym z rozpaczliwego telefonu, że ukradli jej samochód, na co odpowiedziałem, żeby zadzwoniła do SM, bo takich trupów nie kradną raczej.

Potem miałem upojne pół nocy jeżdżenia po posterunkach SM, na Pocztę Główną do wpłaty mandatu i na parking po odbiór samochodu. W tym czasie usłyszałem dłuuuuuugą opowieść i pretensje do SM, że odholowali, a tyle złego w mieście się dzieje, a oni to mają w dupie, a tylko biedną niepełnosprawną ścigają za nieprawidłowe parkowanie. W międzyczasie od jej koleżanki dowiedziałem się gdzie incydent miał miejsce i jak duży i wyraźny znak tam stoi.

Z tego, co wiem, to nawet niepełnosprawnej osoby o ograniczonych możliwościach poruszania się, legitymującej się kartą N+, nic nie upoważnia do parkowania w takim miejscu określonym znakiem B-36 (wraz z tablicą o odholowaniu) i pojazd może (i pewnie powinien) zostać odholowany, więc wszystko odbyło się w majestacie prawa.

Moja Ex wciąż nie uważa się za winną całej sytuacji i poniesienia dodatkowych kosztów przekraczających wysokość jej renty. A takie m. in. drobiazgi i rozbieżność zdań w wielu podobnych i innych kwestiach między nami, doprowadziły do tego, że nie jesteśmy już małżeństwem.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

I tak masz szczęście, że Twoja Ex jest Twoją Ex, bo gdyby była Twoją Aktualną to winien całej sytuacji byłbyś Ty.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Tylko ,że
1/Nie znałem nowego kodeksu* mea culpa
2/zapłaciłem grzecznie
3/wiem już, że zawiniłem i z którego paragrafu; Kurczak mi tego dowiódł .
4/zastanawiam się jak zapobiec haraczom dla kolesiów z lawetami,
5/a nie ubolewam... co mi niektórzy imputują.
6/zastanawiam się nad sensem stania niektórych znaków w niektórych miejscach.
7/ja nie jestem ex Roberta
8/nikt jej z tego powodu nie obraża publicznie.

*Za "moich czasów" gdy zmieniano kodeks drogowy na Ustawę: to się o tym trąbiło wszędzie - żeby kierowcy wiedzieli, że są i jakie zmiany....
dziś wyrzuca się co jakiś czas z Ustawy jakiś artykuł i klient ma się domyślać ile stron dalej będzie inna jego interpretacja.

Dla mnie istotą problemu jest: brak poszanowania obywatela
zarówno w stanowieniu prawa jak i w jego stosowaniu.
Budujemy państwo prawa, ale zaczynamy od restrykcji bynajmniej nie u góry.

Mój i nie tylko mój (jak widać) przypadek są tylko punktem wyjścia do dyskusji nad sprawowaniem władzy.

I chyba dlatego dyskusja ciągnie się tak długo (mimo, że wszystkie paragrafy zostały już wyjaśnione) ,że część ludzi zauważa arogancję władzy, a część jej nie widzi.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zgadzam się! Nawet wczoraj w Antyradiu, Zientarscy mówili o palącej potrzebie uproszczenia przepisów o ruchu drogowym, które są coraz bardziej zawiłe i niespójne, że nie będąc specjalistą coraz trudniej wszystkie ogarnąć. To powinno być proste, jasne i jednoznaczne.

Poza tym - urzędnicy, służby i prawo mają służyć społeczeństwu, a nie odwrotnie.

No i... Potwierdzam: Marian nie jest moją Ex.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Z B36 nie zwalnia.

http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/3549#.VE-ASOZd2nY


Teraz rodzi się pytanie, czyją ex jest Marian? ;D

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

A punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - nie każdy mieszka w Warszawie
Wprawdzie przykład z góry rozlewa się coraz szerzej, ale jednak.
A dla przykładu - ostatni mandat za wykroczenie drogowe dostałem ze ćwierć wieku temu, w Warszawie akurat. Czepili się, a znaku (jakiegoś, z rozlicznego ich tłumu) nie dostrzegłem w zamieszaniu na robotach drogowych. Były ważniejsze rzeczy do wypatrywania. Jakby kto starał się zastosować do każdego znaku to by się zabił. I policja to nawet rozumie, nie tylko u nas ale i po całej Europie. Łamię te dziwne przepisy niemal z zasady (już o szybkości nie mówię) lecz od tego ćwierćwiecza żadna drogówka pretensyj nie miała
(Nie wiem jak warszawska, rzadko bywam...)

Ale mandat za parkowanie, taki od władz miejskich, wlepili mi kiedyś w Anglii, na parkingu pod supermarketem
Kto by pomyślał zawczasu że sklepowy parking ma parkometry?
Kasa w sklepie zwraca. Ale to tuż przy wyjeździe z promów ten market - skąd bilon mieć, przecie innostraniec za granicą nie dostanie ani z bankomatu nie wyjmie... Tom poszedł do sklepu po drobne i tam nawet był automat do rozmieniania. Jak wróciłem za szybą już był mandat. Wystawca onego zdążył umknąć zaś, zapewne miał w tym dużą wprawę.
Nie tylko nasi zastawiają pułapki... jeśli Cię to pocieszy

Masz jakiś małomiasteczkowy kompleks? ;P

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

No! jeszcze jak przywykłem byłem do większych miast niźli ta prowincja mazowiecka

PS: Ja to miałem przez lat 30, to już chyba za morderstwo wypuszczają???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Obiecałem Białemu Wielorybowi rysunek pewnego skrzyżowania w DC (niestety nie znalazłem całego, brak góry i dołu) ale i taki pokazuje skalę urzędniczej nadprodukcji.
Na pełnym rysunku jest 147 znaków (nie licząc poziomych na jezdni).
Wybaczcie; który kierowca jest w stanie to ogarnąć jadąc autem.
Pomijam kilku wspaniałych z naszego forum.



Wypuszczają po 25 latach więc = jesteś przegrany o pięć.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zwazajac na fakt, ze jadac w obranym kierunku kierowca widzi ze 30% tych znakow, a czesc z nich sie dubluje, a kolejna czesc jest informacyjna, to nic zlego w tych znakach nie widze.

A ja też nie widzę, bo z zasady nie patrzę
A zasada się sprawdza.
A nauczają jej na kursie.
Ale nie u nas.
http://www.dw.de/european-towns-remove- ... -2143663-1

Nie widzę przeszkód:rzekł stary koń do młodego, na propozycję starty w Wielkiej Pardubickiej.
MJS
ps
Przecie napisałem: pomijam...

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Na poważniej: ja też jeżdżę tamtędy często tak jak tysiące ludzi : i co? i nic nawet nie zdawałem sobie sprawy, że tych znaków po prostu nie widzę. One są dla mnie przezroczyste - jadę zgodnie z dobrą praktyką ... i to działa. Po co więc, za moje pieniądze postawiono tyle kolorowych świecidełek, z których co poniektóre mogą grozić mi poważnymi konsekwencjami - gdy się doń nie zastosuję?
Ot dupochrony dla urzędasów.
Czyli ja płacę na nich i jeszcze raz na nie. (te znaki) tylko tych znaków jest miliony większe miliony niż urzędników. I te znaki co i raz się przestawia modernizuje itp.
Tak samo było ze sławnymi zielonymi słupkami. Obstawiono całą Warszawę, potem część zdjęto, aby postawić inne (zabytkowe) , potem zmieniono kodeks i już nie są potrzebne: wystarczy znak (czasem z dodatkiem "wywozowym")
I tak koło (fortuny) się toczy.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

I o to chodzi, o to chodzi
Na jednych słupkach zarobił jeden koleś, na wymianie zarobił drugi koleś, i tak ad mortem defecatam.
A że znaków dużo albo i więcej??
Toż krewni i znajomi królika też muszą z czegoś żyć.
A niektóre( znaki) są jednak potrzebne.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Zgadza się

A jak ma z tym problem, to mogę napisać tylko to co powiedziełem mojemu Tacie.....
Przychodzi taki czas, że trzeba schować prawo jazdy do szuflady zanim zrobi się krzywdę sobie lub komuś innemu....

Mam nadzieję, że sam będę na tyle mądry, że jak percepcji i wzroku nie stanie zrobię to samo

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wszystko co piszesz to jest prawda, tylko jak ognia unikasz dyskusji na temat adekwatności działań służb, który to temat jest przewodni w tym wątku. A ot kolejny przykład z dzisiejszych portali. Trzy trupy po podjętym pościgu za ogromnym przestępcą, który nie zapłacił za paliwo na stacji benzynowej. I znowu aż prosi się o porównanie. Jak chuligani niszczą mienie to nie interweniuje się tylko filmuje i robi zdjęcia, bo po co narażać własną dupę. A tu gdzie należało właśnie filmować i szukać sprawcy, to powoduje się zagrożenie dla zdrowia i życia bogu ducha winnych (postronnych) ludzi.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Ale ja się odniosłem Maćku do Twoich słów i do rysunku z planu organizacji ruchu. Nie do innych hipotetycznych sytuacji. I dlej twierdzę podobnie jak Ty, że jeśli rysunek odpowiada fizycznemu oznakowaniu skrzyżowania, to z czytaniem znaków nie powinno być problemu.

Nie ma wątpliwości, że jest wiele miejsc w Polsce, gdzie można od nadmiaru znaków drogowych dostać oczopląsu, albo zwykłego pierdolca Sam z tego co pamiętam w innym wątku podawałem przykład tuneli czasoprzestrzennych na "92" miedzy Kostrzynem, a Wrześnią

Nie unikam. Dla mnie tamta sytuacja była czysta i klarowna. Marian z pełną świadomością zaparkował za zakazem zatrzymywania występującym wraz z tabliczką T-24. Czyli podjął świadomie ryzyko, że jego autko może odjechać na lawecie. Miał pecha - bo tak się stało. Teraz szuka wiinego tego, że miał pecha....
Przekładając to na język żeglarski - to tak, jakby załoga wyszła w morze mając do dyspozycji aktualną prognozę dla rejonu pływania, z której wynika, że za jakiś czas ma wiać 9 - 10 B. Istnieje prawdopodobieństwo, że prognoza sie sprawdzi lub nie. W tym przypadku się sprawdziła, dostali w doopę jacht też poturbowany. Po szczęśliwym powrocie obsobaczają wszystkich wookoło, szukając winnych tego, że mieli pechozola...

Co do pościgów w pełni popieram Twoje zdanie. Ostatnio miałem okazję się na ten temat wypowiedzieć w dość poważnym towarzystwie w kontekście konfiskowania aut pijanym kierowcom oraz stosowania przepisu o stanie wyższej koniecznosci do uskuteczniania pościgów. Moje zdanie jest takie, że tak długo jak nie będziemy dysponowali takimi środkami ( myślę o ludziach i sprzęcie) jak na zachodzie lub w USA, gdzie można zgomadzić do operacji zatrzymania uciekającego kierowcy kilka, kilkunaście radiowozów, kolczatek itp, przeprowadzić ją szybko, sprawnie i bez strat - należy tego unikać jak ognia. Przykładów jest wiele nawet w ostatnim czasie - Dolnosląskie dwa lub trzy takie zdarzenia , kilka trupów, Łodż - dwa trupy, Wielkopolskie koło Złotowa - trup. Wczoraj trzy trupy. Najgorsze, że często giną postronni ludzie...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Szklana pułapka II.
Autko "brusałylysa" odjeżdża na lawecie po nieprawidłowym zaparkowaniu. Miałczenie do policjanta że są krystmes i że bądź pan człowiekiem nie odniosły skutku.
Brusłylis zdenerwowany odwraca się w kierunku policjanta i wypowiada słowo, które pozwolę sobie przetłumaczyć na język polski - skurwysyn (alternatywnie - syn plaży).
"Brusłylis" w filmie Szklana pułapka II jest wzorem mężczyzny i bohatera. Dodatkowo w tej akurat części jego relacje z żoną są wzorowe (w innych częściach różnie bywało).
Pod wpływem sugestii widz jest przekonany, że wszystkie zachowania "brusałylisa" w prezentowanym filmie są właściwe.
Pan Marian być może obejrzał ten film - stąd być może jego niechęć do bezduszności przepisów.

Zatem kochani, zanim zgnoicie ofiarę popkultury, skoczcie do kina na jakiś film akcji.
v

Wychodzi na to, że cała akcja była po to, żeby mu na końcu mandat anulowali
No dobra, jeszcze żonę ratował

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Twoją diagnozę ja też uznaję za słuszną, z jednym ale:
Nie byłem świadom, że znak oznacza Musi natychmiast być odwieziony.
Ryzykował mandat, bo miał wg. niego inną wyższą konieczność. (która tu nie ma nic do rzeczy)
Rozżalenie Mariana powstało dopiero w trakcie załatwiania sprawy w urzędzie , która to część była szyta tak finezyjnie tak, że Marian podpisał, zapłacił i nawet nie zająknął się, że ma jakieś prawa.
I na tym proponuję (po raz enty) zakończyć wałkowanie Mariana.

Cały czas mam wrażenie, że schodząc na detal Mariana znika Wam z oczu ten drugi problem który powoduje, że dyskusja trwa już 9 stronę.

Ja nie szukam winnego ( kilka razy już tu napisałem) ale staram się przedstawić punkt widzenia z tej drugiej (nie prawniczej) strony.
Jakoś tak jest na tym świecie, że oprócz biegłych w prawie, są też homosapiensy biegłe w prawie inaczej np. artyści czy naukowcy (lub podobny chłam) którzy widząc stronę z paragrafami gubią wątek i dostają oczopląsu.
Mam pewne podejrzenia (graniczące z pewnością), że wśród tworzących nasze prawo też są tacy i to nie rzadko.
Skoro, zaczynamy pochylać się nad dyslektykami, to zdajmy sobie sprawę, że
istnieją i inni np. leworęczni.
Tak więc ja należę do dysparegrafców podobnie jak większość tych tam;
;http://dysleksjarozwojowa.wordpress.com/2007/05/18/slawni-z-dysleksja/
I jest takich w społeczeństwie jakaś ilość.
Państwo prawa ma niby dbać o wszystkich.
Natomiast zdefiniowana u nas biegunka prawna doprowadza do takich właśnie sytuacji gdy przeciętny użytkownik państwa, w zasadzie nie wie gdzie i jak będzie wystawiony na cel i kiedy da dupy a kiedy kiesy.
Kiedyś uważałem, że po zmianie ustroju znikną, wady jednowładztwa, a życie stanie się prostsze, uczciwsze odpowiedzialniejsze...

Jest odwrotnie: nie znikły stare wady, a dodajemy wciąż nowe, w ten istniejący bełkot.

Tak bełkot: bo tak widzę to o czym tu długo dyskutujemy:
(czy wg paragrafu x artykułu y ze strony b waadza może czy musi dać zarobić koledze z lawetą).

Gdzieś po drodze znikło nam z oczu to co najistotniejsze: PO CO JEST PRAWO?
Jest ono po to, żeby ułatwiać życie obywatelom w kraju.
Po to, żeby jedni drugim nie przeszkadzali żyć.

Pietrzak kiedyś śpiewał:
Bo każdy przepis, choćby najprostszy - to jest kawałek czyjejś wolności.

U nas natomiast (to ułomne) prawo tworzą, ci którym ma ono ułatwiać kontrole nad resztą.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Dalej dziwna dyskusja. Już o tym pisałem. Tabliczka jest po to między innymi, żebyś miał informację czym ryzykujesz. Przecież nie trzeba być geniuszem żeby zrozumieć, że ona nie jest dla ozdoby
Twój pech polegał na tym, że w pobliżu był patrol lub ktoś zgłosił interwencję. Może być też tak, że akurat to miejsce jest z jakiegoś powodu pod opieką straży miejskiej.
W Polsce są tysiące kopert dla niepełnosprawnych, z których także można usunąć nieuprawniony pojazd. A jak zapewne widzisz takie stoją na kopercie i nic się nie dzieje.
Ja mam na swoim terenie pewno z 50. I wiem, że choćbym sklonował ludzi dwu, trzy lub ileśtamkrotnie nie postawię obok każdej z nich funkcjonariusza.
To po trochu koresponduje z tym co napisał Skipciu. Nieuchronność kary wpłynęłaby zapewne na Ciebie i na wielu innych.
A prawo jest także do tego, żeby obywatel się do niego stosował. A nie wybierał sobie takie przepisy, które akceptuje lub w danym momencie są mu na rekę.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ja.. Ja ... Javhol


No to jesteśmy "w domu"



I tu jest ta chwila o której cały czas piszę:
Twórca represyjnego prawa, ma przekonanie, że paragraf załatwi sprawę, bo aparat nacisku nigdy nie zrozumie naciskanego.

Przytoczę anegdotę którą uczono kiedyś na Wydz. Architektury.
Zaplanowano ładne osiedle z zieleńcami i dróżkami.
-ludzie zadeptali.
Postawiono strażników, -ludzie zadeptali nocą
Postawiono ogrodzenia,- ludzie porobili dziury w płotach

I wiesz co dało rezultat na długie lata?.
Zgadnij

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nowe osiedla powinno się najpierw zasiać trawą, a po jakimś czasie dopiero robić chodniki w miejscach wydeptanych przez ludzi.

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Brawo: Wygrał Pan.
Ale żeby nie było tak prosto, należy to powtórzyć trzy razy, a nie dziwić się, że po pierwszym pozaokrąglają zakręty.


No! kochany!zagalopowałeś się chyba. Ja bym nigdy tak nie zrównał jednych z drugimi.
Czasem to nie jest wybór, tylko konieczność, jeśli nie bezradność. (brak, garaży pieniędzy na nie itp.)
A i alkoholizm się leczy z trudem.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/